[#1] Może już jest pora na AbiWorda?
Dwa lata temu poruszyłem tu: http://www.ppa.pl/forum_ppa/read.php?f=4&i=5193&t=5165#reply_5193 sprawę stworzenia dla MOS-a nowoczesnego (rozumiem przez to kompatybilnego z wiodącymi) wordprocesora.
Minęły dwa lata i (chyba) trochę się zmieniło w sytuacji amisystemów. Mamy nowoczesną przeglądarkę (ma ją też OS4 a niedługo będzie miał i AROS). Wypadałoby nakreślić jakiś nowy, ambitny cel.
Zapewne OpenOffice to zbyt duży projekt jak na możliwości naszego środowiska. Może jednak dojrzeliśmy już do portu AbiWorda?
Może warto byłoby stworzyć stosowne Bounty na morphzone?
Może pracę możnaby podzielić na etapy? Wtedy projekt miałby szansę przynajmniej ruszyć z miejsca.
Ponadto, gdyby wymagania ustalić tak, by produkt od strony kodu był kompatybilny z OS4 i/lub AROS to przy wsparciu tamtych środowisk pewnie udałoby się zebrać kwotę satysfakcjonujacą programistę.



Ostatnia modyfikacja: 19.01.08 09:39
[#2] Re: Może już jest pora na AbiWorda?

@FOrest, post #1

Kierownik Sceny już jest. Teraz Forest został Kierownikiem MorphOS-a?

[#3] Re: Może już jest pora na AbiWorda?

@Grzegorz Kraszewski, post #2

O co Ci chodzi?
[#4] Re: Może już jest pora na AbiWorda?

@FOrest, post #1

Z tego co ja zauważyłem, "u nas" ostatnio nie sprawdzają się żadne
projekty zespołowe. Niestety. Zwykle zaczyna się i kończy na dyskusji
na temat nazwy projektu lub jego loga. W prawdzie przy AWebie ludzie
coś tam dłubią, ale jak do tej pory jakichś znacznych efektów nie
widać. W ekipie MOSTeamu dzieje się niby sporo, ale i tutaj użytkownik
ma z tego niewiele. :)

Takie bounty byłoby dobre głównie po to, żeby badziej uświadomić
środowisku potrzebę napisania/przeportowania tego typu programu. A ta
chyba zbyt duże nie jest. Pamiętam kiedyś na MorphZone zawrzało na ten
temat. Ludzie pisali rzeczy w stylu: "Po co nam Abiword, mamy przecież
Final Writera, Wordwortha...". Pozostawię to bez komentarza.

Problem w tym, że raczej niewiele osób wierzy w to, że w najbliższym
czasie ktoś się za taki port zabierze (i ja chyba też nie, niestety).
A raczej niechętnie wpłaca się kasę na bounty, gdy data jego
zrealizowania jest bardzo niepewna. Bo rzeczywiście bez sensu jest
mrozić pięniądze tak jak np. w bounty AmiZilli.

[#5] Re: Może już jest pora na AbiWorda?

@FOrest, post #1

udałoby się zebrać kwotę satysfakcjonujacą programistę

Płaca programisty (nie za wysoka) = 4000 zł, razy trzy lata roboty: 144 000 zł. Po aktualnym kursie 39 724 euro, lub 58 111 dolarów amerykańskich. I musi być w comiesięcznych ratach, bo programista z czegoś musi żyć.



Ostatnia modyfikacja: 19.01.08 10:09
[#6] Re: Może już jest pora na AbiWorda?

@FOrest, post #1

AbiWord, ale taki port jak na AmigaOS4 - http://www.ppa.pl/abiword.2.5.1.dla.amigaos.4.0,5348;aktualnosci.html
czy z natywnym GUI?

[#7] Re: Może już jest pora na AbiWorda?

@Kamul, post #4

Bounty to jedna z możliwości. Inna to taka, żeby zacząć się kontaktować z developerami AbiWorda i spróbować, któregoś z nich namówić do wsparcia kolejnego systemu. Skoro jest port dla BeOS-a i QNX-a to może powstałby i dla MorphOS-a/OS4.
Oczywiście do tego potrzebna byłaby chęć posiadania takiego "nieamigowego" programu w systemie. Zacząłem ten wątek, bo mam nadzieję, że zwolennicy WordWortha czy Final Writera dojrzeli przez te 2 lata... Czyżby nie?
Nie upierałbym się przy AbiWordzie, gdyby ktoś mi wskazał alternatywę. Nawet płatną. Wskazywano mi Papyrusa... Bez komentarza...
A może się mylę i jest po tych dwóch latach jakaś alternatywa, czyli wordprocesor, przy pomocy, którego otworzę i zapiszę pliki w formacie .doc?
[#8] Re: Może już jest pora na AbiWorda?

@Grzegorz Kraszewski, post #5

Tyle zarobili na porcie na QNX-a i BeOS-a, FreeBSD i inne systemy? Po 58tys baksów za każdy port?
[#9] Re: Może już jest pora na AbiWorda?

@grxmrx, post #6

Hmm no tak... Zapomniałem o tym, że OS4 ma już AbiWorda...
Nie chcę, by to zabrzmiało jak herezja ale dla mnie jest obojętne GUI (w tym konkretnym przypadku). Jeśli zamiast przełączać się na linuxa wystarczy uruchomić X-y to taki port mnie całkowicie satysfakcjonuje.
Ew. wskażcie mi proszę wady takiego rozwiązania, bo może błądzę...
Z tego, co widzę jest Bounty http://www.morphzone.org/modules/bounty/bounty_view.php?mychoice=XServer z budżetem 0$ Trochę mnie to zaskoczyło... :(



Ostatnia modyfikacja: 19.01.08 10:31
[#10] Re: Może już jest pora na AbiWorda?

@Grzegorz Kraszewski, post #5

> Płaca programisty (nie za wysoka) = 4000 zł, razy trzy lata
> roboty: 144 000 zł. Po aktualnym kursie 39 724 euro, lub 58 111
> dolarów amerykańskich. I musi być w comiesięcznych ratach, bo
> programista z czegoś musi żyć.

Wybacz, ale nie uwierzę, że w ten sposób podchodzisz do idei bounty.
Dobrze wiesz, że chodzi tu raczej o jakąś zachętę i/lub wynagrodzenie
pogramiście trudu, niż o regularną pensję. Nie potraktuj tego jako
jakiegoś ataku, ale stałe powtarzanie przez różnych ludzi o wymaganej
wielkości pensji programisty na PPA staje się już nużące.

Albo może tak: ile zarobiłeś na sofcie napisanym dla
AmigaOS/MorphOS-a? I jak się ta zarobiona kwota ma do tego, co
napisałeś powyżej? A przecież wyprodukowałeś niemało i cały czas się
jednak "bawisz" w amigowanie.

Również kwestia Sputnika pokazuje, że nie chodzi o to, żeby bounty
zastąpiło pensję. Trzeba umieć rozgraniczyć pracę od hobby.
[#11] Re: Może już jest pora na AbiWorda?

@FOrest, post #9

> Nie chcę, by to zabrzmiało jak herezja ale dla mnie jest
> obojętne GUI (w tym konkretnym przypadku). Jeśli zamiast
> przełączać się na linuxa wystarczy uruchomić X-y to taki port
> mnie całkowicie satysfakcjonuje.

Ja jednak jestem zwolennikiem tego, żeby nie "brudzić" X-ami i tym
podobnymi wynalazkami w amigowym systemie. Jako rozwiązanie tymczasowe
- niech będzie. Bo przecież wygodniej odpalić takiego "obcego"
Abiworda, niż resetować i przechodzić pod Linuksa. Jednak docelowo z
pewnością nie jest to to, co tygrysy lubią najbardziej.

Na temat czy i dlaczego X-y są be nie będę się tutaj rozpisywał. Było
to nieraz wałkowane i na PPA, i na MorpZone. Jeśli kogoś to nie
przekonało, to pewnie nic już go nie przekona. ;)

Odnośnie jeszcze samego Abiworda - port ten jest potrzebny nie tylko
dlatego, że nie mamy precesora tekstu w zadowalającym stopniu
kompatybilnego z Wordem. On jest nam potrzebny, bo nie mamy w ogóle
żadnego przyzwoitego edytora.
[#12] Re: Może już jest pora na AbiWorda?

@Kamul, post #10

Wybacz, ale nie uwierzę, że w ten sposób podchodzisz do idei bounty.

W taki sposób podchodzę. Użytkownicy nie chcą przyjąć do wiadomości, że amigowi programiści też mają rodziny, wydatki i kredyty do spłacenia. I albo użytkownicy opłacą ich pracę, albo niech przestaną narzekać, że nie ma tego, czy tamtego, i że programiści sobie ich lekceważą. Przykładem niedawny arogancki post kwolfa pod adresem MorphOS Teamu. Ja owszem tworzę programy amigowe i dalej będę tworzył, ale robię to hobbystycznie w czasie wolnym. Dlatego będę pisał co mi się podoba, jak mi się podoba i jak długo mi się to podoba. Jeżeli komuś to nie odpowiada, mogę mu jedynie pokazać drzwi. Jeżeli mam w danym momencie do wyboru np. zrobienie jakiegoś zlecenia i poprawianie błędów w hobbystycznym programie, wybór jest oczywisty. Natomiast żadnego bounty nie wezmę, bo ludzie dają psie pieniądze (tak, 1500 dolarów za Sputnika, to dla mnie psie pieniądze wobec włożonej pracy i poświęconego czasu), a mają Bóg wie jakie wymagania "bo przecież zapłacili", niektórzy nawet całe 20 dolarów...

Albo może tak: ile zarobiłeś na sofcie napisanym dla AmigaOS/MorphOS-a?

To wiem ja i Urząd Skarbowy cool. Ale kilka tysięcy by się spokojnie uzbierało. Z tym że to były programy pisane komercyjnie - była umowa, była realizacja tej umowy, była kasa. A z projektów czysto hobbystycznych nie zarobiłem nic, ale to były małe, nikomu nieprzydatne pierdułki i tak czy inaczej jako komercja nie miałyby żadnych szans. Czy czegoś to zatem dowodzi?

kwestia Sputnika pokazuje, że nie chodzi o to, żeby bounty zastąpiło pensję

Kwestia Sputnika pokazuje tyle, że zdolni studenci mają sporo wolnego czasu, a co to ma do pensji, nie wiem...



Ostatnia modyfikacja: 19.01.08 11:31
[#13] Re: Może już jest pora na AbiWorda?

@FOrest, post #7

jakaś alternatywa, czyli wordprocesor, przy pomocy, którego otworzę i zapiszę pliki w formacie .doc?

Według tej kuriozalnej definicji wordprocessora, AbiWord nim nie jest, bo jego możliwości w zakresie importu dokumentów MS Office są na poziomie zbliżonym do nędznego. Ba nawet Open Office ma poważne problemy z poprawnym zaimportowaniem dokumentów bardziej skomplikowanych niż przysłowiowy list do cioci.

[#14] Re: Może już jest pora na AbiWorda?

@Grzegorz Kraszewski, post #12

Dużo goryczy wylałeś na nas Bogu ducha winnych...
Nie namawiam Cię do tworzenia tego portu i nie oferuję Ci żadnych niegodnych Ciebie pieniędzy i nie rozumiem dlaczego mnie mianowałeś kierownikiem działu MorphOS...
Są ludzie, którzy takie i większe projekty robią za darmo i nie liczą pieniędzy, jakie mogliby zarobić w tym samym czasie robiąc coś innego.
[#15] Re: Może już jest pora na AbiWorda?

@Grzegorz Kraszewski, post #13

To nie była "kuriozalna" definicja wordprocesora. Co najwyżej jednej, bardzo ważnej (zaprzeczysz?) jego cechy.
Jakie to dziwne, że moja żona używa w pracy Worda a w domu OpenOffice i choć dużo pisze, to jej to nie przeszkadza.
Analizuję Twoje wypowiedzi i nie wiem, o co Ci właściwie chodzi?
Czy uważasz, że port AbiWorda jest niepotrzebny czy niewykonalny?
[#16] Re: Może już jest pora na AbiWorda?

@Grzegorz Kraszewski, post #13

Nie jest aż tak źle, najnowsze wersje OO nienajgorzej radzą sobie z mniejszymi dokumentami Worda (powiedzmy że bardziej skomplikowanych niż list do cioci... chyba że wysyłamy cioci kilkadziesiąt grafik i wykresów fantazyjnie oblanych tekstem ;) ), chociaż przy większych dokumentach raczej warto przeglądnąć całość i skorygować np. te miejsca gdzie jakiś rysunek przeskoczył np. na kolejną stronę.
Moim zdaniem problem jest inny - MS wraz z MS Office 2007 wprowadził nowy format z rozszerzeniem docx, z którym właściwie nic sobie nie radzi (włącznie ze starszymi niż 2007 wersjami MS Office).

Zresztą przenoszenie dużych dokumentów to zawsze jest ciut pracy - dla przykładu pewien 115 stronicowy dokument (który niedawno miałem okazję nareszcie skończyć) powstawał od początku na OO - najpierw pod Pegiem z Suse, potem pod OO na PC z Suse, ale druk musiał iść spod Win (kwestia sterowników dla kolorowej drukarki w moim miejscy pracy)... można powiedzieć "nic prostszego - OO dla Win i voila :) " . Tak tez pomyślałem, OO w tej samej wersji co po Linuksem, otwieram - jednak się rozjechało, na dodatek kilka grafik bezproblemowo działających pod Linuksem miało całkowicie uwalone fonty (jak się potem okazało winny był format - WMF... pomogło zastosowanie EMF). Tak czy inaczej, mimo "teoretycznej" bezproblemowości wymagało to kilku godzin korekty. A przeciez był to ten sam program, w tej samej wersji, tylko dla innej platformy :) .



Ostatnia modyfikacja: 19.01.08 12:04
[#17] X11 na MOS

@FOrest, post #1

Z tego: http://www.ppa.pl/newsy/komentarze.php?p=4555&c=1&poststart=0#32172 komentarza wnioskuję, że X11 można uruchomić na MorphOS-ie. Robił to ktoś?
Byłbym bardzo wdzięczny za wskazanie, co muszę zrobić, by ujrzeć X-y na MOS-ie...
Czy to oznacza, że aby mieć w MOS-ie AbiWorda wystarczy portować tą wersję, która już jest dla OS4?? To by chyba upraszczało sprawę...



Ostatnia modyfikacja: 19.01.08 12:07
[#18] Re: Może już jest pora na AbiWorda?

@FOrest, post #14

większe projekty robią za darmo i nie liczą pieniędzy, jakie mogliby zarobić

Widocznie stać ich na to, żeby liczyć nie musieli. Mnie pozostaje jedynie pozazdrościć.

[#19] Re: Może już jest pora na AbiWorda?

@FOrest, post #15

Co najwyżej jednej, bardzo ważnej (zaprzeczysz?) jego cechy.

Z punktu widzenia mnie, jako programisty, pisanie obsługi formatu, który nie jest udokumentowany, ma powaloną strukturę i zmienia się z wersji na wersję produktu konkurencyjnego jest chore. No chyba że za to płacą . Z punktu widzenia mnie jako użytkownika, obsługa formatu MS Worda w edytorze tekstu jest nieistotna.

[#20] Re: Może już jest pora na AbiWorda?

@wali7, post #16

ale druk musiał iść spod Win (kwestia sterowników dla kolorowej drukarki w moim miejscy pracy)... można powiedzieć "nic prostszego - OO dla Win i voila "

A nie prościej było wygenerować PDF-a i wydrukować go pod Windows spod Acrobat Readera? Ja tak robiłem z TA PL 22 i 23, skład pod Linuksem na OO, potem do PDF-a i druk spod Windows. Zero problemów, a TA PL prostym dokumentem przecież nie jest.

[#21] Re: Może już jest pora na AbiWorda?

@wali7, post #16

A nie mogłeś tego dużego dokumentu zamienić przed eksportem na pdf? Czy też wyglądał inaczej na windzie? ;)

Wywołałem spora dyskusję... Chciałem zwrócic uwagę na moim zdaniem istotny brak MorphOS-a. Własciwie ten temat został wywołany kilka dni temu w komentarzu do jednego z newsów. Zastanawiałem się, czego brakuje w tym systemie, z takich rzeczy, które są konieczne w domu. Wyszło mi, że procesor tekstu... kompatybilny z Wordem...
[#22] Re: Może już jest pora na AbiWorda?

@FOrest, post #15

Czy uważasz, że port AbiWorda jest niepotrzebny czy niewykonalny?

Uważam, że jest niepotrzebny. Zwłaszcza biorąc pod uwagę jak "mocny" jest MorphOS w kwestii drukowania.

[#23] Re: Może już jest pora na AbiWorda?

@Grzegorz Kraszewski, post #12

W taki sposób podchodzę. Użytkownicy nie chcą przyjąć do wiadomości, że amigowi programiści też maj rodziny, wydatki i kredyty do spłacenia.

W porządku. Problem w tym, że ludzie którzy traktowali amigę jako źródło dochodu już dawno opuścili nasze środowisko. Pozostali tylko hobbyści.

Przykładem niedawny arogancki post kwolfa pod adresem MorphOS Teamu.

Nie kojarzę o jaki przypadek konkretnie chodzi. W każdym razie z MOSTeamem jest osobną historia. Ja nie mam do nich pretensji, że coś trwa tyle, a tyle czasu. Nie podoba mi się tylko ich podejście do przeciętnego użytkownika. I nie chodzi mi tutaj o poszczególne osoby MOST-u, bowiem z wieloma się kontaktowałem i w większości są sympatycznymi ludźmi. Chodzi mi raczej o brak jakichkolwiek jasnych i oficjalnych informacji odnośnie przyszłości Morphosa np. na jego stronie domowej. Członkowie MOST-u zasłaniali się m.in. brakiem czasu na takie "bzdury" itp. To jest tłumaczenie bez sensu. Bo ile czasu zajęłoby napisanie 1..2 stron tekstu, zwłaszcza w odniesieniu do czasu, jaki przyszło nam czekać...

Ma to tym większe znaczenie, że znowu, Morphos nie jest projektem czysto komercyjnym. Owszem, jakieś tam grosze pewnie uda się zarobić, ale nie wydaje mi się, aby miała być to forsa, za którą cała ekipa mogłaby się utrzymać. A skoro tak, to dlaczego użytkownicy systemu nie są traktowani jak, bądź co bądź, cenna część środowiska, tylko jak ludzie, których należy zbyć? Przecież Morphos stanie się martwy nie tylko gdy zabraknie programistów, ale także wtedy, gdy wykruszą się jego użytkownicy. Bo w całym amigowaniu głównie chodzi chyba jednak o dobrą zabawę.

Natomiast żadnego bounty nie wezmę, bo ludzie dają psie pieniądze (tak, 1500 dolarów za Sputnika, to dla mnie psie pieniądze wobec włożonej pracy i poświęconego czasu), a mają Bóg wie jakie wymagania "bo przecież zapłacili", niektórzy nawet całe 20 dolarów...

Owszem, jeżeli ma to być kasa, za którą się utrzymujesz, są to psie pieniądze. I właśnie dlatego ja bounty nie traktuję w żadnym wypadku jako pensji. Widzę to tak, że bounty jest wyrazem zapotrzebowania na jakiś program. Programista (taki amigowy programista) pisze głównie to, czego sam potrzebuje lub co go interesuje. Jednak czasem bounty potrafi dodatkowo zmotywować. I to nie tyle w sensie, że można na nim zbić kokosy, ale że pokazuje, jak bardzo program jest w środowisku potrzebny.

Całkowicie natomiast się z Tobą zgadzam co do ludzi, którzy sypną marnym groszem i roszczą sobie z tego tytułu niewiadomo co. To jest wprawdzie problem tych właśnie ludzi, ale rzeczywiście przez nich bounty zamiast stanowić miły upominek dla autora programu, który (hobbystycznie) poświęcił sporo czasu, potrafi stać się jego zmorą.

To wiem ja i Urząd Skarbowy cool. Ale kilka tysięcy by się spokojnie uzbierało. [...] Czy czegoś to zatem dowodzi?

To było pytanie, na które nie musiałeś odpowiadać na głos. ;)

Pokazuje to, że mimo że zarobione przez Ciebie pieniądze były śmiesznie małe w porównaniu do tych, o których napisałeś w poście #5, mimo wszystko piszesz. Bo właśnie na tym polega to nasze amigowanie. Dlatego ludze, proszę Was, przestańcie już wypisywać, ile to kasy trzeba, żeby ktoś coś przeportował. Jeżeli już, to czepiajcie się tych którzy, jak to słusznie Krashan zauważył, uważają że drobna wpłata do bounty czyni z nich chlebodawców.

Kwestia Sputnika pokazuje tyle, że zdolni studenci mają sporo wolnego czasu,

To również. Choć z tym wolnym czasem to też raczej różnie bywa.

a co to ma do pensji, nie wiem...

Do pensji ma to tyle, że pomimo tego, że nie uzbierała się kwota nawet zbliżona do tej o jakiej napisałeś, znalazła się zdolna osoba, która podjęła się wykoania tak złożonego zadania.

To tak w skrócie... ;)
[#24] Re: Może już jest pora na AbiWorda?

@Kamul, post #23

Całkowicie natomiast się z Tobą zgadzam co do ludzi, którzy sypną marnym groszem i roszczą sobie z tego tytułu niewiadomo co. To jest wprawdzie problem tych właśnie ludzi, ale rzeczywiście przez nich bounty zamiast stanowić miły upominek dla autora programu, który (hobbystycznie) poświęcił sporo czasu, potrafi stać się jego zmorą.


Nie słyszałem o takim przypadku, nie śledzę może zbyt dokładnie amigowych portali ale jeśli ktoś tak się zachował to po prostu skończony osioł...
Mimo wszystko system Bounty przynajmniej w przypadku AROS-a działa i przynosi efekty...
[#25] Re: X11 na MOS

@FOrest, post #17

Dowiedziałem się przed chwilą, że podobno niejaki fab prezentował kiedyś natywne X-y na morphosie...
Są dostępne? Gdzie można je zdobyć?
[#26] Re: Może już jest pora na AbiWorda?

@Grzegorz Kraszewski, post #20

A nie prościej było wygenerować PDF-a i wydrukować go pod
Windows spod Acrobat Readera? Ja tak robiłem z TA PL 22 i 23


Też mi się tak wydawało. Ale u mnie pojawiły się dodatkowo dziwne
problemy z grafiką wektorową. Do PDF-a była eksportowana jako
bitmapowa, w dodatku w bardzo małej rozdzielczości (pewnie brana z
podglądu). Znalazłem w końcu punkt, w którym drukowali także z
dokumentu OO - i znowu problem. Windowsowy OO otwarł dokument z
Linuksowego elegancko, z jednym wyjątkiem. Każda grafika wektorowa (a
było tego sporo) została zastąpiona czerwnoną ramką (guru?). ;)
Ostatecznie podskoczyłem z laptopem (Linux) do kumpla posiadającego
porządna drukarkę laserową i w ten sposób rozwiązałem problem. :)

Podsumowując: zawiodłem się, że OO nie potrafił tego do porządku do
PDF-a wyeksportowac.
[#27] Re: Może już jest pora na AbiWorda?

@Kamul, post #10

wiesz zachęcić to można do pracy po godzinach przez parę miesięcy i to
jeszcze ktoś musi mieć jakąś motywację, przy kilku latach pracy na
etat - z czegoś trzeba żyć a 4000 miesięcznie to niewielka kwota jeśli
chodzi o programistę.

[#28] Re: Może już jest pora na AbiWorda?

@Kaczus, post #27

I zaś się zaczyna... ;)

Mnie tylko zastanawia czego tutaj szukają wszystkie te osoby, które
oczekują, że także hobby musi być opłacane i do tego dobrze.
[#29] Re: Może już jest pora na AbiWorda?

@Grzegorz Kraszewski, post #19

W zasadzie masz rację i mnie osobiście wystarczyłaby kompatybilność z dowolnym innym niż Word wordprocesorem, który można zainstalować w Windows.
Gorzej, jeśli masz już przed sobą jakiś dokument w formacie doc lub masz go wysłać do osoby, która w sprawach komputerowych jest "sprawna inaczej" i ma tylko Worda.
Wiem, wiem zaraz mi odpiszesz, że docx-a i tak nie otworzę...
Możemy się tak dalej licytować i nadal jedynym formatem jaki będziemy mogli wymieniać z resztą świata będzie czysty tekst :(
[#30] Re: Może już jest pora na AbiWorda?

@FOrest, post #21

Niestety, tę opcję też wypróbowałem - rozjechały mi się elementy na kilku stronach (co ciekawe, kilka dni później chciałem koledze pokazać jak OO podczas eksportowania do pdf rozwala ułożenie niektórych stron, i przynajmniej tam gdzie poprzednio było źle, tym razem było OK... ale nie sprawdzałem całości, skoro wersja finalna i tak juz została wydrukowana :) ).
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem