[#1] Jakiej chcialbym Amigi - inne spojrzenie.

Uzywalem kiedys amigi b.intensywnie i nadal uwazam ze jest to najlepszy
komputer na swiecie, a raczej system operacyjny. Po co budowac nowy
sprzet i martwic sie pozniej ze dla tej garski rynku jakis producent nie
bedzie chcial dalej produkowac jakiegos komponentu komputera. Czy nie
latwiej po prostu wykorzystac peceta takim jaki jest, tylko zamiast
windy ladowac amigowy workbench. Jesli kotos tak nie lubi intela moze
sobie kupic amd procka lub innej firmy, na pececie jest naprawde dobry
sprzet, a ze sa problemy to wina przepastnego ciagle niedopracowanego(moze specjalnie) windowsa. Gdyby sie taki workbench (ale nativ) na pc
pojawil kupilbym odrazu nawet za wielkie pieniadze, moze z biegiem
czasu ludze zauwazyli by ze poza winda i linuksa jest 3 alternatywa, a
za nimi duze firmy i moze znow by sie zaczelo to co kiedys powodowalo
dreszcz na plecach podczas uzywania amigi. Nie przemawiaja do mnie
rozwiazania typu Pegasus, bo to jest tylko dla waskiego grona luczi, i amidze napweno nie pomoze powstac z popiolow, chociaz do poziomu
Appla. Sa emulacje Amiga os na pc, ale to nie jest rozwiazanie dlugodystansowe. Musi ktos poprostu os pryepisac pod x86 i nstepnie
maksymalnie promowac. A teraz mozecie mnie zbesztac. Bez odbioru....
[#2] Re: Jakiej chcialbym Amigi - inne spojrzenie.

@Byly Amigowiec, post #1

Czy nie
latwiej po prostu wykorzystac peceta takim jaki jest, tylko zamiast
windy ladowac amigowy workbench


Wielu ludzi używa AmigaOS pod emulatorem nie posiadając jednocześnie Amigi. Jednak jak sam napisałeś to nie jest rozwiazanie dlugodystansowe.

Musi ktos poprostu os pryepisac pod x86

Wiele razy poruszano kwestię systemu Amigi na x86. Jednym z głosów w tej sprawie jest kwestia "endianów". Stąd rozwój systemu Amigi może iść i idzie tylko w stronę PowerPC ponieważ zarówno procesory PowerPC jak i 68k są "big-endian" (choć PPC jest właściwie "both-endian") a procesory intelopodobne są "low-endian".
Oczywiście jest jeszcze AROS, ale nie uruchomisz na nim programów napisanych na AmigaOS 68k ponieważ AROS nie posiada wbudowanego emulatora 68k.

i nstepnie
maksymalnie promowac


A skąd kto na to grube miliony wyłoży?

Nie przemawiaja do mnie
rozwiazania typu Pegasus, bo to jest tylko dla waskiego grona


Amiga czy Pegasos obecnie i w perspektywie kilkudziesięciu lat jeśli nie stanie się jakiś cud IMHO nie stanie się jakimś gigantem jak Apple czy Microsoft. To jest właśnie rozwiązanie dla wąskiego grona, ale tego co to po prostu lubią. Nie walczymy na rynku z Apple obecnie bo swoją drogą nie mamy za bardzo czym walczyć. Zalet dla zwykłego, szarego użytkownika jest zbyt mało. Jak na razie to nie jest rynek masowy tylko dla hobbystów czy jak kto woli miłośników tego typu rozwiązań. Marzenia o wielkiej Amidze, która wróci i sprawi, że użytkownicy innych platform nagle ją kupią można włożyć międzi bajki.

Jesli kotos tak nie lubi intela moze
sobie kupic amd procka lub innej firmy, na pececie jest naprawde dobry
sprzet


A może ktoś już ma cały dom zawalony Intelami, amd i pecetowymi płytami głównymi lub ma do czynienia z tym wszędzie a w domu chciałby coś innego (bo reszta "gadżetów" w większośći jest "ogólnokomputerowa" przecież...) i chciałby mieć także coś innego?

[#3] Re: Jakiej chcialbym Amigi - inne spojrzenie.

@Byly Amigowiec, post #1

Od razu widać, że gwiazdka idzie. Takie życzenia to raczej do Św. Mikołaja wysyłaj, a nie na forum;). To jest forum a nie koncert życzeń. Ja sobie życzyłbym Ami z G5 i z natywnym OSem i mnóstwem programów i gier i  żeby miała popularność jak PCty i podobną cenę - jak szaleć to szaleć;).
A tak btw. już widzę jak miliony userów windy masowo się przesiadają na AOS pod x86:)
[#4] Re: Jakiej chcialbym Amigi - inne spojrzenie.

@Byly Amigowiec, post #1

Ja powiem tak: a co mnie obchodza jakies rynki, ekonomia (szczegolnie amiekonomia). Jestem zadowolony z tego co mam, z kierunku rozwoju itp. Moznaby rzecz jasna wiele poprawic, ale to co jest jest dla mnie satysfakcjonujace. Inna sprawa, ze im wiecej sie ma tym wiecej sie chce:)
[#5] Re: Jakiej chcialbym Amigi - inne spojrzenie.

@szulu, post #3

To niekoniecznie musza byc Pobozne Zyczenie, aby Amiga byla znow
widoczna i kupowana przez ludzi z poza kregu fanow Amigi, bo o to
mi chodzi, a nie waski klub amigowcow, o nowa przyszlosc dla Ami,
a ta moze nastapic tylko wtedy jesli komputer bedzie kupowany
przez zwyklych ludzi. Aby to nastapilo, sprzet musi byc na kieszen
zwyklego zjadacza chleba i dostepny wszedzie, to spelnia pecet.
Po dolozeniu AmigaOS jest komplet. Naturalnie zdaje sobie sprawe
ze tak latwo wpasowac sie nie da aos do pc, ale da sie to zrobic, i
nawet kolejnosc bajtow w slowie temu by nie przeszkodzila, po
prostu trzeba chciec i naturalnie miec pieniadze na rozwijanie os
pod tym katem a takze marketing. Ale wszyscy czekamy wiele lat
na nowa amigae z macierzystej firmy i co tak naprawde jest?
Jest ponoc amiga one, ale dowiedzialem sie o tym tutaj, a nie z wielu
kompu-pism, ktorych czytam wiele. Wydaje mi sie ze Amiga Inc. skonsumowala sporo kasy, a efektu nie widac( to co jest to Panowie za malo ). Moim zdaniem tylko Amiga na sprzecie jaki jest ma szanse odrodzic sie, jako produkt normalnie dostepny i kupowany.
Szybki, przejrzysty, elastyczny, stabilny, wielozadaniowy,zwiezly to jedne z
zalet Workbencha juz od 85 roku, plus obecny silny sprzet... ehhh.
[#6] Re: Jakiej chcialbym Amigi - inne spojrzenie.

@Byly Amigowiec, post #5

Chyba naprawdę nie wiesz czego chcesz;) Amiga nie ma obecnie szans na bycie komputerem dla mas. I nie pomoże tu nawet AOS dla x86 i jego promocja. Po prostu dla szarego użytkownika Win jest jedynym znanym systemem i nic tego nie zmieni, zwłaszcza, żę Win służy im tylko jako odpalarka gierek.
Chyba nie zdajesz sobie sprawy jakiej sumy wymagałaby promocja AOS, żeby usłyszało o nim chociaż 20% obecnych użytkowników PC. A nie wiem co by się musiało stać żeby chociaż 5% się zdecydowało kupić i zainstalować AOS. A co do tych pism, które czytasz, to nie wypowiem się na ich temat, bo w większości przypadków szkoda nawet słów na nie.

Moim zdaniem tylko Amiga na sprzecie jaki jest ma szanse odrodzic sie, jako produkt normalnie dostepny i kupowany.
Szybki, przejrzysty, elastyczny, stabilny, wielozadaniowy,zwiezly to jedne z
zalet Workbencha juz od 85 roku, plus obecny silny sprzet... ehhh.

W pełni się z Tobą zgadzam. Oczywiście jako sprzęt rzumiemy A1/Pegasos, zgadza się? A ogólnie dostępny i kupowany już jest, wystarczy się zainteresować. A że nie jest dostępny w hipermarketach itp.? Może to i lepiej, w końcu iMaca też w sklepie za rogiem nie kupisz.
[#7] Re: Jakiej chcialbym Amigi - inne spojrzenie.

@Byly Amigowiec, post #5

Jest ponoc amiga one, ale dowiedzialem sie o tym tutaj, a nie z wielu kompu-pism, ktorych czytam wiele.



Tutaj musisz mieć niestety pretensję do tych właśnie pism. Nie jest winą rynku amigowego, że o tym się nie pisze. Linuxa również nikt nie promował, a jednak pisano... W świecie, w którym egzystują te pisemka prawdopodobnie zaledwie niewielki odsetek ma świadomość, że Amiga to coś więcej niż A500 i stacja dysków. Według mnie więcej informacji o AmigaOne powinieneś znaleźć w gazetach poświęconych Linuxowi, ale skoro nawet one nie piszą sprzęcie, który na dzień dzisiejszy, potrafi współpracować z Linuxem, to cóż nam do tego?



Wydaje mi sie ze Amiga Inc. skonsumowala sporo kasy, a efektu nie widac( to co jest to Panowie za malo ). Moim zdaniem tylko Amiga na sprzecie jaki jest ma szanse odrodzic sie, jako produkt normalnie dostepny i kupowany.



Jak już napisał Szulu, coś takiego nigdy się nie stanie. Można oszacować, że około 85% użytkowników PC za jedyny słuszny system uznaje Windows i nie wie nawet, że istnieją inne systemy (w sumie nie muszą). Amiga Inc./Genesi czy kto tam, kto miałby na to wpływ, mogłoby zrobić promocję o jakiej świat nie słyszał, a i tak nic by to nie dało, bo "Word na tym nie zadziała." Taka jest smutna rzeczywistość.
[#8] Re: Jakiej chcialbym Amigi - inne spojrzenie.

@mailman, post #7

Jak dla mnie to nawet jakby Amiga jako platforma i system operacyjny była ogólnie dostępna w sklepach to co z tego.
Te 85% osób kożystających z "okien" wchodzac do sklepu patrzac za kompem na co patrzy ?
Cyferki .
Co z tego że obok pieca stała by Amiga z np. G5 900 Mhz skoro obok stoi piec z jakims tam prockiem 2.4 GHz.Wybór jest oczywisty :(
Niestety taka jest już wieksza populacja dająca sie łapać na różne chwyty.
A takiej osobie nie da sie przegadać że to co jest teoretycznie wolniejsze może być jedna szybsze.
[#9] Re: Jakiej chcialbym Amigi - inne spojrzenie.

@mailman, post #7

Amiga nie ma szans stac sie kompem dla mas. Spojzcie na winde. Wizardy, minimum ingerencji uzytkownika, winda sama zrobi wszystko za niego. A kiedy ma sie amige, to jednak trzeba sie troche znac. ami moze byc platforma dla ludkow wlasnie tych troszke bardziej kumatych, ktorzy obecnie smigaja na windzie i szukaja przesiadek: a to na linuxa, a to na inne alternatywne systemy (np. BeOS). gdyby amiga zdobyla tych ludzi, to rynek amigowy powiekszylby sie o kilka tysiecy procent. ale jest jeden warunek: cena sprzetu musi byc konkurencyjna.

jest tez inny problem: nikt z obecnych userow i firm nie oczekuje, ze amiga zacznie konkurowac na globalnym rynku. to komp niszowy, dla pewnej okreslonej "subkultury" (hehe :)). ale gdyby ami stala by sie bardziej popularna, wszystkim wyszloby to na dobre.
[#10] Re: Jakiej chcialbym Amigi - inne spojrzenie.

@szulu, post #3

Miliony może nie, ale jeden....
no i też nie milion. )
[#11] Re: Jakiej chcialbym Amigi - inne spojrzenie.

@KAM_, post #9

ami moze byc platforma dla ludkow wlasnie tych troszke bardziej kumatych, ktorzy obecnie smigaja na windzie i szukaja przesiadek: a to na linuxa, a to na inne alternatywne systemy (np. BeOS)
A te bardziej kumate ludki chyba nie robią na komputerze niczego twórczego i wartościowego. Po prostu grzebią pod maską, zmieniają sterowniki, dłubią i cieszą się, że są komputerowcami. Moim zdaniem kumate ludki najpierw wybierają rodzaj zajęcia a potem sprzęt/system. Chyba, ze chca być administratorami.

Rozumiem, że sa ludzie ktorzy lubią siedziec w garazu ze srubokretem i rowerem rozebranym na czesci pierwsze. Ja tam tego nie cierpie. Wole jeździc. I nie widzę powodu, zeby komputer traktować inaczej niż rower. To nie lata 80-te.
[#12] Re: Jakiej chcialbym Amigi - inne spojrzenie.

@Byly Amigowiec, post #1

To i ja coś napiszę:
...tylko wtedy jesli komputer bedzie kupowany przez zwyklych ludzi. Aby to nastapilo, sprzet musi byc na kieszen zwyklego zjadacza chleba...
No tu się z Toba zgodzę. Posiadam PieCa z Windą, ale też odkurzyłem jakiś czas temu zapomnianą Amigę1200. Poszperałem w necie (bo ładnych kilka lat miałem przerwę z Amigą) i co widzę? O kurcze! Sloty PCI! PPC! Porządne obudowy! I co? Pomysł - rozbuduję Amigę. Przeglądam cenniki i..... załamka! :( "Mediator" - kilka stów do ponad tysiąca zł, PPC - kilka stów, obudowa (to już przesada!) - ponad 800,- (!), F-ATA - ponad stówa, nawet ceny PC-towych zasilaczy sa porąbane (bo mają wtyczkę do Amigi? Czy to nie przesada?), Voodoo-3000 w Elbox'ie za 470,- a na Allegro za... 35,- zł! I co? I mi przeszła chęć "rozbudowy" Amigi - Panowie, ceny są w wypadku Amigi ZAPOROWE w stosunku do oferowanego na rynku softu do niej, i nie mówcie, że "jak Cie nie stać, to kup se kolejnego PC", bo nie o to biega. Jasne, można Pegaza, A1 itp - a cena? Znów zaporowa. No co to jest, że cokolwiek do Amigi to cholernie drogie?! Ze złota toto czy co? To już nie te czasy, gdzie za gołą A1200 trzeba było wybulić (w komisie) ponad 1400,- zł bo PeCet był wogóle nieosiągalny a do tego działał do d***. Chcesz coś sprzedać/zyskać/zarobić? Nie rżnij z ludzi ile wlezie, bo Ci uciekną tam gdzie taniej. Pewnie.... "Silicon Graphics" jest jeszcze droższy :P.
Suma-sumarum: moja A1200 została w stanie w jakim ją odkurzyłem, w zasadzie służy mi do przypomnienia sobie bardzo miodnych gierek i poprzypominania sobie jak to kiedyś było, a grzebię w "Amithlonie" - tylko czy to jest Amiga? Chyba nie :( . I chcąc coś zmienić w Amithlonie, będę kupował elementy nie dla Amigi, tylko dla PC - czemu? Bo sa tańsze.
Jak by nie patrzeć, to świat sie kręci wokół kasy: producenci chcą jak najwięcej (zdrowo z tym przesadzając [patrz obudowy ), a klient wydać jak najmniej. Bez chęci zmiany z tej 1-szej strony, nic w świecie Amigi się nie zmieni.
...na inne alternatywne systemy (np. BeOS)...
O właśnie, kolejny system z którego b.często korzystam. A czemu? Bo jest stabilniejszy niż Winda. Ami-OS też, ale..... i znów problem cen sprzętu :(

Panowie, to tylko moje odczucia co do "życia" Amigi na rynku.

[#13] Re: Jakiej chcialbym Amigi - inne spojrzenie.

@AlaN, post #12

Po co piszesz o takich rzeczach? Od dawna wiadomo, że niektóre sprawy z jakimi się spotykamy to kwestia medyczna, a nie informatyczna. Gdy zaglądam na amigowe portale i obserwuję zachowanie i postępowanie ludzi, którzy są lub byli związani z Amigą, to przypomina mi się fragment epilogu Pana Tadeusza: "utraciwszy rozum w mękach długich plują na siebie i lżą jedni drugich". Tylko po co o tym pisać? Ich już nie zawrócisz, a tylko samemu można się stać takim jak oni, jeżeli utraci się prawdziwą wiedzę, zainteresowania, zdolności jakie się miało.

[#14] Re: Jakiej chcialbym Amigi - inne spojrzenie.

@AlaN, post #12

AlaN napisał(a):

> Przeglądam cenniki i..... załamka! :(
> "Mediator" - kilka stów do ponad tysiąca zł,
> PPC - kilka stów,
> obudowa (to już przesada!) - ponad 800,- (!),

Nie przesadzaj, jak na tak mały rynek jeszcze nie jest źle. Już za troche ponad 1000 zł kupisz świetny niszowy sprzęcik (Pegaza I z wymiany), chyba samą płyte główną z prockiem, ale co z tego, reszta gadżetów to już tanie pecetowe ścierwo (karty graficzne etc.) ... Pegazowcy poprawić mnie jeśli coś namieszalem :P. Wiem że to jednak 1000 zł, a nie 200-300 zł (jak na pececie), ale frajda z posiadania nowoczesnej Amigi, która tłucze z bańki byle blaszaka jest chyba nie do opisania, nie? ;)
[#15] Re: Jakiej chcialbym Amigi - inne spojrzenie.

@Byly Amigowiec, post #1

Tak tylko kto bćdzie zbierał dziś ponad tys.zł na sprzćt ,na który bćdziesz czekał w nieskończoność?Posiadacze Pegaza mogą to ci uświadomić jak ich zrobiono w balona.
Oni sfinansowali rozwój tej platformy ,a teraz nie mogą wymienić W PROMOCJI swoich pegasos.v1.Wszelkie upgrade firma tylko szykuje na v2.A o programach ,które miały sić ukazać na tą platformć krążą legendy.
Jedynym ratunkiem do przetrwania amigi okazały sić emulatory:WinUAE,CLOANTO,WinFellow.
Dzićki nim wiele programów jeszcze leży w sieci.
Najciekawszą furtkć stanowi jednak Amithlon.Szkoda ,że jego rozwój został zahamowany w 2001 roku.Brak emulacji układu AGA jest w nim baaardzo odczuwalny.Oprogramowanie systemowe chodzi w porządku.Gorzej z listą gier,ponieważ tylko one wymagają Agaty.
W ostatnim czasie 2k2,2k3 przeportowano na niego dużo gier z Linuxa(tuxracer,supertux,chromium itp.).Oparto je o bibliotekć SDL.
Linux rozwija sić dzićki opensource,a czćść z tego kodu jest w Amithlonie i możnaby było popchnąć rozwój tej platformy.Przeszkodą jest jednak małe zainteresowanie środowiska amigowego,które zbojkotowało tą gałaź rozwoju(Pc to fuj!!?)
System Amigi powinien być niezależny od platformy sprzćtowej,ale z tego co widzć po forach amigowych nikt tego nie rozumie.
Po cholerć mi system ,który chodzi tylko na jednej platformie sprzćtowej.
Powoduje to tylko dojenie klienta i skazywanie go na monopolistć.
Może należałoby w końcu poruszyć ostatnie środowisko koderów amigowych i oprzeć nowego Amithlona(z dodatkiem AGA) na którejś z odmian obecnego Linuksa.
Może już czas porzucić wspieranie AOS4 i MorpOS i przerzucić sić na nowego ami -linuksa?
[#16] Re: Jakiej chcialbym Amigi - inne spojrzenie.

@bwilis, post #15

bwilis napisaî(a):

> Tak tylko kto bëdzie zbieraî dziô ponad tys.zî na sprzët ,na
> który bëdziesz czekaî w nieskoďczonoôë?Posiadacze Pegaza mogâ

Mozesz uzasadnic? Ja zadzwonilem do eFunzine i po tygodniu pojechalem po swojego Pegaza. Moglem wczesniej, ale brak gotowki...

> to ci uôwiadomië jak ich zrobiono w balona.
> Oni sfinansowali rozwój tej platformy ,a teraz nie mogâ
> wymienië W PROMOCJI swoich pegasos.v1.Wszelkie upgrade firma

Kazdy posiadacz Peg1 moze go sprzedac i kupic sobie Peg2. Promocja o ktorej mowisz bedzie aktualna gdy beda jakies nadwyzki Peg2. BBRV napisali, ze zamowienia maja na jeszcze niewyprodukowane plyty. Liczy sie to zeby teraz Pegazow bylo jak najwiecej i zeby firma mocno stanela na nogach. Jak na razie Pegasos1 nie jest tredowaty i dziala swietnie.

> tylko szykuje na v2.A o programach ,które miaîy
Pewnie chodzi Ci o update OF. Tu masz racje, poki co byl on tylko na Peg2, ale poszly plotki, ze autor OF zdobyl Peg1 do testow. :)

sië ukazaë na
> tâ platformë krâűâ legendy.

O niektorych tak, ale nie o wszystkich. Najwieksza legenda jak na razie jest MOS 1.5, ale moze "za dwa tygodnie". ;) Programy o ktorych mowisz zapewne korzystaja z mechanizmow dostepnych tylko w MOS 1.5, wiec wypuszczenie ich teraz byloby bez sensu, bo i tak by nie dzialaly.

> Jedynym ratunkiem do przetrwania amigi okazaîy sië
> emulatory:WinUAE,CLOANTO,WinFellow.
> Dziëki nim wiele programów jeszcze leűy w sieci.
> Najciekawszâ furtkë stanowi jednak Amithlon.Szkoda ,űe jego
> rozwój zostaî zahamowany w 2001 roku.Brak emulacji ukîadu AGA
> jest w nim baaardzo odczuwalny.Oprogramowanie systemowe chodzi
> w porzâdku.Gorzej z listâ gier,poniewaű tylko one wymagajâ
> Agaty.
> W ostatnim czasie 2k2,2k3 przeportowano na niego duűo gier z
> Linuxa(tuxracer,supertux,chromium itp.).Oparto je o bibliotekë
> SDL.
> Linux rozwija sië dziëki opensource,a czëôë z tego kodu jest w
> Amithlonie i moűnaby byîo popchnâë rozwój tej
> platformy.Przeszkodâ jest jednak maîe zainteresowanie
> ôrodowiska amigowego,które zbojkotowaîo tâ gaîaú rozwoju(Pc to
> fuj!!?)
> System Amigi powinien byë niezaleűny od platformy
> sprzëtowej,ale z tego co widzë po forach amigowych nikt tego
> nie rozumie.
> Po cholerë mi system ,który chodzi tylko na jednej platformie
> sprzëtowej.
> Powoduje to tylko dojenie klienta i skazywanie go na
> monopolistë.
> Moűe naleűaîoby w koďcu poruszyë ostatnie ôrodowisko koderów
> amigowych i oprzeë nowego Amithlona(z dodatkiem AGA) na którejô
> z odmian obecnego Linuksa.
> Moűe juű czas porzucië wspieranie AOS4 i MorpOS i przerzucië
> sië na nowego ami -linuksa?

Raczysz kpic?! Podaj mi choc jedna zalete emulatorow Amigi w odniesieniu do Pega. W druga strone moge podac kilka:

- mowy system dzialajacy w pelni na PPC
- system sie nadal rozwija
- dziala na nim oprogramowanie na PPC, ktorego nie mozna juz lekcewazyc
- praktycznie wszystko co ruszy na Amithlonie ruszy tez na MOSie
- dla MOSa jest UAE, wiec z AGA tez jakos da rade dla starych gierek

Co da rozwoj Amitholna? To tylko emulator nie paltforma. Ami-linux to tez glupi pomysl. Linux to delkatnie mowiac zakrecony system i przestarzaly jesli chodzi o budowe. Daleko mu do swierzosci MOSa.

Co do gierek na SDLa to sa tez na MOSa. :)

[#17] Re: Jakiej chcialbym Amigi - inne spojrzenie.

@bwilis, post #15

bwilis napisał(a):

> System Amigi powinien być niezależny od platformy
> sprzćtowej,ale z tego co widzć po forach amigowych nikt tego
> nie rozumie.

Rozumie, tylko Ty nie rozumiesz, że to niemożliwe technicznie ze względu na założenia AmigaOS i powstałe według nich programy.

> Po cholerć mi system ,który chodzi tylko na jednej platformie
> sprzćtowej.

A Windows to na ilu platformach chodzi, he?

> Może należałoby w końcu poruszyć ostatnie środowisko koderów
> amigowych i oprzeć nowego Amithlona(z dodatkiem AGA) na którejś
> z odmian obecnego Linuksa.
> Może już czas porzucić wspieranie AOS4 i MorpOS i przerzucić
> sić na nowego ami -linuksa?

A zdajesz sobie sprawę, że AmigaOS na Amithlonie nie chodzi i nigdy nie będzie mógł chodzić natywnie?
[#18] Re: Jakiej chcialbym Amigi - inne spojrzenie.

@bwilis, post #15

Może już czas porzucić wspieranie AOS4 i MorpOS i przerzucić się na nowego ami -linuksa?
Nie prosciej zainstalowac sobie na jakims KDE/Gnome skorke AmigaOS? I bedzie mozna wtedy gadac, ze ma sie amige, bedzie sie mial system niezalezy od platformy i bedzie sie mialo dostep do programow.
[#19] Re: Jakiej chcialbym Amigi - inne spojrzenie.

@mcbarlo, post #16

> Pewnie chodzi Ci o update OF. Tu masz racje, poki co byl on tylko na Peg2, ale poszly plotki, ze autor OF zdobyl Peg1 do testow.

mam nadzieję, że te plotki maja w s sobie cos z prawdy.
widziałem na AM jak zatrzymuje się startowanie Peg1 gdy sie poruszy w tym czasie myszką.
jakieś 200m za oknem mam linie kolejową po której bardzo częstą kursują ciężkie składy towarowe. nie chciałbym żeby z powodu głupiego pociągu z koksem mój (btw. nie mam żadnego Pega) Pegasos nie chciał sie uruchomić.

> Ami-linux to tez glupi pomysl. Linux to delkatnie mowiac zakrecony system i przestarzaly jesli chodzi o budowe. Daleko mu do swierzosci MOSa.

tyle już się naczytałem o "beznajdziejnej funkcjonalności MOSa", o "braku obsługi tego, tamtego i owego w MOSie", a nawet "o zacofaniu MOSa", że naprawdę szczerze i bez żadnej ironii chciałbym abyś Mariusz rozwinął temat wyższości MOSa nad Linuxem. naprawdę nie wiem w czym MOS jest lepszy od Linuxa i chciałbym się dowiedzieć. Ten temat zasługuje nawet na nowy wątek.

[#20] Re: Jakiej chcialbym Amigi - inne spojrzenie.

@R-Tea, post #19

Hmmm.. ja dubuga juz ostatni raz widzialem u mcabrlo, zapomnialem o tym kiedy kupilem myszke pod USB
[#21] Re: Jakiej chcialbym Amigi - inne spojrzenie.

@marcik, post #18

ale to bedzie zawsze tylko linux :(... po to chyba zaglądam na to forum żeby dowiedzieć się czegoś o amidze (pegazosie), a nie w ciągle to samo że system do du*py, brak obsługi czegoś i tak dalej, na pocieszenie napisze ze co jak co ale jak narazie najlepsze demka widzialem na amidze i (a jako fanatyk i czlowiek wręcz uzależniony od ich oglądania widziałem demka chyba na wiekszość platform poza linuxem i komurkami). Myśle że niektórzy z biorących tu udział dyskutantów zamiast ględzić pokażą na syfie jakiegoś killera !!!! i wtedy mozna olać całą tą gadke że niema tego albo tam tego :) no wsio

[#22] Re: Jakiej chcialbym Amigi - inne spojrzenie.

@mcbarlo, post #16

Pewnie chodzi Ci o update OF. Tu masz racje, poki co byl on tylko na Peg2, ale poszly plotki, ze autor OF zdobyl Peg1 do testow.

Ciekawa plotka ;) OpenFirmware jest pisany przez Geralda Cardę z bPlanu. Ktoś z poza bPlanu nie za bardzo dałby sobie z tym radę, bo trzeba mieć hardwareowy flasher do tego.
[#23] Re: Jakiej chcialbym Amigi - inne spojrzenie.

@Jacek Piszczek, post #22

A co to ma do tego co napisalem? Potwierdzasz ta plotke?
[#24] Re: Jakiej chcialbym Amigi - inne spojrzenie.

@R-Tea, post #19

Co do mychy to kup sobie pod USB i zapomnij o pociagach. :)

Ja nie jestem jakims ekspertem w dziedzinie systemow operacyjnych. Moge tylko powiedziec co wedlug mnie jest w Linuxie lepsze, a co gorsze.

Zalety:

- kupa oprogramowania obslugujaca dzisiejsze standardy
- swietna oblsuga sieci
- rozbudowana konsola

Wady:

- duze skomplikowanie
- bardzo sztywny podzial na konsole i otoczenie graficzne
- jest poprostu wolny, a w porownaniu z MOSem to prawdziwy zolw

Jak widac jest 3:3. Jednak w MOSie czuje sie ta lekkosc na kazdym kroku. Nie dziwie sie, ze logo to motylek. :) Linux wydaje mi sie takie toporny i powolny jak slon.

Od strony bebechow MOS wydaje sie w wielu sprawach nowoczesniejszy zreszta co sie dziwic. To nie jest stary system w przeciwnienstwie do dziadka Linuxa. MOS tez ma swoje wady konstrukcyjne, ktore wynikaja z warstwy kompatybilnosci z AOS (przekazywanie wiadomosci miedzy procesami poprzez wskazniki) i uniemozliwiaja np. pelna ochrone pamieci, ktora Linux ma od wiekow.
[#25] Re: Jakiej chcialbym Amigi - inne spojrzenie.

@Byly Amigowiec, post #1

Amiga na PC raczej nie ma sensu.
1) Emulatory to tylko nostalgiczne pogrywanie.
2) Workbench natywnie na PC tez odpada. PC nie jest jak otwarta ksiega. trzeba zapewnic obsluge masy urzadzen a nawet Linux ma z tym powazne problemy.

No i taka sprawa. klasyczny system Amigi zatrzymal sie w 1993 roku. Chcac zachowac kompatybilnosc z nim swiadomie wybieramy sciezke prymitywizmu. Mozna zrobic calkiem nowy system + emulator ale to jest bez sensu bo swiat nie potrzebuje jeszcze jednego systemu operacyjnego a ten emulator to juz tylko listek figowy. Amigi nie ma. Musi sie odrodzic jak feniks. Jak?

A moze takie niekonwecjonalne podejscie?
Ja bym widzial Amige nie jako system operacyjny ale...API. Tak jak SDL, OpenGL i masa innych bibliotek. Interfejs w C++ a do tego mocny kompilator na kazdej platformie jakiej chcemy. Program napisany w Amidze (ale dziwnie to brzmi) moze miec zaszyfrowane zrodla. Podczas jego instalacji nastepuje kopiowanie, dekodowanie, kompilacja i juz. Za dzialanie programu amigowego odpowiadalby silnik bedacy programem dla danego systemu. To znaczy tak: program amigowy bylby wykonywalny ale na jego uslugach bylyby biblioteki przygotowane dla systemu.
Wystarczyloby zeby to API bylo sympatyczne, dawalo durza swobode i nie dusilo sprzetu. W razie sukcesu mozna by zrobic system z juz natywnie dzialajaca Amiga.
Dobry to jestem w teoretyzowaniu ale moze jakis praktyk powie czy to ma sens? (chodzi o podejscie techniczne a nie traktowanie Amigi).

A gdzie tu Amiga? A no, mozna kombinowac tak: w 1985 roku Amiga byla wyzwoleniem od monochromatycznych, gluchych i nudnych maszyn. Teraz bedzie wyzwoleniem od zmory nieprzenaszalnosci kodu i dominacji m$. potraktowac Amige jako wartosc sama w sobie (marke) i olac jej fizyczna spuscizne. No i najwazniejsze: do idei przekonuje sie ktos wiecej niz topniejaca grupka fanatykow.
[#26] Re: Jakiej chcialbym Amigi - inne spojrzenie.

@grxmrx, post #2

To prosze mi wytlumaczyc jakim cudem kompilujac cokolwiek natywnie na Amithlona (powstaje binarka AmigaOS-686be - podobna hybryda jak za czasow WOS/PUP - programy sa natywne na x86 chociaz sam system nadal jest obslugiowany przez 68k) uzyskiwane programy sa kompilowane w BIG ENDIAN.
Z powodu endianow nie trzeba wprowadzac JAKICHKOLWIEK zmian do zrodel! Taki program chodzi troche wolniej niz gdyby byl na low endian skompilowany (poniewaz zawsze najpierw nastepuje swap), ale jest to jak najbardziej wykonalne. Kto nie wierzy albo niech zapyta Martina Bloma (autor AHI), ktory kompilator stworzyl, albo Meyera jak to rozwiazal, ale cos takiego jest jak najbardziej wykonalne. Da sie kompilowac programy x86-be (" 'be' stands for big endian"). Sa kilka (moze nawet kilkanascie) procent wolniejsze od programow pod x86 little endian (bo wtedy te swapy odpadaja), ale jest to do zrobienia. Kto nie wierzy niech stawia Amithlona na najblizszym pececie i sam mu podesle przekompilowanego przeze mnie lame'a pod AmigaOS-686be (widac wyrazny przyrost wydajnosci w stosunku do odpalania lame pod emulacja). Przy tempie rozwoju jaki oferuje rynbek PC te kilkanascie procent straty przy trybie BE mozna by nadrabiac czestsza (i znacznie tansza) wymiana CPU jak juz ktos zawsze na brak mocy sie uskarza. Kot nie wierzy moze zassac kompilator pod AmigaOS-686be z Aminetu (68k hosted - przystosowany do srodowiska AmigaOS przez jednego z developerow YAMa, choc wiem, ze z ta wersja bywaja klopoty) lub sciagnac ze spod adresu:

http://members.chello.be/cr29954/development/developper_uk.htm

cross-compilator pod Linuxa x86 i przekonac sie samemu.

Spytam zatem jeszcze raz i moze mi to ktos wreszcie wytlumaczy jak to jest, ze ponoc sie nie da, a jednak ktos to osiagnal i da sie kompilowac na intelach w trybie Big Endian? I to nawet pod AmigaOS :-> ?
[#27] Re: Jakiej chcialbym Amigi - inne spojrzenie.

@szulu, post #6

U mnie w miescie (Wroclaw) kupisz Maca praktycznie za rogiem. Jest salon firmowy Apple, a takze kilka innych firm zajmujacych sie Macami. Oprocz tego Maci sa do dostania rowniez w takim technologicznym hipermarkecie jak MediaMarkt.

I przyznam szczerze, ze jak slucham wypowiedzi znajomych to wlasnie ta dostepnosc Maca spowodowala, ze zaczeli go postrzegac jako normalny komputer dostepny dla kazdego. Platforme, z ktora ktos sie liczy, ktos rozwija i stara sie promowac. Oraz taka, ktora jest dla nich osiagalna, a przez to wlasnie staraja sie zainteresowac tym co ona im moze zaoferowac i rozwazaja mozliwosc wymiany PC na Maca przy okazji nastepnej "calosciowej modernizacji". Jeden znajomy juz sie przesiadl (nawet podwojnie, bo teraz to ma wiecej niz jedna maszynke spod znaku Apple :), kilku nastepnych rozwaza taka mozliwosc. Sporo ludzi jednak odstrasza wciaz wysoka cena.

Fajnie by bylo gdyby Amiga miala taka pozycje. Ale na to raczej szybko liczyc nie mozemy. I brak czegokolwiek wartosciowego dla przecietnego usera (oficyna, browser...) + koszmarie drogi i niedostepny sprzet tylko sprawe pogarszaja. Przejscie na powszechny hardware zlikwidowalo by chociaz jeden element. A gdyby jedynie czesc komputerowych geekow posiadajacych tylko x86 zainteresowala sie naszym OSem i wsparla go w jakis sposob to moglo by byc ciekawie.

I nie przywolujcie AROSa. Bo marginalizacja tego systemu wystepuje nawet wsrod najbardziej zainteresowanych cala sprawa Amigowcow. Co dopiero ma myslec o tym wszystkim ktos "z zewnatrz". Gdyby projekt AmigaOS-x86 zyskal poparcie chociazby takiej liczby Amigantow jak OS4 lub MOS i zostal OFICJALNIE poblogoslawiony przez Amiga Inc. i mial jej oficjalne wsparcie sprawa moglaby IMHO wygladac inaczej. Przeciez takie plany teoretycznie roztaczal Meyer, gdy Amithlon startowal i cieszyl sie szerokim zainteresowaniem. Ze skoro mozna uruchamiac pod jego emulatorem natywne programy na x86, to mozna by sprobowac stopniowo unatywniac reszte. Wspominal cos o tym jak to moze wspomoc takie projekty jak AROS itd. Ale przeciez w pewnym momencie nawet Amiga Inc. oglosila, ze popiera projekt Meyera i probowala reklamowac laptopy z przeinstalowanym Amithlonem (a wlasciwie to wtedy juz o Umilatorze mowiono). Potem jakos cala sprawa przycichla... Ciekawe czemu :( ?
[#28] Re: Jakiej chcialbym Amigi - inne spojrzenie.

@MarX, post #14

Pegaz 1 za te pieniadze (tak, sama plyta i to z drugiej reki) nie dosc, ze nie tlucze zadnego obecnie sprzedawanego za podobne pieniadze PC pracujacego pod natywnymi systemami, to jeszcze za te same pieniadze zlozysz peceta, ktory pod Amithlonem "stlucze" Pega1 G3/600.

Fajnie, nie ;) ?
[#29] Re: Jakiej chcialbym Amigi - inne spojrzenie.

@mcbarlo, post #16

Poczytaj moje wczesiejsze komentarze w tym watku. Amithlon gdyby go "popchnac" oferowal mozliwosc unatywnienia OSa, jednak sporo ludzi staralo sie niezauwazac tego faktu. Jak nie wierzysz proponuje zapoznanie sie dokladne z Amithlonem lub chociaz poczytanie dostepnych w sieci wypowiedzi Meyera na temat jego tworu, ktorych udzielil zaraz po jego upublicznieniu.

A na Amithlona tez jest UAE i AGA to tez zaden problem. Gram sobie w stare gry w okienku (Super Frog rulez , a w tle pracuje reszta systemu normalnie. Zwolnien drastycznych nie widac. Na tym sprzecie mocy nie brakuje.

A jakbym sie uparl, to jesli skompiluje cos na AmigaOS-x86be to tego na Pegazie nie uruchomisz za nic

Tylko w tym momencie wychodzi ta przewaga Pegaza i A1, ze sa one kontynuacja sciezki obranej niegdys dla rozwoju Amigi przez Phase5 (bo Amiga Tech. duzo obiecywala, ale jak zwykle nic nie robila ;). Stad tez na AmiPPC programy powstawaly (projekt PPC ruszyl, gdy srodowisko bylo wieksze i jeszcze cos tak naprawde "sie dzialo"), a na Amix86 juz nie bardzo. Nie znaczy to jednak, ze jest to niewykonalne.
[#30] Re: Jakiej chcialbym Amigi - inne spojrzenie.

@pececiarz, post #25

O ile wiem, ktos Cie juz ubiegl i wczesniej cos takiego wymyslil. Byla to nawet chyba sama Amiga Inc.

AmigaDE? Tak to sie mialo nazywac? :)

Chociaz do samej dyskusji pasuje inne haslo/projekt promowane rownolgegle z AmigaDE:

Amiga anywhere! :->
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem