[#61] Re: Ile procent amigowcow?

@jubi, post #59

Nie zastawiam, nadal korzystam z amigowego oprogramowania 68k. Pod UAE/Amithlonie/OS4/Morphosie/Pegaosie/PowerMacu jak ktoś korzysta to nadal jest to oprogramowania amigowe. Można też korzystać z amigowego sprzętu dajmy na to mieć serwer na Debianie na amidze. Moja definicja jest sensowna i łatwo weryfikowalna: sprzęt i/lub oprogramowanie amigowe.

Ostatnia aktualizacja: 10.05.2018 13:31:39 przez michal_zukowski
[#62] Re: Ile procent amigowcow?

@mmarcin2741, post #42

Postawione w wątku pytanie dotyczyło "używania Amigi", definicja Rzookola też się do tego odniosła, ale po raz kolejny warto spytać: czy ktoś, kto ostatniej Amigi pozbył się 25 lat temu ale nadal lubi obejrzeć amigowe demo lub grę na YouTubie jest rzeczywiście "mniej amigowcem" od np. Rzookola lub Hexmage'a? A czy amigowy weteran, który co prawda Amigi od dwóch dekad nie dotknął ale postanowił wystawić produkcję na party (stworzoną przy pomocy współczesnych narzędzi i systemów) będzie "mniej amigowcem" od hurtowni amigowym osprzętem na eBayu?

Szybki rzut oka na allegro pokazuje, że ceny psx nie są wysokie...

A dlaczego mają być wysokie skoro na rynek trafiło w swoim czasie ponad ćwierć miliarda pierwszej i drugiej generacji PS-a (PS2 odpalała gry z pierwszej korzystając z oryginalnego chipsetu)? W porównaniu z ok. 5 milionami Amig. Zresztą wszelkie mniej popularne warianty, np. czarna Net Yaroze, osiągają adekwatne ceny - często podobnie wysokie jak ceny dużych Amig.
[#63] [post oznaczony jako OT] wyświetl Re: Ile procent amigowcow?
[#64] [post oznaczony jako OT] wyświetl Re: Ile procent amigowcow?
[#65] [post oznaczony jako OT] wyświetl Re: Ile procent amigowcow?
[#66] [post oznaczony jako OT] wyświetl Re: Ile procent amigowcow?
[#67] Re: Ile procent amigowcow?

@ZbyniuR, post #66

to forum AMIGOWE a nie psx
[#68] [post oznaczony jako OT] wyświetl Re: Ile procent amigowcow?
[#69] Re: Ile procent amigowcow?

@jubi, post #59

Moja definicja Amigowca jest bardzo liberalna. Nie ma pojęcia "prawdziwy Amigowiec", który się tutaj wkradł. Każda osoba, która czuje się Amigowcem - jest Amigowcem. I tyle. Nawet jeśli używa zupełnie innego sprzętu, systemu, czy oprogramowania, które nie ma nic wspólnego z Amigą.

Dla mnie Amiga kojarzy się z czymś wielkim, spójnym. Dotyczy sprzętu o nazwie Amiga oraz oprogramowania, które jest przeznaczone do działania na Amidze lub pod systemem Amiga OS.

Amigę produkowały Commodore oraz, później, Amiga Technologies. Później nastąpiło zerwanie z architekturą Amigi i to co powstało nie jest Amigą w tym znaczeniu. AmigaOne to inna rodzina komputerów. Pal licho, że są to komputery drogie. Nastąpiło zerwanie z oryginalną architekturą, a tym samym komputery przestały być kompatybilne z Amigą nawet na poziomie systemu ze względu na użycie innego procesora oraz podzespołów.

Komputery AmigaOne posiadają też strzępki oprogramowania, nie działa na nich 99% programów z dowolnych kolekcji oprogramowania na płytach CD, które zostało wydane na Amigę. Programy się próbuje zastępować, pisząc od nowa, z marnym skutkiem.

Dlatego też Amiga dzisiaj to pozostałości, ludzie chcą ją sobie dostosować do używanych rozwiązań. Ja staram się promować, co w Amidze lubię i jak widzę jej atuty dzisiaj, włączając w to zastosowaną architekturę sprzętową oraz system operacyjny.

Mimo, że poznałem Amiga OS 4.x oraz widzę w nim pewien związek z systemem Amigi, to jednak jest to dla mnie platforma nowa, zrywająca z technologią Amigi, jaką znam. Myślę, że gdybym był inżynierem, postawiłbym na rozwój architektury Amigi, tak jak robił to Amiga Technologies. Jednak zarówno Commodore, jak i Escom zbankrutowały nie potrafiąc sprostać wymogom rynkowym.

Dziś rynek technologii informatycznych rozwija się niebywale prężnie. Liczą się głównie systemy operacyjne od największych producentów, ale również pewne platformy sprzętowe. System Amigi to coś wspaniałego, co zostało jednak zaprzepaszczone. Mówiąc ogólnie Amiga to coś wspaniałego, co mogło się po Amiga OS 3.1 i Amidze CD32 rozwijać dalej, jednak nikt nie sprostał temu zadaniu. Należy zadać sobie pytanie, dlaczego tak się stało.

Odpowiedź może znajdować się w tym, dlaczego my w ogóle lubimy Amigę. Jakie jej cechy się nam podobają. Do czego chcieliśmy i chcemy jej używać. Do jakich zastosowań chcemy ją przeznaczyć.

Mnie na przykład podoba się grafika w Amidze. Architektura Advanced Amiga zapewnia szybką, kolorową grafikę. Lubię jej wielozadaniowy system oraz filozofię Workbencha. Oczekuję od niej edycji tekstu, rysowania grafiki i animacji 8-bit oraz 24-bit HAM, edycji i odtwarzania muzyki, używania programów archiwizujących, łatwego programowania.

Nie oczekuję łączności ze światem za pomocą sieci internetowych, przeglądarki internetowej, poczty e-mail. Zapewne współczesny system operacyjny Amiga OS, jaki by nie był, powinien te wszystkie rzeczy mieć. Jednak Amigowcy używający Amiga OS 4.x chcą mieć to za wszelką cenę, nawet za cenę utraty kompatybilności ze starszymi programami. W rezultacie jest kilka niepełnosprawnych przeglądarek, a co więcej nadal nie można grać sobie w Colonization natywnie. I tutaj jest przyczyna, dlaczego ja używam Amigi 1200, zaś oni - AmigiOne.

Cechy Amigi po prostu z czasem zatarły się. I podejrzewam, że będą zacierać się jeszcze bardziej wraz z biegiem czasu. Nie ma osób, które mogłyby to jakoś zapamiętać i pielęgnować. Niby jest społeczność Amigi, ale jest ona podzielona. Ja w każdym razie chciałbym by Amiga, jaką lubię, nie została zapomniana, zależy mi na tym, mimo że jest tyle alternatywnych rozwiązań.
[#70] Re: Ile procent amigowcow?

@Hexmage960, post #69

Każda osoba, która czuje się Amigowcem - jest Amigowcem


od początku śledzenia tego wątku, dokładnie to zdanie miałem w głowie - i całkowicie podzielam Twoją opinię. A co jest moim motorem do zajmowania się tym tematem? Oczywiście w pierwszym rzędzie sentyment i nostalgia. I mam pewne własne wytłumaczenie, dlaczego to sentymentalne podejście jest tak silne. Otóż początek lat 90. to początek - wtedy nam się tak wydawało i poniekąd dla nas tak było - nowych, kolorowych, lepszych czasów, chociaż przysłowiową biedę człowiek klepał tak samo jak wcześniej. I wówczas w Polsce pojawiła się na szerszą skalę A500, również wyjątkowa platforma, jak na tamte czasy. Rodzice jakimś cudem zdobyli ten sprzęt i tak się zaczęło. Na początek czinczami przez magnetowid grało się na jedynym w domu telewizorze niestety tylko w czerni i bieli. Ale radości z tego komputera nie zapomnę nigdy. Potem, jak trafił się kolorowy monitor, szczęście sięgało zenitu. Trudno, żeby coś takiego w człowieku nie pozostało na całe życie. Podstawówka się kończyła, skończył się również okres pierwszego amigowania, bo komputer zniknął z domu. Nie pamiętam okoliczności, ale z pewnością chodziło o kiepskie oceny i zbliżającą się kolejną szkołę. Pod koniec lat 90. juz na studiach wrociłem świadomie do zabawy z amigą, ale niestety tylko na emulatorze Fellow, potem przyszedł WinUAE i tak praktycznie wirtualne obcowanie z przyjaciółką trwało dobre półtorej dekady, bo do 2016 roku. Wtedy byłem na długim urlopie z okazji urodzenia się dziecka (moja firma umożliwia coś takiego) i miałem też dużo czasu na moje hobby. Odwoziłem starszą córcie na zajęcia do miasta, a sam na trzy godziny zaszywałem się w parku i, czekając na nią, wertowałem fora amigowe (eab, ppa, exec itp). Byłem zadziwiony, jak duże zainteresowanie zjawiskiem "amiga" jest wciąż w PL i na świecie. No i jak amigowy świat bardzo mi wówczas odjechał. Upłynęło sporo czasu, zanim uporządkowałem sobie wiedzę o sprzetowych nowościach, zarówno dla klasyków jak i nowych sprzętowych implementacjach fpga amigi. Zwłaszcza implementacjami fpga byłem zachwycony i zapragnąłem się tym pobawić. Pojawił się MiST, potem Minimig z drugiej ręki do kolekcji, a w międzyczasie udało mi się zdobyć nowiutkie Fpga Arcade. Wówczas strona natami.net była jeszcze aktywna i nadzieje na ten sprzęt też spore. Dopiero z czasem pojawiła się chęć powrotu do oryginalnego sprzętu. I tak oto trafiły do mnie A500+ i A600, które właśnie doposażam w bajery. Poza tym mam jeszcze dwie uszkodzone płyty 500+ i 600. Wróciłem tym samym do lutownicy po dobrych 10 latach i mam w tym sporo radości. Wierzę, że uda mi się przywrócić ten sprzęt do życia, by potem złożyć go na ołtarzu Amy-ITX, którą też zamówiłem Obiecałem sobie, że już dość, bo materiału hobbystycznego mam w bród, a czasu na to jak na lekarstwo. I tak oto mam nadzieję dociągnąć do emerytury, a potem jeszcze trochę się tym pobawić (granie, które na ami nigdy mi się nie nudzi). Sądzę, że tak jakich jak ja wolnych strzelców amigowych jest więcej, od lat śledzą fora, nie rejestrując się na nich, nie jeżdżą na zloty, choćby z braku czasu, bo rodzina, praca itd. Niektórzy amigują tylko na emu, albo na mistach. I też ok. Bo najważniejszy jest Amiga Spirit. To pozostaje moim zdaniem w człowieku na zawsze. Jest mi z tym dobrze, bez względu na to, jak wielu ludzi jeszcze poza mną podziela moje hobby. Z moich obserwacji wynika, że wcale tak źle z tym nie jest OK
1
[#71] Re: Ile procent amigowcow?

@Michciu, post #70

Amen.
[#72] Re: Ile procent amigowcow?

@ZbyniuR, post #71

Hehe, nie uwierzysz, ale to samo miałem napisać, jak się połapałem, ile tekstu spłodziłem OK
[#73] Re: Ile procent amigowcow?

@Michciu, post #72

Badzcie plodni i rozmnazajcie sie amigowcy.
To jedyny sposob by przetrwac w lesie pelnym Grzybow (PC)
[#74] Re: Ile procent amigowcow?

@Hexmage960, post #69

Nie ma pojęcia "prawdziwy Amigowiec", który się tutaj wkradł. Każda osoba, która czuje się Amigowcem - jest Amigowcem.


A czy każda osoba, która czuje się Napoleonem jest Napoleonem?
[#75] Re: Ile procent amigowcow?

@Duracel, post #74

Amigowiec to nie nazwa własna. Nie ma składek które trzeba uiszczać, ani dokumentów które trzeba posiadać. Nie jest to również tytuł uznaniowy. Nie ma praw które to definiują, ani żadne encyklopedie tego nie precyzują. Więc każdy samozwaniec może nim być.
[#76] Re: Ile procent amigowcow?

@Michciu, post #70

Sam bym lepiej tego nie ujął. Swoją pierwszą a600 dostałem w 1993 r. Później pc przez 10 lat w okolicy 3 roku studiów kupiłem wymarzoną a1200 i tak się potoczyło. Karty turbo i nowe dodatki. Przyznam szczerze że w takich wątkach jak ten na ppa nie udzielam się prawie nigdy. Na portalu jestem praktycznie codziennie. Siedzę cicho i "zajadam chipsy" jak ludzie sobie wydłubują oczy o to kto ma w sobie więcej prawdziwej amigowosci 😁. Myślę że każdy z nas kto nieprzerwanie czuje magię tego sprzętu lub softu którego na nim używał wie o co chodzi i mu plakietki że znaczkiem A na czole nie są potrzebne 😂
[#77] Re: Ile procent amigowcow?

@selur, post #1

Czyli podsumowujac:
Amigowcem jest kazdy kto chce, uzywajacy Amigi lub UAE.OK
Ja bym jednak dodal errate: oprocz przebrzydlych pececiarzy ktorzy nabluzgali na Ami w latach 90-tych i kupili sobie peceta (np. Tinner czy jak mu tam bylo i inni jemu podobni grzybiarze wywrotowcy).
[#78] Re: Ile procent amigowcow?

@Andrzej Drozd, post #77

Oj tam gadasz. Jak Irlandczyk wyjedzie za szczęściem lub chlebem z Irlandii to nie przestaje być Irlandczykiem. Nooo chyba że postanowił się już do pochodzenia nie przyznawać.

Choć inni mówią że można wyciągnąć Irlandczyka z Irlandii, ale Irlandii z Irlandczyka nie wyciągniesz.
[#79] Re: Ile procent amigowcow?

@ZbyniuR, post #78

Coś jak słoma z butów?
[#80] Re: Ile procent amigowcow?

@fazior, post #79

Sloma z butow tez, ale generalnie sa takie rzeczy, ktorych nie da sie zapomniec. Np. folk, tradycja i ludzie! :) Dlaczego niby gorale z Zakopanego, z Beskidu Slaskiego oraz Podkarpackiego maja pozbyc sie swojej tradycji? Maja taki swietny folk, ze szok? Zazdrosci im cala Polska! Podobnie jest z Irlandczykami i Szkotami. Zazdrosci im cala Great Bretain. Bo folk celtycki dziala na caly swiat. :)
[#81] Re: Ile procent amigowcow?

@Andrzej Drozd, post #80

heh to i ja się podzielę swoim amigowym życiem... w roku około 1993 kiedy na komunie dostałem c64 wtedy już w polsce królowała amiga... może nie królowała ale dużo ludzi ja miała a mi ślinka leciała mimo to katowałem c64 konkretnie przez gry po geosa lecz na amige chodzby 500 moich rodzicow nie bylo stac wiadomo inne wydatki brak znajomych w germanii. w glowie chodzila mi amiga od jakiegos 2014 niestety tylko w glowie w tym roku postanowilem troche srodkow posiewiecic tylko dlatego ze wkoncu moglem sobie na to pozwolic i szczerze troche sie zdziwilem ogloszeniami zbieraczy i cen na olx i alledrogo. kumam janusze biznesu ale takie ceny za sprzet to lekka przesada dlugo szukalem az wkoncu trafila do mnie a600 ktora sam potem popsulem (plyte ogarnia krzysiek2 jest nawet temat na forum tak tak ten z wyrwanymi radiatorami) do amigi 600 kupilem co sie da za wyjatkiem karty turbo bo swierdzilem ze to lekka przesada :P no i teraz najwazniejsze czesto naprawde czesto co drugi dzien uzadzamy nawet turniej dyna blaster cala rodzinka corka ma 9 lat a zakochala sie w swiecie 2d mimo to ze jest xbox 360 ps4 telefon woli grac na amidze 500 ktora dostalem od kolezanki.... znalazla na strychu a500 i a1200 i podrzucila mi za free :P a wystarczyl 2 dniowy post na fb ze poszukuje takie sprzetu. wiec mysle ze aby ami nie umarla trzeba zarazac nia glownie nasze dzieciaki !!!!! OK potem lutownica rozlutownica PPA no i jestem :P
[#82] Re: Ile procent amigowcow?

@Andrzej Drozd, post #80

generalnie sa takie rzeczy, ktorych nie da sie zapomniec
Ano, pamiętam. Jeden taki jegomość postawił kloca, a jego kolega nalał w przejściu między wagonami w skmce przed meczem irlandia hiszpania, po przegranej śpiewali o jasiu - folk celtycki rulez. Ed: Anno Domini 2012.



Ostatnia aktualizacja: 09.06.2018 23:15:56 przez fazior
[#83] Re: Ile procent amigowcow?

@fazior, post #82

Nasrali i nasikali? Aaaaaaaa, to ci cacodemony!
[#84] Re: Ile procent amigowcow?

@Andrzej Drozd, post #83

Na amigaworld.net było wiele lat temu oszacowanie, że amigowców (chyba jako suma Classic +OS4 + MOS + AROS) jest na świecie ok. 5000.

Ale to było jakieś 7-8 lat temu.

Na pewno na fali retro, przybyło.

Wystarczy przeskalować przez populację Polski oraz współczynnik penetracji "w tamtych latach". Bo ja nie sądzę, że jest więcej niż naparstek takich, co wówczas nie mieli Amigi a teraz mają.
[#85] Re: Ile procent amigowcow?

@David, post #84

Ja jestem z tego naparstka. Wtedy nie miałem, teraz mam ;)
[#86] Re: Ile procent amigowcow?

@David, post #84

U mnie w domu jest 50% Amigowców :D Moja żona woli sobie w Mario pograć ;) Od kilku lat jaram się zabawą w Amigę jak mały dzieciak i cieszę się, że nie jestem sam ;) Pozdro z Rudy Śląskiej!
[#87] Re: Ile procent amigowcow?

@santa13, post #86

OK
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem