[#1] Ile procent amigowcow?
Ostatnio siedzac w karcerze sie tak wlasnie zastanawialem, ile zostalo amigowcow (klasyk) procentowo z tego co bylo dawniej czyli z lat 1990/94.
Ja se strzelam, ze gora gdzies 3%

..a moze mniej

Ostatnia aktualizacja: 05.05.2018 20:50:06 przez selur
[#2] Re: Ile procent amigowcow?

@selur, post #1

Amigowców którzy mają Amigę od lat 90 do teraz, czy tych którzy mieli a teraz znowu mają ?
[#3] Re: Ile procent amigowcow?

@Blady, post #2

Tych ktorzy w ogole maja Amige i jej dzis uzywaja
[#4] Re: Ile procent amigowcow?

@selur, post #3

Nakład MA w maju 1994 roku wynosił 40 000 egzemplarzy. A w październiku 1998 roku 31 000 egzemplarzy. Ta liczba jak widać stopniała nieznacznie (mniej niż 25% w przeciągu 4 lat), więc duża baza Amigowców - przynajmniej w Polsce - istniała za czasów p. Marka Pampucha. Pomyśleć, że rok później pismo zostało zamknięte. Kto zajął się osieroconymi Amigowcami? Chyba ACS.
[#5] Re: Ile procent amigowcow?

@Hexmage960, post #4

Nakład nakładem a sprzedaż sprzedażą.
Osobiście myślę, że tu nie chodzi o procent, tylko bardziej promil.
[#6] Re: Ile procent amigowcow?

@recedent, post #5

Nakład nakładem a sprzedaż sprzedażą.

Ze sprzedażą było całkiem nieźle, bo miesiąc wcześniej (9/98) nakład był troszkę mniejszy.
[#7] Re: Ile procent amigowcow?

@Hexmage960, post #6

Ja używam w wieczory , niedziele a przede wszystkim dzieciaki moje i od szwagra mają frajdę ale tylko te młodsze. 13 leni chrześniak jak zobaczył grafikę to stwierdził że lepszą ma na telefonie, ja się nie odzywam w tym temacie, ale czy e gry na androidzie są w czymś lepsze ?
Raczej nie wręcz łatwiejsze
[#8] Re: Ile procent amigowcow?

@Blady, post #7

w Polsce aktywnych amigowców będzie ok 400 osób więc raczej promilowo trzeba zmierzyć :) policzyć
[#9] Re: Ile procent amigowcow?

@Hexmage960, post #6

Są to jakieś liczby które pozwalają coś szacować. Można według jakiegoś widzimisię wymyślić ile % amigowców kupowało to pismo, ile % nakładu się faktycznie rozchodziło i mamy orientacyjną liczebność środowiska. Potem możemy założyć że jakiś % klasykowców amigowców ma konto na PPA, wyciągnąć liczbę aktywnych użytkowników w ciągu np. ostatnich paru miesięcy albo ostatniego roku i to nam wszystko pozwoli mieć jakiś orientacyjny ogląd na sprawę. Wszystko bardzo orientacyjne i ze sporą dozą niepewności.

Zagadnienie ciekawe, bo w sumie nie ma żadnej pewnej metody na zmierzenie ilu amigowców było w Polsce a ilu jest teraz. Nawet jeśli ktoś takie statsy kiedyś prowadził, to pytanie jak bardzo były one zawyżane lub zaniżane.
[#10] Re: Ile procent amigowcow?

@francdt, post #8

wg statystyk na PPA obecnie jest 900 osob ze sprzetem. Pytanie na ile to sie pokrywa z rzeczywistoscia.
[#11] Re: Ile procent amigowcow?

@Hexmage960, post #4

Ja w 98 biegałem po wszystkich możliwych kioskach, żeby zdobyć numer, a z CD to orgazm. Podświadomie miałem przeczucie, że to efekt niskiego nakładu. A nie, że ludzie się rzucili jak reksio na habanine. Z drugiej strony w tamtym czasie wiedziałem, ze ludzie wolą modem 56k i bbs niż bywanie na giełdach, czy tam parties. To tyle.
[#12] Re: Ile procent amigowcow?

@selur, post #10

Mniej więcej dwa lub trzy razy tyle kupuje w PL fanty do Amigi. Wiele osób czyta PPA nie mając założonych (lub mając usunięte) konta.
Bardzo dużo osób wraca po latach przerwy w amigowaniu. Na jak długo ciężko powiedzieć czy to tylko moda na retro czy jednak mają zamiar coś podziałać.
[#13] Re: Ile procent amigowcow?

@selur, post #10

Po rozmowie telefonicznej z eXTenDem, zgodziliśmy się, że w obecnych czasach używanie Amigi jest po prostu problematyczne. I używanie jej to masochizm. Dlatego ja, jeśli mam czerpać przyjemność z tego systemu stawiam na Tonnego Willena i jego wyśmienity emulator.
[#14] Re: Ile procent amigowcow?

@groovebox, post #11

W 98’ to się dopiero urodziłem
Sporo osób się dziwi (zwłaszcza na imprezach/zlotach) co ja tu robię- jak to ktoś kiedyś powiedział- On jest naszym następcą, w nim nadzieja że Amiga przetrwa.
A tak wracając do tematu Amigi używam regularnie ok, racja
[#15] Re: Ile procent amigowcow?

@Bartek2075, post #14

Szacunek. Ale im się jest starszym, tym się ma więcej do ogarnięcia. Człowiek dochodzi w którymś momencie, że wszystko musi być niezawodne i ma działać tak jak się tego oczekuje. Jeszcze raz szacunek.
[#16] Re: Ile procent amigowcow?

@teh_KaiN, post #9

Moim zdaniem jest to całkiem dokładny przykład reprezentatywny dla Polski. MA po 1994 roku kupowali już z reguły świadomi Amigowcy - którzy wiedzieli ile ten sprzęt jest wart.

Amiga Computer Studio nie podaje nakładu (numery z 2000 i 2001 roku), choć po zamknięciu MA, pismo to - typowe dla graczy - przejęło po MA rolę informacyjną i zamieszczało różnorodne tematy dot. Amigi.

Magazyn Amiga w numerze 3/99 utrzymał nakład ok. 26 000 dla pisma bez płyty CD. Nakład MA z dołączoną z płytą był trochę mniejszy, bo nie każdy czytelnik dysponował czytnikiem CD. Nie wiem, czy te liczby się sumują, ale bez względu na to jest to imponująca liczba.

Magazyn Exec miał nakład 1000 egzemplarzy, ale też odbiorca się zmienił. Nie każdy nosił w kieszeni majątek potrzebny do kupna kart PowerPC.

W Polsce, w Internecie czytuję opinie jakoby ludzie "nie wytrzymali dłużej", mając na myśli rozbudowę swoich Amig o dodatkowe podzespoły. Większość z nich bez problemu przeszła na platformy, zwane dziś Następną Generacją.

Ja nie dałem się ponieść fali rozbudowy, bo zwyczajnie nie miałem pieniędzy. Ale mimo to, byłem przy Amidze cały czas, mogę pochwalić się rocznikami MA i ACS oraz kilkoma numerami Execa. Kupowałem te pisma regularnie, ale nie wszystkie numery się zachowały.

Amigę z dopalaczem 1230-IV miałem cały czas, korzystałem z niej na bieżąco i nigdy jej nie sprzedałem. Ok. roku 2000 zainteresowałem się pisaniem programów użytkowych do gier oraz rozpracowaniem kilku gier.

Moim zdaniem Marek Pampuch zrobił ogrom dobrych rzeczy dla Amigi i środowiska Amigowców. Starał się promować ten komputer najlepiej jak potrafi organizując Amiga Show na Gambleriadach.

Jednak mimo tego wysiłku, losy komputera Amiga potoczyły się w takim, a nie innym kierunku, co nie jest oczywiście niczyją winą.

To co się działo w Internecie ok. roku 2000 umknęło mojej uwadze zważywszy, że wówczas ceny połączenia z Internetem poprzez TP S.A. były bardzo duże. Dlatego ruszyłem do działania samodzielnie we własnym zakresie.

Dzisiaj (rok 2018) Amigowców jest pewnie dużo mniej niż nawet te 1000 z nakładu ówczesnego Execa, jednakże ewidentnie ekstremizm rządzi w Internecie i to niezależnie od tego, czy ktoś używa Amigi 500, karty Vampire, czy AmigaOS4.1. Ludzie się sztucznie podzielili na kilka obozów. Rozumiem, że czasy nieco inne, bo Internet spowszedniał i rzadko mają miejsce "grzeczne" dyskusje.

MA nie straciło swojej szansy. Wykorzystało ją najlepiej jak się tylko dało. Amiga teraz w oczach wielu internautów, którzy, teoretycznie byli przy Amidze przez cały ten czas, jest czymś bolesnym, bolesną przeszłością. Komputerem, który trzeba było rozbudować "po zęby" by stał się do czegokolwiek użyteczny.

Są ludzie - czy to powracający do Amigi z dzieciństwa (normalna rzecz), czy też Amigowcy jak ja, pielęgnujący ten wspaniały komputer - po prostu cieszą się z używania swojej Amigi 500/1200, bo mają pełno dobrych wspomnień z nią związanych.

Dzisiaj również jest sporo użytkowników WinUAE, a tym samym wirtualnej Amigi, ponieważ z reguły nie posiadają własnej.

Częśc Amigowców aktywnych w Internecie należy do tych bardziej zgorzkniałych i dotyczy to głównie użytkowników Następnej Generacji i spośród moich respondentów, dużą część z nich to właśnie oni (mimo, że ja jestem zadeklarowanym fanem Amigi klasycznej).

Wiem, że technologia, a szczególnie postęp jaki się dokonał stanowi największą zmorę Amigi, a szczególnie "postępowych" Amigowców. Ale Amiga nie umarła ot tak sobie w jeden moment, skoro utrzymano taką sprzedaż Magazynu Amiga w roku 1999. Odpowiedzi należy szukać w tym, czym zajmowali się Amigowcy właśnie w tym okresie. Ja spotkałem wówczas wiele osób, mnie podobnych, którzy kodowali na swoich Amigach 1200, którzy również nie dysponowali rozbudowanymi konfiguracjami.

@Groovebox:

Po rozmowie telefonicznej z eXTenDem, zgodziliśmy się, że w obecnych czasach używanie Amigi jest po prostu problematyczne. I używanie jej to masochizm. Dlatego ja, jeśli mam czerpać przyjemność z tego systemu stawiam na Tonnego Willena i jego wyśmienity emulator.

To zależy do czego chcesz jej używać. Na Amidze bez problemu (i prawie za darmo) sobie np. porysujesz w Deluxe Paincie, napiszesz dokument w edytorze tekstu, który możesz wydrukować, pograsz w wiele fajnych gier.

Ja używam Amigi do zadań typu organizacja dnia, kalendarz, terminarz, książka adresowa - wszystko w jednym programie Organiser. I działa on wyśmienicie nawet na gołej Amidze 1200.

Chcesz zagrać w Quake, edytować film, sprawdzić e-mail - możesz napotkać problemy.

Ale mimo to, Amiga to tak przecudny świat, który nie ma nic wspólnego z masochizmem. Wertowanie płyt CD, które jeszcze w roku 2000 pełne były świeżego oprogramowania. Każdy Amigowiec jest inny, i należy to wziąć pod uwagę.

Emulacja jest w porządku, ale to nie odpowiedź na wszystko, bo - z mojego doświadczenia - ludzie wtedy tracą poczucie tego sprzętu, jego możliwości, jego dorobku. Odchodzi to wówczas na dalszy plan, zaś miarę tego sprzętu liczy się w gigabajtach, które zajmuje oprogramowanie, a nie w dokonaniach ludzi.

Malunki wybitnych malarzy to też jakieś kilka metrów płótna i trochę farby, albo - 80 tys. pikseli na ekranie. To nie daje pełnego obrazu. Prawdziwa wartość jest wtedy zaniedbywana.

Ale tak jak napisałem - liczy się człowiek i jego zastosowanie komputera (w tym przypadku Amigi).

Ostatnia aktualizacja: 06.05.2018 01:32:47 przez Hexmage960
[#17] Re: Ile procent amigowcow?

@groovebox, post #13

Używa się łatwiej, niż kiedykolwiek, oczywiście w zakresie jej możliwości.

400 osób stale obecnych w necie, doświadczonych i kompetentnych, to subiektywnie więcej, niż 40 000 w 1998, kiedy neta powszechnie nie było. Cały świat w handlowym zasięgu daje większe możliwości, niż te kilka firm (w skali dużego miasta) z obsługą kompetentną "jak zawsze", za to agresywnie niechetną platformie (II połowa lat 90-tych i początek XXI wieku).

Od jakiegoś czasu Amiga nie budzi już złych emocji, więc jest, do tego, przyjemniej.

Ostatnia aktualizacja: 06.05.2018 07:38:16 przez Daclaw
[#18] Re: Ile procent amigowcow?

@recedent, post #5

Osobiście myślę, że tu nie chodzi o procent, tylko bardziej promil


Tej prawdzie nie powinniśmy się dziwić. Młodzi ludzie teraz rodzą się z ipodem w ręku. 99,9% z nich nie będzie chciało nawet wiedzieć że był kiedyś taki komputer Amiga. Chyba że.... .
[#19] Re: Ile procent amigowcow?

@selur, post #1

Z pewnością bardzo mało. Jest część ludzi, którzy używają emulatora. Problemem Amig w naszych czasach jest po pierwsze ich dostępność łącząca się z ceną, po drugie możliwości podłączenia do TV. Wbrew pozorom na dużych TV amigowe gry nie zawsze wyglądają dobrze. A większość nie chce już w domu kineskopowych telewizorów czy też monitorów, co daje też trzeci powód - miejsce. Została mała część ludzi, którzy Amigę mają w sercu bardzo głęboko. I to właśnie oni posiadają swoje Ami od początku lub gdy pozbyli się w okolicach lat dwutysięcznych, kupili już następne (tak jest ze mną, choć niestety wtedy miałem lepsze turbo). Nie będzie się to rozwijać niestety, ze względu na możliwości. Wracamy do tego tylko my, którzy z sentymentu pamiętamy co Amigom zawdzięczamy.
Inna sprawą jest pogrywanie sobie od czasu do czasu. Dzieciaki lubią grać na Ami. Zawsze to mnie cieszyło. Galaga i córka (prawie dorosła jak pierwszy raz zagrała) z synem nie chcieli się oderwać. Inne platformówki również. Tak więc jak chcesz mieć spokój z dzieciakami które przyjeżdżają na wizyty, odpal gre, gdzie razem mogą pograć. I tyle.
Użytki na dzień dzisiejszy? Nie oszukujmy się. Można jakieś proste sprawy jak wspomniany tutaj Organizer. Ale edytory tekstu, grafika, grafika 3D, filmy, internet? Tylko poza Ami. Na Ami wtedy gdy chcesz pokazać, że można, ale przyznajmy się, po co?
Kocham Amigę, ze wszystko czym jest teraz i czym była wtedy. Ale znam rzeczy które mogę zrobić z przyjemnością, a które powinienem robić poza Ami. Dlatego też używam jej dość rzadko. Ale grać lubię zawsze z przyjemnością. W 3D już na Ami raczej nie robię, choć bardzo lubiłem, bo teraz łatwiej, szybciej i lepiej jest na PC. Takie tam proste sprawy. Ale zawsze mówię znajomym o tym, że Ami była i jaka była.
[#20] Re: Ile procent amigowcow?

@selur, post #1

Ja se strzelam, ze gora gdzies 3%


Huehehe! Ale jesteś optymistą :D
Gdyby co setny miał dziś Amigę to by był to 1% a na pewno nie ma co setny.... może co tysięczny.

Inna sprawa jest taka, że w latach 90 Amigowiec miał jedną Amigę a dziś ma ich 10
[#21] Re: Ile procent amigowcow?

@diecast64, post #19

Nie ma się czym podniecać. Dzieciaki nie mają jeszcze percepcji jakości obrazu i dźwięku ani zaawansowania technicznego. To się pojawia w wieku lat - nie wiem - nastu? Do tego czasu grają w to, co im dasz, a w TV oglądają to, co im się włączy.
[#22] Re: Ile procent amigowcow?

@Daclaw, post #21

Gusta wyrabia się od rodziców, chyba ze Ci nie mają dla nich czasu.
Na hobby ma się czas bliżej emerytury, zakładam że za 20 lat będzie więcej ludzi w środowisku niż dzisiaj :lol
[#23] Re: Ile procent amigowcow?

@yarosf, post #22

Na hobby ma się czas bliżej emerytury


Chyba cos pleciesz..... .
[#24] Re: Ile procent amigowcow?

@yarosf, post #22

Za dwadzieścia lat będzie więcej, ale w środowiskach XBox, PS. W amigowym raczej coraz mniej niestety
[#25] Re: Ile procent amigowcow?

@djpiotrs, post #23

Z biegiem czasu ceni się swój czas. Szkoda go na coś co się niestety już nie wróci i co nie jest już takie ważne. To se newrati ... Tyle jest nowych rzeczy, na które brakuje czasu, a też są ciekawe.
A na marginesie. Tak jak ktoś już pisał. Sprzęt ma działać. A walka z wiatrakami - sprzęt, system, łatki, wieszanie się, aby zainstalować program A muszę zainstalować program B. Aby zainstalować B to muszę zainstalować C i D oraz F itp. itd. Kompatybilność tego i owego mnie jako użytkownika, JUŻ, nie interesują. Ma działać i kropka. Dlatego też i ja odszedłem od sprzętu. Pewnym wyjściem są pre-instalowane konfiguracje systemu i emulatory. Przymierzam się do kupna AF ale to mnie musi coś "napaść"/zachęcić do tegoż zakupu. Gdy chwila nostalgii mnie ogarnie odpalę emulator poprzesuwam ikonki, odpale jakieś dema, gierki czy programy. A wszystko to jak mnie coś napadnie i będę miał dużo czasu(tak mi się przynajmniej wydaje:) ).
Co nie zmienia też faktu, gdy pojawi się coś "Amigowego"(pod szyldem Amiga) na obecnym poziomie technologicznym(idącego z postępem), iż może wzbudzić to moje zainteresowania nowym sprzętem/systemem i może wtedy sięgnę do kieszeni ...

Ostatnia aktualizacja: 06.05.2018 17:06:04 przez Tomski
[#26] Re: Ile procent amigowcow?

@Tomski, post #25

OK .... czyli wszystko ze mną w porządku.
[#27] Re: Ile procent amigowcow?

@KM, post #26

Tu jest zastrzyk na kolację. Po proszę się teraz nieruszać. Poczuje Pan coś w stylu ukłucia komara.
[#28] Re: Ile procent amigowcow?

@djpiotrs, post #23

To precyzyjniej - jak pisklaki odchowasz.
[#29] Re: Ile procent amigowcow?

@yarosf, post #28

Ech , jak pisklaki się odchowa to potem są pisklaki pisklaków i wtedy to już na swoje hobby nie ma czasu.Pamięć nie ta , oczy nie te itp... .szeroki uśmiech
[#30] Re: Ile procent amigowcow?

@yarosf, post #22

Bzdura. Gdyby tak było, to ja dzisiaj słuchałbym Alibabki i Tercet Egzotyczny. Kiedy ja miałem fazę na komputery, moi rodzice nie mieli o nich pojęcia. Uważali to hobby za głupawe i szkodliwe, bo odciągające od prawdziwej wiedzy, typu "dlaczego współczuję Antygonie".

No to jaki to ich wpływ? Chyba tylko na zasadzie negacji.
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem