1MB chip to wada? W porównaniu z czym? z 2x droższą A1200? czy w porównaniu z A500 w której bez lutowania to sobie tyle chipu nie zrobisz. A z 80% Amigowców miało tylko pół MB chipu. Nie jestem specem od tego na której wersji płyty w A500/Plus ile chipu da sie wlutować. Ale wiem że standardowo żadna nie ma więcej niż 1MB więc A600 niczym im nie ustępuje a może nawet jest lepsza bo bez lutowania można z 1 zrobić 2MB. Bo porównywanie do 2x droższej A1200 jest bez sensu. Co w tym dziwnego że tańszy komputer i aż 2x tańszy ma czegoś mniej?
Nazywanie tego wadą to argument w stylu jakby twierdzić że największą wadą mężczyzn jest że nie mogą karmić piersią. :D
Boki zrywam.
A że nikt sobie nie wstawiał Pcimci to dlatego że tuż po premierze w gazetach Amigowych napisali że cena tego jest z kosmosu więc Amigowcy sie przestali tym pomysłem interesować, zwłaszcza że do Laptopowych sklepów gdzie one taniały nie zaglądali. A amigowe gazety chyba nigdy nie napisały że teraz Pcimciowe RAMy już nie są tak drogie. Może mieli znajomych w Amigowych sklepach które sprzedawały RAM pod klapkę. No i może się walnąłem o rok w tym co napisałem, że po roku czy dwóch... od premiery tych Amig. :) A ty znowu sugerujesz że napisałem że w 1991, a wcale tak nie napisałem! Człowieku ogarnij sie. :)
A jak ktoś z góry planował by mieć twardego to od razu mógł dobrego 2.05 kupić. Zresztą o czym tu mówimy przecież wadą A500, tak to nie pomyłka wadą A500 było to że nawet wstawienie do niej 2.0 czy 3.0 nie pozwalało do niej podpiąć tańszego od Skazików twardziela IDE Atapi. A w A600 takiej wady jak bycie skazanym na drogie Skazi nie było. A ty odwracasz kota ogonem i widzisz wady tam gdzie ma zalety. :)
W sumie to jestem ciekaw czy więcej było posiadaczy A600 z przełącznikami KS 1.3/2.0 (no wiesz żeby im gry chodziły), czy posiadaczy A500 z takim przełącznikiem żeby im nowsze użytki działały. Trzeba by zapytać kogoś kto je sprzedawał. I to by był jakiś argument za tym który KS był bardziej kłopotliwy czy też użyteczny.
A poza tym ile % ludzi było stać by kupować nowy komputer już w roku jego premiery? Podejrzewam że niewielu, i oni musieli sie zmagać z pewnymi niedogodnościami które wychodziły w "praniu", zanim jakoś rozwiązano te problemy. Ale na biednych nie trafiło więc mi ich nie żal, a po roku czy dwóch już było wiadomo jak obchodzić czy likwidować pewne niedogodności tych teraz już mniej nowych i mniej drogich modeli, lub z jakich powodów faktycznie nie warto ich do pewnych zastosowań kupować, a do jakich owszem można wbrew temu co pletli niektórzy. :)
Moim zdaniem zakup komputera to nie demokracja. Nie ma znaczenia czy jakiś model jest bardziej czy mniej popularny, każdy kupował taki jaki mu pasował (lub na jaki go namówili znajomi), a potem ewentualnie żałował że ich posłuchał. Większość ludzi tyje na starość, nie myje zębów, pije w weekend na umór, itp, ale wg mnie argumentowanie że wszyscy tak muszą no bo większość ma zawsze racje, to głupota.
Jeśli wolisz to co większość - wolność Tomku, nie zamierzam cie powstrzymywać. Tłumaczenie ci że nie wszyscy tak muszą też mnie właśnie przestało bawić. Więc pisz sobie co chcesz, bo i tak nikogo tym nie skłonisz do wywalenia swojej A600. :)