A jeżeli chodzi o newsa to bardzo się cieszę, że coś się robi w sprawie FireWire. No i że zabrał się za to poważny człowiek, który dowiódł już swoimi produktami (Python, Blender), że potrafi duży projekt doprowadzić do naprawdę bardzo sensownej postaci. To pozwala nastawić się optymistycznie na temat FireWire dla MorphOS-a.
I teraz jak zwykle dygresja (czyli znudzeni mogą dalej nie czytać). AmigaOS/MorphOS (a pewnie i AROS) mają bardzo dziwny proces wprowadzania nowych standardów w systemie. Popatrzmy na inne standardy: do obsługi kart graficznych (CyberGraphX, Picasso96), kart dźwiękowych (AHI), USB (Poseidon). Karty graficzne, dźwiękowe i USB to sprawy absolutnie niezbędne w komputerze, a każdy z tych standardów powstał gdzieś w domowym zaciszu. Był klepany po nocach przez jakiegoś śmiesznego ludka dla własnej satysfakcji. Potem standardy te zostały przez środowisko tak przyjęte, że stały się częścią systemu i jedynymi (albo dwoma jak CGX/P96, hehe) panującymi standardami. Normalnie czymś takim powinien zająć się producent systemu. No ale Commodore chyba nawet nie robiło nic w sprawie wprowadzenia jakichkolwiek standardów w świecie kart graficznych i dźwiękowych dając zupełnie wolną rękę producentom (i robiąc straszny bajzel przez to). O USB nie mówię, bo za czasów Commodore go nie było. Tak samo teraz jest z FireWire. Jeżeli Helios zostanie doprowadzony do jakiejś sensownej postaci to zapewne zostanie kiedyś wchłonięty przez MorphOS-a. Jesteśmy świadkami powstawania nowego standardu w ami-świecie. Oby był lepszy niż Poseidon. :)