A wiesz, że interesuje mnie?

Ostatnio zbieram wiadomości o kartach graficznych, no i zęby sobie ostrzę właśnie na CV64. Otarłem się o tę kartę - w sensie, że widziałem, jak działa u kumpla, no i wrażenia bardzo pozytywne. Zero męczenia się, banglało i hulało, aż miło było popatrzeć. Masz rację w 100% - "n
ie jeden pecetMAN nie zorientowal by sie ze masz pulpit i kompa z poczatku lat 90tych obraz na tej karcie zyleta w 1024 768 ostrosc , kolory głębia rewelacja". No dokładnie tak to wygląda, nie miałem okazji dłużej w tym pogmerać, bo kumpel wyemigrował do Irlandii razem ze swoimi Amigami

, no ale to, co widziałem, czym się pobawiłem - rewelka. Spox mnie takie coś satysfakcjonuje.
Teraz się zastanawiam, mam dylemat w co zainwestować, bo - bo kuszą mnie dwie rzeczy, a pozwolić sobie finansowo mogę tylko na jedną. Zatem - albo "rakietowa staruszka", czyli A2000 z dopałką 060/50 Mhz i karta GFX pracująca w slotach Zorro II, albo A4000 (bez dopalenia) z kartą GFX pracującą w slotach Zorro III.
Doradźcie, Towarzysze!
Zaznaczam, że to nie ma być do gier. Do retrogrania mam to co mam, czyli to, co widać w stopce, czyli A1200 przyzwoicie dopaloną, A500 przyzwoicie dopaloną, A600 oczekującą na zaopiekowanie się i rozbudowanie.
Potrzeba mi konfiguracji do zabawy (bardzo amatorskiej, ale efektywnej) z grafiką, Lightwave, Cinema 4D, Imagine, ImageFX, Art Effect, Art Departament Pro, Photogenics, DPaint i pokrewne "painty". emulowanie (Shapeshifter) Maczka. No i potencjalnie, na tym emulowanym Maczku możliwość pogrania w takie rzeczy, jak np.Warcraft II.
Prawdę mówiąc, to frajdę amatorskiego gmerania w grafice zapewnia mi moja A1200 z procesorem 060/50 Mhz, no ale ciągnie człeka do czegoś nowego, chce mi się "dużej" Amigi, mam sentyment ogromny, bo pierwsze "poważne", a w każdym razie zarobkowe/zawodowe prace wykonywałem na A2000.
I straszliwie żałuję, że kiedyś tam doznałem "umysłowego zaćmienia" i za nędzne grosze pozbyłem się swoich Amig. Ech, durny człowiek był, zapatrzony w coraz szybsze i kosztujące grosze Pentiumy.
Błędy młodości, kurde
Z szacunkiem
Des
Ps. Znaczy - no zarobkowo, zawodowo musiałem przejść na PC i Maka, ale jaki diabeł mnie namówił do sprzedania Amig? Cholernie żałuję. Do łez normalnie.
Ostatnia modyfikacja: 04.10.2011 20:48:56