Mam tak samo.
Nie wyobrażam sobie życia bez maszyny z MorphOS. Absolutnie koniecznie muszę ją mieć, używam jej, klepanie na niej kodu (zwłaszcza od czasu gdy jest nowe SDK z nowym Flow Studio, a wcześniej Scribble) sprawia mi ogromną radochę. Ale gdybym tej maszyny nie używał to nie miałbym problemu z pozbyciem się jej. Nie widzę więc sensu kupowania czegoś na zapas. To czego używam ma działać, być sprawne, kompletne. Czasem nawet myślę sobie, że gdybym trafił podobnego jak mam PowerBooka G4 (też w najszybszej wersji) ale w idealnym stanie to kupiłbym tak na zapas. Ale to tylko z czysto praktycznego powodu. Są coraz rzadsze i w przypadku jakiegoś nieszczęścia od razu przesiadłbym się na drugiego. Ale to jedyny powód.
Po chwili zastanowienia stwierdzam, że jest jeszcze jeden powód dla którego trzymałbym maszynę z MorphOS gdybym go zupełnie nie używał. Oprócz samego używania jeszcze uwielbiam obserwować jak ten system się rozwija, co nowego się pojawia, jak to wygląda, działa. Dlatego nawet gdybym nie używał MOSa to po każej aktualizacji chciałbym mieć możliwość włączenia go żeby ze 2 dni "napawać się" nowinkami.
Jakiś czas temu okazało się, że w domu rodzinnym nimal w całości zniknęły KOMPLETNE kiedyś kolekcje: Tajemnice Atari, Atari Magazyn, Moje Atari, Świat Atari, Secret Service, Top Secret, oraz mniej kompletne: Magazyn Amiga, C&A, Amigowiec. Gdy to odkryłem to początkowo się wkurzyłem ale... szybko mi przeszło. Właściwie po co mi one? Niemal wszystko dzisiaj jest dostępne w DJVu czy PDF. Nawet są dostępne przepisane listingi i nawet z poprawionymi błędami, uwzględnionymi erratami z kolejnych numerów. A i tak do tego nie zaglądam.
Wszystkie przejawy kolekcjonerstwa (nie tylko amigowego) u mnie dawno uschły i odpadły. Trzymam tylko to co sam zrobiłem, to czego nigdzie nie znajdę. Chociaż wiem, że po mojej śmierci to pójdzie na śmietnik, bo to są drobiazgi ważne tylko dla mnie. I też nie mam z tym problemów. Ja generalnie pozbywam się fizycznych przedmiotów, bo mnie denerwują.
I nie chcę powiedzieć, że kolekcjonerstwo jest czymś złym. Wcale nie. Jeżeli to jest czyimś celem to powinien to robić. Ludzie zbierają znacznie bardziej absurdalne przedmioty niż retro komputery. Ale ja kolekcjonerem na pewno nie jestem. Mogę powspominać, bardzo chętnie kupię coś retro ale tylko wtedy gdy wiem, że będę tego używał.
Dyskusję możemy pokontynuować na żywo gdy gdzieś kiedyś się spotkamy. A zdarza się to raz na rok czy dwa więc jest szansa.

Chociaż słaba to będzie dyskusja skoro obaj twierdzimy tak samo.
Ostatnia aktualizacja: 07.03.2021 18:05:16 przez MDW