kategorie: ANSI C, C++
[#31] Re: Dlaczego dla wielu amigowych progarmistów Ansi C to czarna magia, a C++ to już dzieło szatana ...

@Rafael/ARMO, post #1

Naszly mnie jeszcze takie przemyslenia.
W kazdej prasie amigowej, gdzie byly jakiekolwiek kursy programowania, to wiekszosc byla w C.
Kompletnie nic o C++. Nawt jesli ktos potrafi cos napisac w C++ i chcialby cos zrobic w tym jezyku
to do jakiego poziomu musialby sie znizyc?
Oraz jakich kompilatorow uzywac?

Probowalem kiedys zaczac cos pod MaxomC++. Niby cos tam obslugiwal ale jak mu zapodalem
jakis prosty przyklad z internetu: jakis przyklad z jedna klasa, to wymiekl twierdzac: "niśt fersztejn".

Ostatnia aktualizacja: 02.10.2024 15:29:25 przez Phibrizzo
1
[#32] Re: Dlaczego dla wielu amigowych progarmistów Ansi C to czarna magia, a C++ to już dzieło szatana ...

@sq7bti, post #30

Ważniejsza różnica jest w możliwości manipulacji wskaźnika (++, --). Czego nie zrobisz z referencją.

Ale co według Ciebie dawało by możliwość manipulacji referencją za pomocą ++,--? Jaką korzyść dawały by językowi, co takiego byśmy mieli otrzymać? Pomijam oczywiście, że te operatory ++/-- na "obiekcie" którą wskazuje referencja są przeważnie dostępne, ale to jest coś innego.
[#33] Re: Dlaczego dla wielu amigowych progarmistów Ansi C to czarna magia, a C++ to już dzieło szatana ...

@Rafael/ARMO, post #32

Chodziło mi o np. iterowaniu po listach (wektorach, tablicach) obiektów przy użyciu wskaźników. Tego nie zrobisz referencjami. Dlatego unikniesz problemów, o których pisał teh_KaiN i docent. ZTCW referencje są lepiej zabezpieczone przed niewłaściwym odwołaniem do obiektów. No, chyba że dynamicznie alokujesz pamięć, i przez pomyłkę odwołasz się do zwolnionego obszaru. Przepraszam za offtop.
[#34] Re: Dlaczego dla wielu amigowych progarmistów Ansi C to czarna magia, a C++ to już dzieło szatana ...

@docent, post #29

Chodzi o rozróżnienie użycia zapisem. Jak masz refkę, to wiesz z góry że adres tu nie gra roli oraz tym bardziej że nie ma tam nulla. Jak wszędzie stosujesz refki gdzie się da i napotykasz w parametrach funkcji wskaźnik, to może to wskazywać (hehe) na artytmetykę wskaźnikową i nullowalność parametru.
[#35] Re: Dlaczego dla wielu amigowych progarmistów Ansi C to czarna magia, a C++ to już dzieło szatana ...

@sq7bti, post #30

Ważniejsza różnica jest w możliwości manipulacji wskaźnika (++, --). Czego nie zrobisz z referencją.

Ale jak czesto musisz wykorzystac te mozliwosc? Wg mnie to rzadki przypadek - zazwyczaj parametr funkcji bedacy wskaznikiem np. do struct jest tylko wykorzystywany do dostepu do pol.
Tak naprawde wykonywanie operacji arytmetycznych na wskaznikach moze byc potrzebne w 2 przypadkach: gdy do funkcji jest przekazywany wskaznik do tablicy struktur albo jest przekazywany wskaznik do bloku pamieci, ktory moze zawierac rozne zserializowane struktury. W pierwszym przypadku nie trzeba wykorzystywac operacji arytmetyczych - wystarczy zwykly dostep poprzez index.
przyklad:
struct test
{
	int data;
	char name[20];
	int Value;
};

void func (struct test* arrptr)
{
	arrptr[0].Value = 10;
}
void func2 (struct test& arrref)
{
	arrref.Value = 20;
}

void test(void)
{
    struct test* test;
    struct test test1;
    struct test &test2 = test1;
    func(test);
    func2(test2);   
}

Obie funkcje robia dokladnie to samo, takze wygenerowany kod jest dokladnie taki sam,
__Z4funcP4test:
        link.w a5,#0
        move.l (8,a5),a0
        moveq #10,d0
        move.l d0,(24,a0)
        nop
        unlk a5
        rts
__Z5func2R4test:
        link.w a5,#0
        move.l (8,a5),a0
        moveq #20,d0
        move.l d0,(24,a0)
        nop
        unlk a5
        rts
__Z4testv:
        link.w a5,#-36
        lea (-36,a5),a0
        move.l a0,(-4,a5)
        move.l (-8,a5),-(sp)
        jsr __Z4funcP4test
        addq.l #4,sp
        move.l (-4,a5),-(sp)
        jsr __Z5func2R4test
        addq.l #4,sp
        nop
        unlk a5
        rts


Referencja gwarantuje zweryfikowanie przy kompilacji czy zostala ona zainicjowana, ale to nie oznacza, ze referencja zawsze bedzie poprawna. Np. w powyzszym przykladzie test2 jest referencja do struktury, zaalokowanej na stosie - w sytuacji gdy np. func2 przechowalaby te referencje, to proba dostepu po wyjsciu z funkcji test spowodowalaby access fault (tzw. dangling reference) tak samo jak dla pointera.
Nie neguje pewnej przydatnosci referencji do eliminacji prostych bledow w rodzaju niezainicjowanego parametru ale nie jest to swiety grall c++ :)
By uzyskac skuteczniejszy efekt jak referencja wystarczy dodac walidacje parametrow do func...
2
[#36] Re: Dlaczego dla wielu amigowych progarmistów Ansi C to czarna magia, a C++ to już dzieło szatana ...

@teh_KaiN, post #34

Referencja jest jak najbardziej adresem - adresem obiektu, ktorego dotyczy. To, ze jest gwarancja jej inicjalizacji nie nie oznacza, ze referencja jest zawsze poprawna.
Zobacz moja poprzednia odpowiedz - miala byc odpowiedzia na ten Twoj wpis:)
[#37] Re: Dlaczego dla wielu amigowych progarmistów Ansi C to czarna magia, a C++ to już dzieło szatana ...

@Phibrizzo, post #15

Odniosę się od razu do tego co napisał i asman i Phibrizzo

"Literatura po Polsku dot programowania na Ami" ... jak w latach 90 tych, miało się te kilkanaście lat to był problem, żeby coś zrozumieć z pewnie słabym bądź żadnym angielskim, trzeba było siedzieć ze słownikiem albo szukać literatury w czasopismach jak choćby Magazyn Amiga. Ale teraz od co najmniej kilkunastu lat jak są dostępne translatory online, a jeszcze do tego od jakiegoś czasu ChatGPT czy też podobne, tłumaczenie z angielskiego jest bardzo proste. Ba nawet można takie AI można poprosić o wytłumaczenie zadanego kodu (często z dobrym rezultatem). Poza tym język angielski jest "must have" przy programowaniu, to jest podstawa jeśli chcemy wyjść nieco dalej niż poza "Basic" z ośmiobitowców.
Całe Amiga RKM jest po angielsku ... i o zgrozo ma przykłady w Ansi C :)

Linker, Kompilator, ... to nie jest mnogość narzędzi, to są po prostu podstawowe "narzędzia" do pracy przy kompilacji kodu. I wynikają z tego jakie są etapy kompilacji ... opracowane w latach 50-tych ubiegłego wieku.
Posiadane pełnego IDE ze wszystkim z jednej strony fajna sprawa ... z drugiej, to ograniczenie szczególnie w "środowisku" języków C/C++. Dlatego to z jakiego edytora chcemy korzystać to powinna już być indywidualna sprawa, a przy Ansi C czy C++ tak właśnie jest.

A makefiles to bardzo fajna sprawa która bardzo usprawnia tworzenie aplikacji, np. budowanie paczki.

Pisanie w jednym pliku ... hmmmm ... to jest tak jakby mieszkać i żyć w mieszkaniu z jedną "izbą", owszem tak było w przeszłości i dało się żyć, ale nie było to w większości wygodne i przy pewnej wielkości tej izby doprowadza to do chaosu. Podział na pliki, na klasy itp pozwala łatwiej tworzyć aplikację, pozwala sprawniej zadbać o separację funkcjonalności. Wyobraźcie sobie że amiga ma tylko jeden układ specjalizowany do wszystkiego, a w systemie jest tylko jedna biblioteka też do wszystkiego ... słabo.

Dziwne błędy przy kompilacji ... jak się czegoś nie rozumie, lub próbuje się patrzyć przez pryzmat błędów z Basica to tak będzie .... niezrozumiałe. Aby korzystać z C/C++ trzeba te języki nieco poznać, zaznajomić się z tekstami błędów które generują. Warto się wspomagać znowu Chatem GPT czy porostu googlem. W przypadku C/C++ na pewno ktoś już miał taki lub podobny błąd i o niego pytał choćby na stackoverflow.
1
[#38] Re: Dlaczego dla wielu amigowych progarmistów Ansi C to czarna magia, a C++ to już dzieło szatana ...

@Rafael/ARMO, post #37

"Literatura po Polsku dot programowania na Ami" ... [...]

Wszystko pieknie i ladnie tyle tylko ze wszystko co napisales jest z perspektywy "Teraz".
Ilu teraz zostalo programistow ktorzy zostali przy Amidze. Nawet jesli ktos teraz wchodzi
w to srodowisko to nie jest powiedziane ze bedzie programowal.

"Kiedys". Kiedys to wszyscy byli piekni, mlodzi i pelni zapalu. Tylko ze nie bylo tego o czym napisales
czyli dostepu do literatury. Ile z tych osob jest obecnie aktywnych?
Nawet jesli sa i programowali wczesniej, to albo robili to w asmie bo na A500 musi chodzic, albo juz w C
bo takie byly kompilatory. To tylko moje przypuszczenie ale starzy programisci dalej programuja w C
z przyzwyczajenia. Bo tak jak napisales:
Całe Amiga RKM jest po angielsku ... i o zgrozo ma przykłady w Ansi C :)

a nie w C++.
1
[#39] Re: Dlaczego dla wielu amigowych progarmistów Ansi C to czarna magia, a C++ to już dzieło szatana ...

@tukinem, post #23

Moim zdaniem brak jest bibliotek dla C

Nic dziwnego, że @teh_KaiN smutno .. tyle się chłop narobił przy ACE https://github.com/AmigaPorts/ACE ...
1
[#40] Re: Dlaczego dla wielu amigowych progarmistów Ansi C to czarna magia, a C++ to już dzieło szatana ...

@Rafael/ARMO, post #37

Warto jeszcze zauważyć, że "w tamtych czasach" dysk twardy nie był w Amidze oczywistością, a takie zintegrowane języki dawały się jakoś używać z dyskietek. Pamiętam, że właśnie po to kupiłem dysk twardy (wtedy jeszcze było to rozszerzenie Elsat MegaRAM HD do A500 z 8 MB fastu) żeby móc programować w C. Kompilatora SAS/C 6.50 dało się z dużą dozą samozaparcia używać na dwóch stacjach dysków, ale nie polecam. A gdy już miałem dysk, zainteresowałem się kompilatorem GCC (wtedy to była wersja 2.7.2, a potem EGCS 1.1.2) i tam już było C++.
1
[#41] Re: Dlaczego dla wielu amigowych progarmistów Ansi C to czarna magia, a C++ to już dzieło szatana ...

@Phibrizzo, post #38

Wszystko pieknie i ladnie tyle tylko ze wszystko co napisales jest z perspektywy "Teraz".
Ilu teraz zostalo programistow ktorzy zostali przy Amidze. Nawet jesli ktos teraz wchodzi
w to srodowisko to nie jest powiedziane ze bedzie programowal.


Wątek dotyczy tych co pozostali w naszym środowisku i programują teraz mając do dyspozycji to co teraz jest, w tym emulatory, skrośną kompilację, karty turbo z "ogromną" jak na amigę ilością pamięci, tudzież MorphOS i AmigaOS4. Bo w przeszłości w latach świetności język Ansi C był bardzo popularny, a język C++ dopiero zyskiwał na większej popularności.

Oczywiście zdaje sobie sprawę z przyzwyczajeń, z zapału etc. Dlatego właśnie powstał ten wątek.

Co do tego, że Amiga RKM są przykłady w Anis C, a nie w C++. To jak wspomniałem C++ zyskiwał wtedy na większej popularności więc trudno wymagać aby z tamtej epoki były takowe (nie pamiętam czy coś było dostarczane razem z SasC).
To w sumie, ja osobiście nie widzę sensu tworzyć takich przykładów, bo po pewnym czasie pisania po prostu w C++, człowiek sam zaczyna dostrzegać jak po swojemu ogarniać programowanie pod Ami z wykorzystaniem C++. Przykłady w takim ARKM pokazują tylko jak korzystać z pewnej funkcjonalności, a to czy potem napiszemy sobie to w asm, czy C, czy E czy też C++ to już wybór programisty. Ale zaznaczam to moje zdanie.
[#42] Re: Dlaczego dla wielu amigowych progarmistów Ansi C to czarna magia, a C++ to już dzieło szatana ...

@Rafael/ARMO, post #41

Z ta popularnoscia to przypomnial mi sie przypadek tym razem z moim udzialem.
Okolo 1998 roku mialem na studiach C/C++. Nie bylo tego duzo bo ok 2 semestry tylko.
Po kilkunastu wykladach, wykladowca powiedzial:
- ... Na tym zakonczylismy C i teraz przechodzimy do C++. Kto chce moze wyjsc.

Poniewaz bylo do konca jeszcze tylko kilka wykladow to zostalem z ciekawosci.
Moj kierunek nie byl czysto informatyczny, bardziej zwiazany automatyka i elektronika.


Ostatnia aktualizacja: 03.10.2024 22:03:08 przez Phibrizzo
[#43] Re: Dlaczego dla wielu amigowych progarmistów Ansi C to czarna magia, a C++ to już dzieło szatana ...

@Rafael/ARMO, post #37

Ja od siebie dodam, że w latach 90 to ja na oczy nie widziałem nawet angielskiej/niemieckiej/ pozycji książkowej traktującej o programowaniu w C na Ami. Nie wiem może w złych księgarniach pytałem ;)

A jeśli chodzi o Kompilator, Linker, .. To te "podstawowe" narzędzia mają jakimś dziwnym sposobem bardzo dużo opcji, które po prawdzie człowiekowi który zaczyna przygodę z C bardzo mało mówią. A czy ktoś z Was używa Linker Scripts ?

Co do IDE to dla kogoś kto zaczyna i chce zobaczyć z czym się je taki C, to imho bardzo ważna rzecz która może zadecydować czy idzie w dany język czy nie.

Makefile to narzędzie które faktycznie usprawnia tworzenie, ale może powodować kolejne problemy, przynajmniej ja miałem w przypadku projektu w asm (asembler + makefile + wiele plików + linker).

Jeśli chodzi o pisanie w jednym pliku to ja uważam że czasem ma to sens, szczególnie gdy mówimy o optymalizacji skoków do mniejszego rozmiaru. Przestawianie funkcji tak by uzyskać krótszy skok, nie wiem czy kompilator potrafi takie rzeczy ogarnąć. Na poziomie danego moduło jestem w stanie takie coś osiągnąć właśnie przez LinkerScripts, podając linkerowi kolejność linkowanych obiektów, przynajmniej tak robiłem w projekcie asemblerowym.

A jeśli jesteśmy przy błędach, to co zrobi kompilator gdy w jednym pliku mamy
UBYTE zmienna;

a w innym popełnimy czeski błąd.
extern ULONG zmienna
[#44] Re: Dlaczego dla wielu amigowych progarmistów Ansi C to czarna magia, a C++ to już dzieło szatana ...

@asman, post #43

dlatego zawsze w dupa.c(pp) trzeba inkludować dupa.h(pp) i w dupa.h(pp) trzymać externy nawiązujące do zmiennych z dupa.c(pp) - jak się tego trzymasz, to kompilator Ci wykryje mismatch typów i walnie errorem. Na pewno GCC, bo za te amigowe wynalazki z epoki to nie ręczę.

@docent ja to wszystko wiem co mówisz. Nie mówię że to święty graal, ale używając refek tam gdzie mają one sens można nadać lepszy kontekst kodowi.

Ostatnia aktualizacja: 04.10.2024 10:16:58 przez teh_KaiN
2
[#45] Re: Dlaczego dla wielu amigowych progarmistów Ansi C to czarna magia, a C++ to już dzieło szatana ...

@teh_KaiN, post #44

Bleee, externy zawsze robię w pliku źródłowym a nie nagłówkowym. Nie chce deklaracji zmiennych umieszczać plikach nagłówkowych.

Ale mogę powiedzieć, że u mnie gcc nie wywala błędu jeżeli jest niezgodność typów miedzy zmienną z jednego pliku c i externem w innym pliku. I nie wiem zbytnio dlaczego nie wywala bo parę razy miałem przez to problem.
[#46] Re: Dlaczego dla wielu amigowych progarmistów Ansi C to czarna magia, a C++ to już dzieło szatana ...

@asman, post #43

A czy ktoś z Was używa Linker Scripts?
W zdecydowanej większości przypadków skrypty linkera dostarczone razem z kompilatorem wystarczą. Sam nigdy nie miałem potrzeby ich modyfikowania kompilując na Amigę.
Na poziomie danego moduło jestem w stanie takie coś osiągnąć właśnie przez LinkerScripts, podając linkerowi kolejność linkowanych obiektów, przynajmniej tak robiłem w projekcie asemblerowym.
Domyślnie linker linkuje w kolejności podania mu plików jako argumentów. Moim zdaniem prościej jest zmienić kolejność plików *.o w makefile, niż grzebać w skryptach.

Ostatnia aktualizacja: 04.10.2024 14:04:16 przez Krashan
2
[#47] Re: Dlaczego dla wielu amigowych progarmistów Ansi C to czarna magia, a C++ to już dzieło szatana ...

@bfgmatik, post #45

I nie wiem zbytnio dlaczego nie wywala
Bo kompiluje każdy plik źródłowy oddzielnie.
2
[#48] Re: Dlaczego dla wielu amigowych progarmistów Ansi C to czarna magia, a C++ to już dzieło szatana ...

@Krashan, post #47

No ale to powinien krzyczeć ze ma w pliku extern a nie ma deklaracji zmiennej tego samego typu. W końcu jakoś musi wiedzieć ze ma się odnosić do adresu zmiennej z innego pliku. To czemu nie sprawdza tez czy typ się zgadza?
[#49] Re: Dlaczego dla wielu amigowych progarmistów Ansi C to czarna magia, a C++ to już dzieło szatana ...

@Krashan, post #46

Jasne ja się z tym zgadzam.

Ja sobie strzeliłem w stopę tworząc makefile tak by nie dodawać ręcznie zależności do niego i wtedy wyszło że nie wiem w jakiej kolejności linker linkuje, bo dostawał zmienną $(OBJECTS) w której były wszystkie pliki typu .o. Szybko się o tym przekonałem gdy program zawisł.
[#50] Re: Dlaczego dla wielu amigowych progarmistów Ansi C to czarna magia, a C++ to już dzieło szatana ...

@bfgmatik, post #48

"extern int dupa;" mówi tyle że "jest gdzieś zmienna dupa o typie int". Używa się tego w innych plikach niż w tych gdzie deklarujesz zmienną, żeby kompilator jej nie próbował ulokować dwa razy w pamięci, tylko Ci na słowo honoru uwierzył że w innym .c(pp) jest ona zadeklarowana i z niej korzystał.

Idąc tą logiką, możesz te externy pisać w każdym innym pliku .c(pp) by z tej zmiennej korzystać, a można to wsadzić w jeden plik .h(pp) i go inkludować gdzie trzeba. Dobrą konwencją jest zrobienie tego w pliku .h(pp) dualnym dla pliku .c(pp) gdzie deklarujesz zmienną - raz że to porządkuje, dwa że właśnie dzięki zainkludowaniu w pliku gdzie deklarowana jest zmienna masz sprawdzenie zgodności typów, bo kompilator zobaczy podczas budowania obie rzeczy naraz.
[#51] Re: Dlaczego dla wielu amigowych progarmistów Ansi C to czarna magia, a C++ to już dzieło szatana ...

@bfgmatik, post #45

Według mnie zawieranie zewnętrznych zmiennych w pliku nagłówkowym to bardzo dobra praktyka.

Co ciekawe niektóre kompilatory umożliwiają pominięcie słowa extern przy nazwie. To znaczy, że możemy wpisać w pliku nagłówkowym:

int zmienna;

A następnie załączyć taki plik w plikach źródłowych, które z tej zmiennej korzystają.

I będzie to deklaracja zmiennej globalnej, ale linker wychwyci i zrobi jeden egzemplarz.

Według mnie to jest błędogenne ze względu na inicjalizację zmiennej, ale to jest dozwolone. Spotkałem się z takim sposobem deklaracji rok temu.

Zmienne zewnętrzne możemy też dołączać wewnątrz funkcji jako extern, co czasami się przydaje i ja korzystam. Bo zawsze taki extern można wrzucić do parametrów, w razie potrzeby.
[#52] Re: Dlaczego dla wielu amigowych progarmistów Ansi C to czarna magia, a C++ to już dzieło szatana ...

@Hexmage960, post #51

Wydaje się rozsądne chociaż ja jestem przyzwyczajony ze w plikach naglowkowych mam tylko stałe, definicje typów i prototypy funkcji :)

Zmienne mi tam mniej pasują jako ze są „fizycznymi” bytami umiejscowionymi w pamięci w przeciwieństwie do tych które wymieniłem.
[#53] Re: Dlaczego dla wielu amigowych progarmistów Ansi C to czarna magia, a C++ to już dzieło szatana ...

@bfgmatik, post #52

Zawsze możesz przejechać projekt narzędziem do statycznej analizy, właśnie od tego jest lint. Są pewnie nowsze narzędzia a i pewnie nowoczesne IDE robi taką analizę w locie.
[#54] Re: Dlaczego dla wielu amigowych progarmistów Ansi C to czarna magia, a C++ to już dzieło szatana ...

@Rafael/ARMO, post #1

Siema ,
Ja na Ami dotychczas wyłącznie assembler, pod win VC++ Falcon C++ czy możecie polecić jakieś wygodne środowisko C++ na Amigę (nawet komercyjne) które sprawdza się w praktyce ?
[#55] Re: Dlaczego dla wielu amigowych progarmistów Ansi C to czarna magia, a C++ to już dzieło szatana ...

@bfgmatik, post #52

Wydaje się rozsądne chociaż ja jestem przyzwyczajony ze w plikach naglowkowych mam tylko stałe, definicje typów i prototypy funkcji :)

Zmienne mi tam mniej pasują jako ze są „fizycznymi” bytami umiejscowionymi w pamięci w przeciwieństwie do tych które wymieniłem.

Jasne, ja też tak robię. Akurat właśnie extern nie wiąże się z deklaracją przestrzeni na dane - to jest to samo co prototyp funkcji.

Również ja zmienne deklaruję wewnątrz pliku źródłowego.

Ostatnia aktualizacja: 04.10.2024 15:59:58 przez Hexmage960
[#56] Re: Dlaczego dla wielu amigowych progarmistów Ansi C to czarna magia, a C++ to już dzieło szatana ...

@Hexmage960, post #55

Zgadzam się, z tym externem w pliku nagłówkowym dałeś mi do myślenia.
[#57] Re: Dlaczego dla wielu amigowych progarmistów Ansi C to czarna magia, a C++ to już dzieło szatana ...

@bfgmatik, post #48

To czemu nie sprawdza tez czy typ się zgadza?
Zadanie ogarnięcia symboli między różnymi plikami *.o wykonuje linker, a nie kompilator. Linker zaś jest narzędziem "językowo neutralnym" i pojęcia nie ma o C ani o jego systemie typów.
1
[#58] Re: Dlaczego dla wielu amigowych progarmistów Ansi C to czarna magia, a C++ to już dzieło szatana ...

@Krashan, post #57

Tak coś czułem, że linker ma z tym coś wspólnego :). No to chyba wyjaśnione.
[#59] Re: Dlaczego dla wielu amigowych progarmistów Ansi C to czarna magia, a C++ to już dzieło szatana ...

@Tedy, post #54

możecie polecić jakieś wygodne środowisko C++ na Amigę (nawet komercyjne) które sprawdza się w praktyce?
Najwygodniejsze jest pewnie używanie crosskompilatora i VSCode jako środowiska.

Sam używam natywnego GCC na Amidze, a za środowisko robi mi amigowe CLI i edytor tekstów. Sprawdza się w praktyce, ale wygodnym bym go nie nazwał. Mi pasuje, ale czy posunąłbym się do polecania go? Chyba nie.
2
[#60] Re: Dlaczego dla wielu amigowych progarmistów Ansi C to czarna magia, a C++ to już dzieło szatana ...

@Krashan, post #59

Dzięki za konkretne info , ja spoglądam jeszcze na StormC v4 ktoś się bawił w tym środowisku ?

Ostatnia aktualizacja: 04.10.2024 16:37:20 przez Tedy
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem