Ahoj!
TEKST
Jak wspomniał Juen, w grę można grać niemal bez czytania tekstów, a podstawowych można się nauczyć na pamięć klikając odpowiednią [banalnie prostą] sekwencję (jak np. dokowanie do miasta i opuszczanie go).
Wątek fabularny jest opcjonalny, o czym była mowa wielokrotnie. W grze są dwa tryby: Fabuła i Sandbox. Oba tryby są identyczne z wyjątkiem takim, że w pierwszym pojawiają się dialogi związane ze scenariuszem (które wypadałoby przeczytać ;)), a w drugim tylko standardowe komunikaty oraz typowe dialogi z NPC-ami (jeśli ktoś w ogóle zdecyduje się na rozmowy z nimi, a te też są opcjonalne. Przy czym rezygnując z tej opcji gracz traci wtedy możliwość wykonywania zadań zlecanych przez nich, kupienia pewnych przedmiotów czy zdobycia dodatkowej informacji. Ale nawet i w takim przypadku gracz jest w stanie wykonać (niemal wszystkie) te same lub podobne czynności w inny sposób).
Oczywiście rozumiem, że przy takiej ilości tekstu j. polski byłby nie tylko mile widziany, ale wręcz wskazany. I taki plan był od samego początku. Prace jednak nad nim są póki co odkładane ze względu na kończenie zapowiedzianych, ale jeszcze nie ukończonych elementów oraz poprawki zgłaszanych błędów.
Tłumaczenie na j. polski nie będzie uzależnione od ilości sprzedanych kopii na ten rynek. Mamy nadzieję, że ci, dla których jest to hamulec nie wymyślą kolejnego, gdy przyjdzie ten moment
@Recedent
Fakt jest taki, że Niemcy kupili pewnie najwięcej egzemplarzy tej gry ze wszystkich. Jak widać - potrafią pomagać.
Z przyjemnością potwierdzam. Niemcy są #1 w kwestii kupowania i wspierania deweloperów amigowych (a nie #2, jak się wydaje Selurowi ;)). Oprócz tego zgłaszają bardzo konstruktywne opinie i rozsądne propozycje zmian czy ulepszeń w grze (wiele z ich pomysłów zostało już do gry wprowadzonych). Nawet Ci, których dana gra nie trafia w ich gusty, nie podcinają skrzydeł autorom. Ale to samo można powiedzieć o Czechach, tyle że nie na taką skalę, bo to znacznie mniejszy rynek.
Pytanie jak bardzo potrafią pomagać Polacy.
To zabrzmi brutalnie, ale odpowiem — generalizując — wcale. Grę kupiło tylko kilka osób z Polski (za co bardzo im dziękujemy). Nie piszę tego z pretensjami. To jest po prostu smutny fakt. Polski rynek jest bardzo specyficzny, ale niestety w negatywnym znaczeniu. Można odnieść wrażenie, że polscy Amigowcy szukają raczej argumentów "przeciw" niż "za" kupnem jakiejkolwiek gry. I nierzadko są to argumenty niemające nic wspólnego z rzeczywistością. Te kilka pozytywnych osób w środowisku niestety nie zmieniają tego wizerunku.
@Selur
Ja bede zgadywal (jak zawsze).
Byl wczesniej o tym watek, ponoc autor (Umpal) 'wbudowal' tekst w silnik, co nie pozwala np. na szybka podmiane tekstu (np. ladowanego z pliku i wyswietlenia go w miejscu innego) w grze.
Selur, nie zgaduj, tylko weź tabletkę na pamięć — już Ci przecież na to błędne założenie odpisałem:
https://www.ppa.pl/forum/komentarze/44820/aquabyss#m767535
@MDW
Gra nie wywiera żadnej presji. Można sobie w nią grać niezależnie od posiadanego czasu. Na przykład wśród tych, którzy łączą się online, są tacy, co wchodzą czasami tylko na parę minut, wykonają jakąś misję, wypełnią kontrakt, pogadają z jakimś NPC, czy przepłyną z jednego miasta do drugiego. Innym razem „siedzą” dwie czy trzy godziny. Zapisać grę można w dowolnym momencie (oprócz dialogów, te muszą się zakończyć). W trybie online można też zapisać w „chmurze”, dzięki czemu niektórzy grają łącząc się z innego komputera (często wtedy z emulatora). Jedyną „presją” jest lista osiągnięć, ale nikt nie jest potępiany za niskie miejsce, więc można ją zwyczajnie ignorować (chociaż wielu osobom bardzo się podoba ten element rywalizacji).
Jeśli coś pozostaje jeszcze niejasne, albo macie jakieś inne pytania, to piszcie.
Pozdrawiam,
Piotr