Ja tylko sprostuję stwierdzenie, że "Settlers I na Amidze było fajne i się nie różniło ale nie miało tylko wyższej rozdzielczości". :)
Tak się składa, że pierwsza część Settlers na Amidze akurat wyjątkowo ma WYŻSZĄ rozdzielczość niż na PC.

W obu wersjach był to lowres (czyli w poziomie 320 pixeli). Ale pecetowy lowres to było standardowe 320x240, a w wersji amigowej wykorzystano specyficzną cechę trybu PAL, czyli lowres z overscan i była rozdzielczość 352x272. Pamiętam, że te wszystkie drewniane ramki aż wychodziły poza monitor C-1084S. :) No ale obszar roboczy był zauważalnie większy, a w tego typu grze to miało znaczenie. Zwłaszcza gdy gra się na dwie osoby.
Pamiętam, że wersja PC wyszła ze znaczym opóźnieniem i dlatego wszyscy spodziewali się 640x480. Ale pomimo opóźnienia i tak wyszła w 320x240. Jedyne co było lepsze to torchę więcej kolorów, bo to było VGA 256 kolorów. Chociaż i tak to była fikcja, bo grafiki nie przepixlowano i właściwie zauważalne było tylko to, że amigowy zamek miał dach brązowy, a pecetowy czerwony.

Innych różnic wtedy nie zauważyłem.
Nawet wtedy się trochę śmialiśmy, że PC z VGA, kupą RAMu na mniejszą rozdzielczość, taką samą grafikę (nie licząc czerwonych dachów) co Amiga 500 1MB. A na 1,5MB RAM to na Amidze 500 była nawet muzyka, a wtedy spośród drastycznie rosnącej liczby PC-znajomych żaden nie miał karty dźwiękowej, bo "dźwięk był niepotrzebny" i lepiej było dołożyć tę kasę do RAMu, procesora, dysku... W świecie PC karty dźwiękowe bardzo długo miały najniższy priorytet przy konfigurowaniu sprzętu.

Nigdy tego nie mogłem zrozumieć.
Oczywiście Settlers II było już w wyższej rozdzielczości i na Amigę nie wyszło. Chociaż Amigowcy i tak w to grali na pseudo-emulatorze Macintosha. Oczywiście w wyższej rozdzielczości.
Nazwałem ShapeShiftera czy Fusion pseudo-emulatorem, bo co to za emulator, który nie emuluje procesora (bo ma ten sam) i w dodatku działa szybciej niż emulowana maszyna?
Ostatnia aktualizacja: 19.10.2020 11:56:38 przez MDW