@Risc, post #28
@retronav, post #30
ale zadałem sobie pytanie po co jest ten film, czym jest ten film, itp...
mam swoją odpowiedź i swoją teorię i uważam, że film spełnia swoją rolę.
@jubi, post #32
@jubi, post #32
@Hexmage960, post #37
@retronav, post #34
... ale ten film chyba nie miał być "historyczną pogłębioną analizą polskiej demosceny" - bo nie jest. musiał by trwać wiele dłużej i sięgać szerzej niż do osób (z całym szacunkiem) które pojawiły się w filmie
@retronav, post #34
ten film chyba nie miał być "historyczną pogłębioną analizą polskiej demosceny"
@jubi: aż do zmierzchu czyli okolic 1999
@Buli:a dla czego według ciebie akurat ten rok?
@jubi, post #41
@michal812, post #42
Prawda jest taka, że ten film nie jest dla Was Tam nie ma nic nowego, czego większość z Was by nie wiedziała
@retronav, post #46
@michal812, post #42
Czy potrzebny jest narrator? To już od Was zależy jak to odbieracie. Ja uważam, że narrator czasem narzuca (nawet nie celowo) jakąś osobistą interpretację.
@gorzyga, post #48
Scena to nie jest martwy twór - ciągle żyje
@jubi, post #50
@jubi, post #50
@jubi, post #50
To nie jest masowe, gorące emocjonalnie zjawisko dziejące się głównie w pokojach 15-latków, tylko w tej chwili taka odskocznia od dorosłych obowiązków dla 40-latków. A to trudno porównywać. I tak, tamto jest już historią, a to co jest, to już niekoniecznie to samo.Tu po raz kolejny daje znać Twoja długa przerwa w kontakcie z Amigą. Podświadomie usiłujesz to sobie zasypać, przekonując z desperacją siebie (a przy okazji także i nas), że „przez ten czas przecież nic się nie działo, więc nic nie straciłem”. Dla ludzi ze sceny, chociażby tych z filmu nie ma „tej sceny i tamtej”. Jest jedna scena, podlegająca przez te 30 lat ciągłym, płynnym przemianom.
@gorzyga, post #51
Demoscena od samego swojego początku się zmieniała - nigdy nie była stałą
@ZbyniuR, post #56
@retronav, post #46
ten film nie jest też dla "ludzi z ulicy"- tak
ten film jest dla autorów i osóļ w nim występujących- nie.