@amigafan,
post #107
No tak. Piekielny przejaw inteligencji, zanieść się płaczem i lamentować, "bo mnie ktoś obraził", "bo mi z jaśniepańskiego cholernego łba korona spadła", "ktoś śmiał się przejechać po mojej wydumanej niesamowicie godności skrywanej za pseudonimem"!
Pozazdrościć!
Powiedz mi jak można kogoś tak naprawdę obrazić, nawet w życiu go na oczy nie widząc? Jakie to ma ogólnie znaczenie że jakiś troll jeden z drugim mnie zwyzywa na jakimś forum? Co w ogóle znaczy "obrazić"? Co w tym momencie sie dzieje? Oczko Ci sie odkleja? Ktoś Ci w ten sposób fizyczną krzywdę robi? To powód do tego żeby wojnę komuś wytoczyć i pożywić swoje skrzywdzone ego?
Kiedyś ludzie Twojego pokroju wytaczali innym wojny za zniewagi, bądź brali maczugę albo inną szablę i własnoręcznie kogoś "rozliczali". Dziś wymierzają sprawiedliwość za pomocą sądów, i chowając się za literą prawa, robią to cudzymi rękoma. Ale tak naprawdę nic się nie zmienia, zmieniają się tylko środki.
A tymczasem jest takie mądre powiedzenie -> psy szczekają, karawana jedzie dalej. Jeśli ktoś w swoim mniemaniu kogoś "obraża", to przede wszystkim wystawia świadectwo sobie pokazując jakim jest naprawdę. Nic więcej się nie dzieje. Cała reszta to nikomu niepotrzebny na dłuższą metę smród i głupoty.
Już nie wspomnę o tym że nikt nie każe Ci komentować czegokolwiek, i wystawiać się w ten sposób na publiczną krytykę.
Jeśli środowisko w którym dochodzi do tzw. "obrażania" mi się nie podoba, to zwyczajnie się tam po prostu nie udzielam! To jest tak proste, a większość jęczących trolli tego nie potrafi zrozumieć.
No, ale oczywiście jak wolisz, to możesz pokazywać swoją niewątpliwą "wyższość intelektualną", i za każdym razem wzniecać lamenty i użalać się nad swoim biednym losem. Twoja sprawa. :D