Komentowana treść: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"
[#31] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@BomberMAX, post #29

Ale strzeżcie się bo tenże sprzęt w ramach x86 i kotlecik x64 jako architektura odgrzewana istnieje i w końcu się temat spali po ntym odgrzaniu.


My, użytkownicy raczej niewiele mamy do gadania,
niby możemy głosować portfelami ale i tak większość idzie bez świadomości za mainstreamem kreowanym reklamą i to oni mają decydujący głos.
Pozostaje wybrać jakiś kompromis.

Kiedy Amiga padła wraz z Commodore, nie zostało zbyt wiele alternatyw.
Dla mnie był to Linux, organiczną niechęć od Windows chyba wyniosłem z Amigi
W przeciwieństwie do Amigi, sprzęt w tym wypadku przestał mieć dla mnie kluczowe znaczenie.
.
[#32] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@ZbyniuR, post #28

Klawiszy w obu (C65 i A600) dokładnie tyle samo, stacja taka sama, ale spójrzmy na płytę i scalaków w C65 mniej, pamięci mniej, portów mniej, oporników mniej, kondensatorów mniej, procek z własnej stajni a nie od kogoś, nawet kabli od zasilacza mniej bo wszystko na 5V.


A600 to A500+ w SMD i mniejszej obudowie. Jeden scalak do zaprojektowania (obsługa PCMCIA i IDE), reszta z a500+/a3000. Zmiana z THT na SMD to (upraszczając) zmiana obudowy przy zamawianiu układów u wykonawcy.

C65 to zestaw nowych scalaków do opracowania. Procesor, VIC-III etc. Które pójdą tylko do tego jednego modelu.

Więc jednak różnica jest.
[#33] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@michalmarek77, post #30

Nie wiem czy pamiętasz, ale w 1991 C64 ze stacją dysków kosztowało niemal tyle co Amiga 500


Bo w tym okresie C64 nadal był popularny i się sprzedawał.Gdyby na półkach sklepowych zamiast C64 stał C65 w tej samej cenie to sukces byłby gwarantowany.
[#34] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@rePeter, post #27

Cała seria C16, 116,+4 zamiast od razu w tym czasie C128,
bo kiedy wypuścili C128, było już za późno


Seria 264 (c16/116/+4) to były komputery w okolicach 100USD. Miały za zadanie przejąć tę część rynku.

C128 to inna część rynku.
[#35] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@djpiotrs, post #33

Szczególnie w Polsce, gdzie byliśmy wygłodniali komputerów jakichkolwiek.
[#36] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@djpiotrs, post #33

Był taki komputer Sam Coupe.
W teorii mokry sen fanów Spectrum.
Ze stacją dysków 3,5" i 256kB RAM, był tańszy o 20% od Amigi 500 (o jakiś milion starych złotych - Sam kosztował jakieś 3,8/4 mln, Amiga 500 ok 5mln).
Świata nie zwojował :) Delikatnie ujmując.
A to był rok 1991.

"sukces gwarantowany"

Hmn...gdyby C65 z wbudowaną stacją dysków kosztowałby tyle ile gołe C64 ówcześnie (ok 2 mln złotych, Amiga to okolice 5 mln) być może sprzedano by garstkę tych komputerów.
PRoblem w tym, że on musiałby kosztować znacznie więcej (stacja dysków, więcej ram, nowe chipy) - cenowo to byłby poziom Amigi 600. Kto by to kupił w tej cenie?
Inna sprawa, że w 92 roku, Mega Drive/Genesis + SNES przebojem wdarły się na europejski rynek i "tanie" komputery praktycznie przestały mieć rację bytu...
Wtedy liczyła sie wyłącznie Amiga/konsole a pecety (relatywnie absurdalnie ówcześnie drogie i nieciekawe) dopiero powoli wkraczały do domów jako maszynki do gier.
W USA liczyły się wyłącznie Pecety i konsole.

Gdyby C65, w takiej wersji jak finalny prototyp, miał szansę wejścia na rynek konsumencki w 89 roku, w odpowiednio niskiej cenie - być może miałby szansę na skromny sukces.
W 91/92 roku? Dead on Arrival.


Ostatnia aktualizacja: 08.04.2018 14:14:26 przez michalmarek77
[#37] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@hrw, post #34

Seria 264 (c16/116/+4) to były komputery w okolicach 100USD. Miały za zadanie przejąć tę część rynku.


Nie muszę udowadniać (historia już zweryfikowała), że pomysł wprowadzenia słabszych, niekompatybilnych z C64 modeli był głupi. Różnica cenowa kompletnie nic tu nie dała. Oczami wyobraźni widzę tych zdezorientowanych klientów, którzy po nabyciu nowego Commodorka orientowali się, że "nic" na nim nie działa ;)

Co innego wypuszczenie A500 po A1000, to było genialne, pełna zgodność, poręczność, możliwość podłączenia do TV jak ośmiobitowca, a jednocześnie możliwość rozbudowy niespotykana w domowych komputerkach. Genialne.
.
[#38] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@djpiotrs, post #33

Bo w tym okresie C64 nadal był popularny i się sprzedawał.Gdyby na półkach sklepowych zamiast C64 stał C65 w tej samej cenie to sukces byłby gwarantowany.


Nigdy w życiu
W latach 90-tych komodorki sprzedawały się jeszcze w Polsce
i może w innych krajach postsowieckich (i chyba w Brazylii)
natomiast w Niemczech (i zapewne w reszcie zachodniego świata)
pod koniec lat 80-tych w sklepach były pecety, AtariST i A500,
C64 nawet nie widziałem.

Prowadząc kilka sklepów komputerowych w połowie lat 90-tych,
sprzedaliśmy multum komodorków z magnetofonem, sporo Amig 500, 600 i 1200,
ale chyba tylko raz komplet C64+stacja dysków (było to naprawdę wydarzenie)
i najwyżej parę stacji dysków do C64 luzem.
.

Ostatnia aktualizacja: 08.04.2018 15:05:17 przez rePeter
[#39] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@michalmarek77, post #36

Porażka SAMa to nie dowód na to że tak samo byłoby z C65.
Jego cena była zawyżona, reklama kłamała że jest równie dobry jak Amiga a nie był, że jest kompatybilny ze Spectrum, a nie był, w tej malutkiej firmie prym wiedli konstruktorzy, speców od biznesu nie mieli i nie zorganizowali dość dużej produkcji na czas gdy parę mln fanów Specca chciało to kupować w ciemno. A szczegóły ich upadku są nie mniej zawiłe od upadku C=.

Co do ceny C64 ze stacją, to były praktycznie 2 komputery, dwie płyty główne, 2 procesory, 2 zasilacze i stacja wielka i ciężka jak (yyy brak mi porównania), a materiały z jakich był zrobiony też kosztują, ale C65 tych wad nie miał.

Nie pamiętam by C64 z 1541 kosztował tyle co A500, C128 z 2głowicową stacją to owszem, albo jakiś pojedynczy egzemplarz z paroma szufladami dyskietek to może. Ewentualnie w sklepie na gwarancji, ale to że jakiś zestaw nie sprzedawał się w sklepie, to nie znaczy że nie było chętnych na używane. Albo ktoś zawyżał cenę w ogłoszeniu w nadziei na jelenia lub aby mieć z czego spuszczać. Jak nie zobaczę takiego cennika to nie uwierzę. Za to pamiętam że w ok '90-'93, C64 z magnetem kosztował tyle co CPC 6128 ze stacją i monitorem, bo wtedy kupiłem swojego. :)

Rynek IT od lat pędzi do przodu, żadna z firm które dotrwały do dzisiaj nie stanęła na jednym modelu, i żadnej z firm które padły nie postawiłby na nogi jeden model komputera (nawet cudownego), bo potrzeba całej serii coraz lepszych wydawanych w krótkich odstępach czasu. Kłopot w tym że nasycenie rynku komputerami w latach 80ych było tak małe, że kilka firm wypłynęło na fali mody kupowania pierwszego komputera do domu i uśpieni sukcesem nie zmieniali go przez 10 lat, a w latach 90ych ta fala opadła, a te naprędce poprawiane modele już nie kusiły coraz wybredniejszych klientów. I Amigi to dotyczy w równie dużym stopniu co 8bitówek. Poza tym dziś już wiemy że przetrwały te firmy które poszły w konsole oraz te które poszły w komputery biurowe, a komputery domowe niby do wszystkiego okazały się być do niczego. A kto mógł o tym wiedzieć w 1990 roku?

Wracając jeszcze do C128, od paru lat myślałem że sprzedano ich 4 mln, a teraz wiki podaje że 5.7 mln. Toż to więcej niż A500 i prawie tyle co wszystkich Amig. A ludzie go nazywają porażką. Ale kłopot w tym że był drogi w produkcji i może nie za wiele na nim zarobili. Moim zdaniem niepotrzebnie pakowali do niego drugi procek. Skoro bez stacji Zilog i tak się nie przydawał, to mogli go wpakować do stacji (tak jak w Timexie i Atari) i CPM by działał w stacji zamiast w kompie. No bo skoro kernel do Amy napisano podobno w naście godzin to ile by trwało napisanie procedur do przesyłania danych wte i wewte? A podstawowy model mógłby być tańszy i zastąpić C64. Może nawet zmieściłby się w jego obudowie. ;)

rePeter podaje dobry przykład że kompatybilny tańszy model oznacza sukces, ale jednak cena była tu nie mniej ważna, bo przykładów na kompatybilność nowszego który nie przebił starszego nie brakuje, by wspomnieć STE po ST, albo C128 po C64. Tyle że w tych przykładach starszy nadal produkowano i przez to soft na nowszego jakoś nie powstawał.

Nie zamierzam czytać tej książki nawet za darmo, ale liczę na to że jakieś rewelacje wypłyną z niej na fora, z tym że bardziej mnie interesuje co będzie w jej drugim tomie. :)
[#40] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@ZbyniuR, post #39

Polecam poprzeglądać Bajtki z lat 90-92 :P (na www.atarionline.pl znajdziesz wszystkie).
Ewentualnie reklamy w brytyjskich magazynach z tamtego okresu.
C64 ze stacją dysków, w stosunku do Amigi 500, było całkowicie nieopłacalnym zakupem.(skoro takie combo było raptem 20% tańsze od poczciwej pięćsetki).

Za to pamiętam że w ok '90-'93, C64 z magnetem kosztował tyle co CPC 6128 ze stacją i monitorem,


Że co? Wtedy Amstrad 6128 z Monitorem (nawet mono) kosztował więcej niż A500...
A500 ok 600$, Amstrad 6128 ok 700+$.




Ostatnia aktualizacja: 08.04.2018 17:08:09 przez michalmarek77
[#41] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@michalmarek77, post #40

Tak to jest jak Zbyniur czerpie wiedze z internetu. A ja to wszystko doskonale pamietam, bylem na pierwszej gieldzie na Grzybowskiej itp . I jeszcze jestem oderwanym od rzeczywistosci burżujem.
[#42] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@Aniol, post #41

No tak :)
Ja swoją pięćsetkę dostałem na Gwiazdkę 1990r, i bardzo dobrze pamiętam, iż już wtedy na giełdzie/w sklepach zdecydowanie odradzano zakup 8bitowca ze stacją względem Amigi/ST.
Były zbyt drogie. Ba, jako kilkuletni posiadacz Atarki, zakup stacji dysków doń był podobnie absurdalnym pomysłem (droższa nawet niż do C64)
Na Katowickich giełdach już wtedy ( rok 1990) Amigi/STki królowały (choć Atari/C64 były oczywiście mocno obecne).
[#43] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@ZbyniuR, post #39

Wracając jeszcze do C128, od paru lat myślałem że sprzedano ich 4 mln, a teraz wiki podaje że 5.7 mln


Zamiast tego C128 mogli zmodernizować C64. Zwiększyć pamięć do 128 kb i rozbudować basic do wersji tak jak w C128. Lepiej by na tym wyszli i byłoby taniej. A tak C128 czyli "trzy komputery w jednym" wyszła kosztowna lipa. Nie mam nic do C128 , jest to fajny komputer i ciekawy.
[#44] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@ZbyniuR, post #39

Wracając jeszcze do C128, od paru lat myślałem że sprzedano ich 4 mln, a teraz wiki podaje że 5.7 mln. Toż to więcej niż A500 i prawie tyle co wszystkich Amig


Myślę, że to kalumnie wierutne.
Dane wyssano z jakiegoś nieautoryzowanego palca.
.

Ostatnia aktualizacja: 08.04.2018 19:39:16 przez rePeter
[#45] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@ZbyniuR, post #39

...Nie pamiętam by C64 z 1541 kosztował tyle co A500...


W 91 kupiłem C64 z magnetofonem za 2,1mln zł. O wydaniu ~5 baniek na Amigę nawet nie myślałem - brak kasy. W 92 kupiłem stację 1541 II do niego za jakieś 2,5mln zł. Jak mnie pamięć nie myli. Czyli taki zestaw kosztował "prawie" tyle ile A500.
[#46] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@ZbyniuR, post #22

Miło, że użytkownicy są marzycielami. Natomiast programiści i softwarehousy wolą jednak programować maszynki gry w miare wygodnie. Na Amige oprogramowanie powstawało na samej amidzie, oczywiscie były konwersje, ale często i tak ekrany przerysowano na Amidze, a muzyka była robiona w protrackerze. Większość firm miała po kilka rozszerzonych A2000, nieraz A3000, albo jakies A500 z dodatkami. Tak tworzono oprogramowanie. Commodore 65 było za słabe i za mało oprogramowane, żeby mieć jakiś sensowny zestaw developerski. Oczywiscie, można było dłubać w assemblerze jak na C64. Ale co z grafiką? programów nie było. Trzeby by było rysować na Amidze. Dzwięk ok, bo dualsid. Żadna poważna firma produkująca gry nie wzięłaby się za produkcję gier na ten komputer skoro na Amidze czy na pecetcie można było zarobić szybciej osiągając lepsze wyniki. Dlatego np. upadł AtariST - na amigę można było zaprogramować coś wygodniej.

Osobiście marzę, żeby sobie kiedyś C65 kupić, ale nie zmienia to faktu, że ten komputer był o 4 lata spóźniony.
[#47] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@michal_zukowski, post #46

Ale co z grafiką? programów nie było


Nie jestem pewien ale widziałem kiedyś filmik jak na C65 działał Deluxe Paint. Nie wiem jaka wersja.
[#48] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@djpiotrs, post #47

Działał? :)
A nie był to tylko screenshot amigowej wersji, który jest często prezentowany z innymi obrazkami, które są prezentowane na demie C65.
[#49] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@michalmarek77, post #48

Możliwe że był to screenshot .szeroki uśmiech
[#50] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@djpiotrs, post #43

Gdyby ciocia miała wąsy byłaby wujkiem a że nie ma to i C= padło
[#51] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@michalmarek77, post #42

Niestety ale o ceny łatwo się posprzeczać, i to z kilku powodów.
Po pierwsze różne egzemplarze takiego samego komputera nawet na tej samej giełdzie w ten sam dzień mogły mieć ceny różniące się o dziesiątki procent, zależnie od konfiguracji czy dodatków których ceny w Bajtku zwykle nie podają.
Po drugie ceny spadały jak szalone i parę tygodni później to co pamiętasz nie było aktualne.
Po trzecie na przełomie 80-90ych szalała w Polsce inflacja. A po latach któż pamięta, albo ma ochotę szukać danych o tym który z tych czynników w danym miesiącu był silniejszy.
Po nasza pamięć jest zawodna zwłaszcza dotycząca tego co gdzieś tam kiedyś widzieliśmy ale nie kupowaliśmy. Zwłaszcza to "kiedyś" trudno ustalić skoro już po tygodniu nie pamiętamy w który dzień co jedliśmy. A co dopiero po latach. Tym bardziej się to może pokręcić komuś kto był stałym bywalcem, pamięta się co najwyżej jakieś ekstremalne przypadki nawet jak się szybko zdezaktualizowały.

Trudno coś udowodnić że dobrze się pamięta za ile się coś kupiło, bo na używany sprzęt nie ma paragonów. A ceny w ogłoszeniach z tamtych lat są wyjściowe do negocjacji, a nie faktyczne.

W małych miejscowościach bardzo oddalonych od tych kilku wielkich giełd ceny zwykle bardzo odbiegają od tych giełdowych i to w obie strony. Bo jak sobie doliczysz cenę dojazdu to kalkuluje się kupić na miejscu drożej za mniejszą fatygę. A z drugiej strony trudniej schodzący towar spuszczasz z ceny bo niewielu klientów się do twojej pipidówki pofatyguje. A na giełdzie przewija się tyle ludzi że w końcu jakiś spóźniony desperat by to kupił. Że o upodobaniach i subiektywnych ocenach opłacalności tego czy innego zakupu nie wspomnę.

Ok a teraz biorę się za przejrzenie Bajtkowych cenników z lat 90-93.

-------------------------
Bajtek 1/2-90 s28 ceny w tys zł

C64 - 650-900 - czyli ze stacją 1350-1500
mag - 150-170
stac - 700
A500 - 2300-2900
664(FDD+ziel) - 1200 - innego ze stacją w cenniku nie ma, a C64 z mag 1070


Bajtek 3/4-90 zauważcie znaczącą różnicę do cen sprzed 2 miesięcy (inflacja)

C64 - 1300-1500 - goły tyle co 2 miechy wcześniej ze stacją
mag - 300-330
stac - 1800-1900 (jest tylko droższa 2głowice)
A500 - 4500-5000
664(FDD+ziel) - 2000 - możliwe że ciągle ten sam niesprzedany egzemplarz nadal nieco droższy niż C64 z mag.


Bajtek 5/6-90

C64 - 1400-1700
mag - 270-290
stac - 1500-1700
final 3 - 200 - jego obecność lub brak może tłumaczyć różne ceny na C64
A500 - 5200-5900 - czyli C64 ze stacją kupisz za nieco ponad pół ceny A500.
6128 - 2700-2900 - o 300 droższy niż 664 - ale daleko mu do ceny A500


Bajtek 7/8-90

C64 - 1450-1750
mag - 330-350
stac - 1300-1450
A500 - 5200-5900 - ciekawe ile kosztowało 512MB albo modulator.
6128 - 3300


Bajtek 9/10-90

C64 - 1400-1700
mag - 280-290
stac - 1400-1700
A500 - 5100-5800
6128 - 2900 - staniał o 400 w 2 miechy.


Bajtek 11/12-90

C64 - 1200-1500
mag - 330-350 - podrożały
stac - 1500-1750
A500 - 5100-5580
6128 - 3800 - uuuu pewnie kolor

------------------------------------------------------------
Bajtek 2-91 - od teraz sprawdzam tylko parzyste numery

C64 - 1900-1950 - uuu ale podrożał
mag - 350-400
stac - 1800-1900
A500 - 5000-5800
6128 - 2700-2900


Bajtek 4-91 - to ten nr który michalmarek77 wkleił wyżej

C64 - 1900-2200 - akurat podrożały zarówno C64 jak i A500
mag - 400-490
stac - 2400
A500 - 5500-6500
ofert z CPC brak, miesiąc temu był za 2900 a w następnym jest za 2400
w tym też numerze jest artykuł czy warto kupić CPC str 15.


Bajtek 6-91 - od nr 5 ceny podawano już tylko w zł.

C64 - 1500-2000
mag - 330-600
stac - 2200 - a obok błąd nazwa stacji w rubryce z ceną
A500 - 5000-6000 - a 6500 nowa z Baltony
6128 - 3000-4000


Bajtek 8-91 - w tym nr są testy SamaCoupe s30 i A500 s22.

C64 - 1310-1750 - czyli ze stacją 2960-3750
mag - 200-400
stac - 1650-2000
A500 - 4350-6000
6128 - 2800-3500 (ziel-kolor) - jak widać nawet z kolorem nie kosztował więcej niż najtańsza A500.


Bajtek 10-91

C64 - 1310-1750
mag - 200-390
stac - 1580-2190
A500 - 4350-4990
1MB - 400-640 - podejrzewam że jest to raczej "do 1MB" a nie "o 1MB".
6128 - 2800-3500 (ziel-kolor)


Bajtek 12-91

C64 - 1300-1600 - z Baltony 1750
mag - 200-270 - -||- 390
stac - 1600-2090 - -||- 2190
A500 - 4250-4990 - za Pluskę 5300
6128 - 2800-3500 (ziel-kolor) - ceny stałe od paru miesięcy albo nikt ich nie kupuje, albo to już wyprzedaż z Wojska, Policji i Uniwersytetów.

--------------------------------------
Bajtek 2-92

C64 - 1500-2000
mag - 250-350
stac - 1600-2000
A500 - 5400-6000 - Pluska 6300 - uuu podrożały
6128 - 2800-3500


Bajtek 4-92

C64c - 1650-1750
mag - 250-350
stac - 1600-2000
A500 - 5350-5700
A500+ - 6000-6300
1MB - 450-900
6128 - 6128 - 2800-3500 (ziel-kolor)


Bajtek 6-92

C64+mag - 2200-2390
mag - 300-500
stac - 2200-4850 - uuu strasznie droga pewnie jakiś JiffyDOS
A500 - 6000-6390 - oooo podrożały - a za Pluskę 6700
CPC - brak ofert przed miesiącem był 6128 kolor za 3000


Bajtek 8-92 - str.41 - od tego nr ceny nie są dzielone na markę sprzętu

C64 - 1400-1900
mag - 200-300
kart - 120-250
stac - 1800-2550
A500 - 5400-6400
A500+ - 6300-7200
6128 - 2000-3000 (ziel-kolor) - I co nie było ofert tańszych 6128 od C64 z magnetem ??


Bajtek 10-92 - miesiąc temu kupiłem swojego, opis na końcu posta

C64 - 1400-1900
mag - 200-300
stac - 1300-2500
A500 - 4500-6300 - ta tania to na pewno goła
A500+ - 6000-7100
1MB - 400-810 - A501 czyli tak jak myślałem to jest pół a nie cały MB.
6128 kolor - 3700 - w tym samym nr jest ogłoszenie 464 kolor za 3300.


Bajtek 12-92

C64 - 1600-2400
mag - 200-300
stac - 1500-1800 - nowa 2550
A500 - 4500-5300 - nowa 6390
A500+ - 6000-6500 - nowa 7190
464+FDD - 3000
6128 kol - 3700

---------------------------------
Siedzę już przy tym parę godzin i szkoda mi zdrowia by sprawdzać kolejny rok. - Albo jeszcze spojrzę na nr 6 i 12.

Bajtek 6-93

C64 - 1200-2400
mag - 150-300
stac - 1700-2000
A500 - 3500-5000 - pojawiły się też A1200
CPC - brak, ale w ogłoszeniach ktoś chce kupić 6128 z dużą stacją.


Bajtek 12-93 - uuu cennik się zupełnie zmienił teraz to głównie części do PC, a 2 miesiące po tym Bajtek po raz ostatni pisał coś o C64 i CPC. A ZX i XE miały jeszcze po razie swój klan.

C64 - 1300
mag - 300
stac - 1500
A500 - 3900
CPC - tylko w ogłoszeniach i to sami chętni na kupno różnych modeli.

Wyrywkowo przejrzałem też ogłoszenia w paru ostatnich przeglądanych Bajtkach, i ceny CPC częściej wyższe niż niższe od giełdy. A C64 od 1300 mag+turbo aż do 6500 ze stacją i monitorem. O nie, tak drogie to Amstrady wtedy nie były. Ale znając życie sprzedający sumowali ile na wszystko wydali przez miesiące lub nawet lata i taką cenę podawali.

Rzeczywiście w paru momentach cena C64+stacja zbliżała się do A500, ale częściej oscylowała w okolicach 60% A500. Przynajmniej w tym przebadanym przeze mnie okresie. A cena 6128 tylko raz jesienią 1992 zbliżyła się do C64+mag, ale nie była wyższa od C64+stacja, ani nie przekroczyła ok 70% tej z A500. Nie w latach 90ych. Bo wcześniej faktycznie 6128 w PL nie raz kosztował tyle co A500. Na zachodzie w tamtych latach ceny CPC były korzystniejsze niż u nas, dopiero w 90ych dzięki odradzaniu ich (nawet w klanie Amstrada), oraz wyprzedażom w instytucjach państwowych spadły do takiego poziomu jak tam. Często tak jest że jak ktoś sobie kupił lepszy sprzęt to ceny słabszego przestawały go interesować, a jego wiedza o nich zatrzymała się na chwili gdy się tych staroci pozbyli. Ciekawie mógłby wyglądać wykres zmieniających się cen i porównanie ich z inflacją.


Oj oberwie mi się za off top. ;)

We wrześniu 1992 po studiowaniu Bajtka dotarło do mnie że ceny komputerów spadły na tyle że stać mnie już nie tylko na Spectruma Plusa z Timexową stacją, ale nawet na lepszego 6128 z kolorowym monitorem. Na długo wcześniej postanowiłem że nie chcę kompa bez stacji, a ówczesne ceny tak mnie przygnębiały że przez pewien czas nawet ich nie przeglądałem. W międzyczasie ciułałem kaskę, a teraz zauważyłem że od paru miesięcy cena 6128 jest stabilna 3 i pół bańki z kolorem. Miałem 19 lat, jestem z Torunia i nie miałem zamiaru turlać się kilka godzin zatłoczonym pociągiem do stolicy w której nigdy nie byłem. Tachanie nastu kg sprzętu za dorobek życia taki kawał też mi się nie uśmiechało, bo albo coś uszkodzę albo mnie okradną, a jak z kompem będzie coś nie tak, to gdzie ja znajdę sprzedawcę którego tylko raz w życiu widziałem w publicznym miejscu. A byłbym już spłukany to za co tam pojadę? A co jak akurat w ten dzień nie będą mieli Amstradów? ...

Musiałem znaleźć sprzedawcę na miejscu z ogłoszenia w Anonsach, przewertowałem kilka ostatnich numerów i znalazłem, 3 i pół bańki za 6128 z kolorem ok 7km stąd. szeroki uśmiech Dzwonię. Niestety w ogłoszeniu jest pomyłka, cena się zgadza ale jest Zielony.

Innych ogłoszeń w promieniu dziesiątek km nie było. A scenariusz ze stolicą wydawał mi się straszniejszy niż pogodzenie się z brakiem koloru. Kupiłem. - Poprzedni właściciel prof. matematyki, załatwił mi potem sporo fajnych użytków. A po dwóch latach dorobiłem się kolorowego TV. Ale mniejsza o tym.

Mój kolega z bloku podjarany moim zakupem, wyprosił od starych zapomogę, i męczył mnie żebym mu pomógł kupić C64, "bo ja się znam", a widział takiego u kolegi kolegi. Jaaasne, tylko że ja tego w życiu z bliska nie widziałem. Przewertowaliśmy te same Anonse, kilka ofert było za drogo albo za daleko, zostały 3. Dwie okazały się nieaktualne a jedna pół km od nas, C64+mag+turb+joy+kasety. Z 3600 utargował stówkę. Tydzień po moim zakupie. I żyli długo i grali... ;) I mam to gdzieś czy jacyś bywalcy giełd w te ceny wierzą czy nie. Ja sam na Grzybowską dotarłem dopiero w ok 98r by kupić drugiego twardziela do Amy, i zobaczyć ceny nagrywarek dla kolegi. A ceny giełdowe były tak o 20-30% niższe niż te w Toruńskich sklepach.

A następnym razem jak ktoś mi zawróci głowę cenami, to podam linka do tego posta.

PS.: Ten Delux na C65 to screenshot w serii innych iff-ów, widziałem przedwczoraj ten filmik.
1
[#52] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@ZbyniuR, post #51

Dla młodszego rocznika proszę pamiętać, że do tych cen trzeba "dodać" 3 zera. Ceny były w milionach a nie tysiącach. Swego czasu było tak, że 1MB(mega bajt) pamięci kosztował 1Mzł(1 mega zł, czyli bańkę, 1 000 000zł).
Z tymi cenami C64 poniżej 2mln to może rzeczywiście na giełdzie w Wawie były, choć mi się nie chce wierzyć aby na początku 90lat tak było. Pamiętam ile razy chodziło oglądać się wystawy sklepowe i sprawdzać cenę komputera. Ja kupowałem C64 w Częstochowie i na pewno dałem więcej niż 2mln zł. A stację kupowałem też w Częstochowie(koło 2,5mln) i była ona taniej niż na Giełdzie w Warszawie, gdyż już wtedy na giełdę w Warszawie chodziłem.
[#53] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@Tomski, post #52

Wspomniałem przy 1ym Bajtku że to w tysiącach, więc inteligentna osoba wie że 3 zera trzeba dopisać. :)

Z dala od giełd ceny były dalekie od giełdowych. Normalna to rzecz.

Trzeba jeszcze pamiętać że "cykl wydawniczy" czyli czas od napisania artykułu do ukazania się go w kioskach miał ze 2-3 miesiące. Więc z takim opóźnieniem Bajtek był wstanie podawać ceny.

Mało to razy się czytało na retro forach albo w komentarzach pod tekstami w necie czyjeś wspominki w których ktoś nie może sobie dokładnie przypomnieć w którym roku dostał tego kompa, zwłaszcza gdy miał wtedy tylko kilka lat.

A w podanych cenach widać największe wachnięcie w 2 pierwszych nr:

Bajtek 1/2-90 s28 ceny w tys zł
C64 - 650-900 - czyli ze stacją 1350-1500
A500 - 2300-2900

Bajtek 3/4-90 zauważcie znaczącą różnicę do cen sprzed 2 miesięcy
C64 - 1300-1500 - goły tyle co 2 miechy wcześniej ze stacją
A500 - 4500-5000

Cena A500 w ciągu tych 3 lat minimalna była 2300 a maksymalna 6500, (Pluska bańkę więcej). A jak ktoś jednym komputerem zainteresował się w jednym miesiącu, a innym w inny i tak ich ceny zapamiętał, to ma zniekształcone wspomnienia co do proporcji między nimi.

A potem dwie osoby mają się na wzajem za głupków mimo że żaden z nich nie ma złej woli. Luz panowie.

@Aniol - Pierwsza giełda na Grzybowskiej była w 1986 roku.
http://www.nostalgia.pl/gielda-komputerowa
1
[#54] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@ZbyniuR, post #53

No i jeżeli chodzi o rynek gier to w 1994 roku pojawiło się PlayStation (PSX) i cały rynek pozamiatało. To też był kolejny gwóźdź do trumny Commodore.

A co do Amigi/C64 - ludzie potrzebowali oprogramowania biurowego, którego na te sprzęty praktycznie nie było.

Co do giełdy na grzybowskiej - doskonale ją pamiętam.

Ostatnia aktualizacja: 09.04.2018 11:35:45 przez gilban
[#55] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@gilban, post #54

Premiera PlayStation w Japonii - grudzień 1994.
Premiera w Europie (Londyn) - wrzesień 1995.
Do PL trafiło wiosną 1996 i na początku niczego nie zamiatało, bo cena była zaporowa i nie było do nich kart pamięci ani piratów. :)

Nagrywarki w 1996 też mało kto miał, bo były bardzo drogie i wolne (także odczyt), dlatego na początku kupowało się je oprócz CD-ROMu a nie zamiast. Pojemność twardzieli także większość ludzi miała wtedy mniejszą niż pojemność CD, więc to też był dodatkowy wydatek dla amatorów "piracenia" płyt.

W 1998 nagrywarka kosztowała więcej niż moja Amiga z turbo i twardzielem, ale większego twardziela kupiłem aby nosić na nim ISO-image do wypalania u kolegi. ;)

Ale w ciągu roku ceny używanych konsol spadły do ok 1/3 ceny startowej, a piratów z kilkudziesięciu do kilkunastu orzełków. :)



Ostatnia aktualizacja: 09.04.2018 12:19:33 przez ZbyniuR
1
[#56] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@ZbyniuR, post #55

Wiem. Ale na zachodzie, gdzie ludzie kasę mieli, stała się gwiazdą numer 1. To spowodowało, że programiści dotychczas piszący gry na Amigę zaczęli się przesiadać na PSX. A że w Polsce była bida z nędzą i taka konsola dla wielu była poza zasięgiem to już inna sprawa.

Ja sam pamiętam, gdy jeszcze miałem A1200 w towerce Elboxu kupiłem sobie nagrywarkę LG 16x, która kosztowała bagatela 400 zł. A w Amidze miałem dysk o pojemności niecałe 2 GB. Także wiem jak to było. Jednak miałem kolegę który kupił sobie to cudo, więc pamiętam że na tamte czasy szczękę z podłogi się zbierało. Później jeszcze przyszedł pierwszy XBOX bazujący na Pentium III, który miał jeszcze lepszą grafikę i niestety, ale Amiga z grami w tyle została. Dodatkowo ją ubiło przynajmniej w Polsce prawie 100% piractwo. Spowodowało to że nikt już na nią gier i innego softu nie chciał pisać.

Ostatnia aktualizacja: 09.04.2018 12:26:35 przez gilban
[#57] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@gilban, post #56

A najlepsze jest to, że gry 2D z Amigi (zwłaszcza na Aga, ale nie tylko) nieźle się obecnie bronią wyglądem. A mazaje 3d jakie nam serwuje PSX1 mało kto włącza bo nie da się patrzeć :)
[#58] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@ZbyniuR, post #53

W maju 91 za swoją A500, modulator A520 i 2 dżoje california access - zapłaciliśmy z bratem 6,8 mln (sama Amiga kosztowała coś ok 6 mln, modulator na pewno 0.5 mln, oba dżoje ok 300k razem). A500 bez rozszerzenia, nówka sztuka z dystrybucji JTT Wrocław (gdzieś nawet w domu mam fakturę i kartę gwarancyjną, choć kompa już nie mam).
Także te ceny Bajtkowe zupełnie pokrywają się z moimi wspomnieniami :).
[#59] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@baderman, post #58

Pod koniec 1992 roku za zestaw Atari XE czy ZX Spectrum z siatką kaset i joystickami ciężko było w dużym mieście dostać więcej niż równowartość 1 mln złotych (100 PLN). Amiga w sklepie kosztowała ok. 5x więcej a używana niewiele mniej, ale nie była to oczywiście (dla kupującego) różnica taka jak dzisiaj między 100 a 500zł tylko raczej jak między 1000zł a 5000zł. Dlatego zdarzali się ludzie, którzy w 1992 czy nawet 1993 przesiadali się - lub kupowali na swój pierwszy sprzęt - zestaw C64+stacja - chociaż w sumie może to wynikało to z niewiedzy (frajerstwa? :)). Myślę, że częściej z racji tego że taki sprzęt ktoś otrzymał lub przywiózł np. z Niemiec.

PSX po premierze w Europie kosztował ułamek ceny sensownego zestawu pod MS-DOS+Windows, ale też całe 100 funtów mniej od ceny A1200 sprzedawanej przez Escom. A oferował większy skok jakościowy niż przy przejściu z 8-bitowców na ST/Amigi 5 lat wcześniej. W Polsce AD 1995 zaraz po premierze to było więcej niż jedna pensja przeciętna - doliczając marże handlarzy bardziej dwie niż jedna, ale nawet u nas ceny malały, pensje rosły a w 1997 roku normą były przerobione konsole (na pewno normą były w 1998).

http://strefapsx.pl/wp-content/uploads/2016/12/psx_cena.png
http://strefapsx.pl/wp-content/uploads/2016/12/saturn_cena.png

Ostatnia aktualizacja: 09.04.2018 15:36:27 przez lod20

Ostatnia aktualizacja: 09.04.2018 15:37:23 przez lod20
[#60] Re: Recenzja książki "Commodore: The Amiga Years"

@lod20, post #59

PSX po premierze w Europie kosztował ... całe 100 funtów mniej od ceny A1200


Ludzie miejcie litość, żeby porównywać pełnosprawny komputer do konsoli do gier nie...
.
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem