@ediman,
post #1
Jeśli nie włączymy poziomu z nieśmiertelnością praktycznie nie ma opcji żeby dolecieć cało do jakiegokolwiek punktu misji i ją zrealizować.
Nie mogę się z tym zgodzić

Grałem dużo w KOTS na A500 z dyskietek. Przeszedłem całość kilka razy. To prawda, że samoloty respią się cały czas na ogonie gracza i uprzykrzają życie, ale to nie jest takie straszne. Na początku gry, gdy ranga gracza jest niska, ich pociski wyrządzają niewielkie szkody. Gdy czujesz, że ktoś wali ci po ogonie, po prostu odwracasz się, walisz serię i od razu wracasz na trasę do swojego celu. Zanim zestrzelone samoloty spadną i te, które pojawią się na ich miejsce cię dogonią, będziesz już kawałek bliżej do celu. Ja zestrzeliwałem w każdej misji setki samolotów, czasem lądowałem uzupełnić amunicję. Na końcu wojny miałem na liście tysiące strąceń, co wyglądało nienaturalnie. Problem zaczyna się gdy jesteś pułkownikiem lub gdzieś w okolicach tej rangi. Wtedy możesz zginąć od pierwszego pocisku, który cię trafi, ale też jest to do zrobienia.