[#70]
Re: Kupiona A1200 co dalej?
@infboras,
post #68
- goła A1200 jest guzik warta, bujanie się z dyskietkami to straszna lipa. A nagrywać je bez dodatkowego akcesorium, to już dramat.
Pozwolę się nie zgodzić. Używałem gołej A1200 przez ok 1,5 roku (lata 90te). Bez problemu grałem w 90%+ tytułów (w bootmenu disable cache + original/enhanced chipset). Dodatkowo, 2MB pamięci bez problemu pozwalały xcopy przeczytać na raz całą dyskietkę i przerzucić ją z powrotem na inną - tu nigdy nie miałem problemów. Spokojnie używałem też systemu z hdd, oczywiście bardzo lekkiego.
Same używanie dyskietek, to już oczywiście kwestia dyskusyjna. Jedni lubią retro-klimat dyskoteki, inni wręcz przeciwnie :).
- kompatybilność gier dyskietkowych na A1200 jest bardzo słaba, więcej gier sprawdzisz, bardziej się przekonasz. Mi co druga waliła błąd "guru meditation". Aż byłem zaniepokojony, że mam niesprawną Amigę, dopiero na WinUAE potwierdziłem, że tak właśnie jest.
Jak wyżej, rzadko natrafiałem na grę, która nie chciała pójść. Być może gustowaliśmy w innym repertuarze, natomiast gry wydane w 1991 i nowsze - rzadko były tak źle napisane, żeby nie poszły na nowszych Amigach (ściślej - na A1200, bo A3/4k to inna bajka). Owszem, trafiały się, ale na pewno nie co druga.
- Akceleratory typu ACA - super sprawa, ale raczej niepotrzebne na początkowym etapie amigowania, zwłaszcza do gier klasycznych.
Tu się zgodzę. Tego typu karty są bardzo wygodne, pozwalają na wygodne odpalanie tytułów via whdload z poziomu workbencha, no ale oczywiście kosztują. Na początku, można spokojnie się bez nich obejść.
Inną kwestią jest transfer plików na Amigę. Kabel jest powolny, stacja Gotek kosztuje, a przekładanie HDD niewygodne. Wszystko to trzeba mieć na uwadze.
Ja muszę przyznać, że odkąd moje Amigi są zsieciowane, zapomniałem co to znaczy problem z przenoszeniem plików. Nawet USB jest zbędne. Karty do A1200 kosztują niewiele a wygoda jest ogromna. W środku cf/sd/hdd - którego po zamontowaniu nie trzeba ruszać. Oryginalny flop, jeśli potrzeba coś nagrać dla małych Amig (500/600) wystarcza w 100%. Ostatecznie, można kupić czytnik kart cf na pcmcia i również wszystko chodzi jak złoto. Ja osobiście preferuję sieciówkę, bo przy małym patchu mogę jej używać wraz z moim mtecem który adresuje pamięć w tym samym obszarze co pcmcia.