[#1] rzecz o oryginałach, piratach i WHDLoad
Porozmawiajmy może tutaj, co by oftopu nie robić.
[#2] Re: Kupilem A1200: czy ktos z Wawy lub okolic pomoze mi to uruchomic?
Wiesz, na Rovera też niewielu stać i mają dostęp do niego tylko nieliczni...

Dobre, oryginalne gry na Amigę to wydatek rzędu od 50 do 100 złotych.

Znalezienie sprawnych oryginalnych nośników nie jest takie trudne, wystarczy poszukać na eBayu, AmiBayu lub Allegro. Sam zaopatrzyłem się przez kilka lat w kilkanaście gier, z których jestem zadowolony. 99% kupionych przeze mnie gier na eBayu jest w idealnym stanie. Wystarczy kupować od doświadczonych sprzedawców.

Ja nie obrzydzam ludziom piratów, ani ich nie krytykuję. Tylko promuję wspieranie oryginalnego oprogramowania tak jakbym sam je wyprodukował.

Prawo autorskie obowiązywało w 1994 roku i obowiązuje dziś.
[#3] Re: Kupilem A1200: czy ktos z Wawy lub okolic pomoze mi to uruchomic?

@Hexmage960, post #2

Kupując starsze oprogramowanie nie wspierasz twórców.
A szkoda .
[#4] Re: Kupilem A1200: czy ktos z Wawy lub okolic pomoze mi to uruchomic?

@Norbert, post #3

Bo tu nie chodzi o to czy i jak sie wspiera tylko czy postepuje sie zgodnie z prawem. Mysle jedbak ze ta dyskusja zejdzie na niewlasciwe tory i zakonczy sie ogromnym offtopem jesli bedziemy dalej ten temat drazyc.
[#5] Re: Kupilem A1200: czy ktos z Wawy lub okolic pomoze mi to uruchomic?

@Hexmage960, post #2

Wiesz, na Rovera też niewielu stać i mają dostęp do niego tylko nieliczni...


Chyba coś źle zrozumiałeś, nie wspomniałem nic o niezdolności finansowych, przeczytaj jeszcze raz, albo tyle razy ile trzeba.

Znalezienie sprawnych oryginalnych nośników nie jest takie trudne, wystarczy poszukać na eBayu, AmiBayu lub Allegro


Weźmy sobie "najpopularniejszą" grę na amigę Super Frog, w chwili pisania tego posta na ebay są AŻ DWIE SZTUKI za 350zł i 1000zł i to w wersji na CD32 i jakaś licytacja, na allegro pustka. Krzywa popytu przecina krzywą podaży jak nic. Nie wszyscy mają możliwość lub chcą kupować zza granicy, niektórzy się boją. Kupując oryginalne gry wkładasz pieniądze do kieszeni sprzedającego, nie wspierasz twórców w żadnym możliwym przypadku, jeśli ktoś kupuje oryginał, to dlatego, że potrzebuje go do swojej kolekcji, jakiekolwiek wspieranie kogokolwiek jest czystą fikcją, jedyna satysfakcja, jaką możesz się cieszyć to fakt, że postąpiłeś zgodnie z prawem. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, ilość oryginałów jest mała, popyt na oryginały jest mały, a więc jakoś ci się je udaje kupować, ale gdyby wszyscy umoralnili się za twoją radą i zaczęli polować na oryginalne gry, to nie dość, że nie byłbyś w stanie kupić żadnej gry, to jednocześnie, jeśli jakaś by się pojawiła, jej cena wywindowałyby tak wysoko w górę, że musiałbyś sprzedać "swojego Rovera" żeby kupić "kółko i krzyżyk", innymi słowy, choć jest to prawda, którą prawdopodobnie ciężko ci będzie zaakceptować, kupujesz swoje oryginały za 100-50zł tylko i wyłącznie dlatego, że ludzie ściągają gry z internetu, fundamentem filaru twojego "handlowego" sukcesu i samozadowolenia z właściwego postępowania jest "piractwo" i nie jesteś w stanie tego podważyć, choćbyś nie wiem jaki argument przytoczył, bo to szczera prawda. Mógłbyś powalczyć w umoralnianie, gdyby istniała firma produkująca repliki w porozumieniu z autorami, ale nie istnieje. W przypadku PC, wiele starych gier, nawet te z DOS wróciły do sprzedaży otulone w Dosboxa i w zazwyczaj w cenie dobrego piwa lub dwóch, tu się nikt martwić nie musi o dostępność i rozrywające kieszenie ceny. Dzięki takiemu podejściu, mogę kupić dziś gry, które kiedyś były osiągalne dla mnie tylko i wyłącznie w cenie nośnika.

Zauważ, że ludzie zainteresowani kupnem gier zazwyczaj nie żałują grosza w naszym środowisku (są oczywiście wyjątki) i kupują wypociny naszych kolegów, tak jak to jest w przypadku naszego rodzimego Bridge Strike. Wszystkie trybiki w maszynie działają jak należy, są aktywni autorzy, są jakieś tam linie dystrybucji i są DOSTĘPNE produkty, które można kupić bez przepychania się w licytacjach i polowania (najwyżej trzeba trochę poczekać, z powodu skromnych możliwości produkcyjnych) oraz co najważniejsze, faktycznie wspieramy autorów produkcji, w przeciwieństwie do kupowania wspomnianych używek a więc teoria, że ludzie nie chcą płacić za gry nie trzyma się kupy. Prawda jest taka, że nie mają komu płacić, bo nikomu nie zależy.



Ostatnia aktualizacja: 14.04.2019 20:23:23 przez sanjyuubi
[#6] Re: Kupilem A1200: czy ktos z Wawy lub okolic pomoze mi to uruchomic?

@sanjyuubi, post #5


Weźmy sobie "najpopularniejszą" grę na amigę Super Frog, w chwili pisania tego posta na ebay są AŻ DWIE SZTUKI za 350zł i 1000zł i to w wersji na CD32 i jakaś licytacja, na allegro pustka. Krzywa popytu przecina krzywą podaży jak nic.

Juz nie demonizuj az tak bardzo. Sa dwie sztuki - poczekaj az bedzie ich wiecej i ceny poleca w dol. Ja kupilem ostatnio tego Super Froga za 50 zyka z wysylka wiec ceny ktore podales to smiech na sali - nikt w tej cenie nie kupi. Super Froga jest duzo bo mial wznowienie wydane przez Insomie, wiec wystarczy poczekac na kolejne aukcje. Inna sprawa ze w tej chwili jest chyba najgorszy mozliwy moment na kupowanie retro bo ceny wywindowaly do szalonych poziomow... ale to nie bedzie trwalo wiecznie. Ogolnie przyklad podany przez ciebie uwazam za bardzo nietrafiony. Lepszym byloby podanie Moonstone albo Ruff'n' Tumble. Dyskusje o legalnosci softu na Amige z gory skazane sa na porazke bo problem legalnosci oprogramowania tkwi w czasach kiedy byla na topie - amigowcy kopiowali i kradli oryginalny soft a dzis ponosza tego konsekwencje. Tego juz nie da sie odkreci. Co z tego ze dzisiaj chetniej juz placa za gry (ale powiedzmy sobie szczerze wciaz jest to ulamek ludzi ktorzy amiguja), kiedy porty nowych gier na retrosprzety i tak dla Amigi sie nie pojawiaja z przyczyn wiadomych. Tworcy wciaz wola wspierac inne platformy bo wiedza ze amigowcy skopiuja i w najlepszym przypadku zyski co najwyzej pokryja koszta.
[#7] Re: Kupilem A1200: czy ktos z Wawy lub okolic pomoze mi to uruchomic?

@sanjyuubi, post #5

Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, ilość oryginałów jest mała, popyt na oryginały jest mały, a więc jakoś ci się je udaje kupować, ale gdyby wszyscy umoralnili się za twoją radą i zaczęli polować na oryginalne gry, to nie dość, że nie byłbyś w stanie kupić żadnej gry, to jednocześnie, jeśli jakaś by się pojawiła, jej cena wywindowałyby tak wysoko w górę, że musiałbyś sprzedać "swojego Rovera" żeby kupić "kółko i krzyżyk", innymi słowy, choć jest to prawda, którą prawdopodobnie ciężko ci będzie zaakceptować, kupujesz swoje oryginały za 100-50zł tylko i wyłącznie dlatego, że ludzie ściągają gry z internetu, fundamentem filaru twojego "handlowego" sukcesu i samozadowolenia z właściwego postępowania jest "piractwo" i nie jesteś w stanie tego podważyć, choćbyś nie wiem jaki argument przytoczył, bo to szczera prawda.

To nieprawda, że gry kosztują 50-100 zł dlatego, że ludzie ściągają piraty. Kosztują tyle, bo sprzedawcy na tyle je wycenili.

Próbujesz obarczyć winą ludzi, którzy starają się być uczciwi i kupują oryginały? To jest odwracanie kota ogonem.

Nie wiem czy wiesz, ale zwiększony popyt generuje niższe ceny (chyba że jest monopol na dany produkt). Jak już masz wybór między kilkoma sprzedającymi, z reguły cena gra zasadniczą rolę. I dlatego sprzedawcy nie przesadzają z ceną.

Sądzisz, że gdyby oryginały schodziły jak ciepłe bułeczki, to sprzedawcy podwyższali by ceny?

Zdarzają się irracjonalnie drogie exclusive'y, rzadkie gry w wersjach kolekcjonerskich. Mnie one nie interesują.

Gry, które chciałbym mieć, z reguły szukam (zawsze u doświadczonych sprzedawców), porównuję oferty, czekam, kalkuluję. Są nawet oferty, gdzie kupisz kilka oryginalnych gier u jednego sprzedawcy i dostajesz rabat.

Tak jak pisałem, oryginały które kupiłem na eBayu są kupione u uczciwych sprzedawców. Nośniki są sprawne w 100%, pudełko i zawartość w idealnym stanie.

Dlatego najzwyczajniej w świecie polecam tych sprzedawców.

Tak jak pisze Axiomat, demonizujesz troszkę oryginały i na siłę starasz się wynaleźć minusy tego rozwiązania.

Już pal licho prawa autorskie. Ja cenię sobie oryginały, bo ładnie się prezentują na półce i masz wiele smaczków w postaci instrukcji i rzadkich dodatków. Zaś gra jest w wersji niescrackowanej.

Jak komuś na tym nie zależy, może sobie ściągać wygodnie z sieci pirata, jego sprawa. Ja nikomu tego nie zabronię.

To już raczej chodzi o nasze podejście do retrosprzętów i retrooprogramowania.

Przepraszam za ciągnięcie OT.
[#8] Re: Kupilem A1200: czy ktos z Wawy lub okolic pomoze mi to uruchomic?

@Hexmage960, post #7

Nie wiem czy wiesz, ale zwiększony popyt generuje niższe ceny (chyba że jest monopol na dany produkt).


Nie wiem czy wiesz, ale zwiększony popyt w przypadku gdy danego dobra jest ograniczona ilość (i nie da się wyprodukować więcej) generuje wyższe ceny.

Już pal licho prawa autorskie. Ja cenię sobie oryginały, bo ładnie się prezentują na półce i masz wiele smaczków w postaci instrukcji i rzadkich dodatków. Zaś gra jest w wersji niescrackowanej.


Tu akurat mówisz z sensem. Masz pudełko, instrukcję, tabele, mapy itp.
Ale w kwestii "wsparcia producentów" mylisz się zupełnie. Przyznasz, że twórcy, a nawet oryginalni dystrybutorzy tych gier nie zobaczą ani grosza prowizji od gry kupionej przez Ciebie na eBay/Allegro.
[#9] Re: Kupilem A1200: czy ktos z Wawy lub okolic pomoze mi to uruchomic?

@Hexmage960, post #7

ale zwiększony popyt generuje niższe ceny


Zwiększony popyt przy niezwiększonej podaży (oryginalnych egzemplarzy z epoki nie przybędzie) generuje akurat wyższe ceny... problemem jest raczej brak takiego GOG'u z grami dla Amigi, Atari, C64, itd.
[#10] Re: Kupilem A1200: czy ktos z Wawy lub okolic pomoze mi to uruchomic?

@recedent, post #8

OK, ciekaw jestem ile na świecie ostało się oryginalnych gier na Amigę. Bo z mojego doświadczenia, po prostu takie gry można dostać łatwo i tanio. Np. Settlersów i Dune 2 kupiłem na eBay od kolegi z PPA (miro). Serdecznie polecam tego sprzedawcę.

Oryginałów według mnie starczy aż nadto dla wszystkich pozostałych czynnych amigowców.

Przecież nie każdy musi mieć wszystkie gry.

Co do wsparcia producenta to o tym nie wspominałem. Wiem, że autorzy oryginalni nie dostaną z tego tytułu wynagrodzenia.
[#11] Re: Kupilem A1200: czy ktos z Wawy lub okolic pomoze mi to uruchomic?

@Hexmage960, post #10

Gdyby wszystkie sprzedane oryginały się ostały, to nie byłoby żadnego problemu. Niestety, większość pewnie wylądowała na śmietnikach, w zawilgoconych piwnicach, itd.

Ja sam pluję sobie w brodę, że wyrzuciłem np. klawiaturę od mojego pierwszego PC.
[#12] Re: Kupilem A1200: czy ktos z Wawy lub okolic pomoze mi to uruchomic?

@Hexmage960, post #10

Co do wsparcia producenta to o tym nie wspominałem. Wiem, że autorzy oryginalni nie dostaną z tego tytułu wynagrodzenia.


Post numer 2 w tym wątku:

Ja nie obrzydzam ludziom piratów, ani ich nie krytykuję. Tylko promuję wspieranie oryginalnego oprogramowania tak jakbym sam je wyprodukował.


To jak rozumiesz "wspieranie oryginalnego oprogramowania tak jakbyś sam je wyprodukował"? W sensie, że oryginalne jest lepsze niż spiracone? To chyba jasne dla wszystkich, nie musisz "bronić" oryginałów w ten sposób.
[#13] Re: Kupilem A1200: czy ktos z Wawy lub okolic pomoze mi to uruchomic?

@Hexmage960, post #10

Eh, Hexmage960 i jego ekstrapolacja rzeczywistości na podstawie własnej bańki
[#14] Re: Kupilem A1200: czy ktos z Wawy lub okolic pomoze mi to uruchomic?

@recedent, post #12

To jak rozumiesz "wspieranie oryginalnego oprogramowania tak jakbyś sam je wyprodukował"? W sensie, że oryginalne jest lepsze niż spiracone? To chyba jasne dla wszystkich, nie musisz "bronić" oryginałów w ten sposób.

Pisząc "tak jakbym je sam wyprodukował" mam na myśli to, że gdybym wydał (dziś) grę, to chciałbym, by ludzie kupowali ją w oryginalnych egzemplarzach.

@Arti

Parafrazując Cię: "Arti i jego nic nie wnoszące wstawki". Może rozwiniesz myśl, bo tak nie ma przedmiotu dyskusji (chyba że rzeczywiście nie widzisz możliwości znalezienia kompromisu w takiej dyspucie).

Kto zrozumie kolekcjonerów? Tylko inny kolekcjoner, taka prawda.
[#15] Re: Kupilem A1200: czy ktos z Wawy lub okolic pomoze mi to uruchomic?

@Hexmage960, post #14

No żyjesz w swojej bańce informacyjno-ideologicznej i na wszystko i wszystkich patrzysz przez pryzmat WŁASNYCH doświadczeń, WŁASNYCH potrzeb i WŁASNYCH przekonań a świat tak nie działa. Co tu więcej pisać? To przecież jasne.
[#16] Re: Kupilem A1200: czy ktos z Wawy lub okolic pomoze mi to uruchomic?

@_arti, post #15

No żyjesz w swojej bańce informacyjno-ideologicznej i na wszystko i wszystkich patrzysz przez pryzmat WŁASNYCH doświadczeń, WŁASNYCH potrzeb i WŁASNYCH przekonań a świat tak nie działa. Co tu więcej pisać? To przecież jasne.

Dzięki za rozwinięcie myśli. Teraz już można się odnieść.

No więc akurat w przypadku większości moich wypowiedzi wyraźnie zaznaczam, że jest to moje prywatne zdanie. I tego oczekuję od kolegów i rozmówców. Bo wiele osób wygłasza swoje opinie jako rzeczy oczywiste.

Ja nie przepadam za takim stylem wypowiedzi, bo ludzie powtarzają w kółko to samo jak mantrę. Nie będę wskazywał konkretnych osób, powiem tylko że chodzi o kolegę z sąsiedniego amigowego forum.

W przypadku tematu, który omawiamy to zauważ, że ja polemizuję ze zdaniem kolegi Sanjyuubi.

Nie odnoszę się do zasad dynamiki Newtona, czy innych oczywistych faktów.

Polemizuję z jego opinią. Taka polemika to rzecz naturalna.

Dla kogoś ściąganie pirackich wersji na tyle stało się normą, że zapomina zupełnie o tym, że - mimo że soft jest w większości abandonware - to jednak są to wersje złamane, pirackie.

Żeby przypomnieć jeszcze o takich aferach jak z wykorzystaniem Smerfów w amigowej grze. Nigdy nie wiadomo, czy prawo jeszcze obowiązuje czy nie.

Ale powtórzę, że prawo prawem. Ja najbardziej podkreślam inne korzyści z kupowania oryginalnych egzemplarzy.
[#17] [post oznaczony jako OT] wyświetl Re: Kupilem A1200: czy ktos z Wawy lub okolic pomoze mi to uruchomic?
[#18] Re: Kupilem A1200: czy ktos z Wawy lub okolic pomoze mi to uruchomic?

@Hexmage960, post #16

Ale kupowanie oryginałów nie jest rozwiązaniem. Nie dziś. Po pierwsze - nie starczy ich dla wszystkich (tym bardziej, gdyby wszyscy chcieli je mieć) i to, że TOBIE się udało TANIO wyrwać tytuły, które akurat chciałeś mieć, to nic nie znaczy. Dla tysięcy innych osób będzie to albo wydatek nie do przeskoczenia albo gra nie warta świeczki.

Dwa - chyba nie uważasz, że to rozsądne pakować się pudełka, jeśli chcesz sobie tylko przypomnieć pare pozycji i nie wiesz, czy spędzisz przy tym godzinę, dzień, czy może 15 minut, bo okaże się, że tytuł nie przetrwał próby czasu?

Nie ma nic złego w korzystaniu z piratów czy tzw. abandonware w przypadku 20-30 letniego softu. Jest to czasami jedyna rozsądna droga i szansa by ocalić je od zapomnienia.
[#19] Re: Kupilem A1200: czy ktos z Wawy lub okolic pomoze mi to uruchomic?

@_arti, post #18

Dwa - chyba nie uważasz, że to rozsądne pakować się pudełka, jeśli chcesz sobie tylko przypomnieć pare pozycji i nie wiesz, czy spędzisz przy tym godzinę, dzień, czy może 15 minut, bo okaże się, że tytuł nie przetrwał próby czasu?

Zgadzam się z całą Twoją wypowiedzią.

Akurat jak kupuje się oryginały w pudełkach - to na dłużej. Uwierz mi, że każda gra nawet kiepska nabiera wówczas nowego wymiaru. Co innego gra ściągnięta z sieci - zagrasz przez parę minut i kasujesz z dysku.
[#20] [post oznaczony jako OT] wyświetl Re: Kupilem A1200: czy ktos z Wawy lub okolic pomoze mi to uruchomic?
[#21] Re: Kupilem A1200: czy ktos z Wawy lub okolic pomoze mi to uruchomic?

@Hexmage960, post #19

Zawsze mozna tak wspwrac tworcow oprogramowania jak ten Delikwent z allegro

Ja naprzyklad lubie amigowe orginalne gry ale tylko na polke i do reki
Granie z nich jest po prostu nie wygodne (zabezpieczenia,problem z nosnikiem)
Ale tak ladne wydane gry zawsze przebija dystrybucje cyfrowa

Problem jest jedynie z miejscem w epicentrum mojego hobby prawie 2500 orginalnych gier
[#22] Re: Kupilem A1200: czy ktos z Wawy lub okolic pomoze mi to uruchomic?

@HOŁDYS, post #21

Ja naprzyklad lubie amigowe orginalne gry ale tylko na polke i do reki
Granie z nich jest po prostu nie wygodne (zabezpieczenia,problem z nosnikiem)

Ja instaluję sobie gry na twardym dysku za pomocą oryginalnych instalatorów i WHDLoad. Nie gram z oryginalnych nośników, bo to w większości niepotrzebne. A jeśli się da - robię kopię bezpieczeństwa.

Co do zabezpieczeń - nie są uciążliwe. Ot, zerkasz na chwilkę do instrukcji.
[#23] [post oznaczony jako OT] wyświetl Re: Kupilem A1200: czy ktos z Wawy lub okolic pomoze mi to uruchomic?
[#24] Re: rzecz o oryginałach, piratach i WHDLoad

@recedent, post #1

@Hexmage960

W dzisiejszych czasach bardzo trudno dostać niektóre gry sprzed kilkunastu/dziesięciu lat. I to dotyczy nie tylko gier na Amigę. Jeszcze pół biedy jak to dotyczy tytułu popularnego, ale jak dana gra jest rzadka, to istnieje nikła szansa na pozyskanie, a jeżeli już się trafi to ceny mogą osiągać horrendalne wartości.

Giana Sisters (eBay)

Giana Sisters (eBay)

Giana Sisters (eBay)

i jakaś inna wersja

Giana Sisters (eBay)

a tutaj nawet aktywne... Giana Sisters (eBay)

Poza tym co innego jak ktoś ściągnie choćby wspomniane Giana Sisters dla siebie, a co innego... popatrz jaka tania ta wersja "oryginalna"!

Giana Sisters

I tu dochodzimy do sedna. W dzisiejszych czasach trzeba by trafić na kogoś nadgorliwego, bo jak widzisz piraty ktoś sprzedaje i nic mu za to nie jest. Nawet poszerzył ofertę gier od jakiegoś czasu - był kiedyś wątek o tym.
[#25] Re: rzecz o oryginałach, piratach i WHDLoad

@HOŁDYS, post #21

Akurat poruszyłem ten temat. Wspomniany delikwent na pewno nie wspiera, ale... też nie szkodzi twórcom. Co innego kupno nowego oryginału. Zakup z rynku wtórnego nijak nie wspiera autorów, tylko właściciela tego oryginału co najwyżej. Więc wspominanie o wspieraniu autorów przy odkupie byłoby swoistą demagogią.
[#26] Re: rzecz o oryginałach, piratach i WHDLoad

@Solo Kazuki, post #24

Wow, nic tylko wplacac i kupowac. Najlepiej razy 3.
[#27] [post oznaczony jako OT] wyświetl Re: Kupilem A1200: czy ktos z Wawy lub okolic pomoze mi to uruchomic?
[#28] Re: Kupilem A1200: czy ktos z Wawy lub okolic pomoze mi to uruchomic?

@Norbert, post #3

Wspierasz. Ktoś kiedyś w latach 90tych kupując oryginał brał pod uwagę że "w przyszłości mogę go odsprzedać" i między innymi dlatego zainwestował w oryginalną grę zamiast pirata. Gdyby używanej gry nie dało się odsprzedać to mniej ludzi kupowałoby oryginały.
[#29] Re: rzecz o oryginałach, piratach i WHDLoad

@stefkos, post #26

Jeśli chodzi o oryginały plastyczne, istnieje w prawie autorskim tzw. Droit de suite
od 100 euro do 50 000 jakieś 5% później jest mniej. Nie do końca to działa dobrze ale
w Desie do niektórych dzieł jest doliczany (gdzie wiadomo, że autor żyje lub znany jest spadkobierca).
Po to aby autor, który coś zrobił i sprzedał np. za 1000 Euro a później osiągnęło to cenę rynkową np, ok 1 M Euro, miał coś więcej niż satysfakcję.
Nie zanosi się na coś podobnego w przypadku produkcji seryjnych jak gry czy książki. Ogólnie jest założenie takie aby kasa szła do autora a w przypadku gier prawa skrzętnie
skupiają wydawcy i ciężko było by napisać tak prawo aby kasa go pomijała. Niemniej pod Droit de suite śmiało mogą podlegać wszelkie unikalne oryginalne grafiki,
projekty np. poziomów, postaci koncepty, które są i będą łakomym kąskiem dla kolekcjonerów. Znając życie, wydawcy też postarali się oto aby prawa do takich utworów pozostały przy nich, niemniej jednak przy odsprzedaży ich na aukcjach już Droit de suite powinno być pobierane.
[#30] Re: Kupilem A1200: czy ktos z Wawy lub okolic pomoze mi to uruchomic?

@Kefir_Union, post #28

Wspierasz. Ktoś kiedyś w latach 90tych kupując oryginał brał pod uwagę że "w przyszłości mogę go odsprzedać" i między innymi dlatego zainwestował w oryginalną grę zamiast pirata


Czekajże... To znaczy że jeśli dzisiaj nie kupię od niego oryginału to on wtedy, w przeszłości tej gry też nie kupi? A gdyby tu było nagle przedszkole w przyszłości?
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem