Ale pierniczysz, kolego PWS.
"Słaby core"?! W którym miejscu 2.11 jest słaby? Za słaby CPU (105 MIPS, 51 Mflops), za wolna pamięć (7ns, 550+ mb/s)? No, chyba, że chodzi o MMU, to tak - cholernie słaby ten core...
Jaki według Ciebie, jest "dokończony" produkt? Nie dalej jak wczoraj czytałem o aktualizacji oprogramowania do Furii (nota bene, cyt. "Do wgrania nowej wersji niezbędny jest kabel ISP oraz oprogramowanie Xilinx"). Czy to też "niedokończony" produkt? Czy karty graficzne od MNT, które również są aktualizowane na bieżąco, to też "niedokończony" produkt? Mam rozumieć, że ciągłe ulepszanie i kilkanaście darmowych aktualizacji, wprowadzających np. FPU, stabilniejsze RTG czy lepszą kompatybilność w dół aż do 68000 to jest coś złego? Jeśli tak, to dalsza dyskusja nie ma sensu.
Osobista, jak to ująłeś, fascynacja nie przysłania mi obiektywnego spojrzenia. Odpal sobie 040 bez 68040.library albo bez OxyPatchera i powiedz mi, czy to jest "stabilne"... Albo odpal sobie gry z A500 na 1200/060 i powiedz, czy wszystkie, co do jednej, działają Ci poprawnie.
Co do CORE3 "dla odważnych" to taki "disclaimer", żeby ktoś nie płakał, że np. padła mu walidacja z powodu jakiejś niestabilności oraz z uwagi na fakt, że trzeba flashować z poziomu Quartusa za pomocą USB Blastera, bo nie istnieje wersja exe. I tak samo, jak chcesz wrócić do "normalnego" GOLD2.x, potrzebny jest ponownie Quartus i Blaster. Innymi słowy, trzeba trochę ogarniać, żeby przeskoczyć z systemu ECS+RTG na beta-AGA (i z powrotem). Celem było udostępnienie użytkownikom działającego w dużym stopniu rozwiązania dającego kości AGA po HDMI maszynom OCS/ECS (po raz pierwszy w historii) oraz 16-bitowej Pauli (j/w), jako "preview". I zebranie feedbacku, jeśli coś nie banglało, jak należy. Niestety, "odważnych" było tyle, co kot napłakał, mimo że non-stop jojczeli, że "AGA tylko dla wybranych", że "szczujemy", że to "fake". Koniec końców, dalszy rozwój AGA i tak pozostał w gestii garstki osób skupionych wokół Apollo Team, a tych można policzyć na palcach dwóch rąk.
Bądźmy chociaż trochę obiektywni, bo kij się zawsze znajdzie, jak się chce psa uderzyć, nieprawdaż?