Komentowana treść: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"
[#1] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"
"na temat historii Amigi wiem już wszystko..."
mocne słowa jak na największego ignoranta ppa :)
[#2] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@michal_zukowski, post #1

Lol.
Może ktoś się nie zgadzać z jubim. Prawda boli...ale żeby wyzywać od ignorantów i deprecjonować jego zasób wiedzy z tego powodu?
[#3] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@michal_zukowski, post #1

"na temat historii Amigi wiem już wszystko..."
mocne słowa jak na największego ignoranta ppa :)

Wyciąłeś ten fragment zdania z kontekstu kompletnie przeinaczając jego znaczenie.

"Myślałem, że na temat historii Amigi wiem już wszystko (patrz mój wykład na Pixel Heaven), a jednak ta książka jest tak odmienna, tak wielokrotnie głębsza i szersza w swoim zakresie od tego co było dostępne do tej pory, że nie ma za bardzo jej z czym porównać. Nie było jeszcze takiej pozycji na temat historii Amigi, tak mocno osadzonej w faktach i popartej tak dobrym warsztatem historycznym autora. Również żadna publikacja internetowa nie jest tu konkurencją."
[#4] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@Hexmage960, post #3

Myślę, że trafnie zauważył. Z całym szacunkiem na Jubiego i jego wiedzy, ale wpis w nawiasie to tak jakoś zabrzmiał pyszałkowato. Jubi nie przejmuj się, masz wiedzę, sporo grono wiernych fanów, więc na resztę nie musisz zwracać uwagi. Sama recenzja ciekawa, ale nie znam języka, więc nie skorzystam. Podobno Francuzi cierpią na to samo co ja w kwestii językow obcych.
[#5] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@KM, post #4

Jubi skonfrontował swoją własną wiedzę z tym co przeczytał w tej książce. Przyznał się do tego, że tak dużo może go jeszcze zaskoczyć w - wydawało by się - w pełni jasnej historii Amigi. On nie kładzie akcentu na tym co do tej pory wiedział, ale na tym czego nie wiedział. Wiele razy w różnych publikacjach można znaleźć tego typu sformułowanie.

Według mnie to naprawdę świetna reklama dla tej książki. Jubi zachwala już we wstępie tę książkę w taki sposób, że doprawdy trudno żeby jakikolwiek fan Amigi przeszedł obojętnie.

Jestem pewien, że znajdą się osoby, które powiedzą, że historia Amigi jest dla nich w pełni jasna i pozbawiona tajemnic, jednak nie przyznają się do tego, że coś co przeczytali rozszerzyło ich pojęcie na ten temat. Ale do krytyki, niezasłużonej, są pierwsi.

Obaj koledzy od MorphOSa właśnie prezentują takie zachowanie. Wiem, że cała Amiga dla Was to jakieś 2MB danych na twardym dysku i nic ponadto. I pewnie, nawet po lekturze tej książki, nic Was nie ruszy. Wiedzcie jednak, że są osoby, dla których Amiga posiada dużą wartość, zaś jej historia może być fascynująca, kryje jeszcze nieprzebrane bogactwo i potrafi zaskoczyć.

Ostatnia aktualizacja: 06.04.2018 22:09:37 przez Hexmage960
[#6] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"
Bardzo dobra recenzja. Szkoda, że kilka osób powyżej ocenia ją po fragmencie zdania ze wstępu wyrwanym z kontekstu. Wreszcie recenzja kogoś, komu Amiga leży na sercu.

Będę na pewno czytał z wypiekami na twarzy tak jak autor recenzji czeka na drugi tom!

Ostatnia aktualizacja: 06.04.2018 22:30:31 przez Hexmage960
[#7] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"
Czyli gdyby nie ci przeklinani "oszczędzacze" to żaden z nas nie miałby Amigi. Bardzo ciekawe.

Ciekaw jestem czemu olali naście milionów fanów starego C64 i anulowali C65. Przecież miał lepsze tryby graficzne niż w Amidze.
Kompatybilny następca MOŚka istniał, DAC w byle garażu każdy majsterklepka potrafi do wszystkiego podłączyć, okienka może mało szałowe ale też już mieli, a i tak skasowali projekt na który czekały miliony.
[#8] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"
Już prawie przeczytałem cała recenzję, ale muszę się powstrzymać. Po prostu nie przeczytałem jeszcze całej książki. Jest w "pozycji na potem" :)
[#9] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@ZbyniuR, post #7

Ciekaw jestem czemu olali naście milionów fanów starego C64 i anulowali C65. Przecież miał lepsze tryby graficzne niż w Amidze.


Zbyniu jak zwykle popłynąłeś..
To co zostało po C65 to prototyp datowany na 1990-1991, więc jeśli C65 wszedł by do produkcji (przy okazji- słaby procesor i mało pamięci), to w optymistycznym wariancie premiera miała by miejsce w roku 1992, a w tym roku mieliśmy już w sklepach AGA
[#10] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@BULI, post #9

C128 sprzedano w liczbie 4 mln egzemplarzy w ciągu 4 lat produkcji, mimo że był to najmniej opłacalny zakup w historii komputerów, bo razem ze stacją był droższy od Atari ST (który ma 4 razy więcej RAMu i parę razy szybszy procek), i niewiele tańszy od A500 o której cudowności nikogo nie trzeba tu przekonywać. A wszystko to z zamiłowania do C64 i wiary w to że jego następca będzie jeszcze fajniejszy, choć nie był. Więcej softu powstało na CPC+ choć sprzedano go tylko ok 200 tys, niż na 4 mln C128. Komputer który miał parametry do bani, cenę do dupy, a soft tylko taki jak na o połowę tańszym C64.

I po nastu milionach C64, Amig sprzedano tylko ok 6 mln (w 12 lat). I myśl sobie co chcesz a ja uważam że nie doceniono siły przywiązania do tej poczciwej maszynki. A gdyby było inaczej to kto wie, może C= by nadal istniało.
[#11] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@ZbyniuR, post #10

Jesli commodore zrobiloby jakąś konsolę w oparciu o C65 i puściło w dużej serii to może. Ludzie w 92 potrzebowali komputera także z oprogramowaniem użytkowym. Oprogramowanie użytkowe na C64 nawet nie stało koło Amigi, z Amstradem było lepiej dzięki CP/Mowi.
[#12] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@michal_zukowski, post #1

"na temat historii Amigi wiem już wszystko..."
mocne słowa jak na największego ignoranta ppa :)


Nawet z uśmieszkiem na końcu - to zdanie można potraktować jako prowokacja do flejma. I tak też traktuje je moderacja.
Proszę powstrzymać się od wycieczek osobistych.
[#13] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@Hexmage960, post #5

Jestem pewien, że znajdą się osoby, które powiedzą, że historia Amigi jest dla nich w pełni jasna i pozbawiona tajemnic, jednak nie przyznają się do tego, że coś co przeczytali rozszerzyło ich pojęcie na ten temat. Ale do krytyki, niezasłużonej, są pierwsi.

Obaj koledzy od MorphOSa właśnie prezentują takie zachowanie. Wiem, że cała Amiga dla Was to jakieś 2MB danych na twardym dysku i nic ponadto. I pewnie, nawet po lekturze tej książki, nic Was nie ruszy.


Misiu, pokaż gdzie napisałem, że o Amidze wiem wszystko to Ci litra postawię. O co Ci chodzi z tymi 2MB danych na dysku wyjaśnisz może, bo nie kumam, jakie to 2MB danych ma świadczyć o mojej amigonostalgii, amigoignorancji, czy nie wiem co tam sobie pomyślałeś? Nie wyjaśnisz lądujesz w ignorowanych i powołam komisje śledczą
[#14] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@KM, post #13

O co Ci chodzi z tymi 2MB danych na dysku wyjaśnisz może, bo nie kumam, jakie to 2MB danych ma świadczyć o mojej amigonostalgii, amigoignorancji, czy nie wiem co tam sobie pomyślałeś? Nie wyjaśnisz lądujesz w ignorowanych

Panie, czemu od razu takie groźby? Forum jest po to by sobie wzajemnie rzeczy wyjaśniać. Stanąłem w obronie Jubiego, pokazałem zdanie wyrwane z kontekstu, no i w nagrodę ktoś inny ma się na mnie obrazić?

Kwestia "I thought I knew (everything about)" lub "I used to think I knew" jest powszechnie stosowana w wielu zwyczajnych wypowiedziach.

Tutaj dowód.

Z tymi 2MB chodziło mi w dosłownym znaczeniu o to, że (zapewne) nie masz już Amigi i na twardym dysku figuruje u Ciebie co najwyżej WinUAE itp., a w metaforycznym znaczeniu o to, że Amiga po prostu nie leży Ci na sercu i nie czujesz sentymentu do tego komputera i całej otoczki.

Oczywiście może to nie być prawda, co - jeśli chcesz - możesz sprostować. Może okazać się, że lubisz tylko jakieś cechy Amiga OS, które odnajdujesz w MorphOSie. I to wystarczy.

Ostatnia aktualizacja: 07.04.2018 16:16:30 przez Hexmage960
[#15] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@Hexmage960, post #14

Pytałem, gdzie ja napisałem (nie Jubi), że wiem wszystko o Amidze? Nigdy nikomu nic takiego nie powiedziałem, stawiam swoją łysinę. Aha to teraz zrozumialem co mialeś na myśli z tymi 2MB. Na pewno inaczej postrzegamy amigowość tego już nie zmienimy.
[#16] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@KM, post #15

Nic takiego Tobie nie wypominałem. Chodzi Ci o to zdanie napisane przeze mnie?

"Jestem pewien, że znajdą się osoby, które powiedzą, że historia Amigi jest dla nich w pełni jasna i pozbawiona tajemnic, jednak nie przyznają się do tego, że coś co przeczytali rozszerzyło ich pojęcie na ten temat."

Chodziło mi o to, że prawdopodobnie dla Was losy Amigi są już wytłumaczone w 100% i nic Was nie może zaskoczyć. Według Jubiego ta książka pokazuje coś innego, że ta historia kryje nadal wiele fascynujących tajemnic. Myślę, że już wyjaśniłem wszystko.

Ostatnia aktualizacja: 07.04.2018 17:01:33 przez Hexmage960
[#17] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@ZbyniuR, post #7

Ciekaw jestem czemu olali naście milionów fanów starego C64 i anulowali C65. Przecież miał lepsze tryby graficzne niż w Amidze.


Podzielam zdanie.Gdyby w 1992 roku dostępny w sprzedaży był C65 , na Amigę nie zwróciłbym uwagi. Jako użytkownik pierwszego komputera C64 , C65 to byłoby to coś. Commodore miało pewnie dylemat i wielki "?" co się stanie jak wypuścimy C65. Rolę odgrywałaby też cena w stosunku do A500.
[#18] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@djpiotrs, post #17

A mnie ciekawi dlaczego nie wypuścili C65 teraz czy to w formie FPGA, czy tak jak do C64 nowa płyta? Ktoś ma prawa do projwektu C64/C65? Wiem, że prototypy sprzedano, ciekawe czy mozna by taki my zrobić. Miałem C64, hmm C65 ciekawe.
[#19] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@djpiotrs, post #17

A ja mialem c64 od 1985. Potem, po ok roku zamienilem na c128. Bardzo lubilem te komputerki ale kiedy tylko w Polsce pojawilo sie Atari ST to sie przesiadlem, a zaraz potem na Amige. Idea C65 wydaje sie byc calkowicie oderwana od rzeczywistosci.Komputer podzielil by los tych wszystkich C+/4,C116,A600,cdtv,A1200,cd32....
[#20] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@ZbyniuR, post #7

Ciekaw jestem czemu olali naście milionów fanów starego C64 i anulowali C65.


C65 było dużo później. Natomiast w latach gdy projektowano C128, konkluzja jaka płynie z tej książki jest taka, że popełniono błąd. Ludzie chcieli przede wszystkim kompatybilności, chcieli szybszego, lepszego C64, czyli takiego, na którym ich oprogramowanie będzie działać, ale szybciej. Dostali C128, który ma tryb C64 z identyczną prędkością, oraz co prawda szybszy, ale zupełnie niekompatybilny tryb C128 na który nie było softu. Dlatego upgrade do C128 nie miał sensu z punktu widzenia użytkownika C64.
[#21] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@jubi, post #20

Coś jak Apple I -> II/IIe/IIx -> IIgs?

Nadal zgodny sprzęt, karty rozszerzeń z poprzedniego modelu można sobie przełożyć a procek szybszy i pamięci więcej.

C128 mam wrażenie, że był takim kolejnym podejściem do "a zróbmy jeszcze jakiś 8bit" tyle, że w przeciwieństwie do 264 (c16/116/+4) zgodnym jakoś z C64.

C65 to miało być pewnie takie "nowe lepsze C64" ale stanowczo za późno. To ta sama pułapka co robienie SAM Coupe jako "nowe lepsze ZX Spectrum".
[#22] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@jubi, post #20

@KM - Jak nie ma jak jest. Poczytaj sobie o Mega65.

@Aniol - Czyli należysz do promila burżujów których było stać na wszystko co najnowsze i najlepsze. Tymczasem większość ludzi musi ciułać kaskę i kalkuluje czy ma sens kupić coś ciut droższego czy nie.
Każdy producent by splajtował gdyby produkował tylko to co najlepsze i najdroższe. A jeśli tego nie rozumiesz to ty jesteś oderwany od rzeczywistości.

@jubi - No też właśnie o tym mówię, że komputer z takimi parametrami i ceną mógł jedynie budzić rozczarowanie, a mimo to chęć kupienia następcy C64 była tak wielka że w 4 lata sprzedano tyle C128 ile Atari 8bit w 13 lat. Jeśli to nie jest sukces to co? Ja rozumiem że na początku reklama może podjarać paru bogatszych fanbojów, ale zaraz wkracza czwarta władza by testować i ogłaszać czy warto czy nie, a ludzie przecież potrafią czytać.

Ale myślę że jakby C65 się sprzedał w paru mln to jego następca by miał 65x816, (tak jak SNES i Apple IIGS), a co te maszynki potrafią łatwo dziś znaleźć.

Ja bym nawet zaryzykował tezę że kupienie Amigi zabiło firmę Commodore. Ale pożyjemy zobaczymy co napiszą o C65 w drugim tomie. :)
[#23] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@ZbyniuR, post #22

Na szybko poklikałem w necie no jest, a czy można to gdzieś gotowe kupic? Nigdzie nie widzę ceny itd. Ciekawe ile za to wołają, ktoś się napracował
[#24] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@KM, post #23

Bo to jeszcze nie jest gotowe. Na stronie mega65 masz info ze w pietwszej polowie 2018 zrobia 20 egzemplarzy dla scislego grona wybrancow i developerow.
[#25] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@Aniol, post #19

Tak czy siak, od premiery C64 do 1990 roku minęło mniej więcej tyle samo czasu co od premiery Amigi z OCS do premiery Amigi z AGA. Czyli w IT cała wieczność. W obu przypadkach zmiany były symboliczne (paleta kolorów, szybszy zegar / więcej pamięci). Moim zdaniem założenia "biznesowe" w obu przypadkach podobne - ale poza tym były już głównie różnice. Np. taka, że Amiga w 1985 nie była tak jak C64 komputerem budżetowo-zabawkowym oraz na Ami zwiększoną szybkość można było od razu wykorzystać z już istniejącymi programami czy nawet grami (w przypadku C64/65 ciężko to sobie wyobrazić).

Natomiast nie dziwię się, że C= pracował nad podobnym produktem (bo to chyba normalne, że firmy obstawiają różne kierunki rozwoju a spora część projektów trafia ostatecznie do kosza - do tego nie wydaje mi się, żeby R&D projektu takiego jak C65 wiązało się z dużymi nakładami finansowymi), nie zdziwiłbym się gdyby trafił na rynek (bo firma nie wykazywała się w tamtym okresie jakimkolwiek wyczuciem potrzeb rynku). Myślę, że byłby to komercyjny niewypał (co pokazuje historia np. serii CPC "Plus" Amstrada) a przede wszystkim historycznie komputer zupełnie nieistotny podobnie jak CPC Plus czy SAM Coupe (w odróżnieniu od np. Amigi 1200, która sukcesem komercyjnym nie była i osobiście nie przepadam za nią, ale w historii Amigi czy post-Amigi ma swój istotny udział - jakoś nie wyobrażam sobie, żeby ktoś np. 5 lat później nadal pracował przy C65, tworzył na niego soft, dema czy rozwijał GEOS-a :)).

Ostatnia aktualizacja: 07.04.2018 22:16:35 przez lod20
[#26] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@ZbyniuR, post #22

Zbyniur, tylko, ze C65 nie byłby tańszy a droższy id Amigi 600.
Robienie go nie miałoby sensu...
[#27] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@lod20, post #25

Commodore to wielbiciele odgrzewanych kotletów.
Cała seria C16, 116,+4 zamiast od razu w tym czasie C128,
bo kiedy wypuścili C128, było już za późno i
tylko zmarnowali czas i kasę, zresztą na mierny zapóźniony C65 też.
Potem niepotrzebna nicniewnosząca A600 i za mało rewolucyjna i za późno A1200.

Ale podobnie Atari, 800,8000XL,65XE, 135XE itp. jedne i te same pierdy,
udające ruch w interesie. Tak samo Spectrumy, Amstrady, wszystkie to firmy jakiejś niemocy.

A szpetne blaszaki Pecety pomału ale zawsze do przodu,
a to dwa razy wydajniejszy procek, a to lepszy standard grafiki,
a to szybsze łącze i w końcu przegoniły w.w.

Ja wiem, że z perspektywy czasu można się wymądrzać itd.
No ale jak po sukcesie komercyjnym C64 można było zacząć projektować C16?????
Albo 3 lata po sukcesie A500 zacząć prace nad C65????

.
[#28] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@michalmarek77, post #26

Zastanawia mnie skąd masz taką informację. Klawiszy w obu (C65 i A600) dokładnie tyle samo, stacja taka sama, ale spójrzmy na płytę i scalaków w C65 mniej, pamięci mniej, portów mniej, oporników mniej, kondensatorów mniej, procek z własnej stajni a nie od kogoś, nawet kabli od zasilacza mniej bo wszystko na 5V.


Więc co w C65 miało być droższe?

Zresztą skoro autor książki po latach dokopuje się takich rewelacji, to może prawdziwe przyczyny pewnych decyzji były inne niż my tu sobie gdybamy.

@lod20 - Przecież demka na C65 powstały. Nie żeby bardzo wyszukane, ale jak na komputer który nie istnieje...
[#29] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@rePeter, post #27

Pełna zgoda. Odgrzewanie kotleta i prawdopodobnie chęć nabiajnia w butelke się zemściło. A brzydkie kaczątko (PC) wyrosło na potężnego łabędzia. Ale strzeżcie się bo tenże sprzęt w ramach x86 i kotlecik x64 jako architektura odgrzewana istnieje i w końcu się temat spali po ntym odgrzaniu.

Ostatnia aktualizacja: 08.04.2018 01:36:50 przez BomberMAX
[#30] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@ZbyniuR, post #28

Nie wiem czy pamiętasz, ale w 1991 C64 ze stacją dysków kosztowało niemal tyle co Amiga 500.
Mogłeś kupić ST520 za cenę c64+stacja.
C65 to był prymitywny komputer w porównaniu do Amigi, który na rynku mógłby bronić się wyłącznie konotacją z c64.
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem