Komentowana treść: Bye...
[#91] Re: Bye...

@Valwit, post #89

Inną sprawą jest to, że Elbox wogóle nie zabierałby się za Spidera, gdyby nie Chris ze swoim projektem Poseidona.
A może sam Elbox napisałby stos USB? Jak to się stało, że użytkownicy Spidera muszą płacić Chrisowi za klucz do Poseidona, to już inna bajka.
Tylko po jakie licho omamił mnie dalszym rozwojem Poseidona i potrzebą kupienia nowego klucza. Spokojnie mogłem zostać przy Poseidonie z kluczem działającym do wersji 3.2. Między 3.2 a 3.8 nie ma znaczącej różnicy.
Teraz czuję się nabity w butelkę.
Ciekawe co na to producenci kart: Thylacine USB, UltraBus USB, Algor USB, Highway USB, Subway USB, Callisto1 USB, Io1 USB ?
Jak widzisz sporo jest kart USB do Amigi.
[#92] Re: Bye...

@kmilota, post #91

Hmm dziwne to dla mnie jest. Ja to odbieram w dosc dziwny sposob: O jest program no to robimy hardware :O.
A moze jest inaczej(po ludzku) sa umowy i zobowiazania ?
Wiec producent programu do urzadzen USB musi wywiazac sie ze swoich zobowiazan ? Bo w wypadku kiedy on robi (zabiera swojej zabawki z tej piaskownicy do drugiej), to chyba jakies konsekwencje musza byc za to ? TAK czy NIE ? A moze w swiecie Amigowym sa inne prawa ?

Ostatnia edycja: 06.11.07 01:41:09
[#93] Re: Bye...

@noowy, post #90

No, faktycznie - tego ostatniego mogła by owa osoba nie znieść... To brzmi niemal jak ciężka artyleria, gorsza niż płacz i sąd razem wzięte.
[#94] Re: Bye...

@kmilota, post #91

Co do różnic między 3.2 a 3.8 - najwyraźniej nie używasz sprzętu, który nie działał z 3.2 po prostu.
[#95] Re: Bye...

@amigafan, post #25

Panowie i panie moze mi ktos wytlumaczy dlaczego co poniektorzy amigowcy w tak trudnej sytulacji amigi zra sie jak dzieci w piaskownicy ?.Teraz my amigowcy he he he musimy trzymac sie razem i nie klocic.
[#96] Re: Bye...

@SzaryWilk, post #95

Dokladnie Popieram! Bierzcie przyklad z Szarego Wilka.
[#97] Re: Bye...

@Jacek Piszczek, post #94

Ten sprzęt co działał z Poseidonem 3.2 działa tak samo z Poseidonem 3.8. Natomiast sprzęt co nie działał (mimo poprawnego rozpoznia) z Poseidonem 3.2, nadal nie działa z 3.8.
Może ty znasz jakiś sprzęt co nie działa z 3.2 a działa z 3.8?
[#98] Re: Bye...

@kmilota, post #97

Mam. Odtwarzacz mp3/massstorage.
[#99] Re: Bye...

@kwolf, post #92

owszem sa umowy i zobowiazania: w zamian za kupno klucza dostajesz posejdona w wersji w jakiej jest i nastepnych, o ile beda lub autor nie uzna ze pora na nowy klucz. z tych zobowiazan CH sie wywiazal.
[#100] Re: Bye...

@MinisterQ, post #78

Niektórzy na tym portalu (i poza nim) stosują gorsze inwektywy i wycieczki osobiste a pomimo to jeszcze ostatkiem sił się powstrzymuję przed "poleceniem do najbliższego sądu".
Więc powinieneś to docenić bo prawo jest po mojej stronie.
[#101] Re: Bye...

@amigafan, post #100

jeszcze ostatkiem sił

Ojej! Pewnie niejeden w porty narobił ze strachu na ten widok.
[#102] Re: Bye...

@amigafan, post #100

Szkoda, że głupota i zacietrzewienie nie jest karalne...
[#103] Re: Bye...

@kwolf, post #92

Hmm dziwne to dla mnie jest. Ja to odbieram w dosc dziwny sposob: O jest program no to robimy hardware :O.

Biorąc pod uwage czas pojawiania sie nowych rozwiązań w świecie Amigi to nie jest takie absurdalne. Poza tym mogła być inna wersja - mamy sprzet, napisaliśmy sterownik, ale w miedzyczasie (dość długim) pojawił sie gotowy stos, wiec po co mamy go pisać.
Gdybym napisał stos USB i Elbox zaproponował mi, nawet tylko za pomocą maila - bez umów, jego promocje, w praktyce na zasadzie monopolu, to wysłałbym im jeszcze po pierwszych 50 rejestracjach koniak i kartke na świeta.

A moze jest inaczej(po ludzku) sa umowy i zobowiazania ?
Wiec producent programu do urzadzen USB musi wywiazac sie ze swoich zobowiazan ? Bo w wypadku kiedy on robi (zabiera swojej zabawki z tej piaskownicy do drugiej), to chyba jakies konsekwencje musza byc za to ? TAK czy NIE ? A moze w swiecie Amigowym sa inne prawa ?


W sumie nie rozumiem tego akapitu. Umowy owszem ale to nie takie proste: "as is" = jakie jest czyli skoro nie obsługuje Twojego sprzetu to nie obsługuje i nie widze powodu, żeby miało sie stać inaczej aż do nastepnej wersji. Jesli zaś obsługuje to wtedy czuje sie zobowiązany poprawić zauważone błedy albo zwrócić pieniądze w przypadku gdy nie jestem w stanie tego zrobić. Klient zapoznaje sie z tym i decyduje samodzielnie. Oczywiście na tak małym rynku musi byc troche wiecej zaufania i pewnej solidarności - czasem kupuje program, który na pół gwizdka działa, bo wierze, że autor zachecony wpłatami rozwinie go.
Otoczka tego co sie dzieje wokół produktu zwieksza albo zmniejsza to zaufanie i w konsekwencji jego sprzedaż.

Kmilota może czuć sie oszukany, ponieważ rozmawiał z autorem i ten coś mu - bezpośrednio lub pośrednio - obiecał, ja także czuje sie delikatnie oszukany, ponieważ CH nie dał mi nowego klucza do wersji 3.8 za darmo, mimo iż tego sie spodziewałem kupując klucz do 3.2 (po jego wcześniejszych zapowiedziach i numerze wersji). Choć nie bede o to walczył bo "as is' zmusza mnie do przemyślanych zakupów opartych na faktach: to działa tak jak chce. Jeśli nie to po co kupować?
[#104] Re: Bye...

@Skotos, post #103

Dokładnie. Jeszcze poczekam trochę. Może autorowi Poseidona spadnie ciśnienie krwi i przemyśli wszystko jeszcze raz. Może ze względu na brak dalszego rozwoju Poseidona dla klasycznej Amigi, udostępni klucz do wersji 3.8 na Aminecie?
A może ja zacznę sprzedawać swój klucz do Poseidona 3.8, bo autor tego nie chce robić?
[#105] Re: Bye...

@amigafan, post #100

Niektórzy na tym portalu (i poza nim) stosują gorsze inwektywy i wycieczki osobiste a pomimo to jeszcze ostatkiem sił się powstrzymuję przed "poleceniem do najbliższego sądu".
Więc powinieneś to docenić bo prawo jest po mojej stronie.


Heh, załóżmy że ktoś obraził amigafana.... powstaje więc pytanie, kim jest amigafan , TYM , a może TYM , lub może jednak TYM Jak widzisz, bezosobowych amigafanów w sieci jest dużo, a trudno raczej obrazić jakiś bezosobowy nick. Mimo że za nim kryje się jakaś, anonimowa, osoba. Poza tym, to ochłoń :) Naprawdę nie masz ciekawszych rzeczy do robienia niż "zbieranie kwitów" na te wredne mosofce

Już widze mine sądu jak mu się tłumaczy historie amigi i pegaza i o co chodzi w całej tej sytuacji.

Pozew do sądu 5 zł
Bilet na dojazd 50 zł
Mina sądu po wysłuchaniu historii - BEZCENNA OK

Trochę więcej LUZU Panie i Panowie :) Żyje się tylko raz :)
[#106] Re: Bye...

@MinisterQ, post #101

Są dwa sposoby radzenia sobie z szeroko pojętymi "wycieczkami osobistymi" (nie tylko w internecie)
Można się zacząć tarzać w rynsztoku prymitywa, który je stosuje,
albo odpowiedzieć na nie korzystając z kroków prawno-instytucjonalnych. Nie musi to być od razu sąd - mogą być na początek np. władze portalu czy szef w pracy.
To tak jakbyś miał sąsiada-menela, który ci "z życzliwości" podpalił wycieraczkę przed drzwiami.
Możesz następnej nocy podpalić jemu lub próbować rozwiązać problem poprzez odpowiednie instytucje - administracja/policja.

Z twoich tekstów widać, że drugi sposób rozwiązywania problemów jest dla ciebie śmieszny i dziwny. Więc zapewne preferujesz ten pierwszy - w takim razie po prostu szkoda słów.
[#107] Re: Bye...

@Olo, post #105

Zdaje się, że z zakresu prawa karnego mam dużo większą wiedzą od ciebie, więc zamaist wypisywać głupoty lepiej posłuchaj kogoś kto wie więcej.
1) W necie nie musisz się podpisywać z imienia i nazwiska. W świetle prawa zastępuje to nick, pod warunkiem że jest on stały czyli zabezpieczony hasłem.
Oznacza to, że jeżeli do danego konta (na danym portalu) masz dostęp tylko ty (nie jest to konto "gościa" z którego można pisać bez logowanmia) to każdy kto obraża użytkownika tego konta na tym portalu obraża konkretną osobę.
2) Nikomu się nie wyjaśnia żadnej historii. Sądowi przedstawia się jedynie log z rozmowy (w formie wydrukowanej) z zaznaczonymi inwektywami. Sąd ocenia czy są to stwierdzenia obraźliwe i czy były one napisane z premedytacją czy w tzw afekcie - oceniając czas pojawienia się poszczególnych postów.
Więc zanim znów, podobnie jak inna osoba będziesz się ośmieszał pisząc o rzekomej anonimowości, dowiedz się jak to naprawdę wygląda.
Możesz sobie też zadać trud wyszukania definicji tekstów obraźliwych.
Nie ulega wątpliwości, że wygłaszane przez niektórych w każdym normalnym środowisku byłyby jednoznacznie ocenione.
Tylko tu zebrałą się grupa pożal się boże "inteligecików" którzy będą dzielić włos na czworo i głupawo deliberować.
Nawet wyrażenie wprost "ty ku..." w ich mniemaniu nie będzie obraźliwe, bo przecież to jest jedynie popularne określenie pewnego zawodu. A nie można obrażać poprzez nazywanie kogoś członkiem pewnej grupy zawodowej. Nikt się nie obraża gdy zostanie nazwany ty ślusarzu czy ty malarzu więc nazwanie kogoś ku... też nie jest obraźliwe.
W ten chory sposób można wszystko wytłumaczyć ale to z całą pewnością nie jest normalne.

Ostatnia edycja: 07.11.07 16:50:14

Ostatnia edycja: 07.11.07 16:57:41
[#108] Re: Bye...

@amigafan, post #106

Nie, jest również trzeci sposób, do którego Ty najwyraźniej jeszcze nie dorosłeś emocjonalnie.
[#109] Re: Bye...

@amigafan, post #107

Zdaje się, że z zakresu prawa karnego mam dużo większą wiedzą od ciebie, więc zamaist wypisywać głupoty lepiej posłuchaj kogoś kto wie więcej.

Yes my master . I'll be your apprentice , my Lord Amigafan (khhhh , khhhh, khhhh -> to w tle oddech Lorda Vadera )

Jak już pisałem wcześniej, WIĘCEJ LUZU :)

Ostatnia edycja: 07.11.07 18:43:25
[#110] Re: Bye...

@amigafan, post #107

No tak. Piekielny przejaw inteligencji, zanieść się płaczem i lamentować, "bo mnie ktoś obraził", "bo mi z jaśniepańskiego cholernego łba korona spadła", "ktoś śmiał się przejechać po mojej wydumanej niesamowicie godności skrywanej za pseudonimem"!
Pozazdrościć!

Powiedz mi jak można kogoś tak naprawdę obrazić, nawet w życiu go na oczy nie widząc? Jakie to ma ogólnie znaczenie że jakiś troll jeden z drugim mnie zwyzywa na jakimś forum? Co w ogóle znaczy "obrazić"? Co w tym momencie sie dzieje? Oczko Ci sie odkleja? Ktoś Ci w ten sposób fizyczną krzywdę robi? To powód do tego żeby wojnę komuś wytoczyć i pożywić swoje skrzywdzone ego?
Kiedyś ludzie Twojego pokroju wytaczali innym wojny za zniewagi, bądź brali maczugę albo inną szablę i własnoręcznie kogoś "rozliczali". Dziś wymierzają sprawiedliwość za pomocą sądów, i chowając się za literą prawa, robią to cudzymi rękoma. Ale tak naprawdę nic się nie zmienia, zmieniają się tylko środki.
A tymczasem jest takie mądre powiedzenie -> psy szczekają, karawana jedzie dalej. Jeśli ktoś w swoim mniemaniu kogoś "obraża", to przede wszystkim wystawia świadectwo sobie pokazując jakim jest naprawdę. Nic więcej się nie dzieje. Cała reszta to nikomu niepotrzebny na dłuższą metę smród i głupoty.
Już nie wspomnę o tym że nikt nie każe Ci komentować czegokolwiek, i wystawiać się w ten sposób na publiczną krytykę.
Jeśli środowisko w którym dochodzi do tzw. "obrażania" mi się nie podoba, to zwyczajnie się tam po prostu nie udzielam! To jest tak proste, a większość jęczących trolli tego nie potrafi zrozumieć.

No, ale oczywiście jak wolisz, to możesz pokazywać swoją niewątpliwą "wyższość intelektualną", i za każdym razem wzniecać lamenty i użalać się nad swoim biednym losem. Twoja sprawa. :D
[#111] Re: Bye...

@amigafan, post #107

Sądowi przedstawia się jedynie log z rozmowy

Jeżeli na PPA zarejestrowałeś się po to, żeby prowokować, a potem straszyć sądami, to zwyczajnie Cię stąd wyrzucimy. Bez dzielenia włosa na czworo i deliberowania.
[#112] Re: Bye...

@amigafan, post #107

Tylko tu zebrałą się grupa pożal się boże "inteligecików" którzy będą dzielić włos na czworo i głupawo deliberować.

Znasz ich ze ich oceniasz ?
Nie ulega wątpliwości, że wygłaszane przez niektórych w każdym normalnym środowisku byłyby jednoznacznie ocenione.

No to wniskuje ze tu jest nienormalnie ? Hmm oczekujesz szacunku a sam po ludziach "jezdzisz". Jestes przykry.
Propozycja, wiekszy dystans, wrzuc na luz.
[#113] Re: Bye...

@Olo, post #109

Jak już pisałem wcześniej, WIĘCEJ LUZU

Zgodnie z art. 216 § 1. K.k. , takie działanie jak prowadzicie w Amiga
Dementi podlega karze. Jeżeli w jakiejkolwiek
części execa tj. forum, bądź na stronie głównej pojawi się nawiązanie
do mojej osoby rozpoczne postępowanie z art. 216 § 1. K.k. , art. 216 §
2. K.k. oraz art. 212 § 1. K.k. .


Pamiętasz kto napisał te słowa "luzaku"?
[#114] Re: Bye...

@mufa, post #113

Sorry że przerwyam tę interesującą konwersację, ale zdaje się że należysz do grupy "dziewięciu wpaniałych", która ma u nas bana definitywnego. Regulamin mówi jasno kto ma czerwoną kartkę nie ma prawa komentować również na forum. Ja ci teraz konta na forum, blokować nie będę, nie chcę być posądzany że ingeruje w chyba dobre ostatnio stosunki między tobą a Szamanem. Jednak regulamin jest nieubłagany, dlatego pozostawiam tę decyzję Szymonowi, tudzież twojemu własnemu honorowi. Innymi slowy po czyms takim jw. wstyd by mi bylo na Twoim miejscu sie tutaj pojawiac. Ale to moje zdanie.

Ostatnia edycja: 07.11.07 21:17:33
[#115] Re: Bye...

@Fazior, post #114

ciekawe czy i ja mam tam bana definitywnego :/
[#116] Re: Bye...

@Fazior, post #114

Dodam jeszcze ze to nie pojawilo sie w odpowiedzi na jakies wyskoki tylko rzeczowa spokojna dyskusje - to tak zeby Ci bylo badziej wstyd;)
[#117] Re: Bye...

@MinisterQ, post #110

To nie są lamenty, płacze, użalanie się czy jak to tam jeszcze nazywasz a jedynie stwierdzenia.
Właśnie wbrew temu co mówisz mam dystans gdyż jedynie piszę sobie na portalu a nie, jak ty to nazywasz "lecę gdzieś z płaczem się wyżalić".
Dziś wymierzają sprawiedliwość za pomocą sądów
Dochodzenie swoich praw uważasz za coś niewłaściwego?
psy szczekają, karawana jedzie dalej
Jasne, ale warto pamiętać, że są też takie mądre powiedzonka jak:
"ziarnko do ziarnka a zbierze się miarka" czy też o "kropli, która przepełniła czarę"

Ostatnia edycja: 07.11.07 21:37:21
[#118] Re: Bye...
adminostwo prosze o zamknięcie możliwości komentowania pod tym newsem
[#119] Re: Bye...

@rzookol, post #118

No niestety inaczej się nie dało. Szanownemu państwu dziękuję za uwagę.
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem