• Raport AmiWest 2003 (Daniel Miller) - 26-27 lipca 2003

19.02.2005 10:11
odsłon: 2399, powiększ obrazki, wersja do wydruku,

Po raz piąty w Sacramento odbyło się AmiWest. Dla mnie jednak po raz pierwszy. Najpierw samolotem do San Francisco, skąd pociągiem przemierzyłem przez północne regiony Californii, aby dotrzeć do Sacramento. Przesiadłem się w taksówkę i wskazałem kurs na Holiday Inn. Był piątkowy wieczór. Przede mną, w kolejce do hotelowej recepcji stał John Harris, autor klasycznej gry Frogger. Rozglądając się spostrzegłem, że dwa średniej wielkości sale zostały zarezerwowane na potrzeby AmiWest. Sale łączyły się przez co zdawały się być większe. Zarezerwowano również mniejszy pokój, prawdopodobnie na bankiety.

Tego dnia nic konkretnego się nie działo. Trwały przygotowania. Na długim stole widziałem cztery Pegasosy. Nate Downes, jeden z przedstawicieli Genesi z Florydy pracował gorączkowo nad rozstawieniem piątego. Powiedział, że jest zmęczony, ale musi dokończyć instalację ImageFX dla Kermita Woodall z Nova Design i jego prezentacji.

Widziałem kilka znajomych twarzy. Ktoś wskazał mi Bena Hermans z Hyperion Entertainment. Było to dla mnie zaskoczeniem. Hermans nie zapowiedział swojego przyjazdu. Może wreszcie zobaczymy OS4 na AmigaOne, a nie jak dotychczas na A4000? A może jednak nie...? Słyszałem również, że Jens Schoenfeld, słynny konstruktor amigowego sprzętu, a także Jeri Elsorth, konstruktorka Commodore One przyjechali rano.

Pojawił się również historyczny motyw rozstawionych starych modeli Amigi. Organizatorzy chcieli zobrazować przeszłość i przyszłość. Była A3000 i A600. Maszyny jak i urządzenia peryferyjne dostawione do nich były pożółkłe i dotknięte ręką czasu. Były nawet gdzieniegdzie pęknięcia. Dużo czasu upłynęło gdy te modele zeszły z linii produkcyjnej.

Rankiem, przy śniadaniu podbiegłem do Johna Harrisa. Przez noc przypomniałem sobie, że nie tylko napisał on Froggera, lecz również atarowskiego Jawbreakera, jedną z najświetniejszych gier jakie kiedykolwiek powstały na komputer. Powiedziałem mu jak wspaniała była to gra. Zdradził mi kilka historycznych opowieści jakie się za tym kryły. Wyjaśnił mi, że pierwsze seminarium, które dzisiaj poprowadzi skupi się na Amiga DE.

I tak się stało. Mówił o swojej pracy nad Amiga DE. Demonstrował grę Gobbler, jego dzieło - grę WordSearch, przez siebie napisany kalkulator i wersję Solitaire, która uruchamia się na różnych rozdzielczościach w zależności od sprzętu na jakim została uruchomiona. Zażartował, że pierwotny zamysł "działa wszędzie" zmienił się na "działa nigdzie", winiąc za to głównie runtime modules, które nie zostały wdrożone do wielu urządzeń. Nadal jednak podoba mu się technologia Amiga DE i sądzi, że może ona odnieść sukces, lecz "może to potrwać trochę dłużej niż przewidywaliśmy".

Kalkulator, który zademonstrował, to całkiem zaawansowane narzędzie. Mówił o tym jak cenna była współpraca pomiędzy nim i profesorem matemtyki, który pomógł mu go napisać. Zapytany, czy AmigaDE kiedykolwiek zadziała na Palm Pilot odpowiedział, że raczej nie, gdyż produkty Tao nie pracują na procesorach linii 68k. Jest jednak szansa na to, że zadziałają na nowych Palm Pilot uruchamianych na procesorach ARM.

Zanim przejdę do krytycznie wypowiadającej się części raportu na temat prezentacji MorphOSa i Pegasosa, która odbyła się w sobotę rano, muszę powiedzieć, że był to problem konfiguracyjny. Gdy rozpoczęła się prezentacja było kilka momentów podczas których Pegasos podłączony do rzutnika zawiódł i odmówił współpracy. Wymagane było zrobienie kilku resetów i wklepywanie komend w standardowym open firmware. W efekcie prezentacja "spaliła na panewce" na 15 minut przed zapowiadanym końcem, gdy prezenterzy nie byli w stanie efektywnie przedstawiać tego co mieli do powiedzenia, z racji braku możliwości zademonstrowania tego na ekranie.

Prezenter rozpoczął dosyć energicznie. Problemy zaczęły się w momencie gdy próbowano uruchomić Voyagera. Nie udało się to. Wymagany był jeden reset, a później kolejny gdyż Pegasos nie potrafił odnaleźć dysku twardego. Ekipa obsługująca sprzęt zaczęła coś gorączkowo wklepywać z poziomu "dosa", lecz nie mogli dojść co może być przyczyną. Prezenterowi nie za dobrze szła improwizacja na sucho. Ludzie z Genesi biegali tam i z powortem, aby zdobyć CD lub sprawdzić kilka innych rzeczy. W sumie nie przedstawiało to sobą profesjonalnego poziomu i dobrze, że odbyło się dosyć wcześnie, gdyż nie było jeszcze dużej liczby osób, które mogły być tego świadkami. Po 10, może 12 minutach uruchomiono MorphOSa 1.4 i Bill Buck osobiście postanowił coś zrobić, aby do końca wszystkiego nie zepsuć. Zademonstrował kilka rzeczy, Voyagera wyświetlającego animację Flash lub Shockwave przedstawiającą motyle, a także nową funkcję Zoom przy pomocy której dowolna część ekranu może zostać powiększona i wyświetlona w nowym okienku. Można otworzyć całe mnóstwo takich okienek, które wyświetlają się bardzo szybko. Jeżeli zdecydujemy się zrobić zoom okienka, na którym odgrywany jest film, widzisz powiększony film, który odgrywany jest nadal z taką samą prędkością. Zawartość okienka może być powiększona 2, 4, 8, 16 lub dowolnie wybraną ilość razy.

Bill oświadczył, że w zeszłym tygodniu Genesi otrzymało zgodę Marvella na rozpoczęcie wykorzystania G4 w nowych płytach Pegasosa 2. Nadmienił także, że MorphOS musi jeszcze przejść kawałek drogi, zanim trafi na rynek i będzie dla zwykłego użytkownika. W tym przypadku muszę przyznać, że MorphOS pracował dobrze. Wszystkie problemy, które miały miejsce w trakcie prezentacji nie miały związku z MorphOSem. Jeden z prezenterów skomentował, że MorphOS 1.4 nie został oficjalnie udostępniony. Była to wersja beta i tylko publiczna demonstracja. To co jednak widziałem wyglądało dobrze.

Powinienem wspomnieć, że jedną z osób, która wreszcie wszystko uruchomiła był Nate Downes. Prezentacja jednak nie poszła dobrze. Zobaczymy jak poradzą sobie w niedzielę.

Demonstracja OS4 w sobotę: wspaniale przeprowadzona prezentacja. Ray Zarling, doktor matematyki i oddany użytkownik Amigi prowadził prezentację. Pokazywał wiele powiązanych z Workbenchem cech produktu takich jak gradienty, płynny przesuw okien i menu dostępny pod prawym przyciskiem myszy. Dr Zarling to z całą pewnością duży fan Amigi. Wyznał, że "czekał 12 lat na nowy system operacyjny. Możemy się przekonać, że staje się on rzeczywistością. Nie mogę się doczekać kiedy zostanie ukończony."

Cecha gradientowania okienek miała wiele opcji. Użytkownik może również ustawić grubość belki tytułowej okienka i tak dalej. Pokazał płynny przesuw okien. Robił to wolno, aby pokazać jak dokładny jest to efekt. Jeśli zrobiłby to szybko sądzę, że byłyby widoczne niewielkie ślady odświeżania. Dr Zarling zauważył, że dzieje się tak z powodu PPC 200 MHz i raczej nie powinno być problemem na procesorze 800 MHz. Dr Zarling duży nacisk położył na możliwość konfiguracji, która stanowi kluczową część OS4. Przyznał, że dużo nadrzędnych rzeczy (jak Workbench) nadal działa na emulacji i wkrótce będzie przepisana. Oświadczył, że "OS4 jest oficjalnym systemem Amigi PPC."

Powiedział, że wszystko co widzieliśmy nie wykorzystywało procesora 68k. Wszystko odbywało się na PPC. W pytaniach, które pojawiły się po pokazie, zapytałem o maszynę na jakiej pracowało demo. Była to A4000. Wydaje mi się, że wspomniał również o Cyberstorm PPC. Zapytałem również o wykorzystanie procesora 68k w obecnej chwili. Powiedział, że nie był wykorzystywany za wyjątkiem momentu w którym musiał zostać załadowany OS4 PPC. Przyznał, że odważny użytkownik mógłby fizycznie wyjąć procesor 68k po załadowaniu OS4 i nie wpłynęłoby to na pracę samego OS4. Nie zademonstrował tego jednak.

Prezentacja odbyła się na tyłach sali, w której znajdowało się stanowisko Computer Connection gdzie sprzedawano Amiga One.

Jednym z miejsc najlepiej obrazujących duch społeczności amigowej na AmiWest była budka "Mr. Zoil", gdzie Glenn Fuller demonstrował amigową pracę swojego syna Bena, który zmarł w 2002 roku. Ben Fuller był znany głownie za Projekt D, program kopiujący i backupujący, który cieszył się dużym powodzeniem w latach największej świetności Amigi. Pan Fuller przyznał, że ostatnia wersja Projektu D pochodzi z roku 1994. Powiedział, że Ben zaczął wówczas pracować na innych systemach komputerowych, lecz nigdy nie przestał wierzyć w to co uznawał za "wizję Amigi".

Pan Fuller wyjaśnił, że on i Ben uczestniczyli czynnie w zlotach amigowych jako ojciec i syn. Czerpali przy tym dużo radości. Powiedział, że jeżeli to miałaby być ostatnia impreza z cyklu AmiWest, chciał na niej być. Powiedziałem mu jednak, aby się nie martwił, gdyż organizatorzy są zadowoleni z zainteresowania i obrotu sprawy, tak więc nie powinna być ostatnią.

To będzie prawdopodobnie ostatni mój raport z Sacramento, ponieważ po południu nie będę miał już dostępu do internetu. Powinienem jeszcze zobaczyć kilka rzeczy. Pan Hardware przyjechał aż z Nowego Jorku, aby sprzedawać oprogramowanie amigowe. Był to doskonały ruch z jego strony, gdyż jak się okazało był jedyną osobą, która to robiła. Wspaniale ze strony Jens Schoenfelda, Bena Hermansa, Billa Bucka i Raquel Velasco, że przybyli tak długą drogę, aż z Europy. Pomimo tego, że sobotnia prezentacja Pegasosa była niezbyt udana, maszyna ta była oblegana przez zwiedzających. Ludzie naprawdę czerpią przyjemność z używania MorphOSa i grania w BirdieShoot, Quake, czy Software Tycoon. Super Bundle zostało wydane i mam już swoją kopię (dzięki). Na nieszczęście zobaczę co jest na tych trzech płyt dopiero jak dojadę do domu.

Każdy z całą pewnością dobrze się bawił i mógł uznać imprezę za udaną, pomimo wielu "wojenek", których jesteśmy świadkami. Wieczorem Bill Buck usiadł obok Bena Hermansa i powiedział, że współistnienie jest możliwe nawet wtedy kiedy nie ma współpracy. Niestety panowie nie uścisnęli się ;)

Bankiet był znakomity a miejska grupa użytkowników Amigi (SACC) spisała się na medal. Chciałem podziękować wszystkim tym, którzy edytowali i tłumaczyli mój raport. Zrobiłbym to sam, lecz połączenie i oprogramowanie hotelowe nie jest najlepsze do pracy. Za miesiąc kolejne Amiga Show, za kolejny Computerfest w Dayton, Ohio. Zapowiadane jest również spotkanie październikowe w Waszyngtonie. Imprezy te zapewniają na pewno wiele rozrywki i zachęcam ludzi to sprawdzenia tego osobiście. Tschüss!

 
Autor: Daniel Miller dla Amiga-News.de

Tłumaczenie: Sebastian Rosa

OD REDAKCJI

Poniżej zamieszczany tłumaczenie dodatku do raportu z Amiwest. Suplement ten jest odpowiedzią Daniela Millera na ocenę raportu i osoby jego autora, którą zamieścił anonimowy czytelnik portalu ANN

Mój wcześniejszy raport opublikowany na Amiga-News.de dotyczył tylko soboty, pierwszego dnia AmiWest podczas którego prezentacja dokonana przez Genesi z powodów technicznych, całkowicie niepowiązanych z MorphOSem i techniczną doskonałością Pegasosa, wypadła kiepsko. Winnym zamieszania była zła konfiguracja i ustawienia dysku twardego. Ekipa Genesi musiała odnotować z tego powodu potknięcie, w przeciwieństwie do prezentacji OS4, dokonanej na A4000, która wypadła bardzo dobrze. Prezentacja, której dokonało Genesi w niedzielę była bez zastrzeżeń. Wykazano się dużą pracą zespołową i szczerze mówiąc wspaniale otrząsnęli się po porażce, którą odnieśli w sobotę. Mój sobotni raport napisany został z punktu widzenia dziennikarza, a nie adwokata MorphOSa. Nie lubię być oceniany w taki sposób w jaki to dokonano na portalu ANN przez anonimowego czytelnika. Mój artykuł nie był o głupiej wojnie pomiędzy OS4 a MorphOS. Był o sobotnim AmiWest. Niedzielna prezentacja MorphOSa dała nieźle w kość. Przykro mi, że nie mogłem na bieżąco tego raportować ani wieczorem w niedzielę. Trochę to niesprawiedliwe, że posądza się o tak zwane bycie adwokatami tych, którzy spędzają czas na pisaniu raportów, pozwalając tym samym czytelnikom portali informacyjnych móc na bieżąco śledzić wydarzenia i wyciągać własne wnioski. Próbowałem trzymać od tego dystans. W niedzielnej prezentacji dokonanej przez Genesi, pojawił się Matt Sealey, który w pasjonujący sposób wyjaśnił wszystkie aspekty nadchodzącego MorphOSa. Inni mówcy z ekipy Genesi również wykonali kawał dobrej roboty, wykazując wiele pozytywnych cech MorphOSa pracującego na Pegasosie. Bill Buck wygłosił bardzo dobrą mowę. Genesi zdobyło dużo nowych przyjaciół zarówno w sobotę jak i w niedzielę. Pokazali, że w 100% zasłużyli sobie na swoje miejsce w społeczności amigowej do której przynależą. Posiadają własne, prawie ukończone rozwiązanie, które jest dużo bardziej zaawansowane niż OS4, który nie jest nawet śmieszny. Prezenterzy przedstawiający OS4 również wypadli bardzo dobrze, ale z racji, na ich obecny produkt nie można mówić o porównaniu. Może kiedyś Hyperion i jego partnerzy wyprodukują coś, co będzie można porównać z MorphOSem i Pegasosem. Jednak jeszcze nie teraz. Był to oczywisty fakt dla wszystkich, którzy przybyli na AmiWest. Mam nadzieję, że portal ANN wprowadzi system, aby anonimowi czytelnicy nie wstawiali nowych wiadomości. Artykuł podpisany anonimowo przez AM był nadinterpretacją i znacznym uproszczeniem i prawdziwym zniekształceniem. Chociaż raz pozostawmy za sobą wojny między MorphOS i OS4. Tak jak to zrobiono na Amiwest.

    
dodaj komentarz
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem