@Aniol, post #27
@stachu100, post #31
@stachu100, post #31
@lopezpb, post #33
@KAN2000, post #34
@KAN2000, post #34
@zbroy, post #36
@stachu100, post #31
@Bociek78, post #40
To poczta ma zatem obowiązek udowodnić na jakiej podstawie twierdzi że tam było coś czego nie było
@lopezpb, post #33
Śmiem twierdzić, że kurier po prostu sprawdzał czy jest coś wartościowego w środku bo paczka była duża i ubezpieczona.
Amiga wróciła do mnie wrzucona w karton bez zabezpieczenia jako klocki lego, połamana obudowa/klawiatura etc.
@Daclaw, post #41
Skutki prawne w tym przypadku wywodzi ten, kto domaga się odszkodowania.
Rzeczywistość jest taka, że trzeba zaakceptować ryzyko i ewentualne straty, bo z tymi końmi nie ma co się kopać.
@Bociek78, post #43
Tak jest wiec wszystko jasne. Pochylmy głowy i posypmy popiołem. Rozumiem ze to kończy tą dyskusję.
@wali7, post #45
nie mówcie, że się nie da, bo w innych krajach poczty państwowe działają lepiej.
@recedent, post #46
@MaaG^dA, post #52
@stachu100, post #31
Przecież nie mam (i nikt nie ma) żadnej możliwości skutecznego udowodnienia co w paczce było NAPRAWDĘ.
Aby to zrobić, należy znaleźć zaginioną paczkę której nie ma, otworzyć ja przed sądem (ew. notariuszem nagrywając przebieg otwarcia) aby wykazać, że nie ma w niej towarów wykluczonych.
I dopiero wtedy mając takie dowody mogę dochodzić przed sądem odszkodowania za pisemne poświadczenie nieprawdy przez PP.