[#24]
Re: Nie będzie "Dreada", będzie "Grind"
Wbrew pesymistycznym zapowiedziom, na szczęście jest możliwość kontynuowania prac nad silnikiem Dreada i Krzysztof wyraźnie to zapowiada na swoim Discordzie:
"Ze względu na pewne zobowiązania, które mam teraz, od teraz muszę pracować nad Dreadem sam ("solo") i musi to być projekt ściśle niekomercyjny (nie monetyzowany)
(...) I podczas gdy Wy będziecie wspierać Grind, ja będę pracował solo nad silnikiem i grą Dread na tyle, na ile pozwolą mi moje nowe zobowiązania.
Życzcie nam powodzenia!!! 🙂"
Tak więc to nie PROJEKT Dread się kończy, ale jego PATREON.
Czyżby umowa z nowym pracodawcą, gdzie niewolnik... przepraszam pracownik zobowiązuje się do przysłowiowego oddania ręki, nogi (i nerki!) jaśnie wielmożnemu Panu Pracodawcy jest powodem takiej decyzji? Jak tak dalej pójdzie, poza biurem pracownik nawet komputera nie będzie mógł włączyć, niczym Kevin Mitnick...