• Patrz dokąd pędzisz

19.02.2005 11:47, autor artykułu: Mariusz Barczyk
odsłon: 2591, powiększ obrazki, wersja do wydruku,

Około pół roku temu stałem się niezwykle szczęśliwym posiadaczem komputera Pegasos z systemem MorphOS w wersji 1.3. Zanim się spostrzegłem z MorphOS-a 1.3 zrobił się 1.4. Minęło jeszcze troszkę czasu nim się na dobre zaaklimatyzowałem na nowej platformie. Kiedy popadłem niejako w rutynę, już nie podniecałem się tak bardzo predkością, lecz po prostu zacząłem używać systemu. Zauważyłem pewną niedogodność. Mianowicie po klikunastu godzinach bez resetu, odświeżanie grafiki zaczęło dziwnie spowalniać. Najpierw sądziłem, że winnym jest jakiś wadliwie napisany program, ale po dogłębnym wywiadzie nie znalazłem żadnego buraka.

Zwróciłem się więc do mądrzejszych ode mnie i dowiedziałem się, że to błąd w exec.library. Zmartwiłem się troszkę, bo to w końcu jedna z najważniejszych (jak nie najważniejsza) biblioteka. Mój smutek jednak nie trwał długo. Niebawem dowiedziałem się, że problem został usunięty. Mijały tygodnie i nadal szczęśliwy używałem swego komputerka. Cierpliwie oczekiwałem MorphOS-a 1.5, którego MOS Team najpierw miał mi położyć pod choinką, a potem przynieść w okolicach ferii zimowych. Pierwsze opóźnienie przyjąłem praktycznie bez żadnych zgrzytów. Ot, mogło się zdarzyć. Drugie właściwie też mnie nie zmartwiło szczególnie. Jednak czekam i czekam, a tu końca nie widać. Jakież to amigowe... Jednak nauczony cierpliwości nie przejmowałem się sprawą zbytnio. Kilka dni temu jednak zacząłem się niepokoić. Co złamało mój optymizm? Uświadomiłem sobie ile czasu minęło od poprawienia owego niezwykle upierdliwego błędu do dnia dzisiejszego. Zdałem sobie sprawę z dość osobliwego postępowania władz projektu. Czemu nie można było wydać przez tak długi okres jakiegoś uaktualnienia? Czemu w ogóle tak bardzo opóźnia się MorphOS 1.5? Przecież wersja 1.4 była z malutkim poślizgiem, praktycznie żadnym.

Aby nie żyć w niepokoju napisałem o swoich wątpliwościach na forum publicznym. Okazało się, że nie tylko ja mam podobne problemy. Kilku użytkowników Pegasosa także jest poirytowanych sytuacją. Liczyłem na odzew ze strony programistów z MOS Team. Czekałem, czekałem i się doczekałem. Pierwszym odważnym był Grzegorz Kraszewski. W zasadzie nie odpowiedział na moje pytania, ale jednak coś ciekawego napisał: "...ja w Genesi nie widzę żadnej wizji, co więcej nie widzę kompetentnych koordynatorów pracy programistów..." (28.02.04, forum PPA),"...przepływ informacji między zarządem Genesi i MOS-teamem jest taki sobie. (28.02.04, forum PPA)" Do tego można jeszcze dodać odpowiedź na zdanie jednego z użytkowników: "No to ja już nie wiem. Pisze się coś tam, a nie ma kogoś kto powie: panowie na FTP-a to... i normalnie siedzisz i czekasz na coś co już jest a tego mieć u siebie nie możesz... (29.02.04, forum PPA)", która brzmiała: "no i właśnie tu tkwi problem - nie ma takiej osoby. Jest tylko grupa programistów, owszem zdolnych i produktywnych, ale tu się pojawia ten znany problem, jeżeli programista nie jest naciskany przez koordynatora to będzie pucował swoje dzieło w nieskończoność." (01.03.04, forum PPA) Jaki z tego wniosek? Kompletny brak ogranizacji. Powtarzają się błedy z przeszłości. Przecież Commodore też zdechło przez chaos w organizacji. Nie miał kto wszystkim pokierować i totalnie zaprzepaszczono wielką szansę. Gdy po tylu latach pojawiła się iskierka nadziei w postaci Pegasosa z MorphOS-em popełnia się dokładnie ten sam, głupi błąd.

Tyle jeśli chodzi o ogólne sprawy. Na moje pytanie odpowiedział za to Jacek Piszczek. Zrobił to w sposób niezwykle wyczerpujący i niepozostawiający absolutnie żadnych wątpliwości. Zacytuje może jego wypowiedź w całości bo naprawdę jest tego warta: "upgrade będzie gdy uznamy, że jest gotowy" (01.03.04, komentarz w PPA). Kolejną równie błyskotliwą wypowiedzią uraczył nas nasz zdolny programista na pytanie o motywy postępowania MOS Team w poruszanej tu sprawie. Brzmiała ona tak: "powód jest prosty: nie robimy niekompletnych update'ów" (01.03.04, komentarz w PPA). To oczywiście wszystko wyjaśnia. Tyle każdy z nas szarych użytkowników zdążył zauważyć. Temat był ciągle drążony i ku mojemy zdziwieniu doczekałem się ludzkiej odpowiedzi. Wygląda ona następująco: "To nie takie proste, czasem chciałoby się coś wypuścić, ale dany moduł już wymaga nowszej wersji innego modułu do działania, który z kolei wymaga nowszej wersji jeszcze innego modułu, który jednak wymaga poprawek - i tak żadnego z nich nie da się wypuścić" (01.03.04, komentarz w PPA). No i to rozwiało moje wątpliwości przynajmniej co do jednego i potwierdziło to o czym mówił Krashan. Teraz wiem dlaczego wydanie MorphOS-a 1.5 się tak opóźnia. Po prostu programiści w swym pędzie za doskonaleniem systemu zapominają o użytkownikach. Nie ma też ich kto zatrzymać choć na chwilę aby wydać nową wersję systemu. Chwała im za to, że z takim zapałem rozwijają swoje dzieło. Tylko jeśli tak w nieskończoność będzie to trwać to trzeba zadać sobie proste pytanie. Po co? Z tego co wiem to my - użytkownicy jesteśmy jego odbiorcami, a jeśli go nie dostajemy, bądź nie możemy go kupić to jaki jest sens w jego dalszym rozwoju? Kto ma pisać oprogramowanie na ten system? Sam MOS Team wszystkiego nie napisze. Udostępnienie nowego, zapewne lepszego systemu zaowocowałoby nowymi chęciami przez co nowymi programami. Teraz coraz więcej ludzi zaczyna mieć wątpliwości. Takie nastroje nie są dobre. Pytam po raz kolejny. Dlaczego więc nikt nie usiądzie na plecach galopujących programistów i nie zatrzyma ich troszeczkę? W końcu mogą się rozbić z wielkim łomotem na jakiejś ścianie i będzie po zabawie. Nie można zrobić wszystkiego na raz. Userzy to także testerzy. Taki oczywisty błąd w MorphOS-ie 1.4 wyszedł dopiero po jego wydaniu i został szybko usunięty. To, że po kilku miesiącach na myśl o tym fixie się ślinimy to nic. Niedługo nam ślinianki padną. Tylko ciekawe co pierwsze? Ślinianki czy MorphOS?

Wspomnę jeszcze na koniec o mitycznym MorphOS-ie na Amigę Classic. Istnieje już bardzo długo, ale jest bardzo zazdrośnie strzeżony. Po co ta tajemnica? Ostatnio zaczęła krążyć plotka, że w ogóle ma nie ujrzeć światła dziennego. Mam wrażenie, że on jak i cały MOS 1.5 jest po to by jeden czy drugi członek elitarnego MOS Team mógł wejść na IRC-a aby nim poszpanować i podenerwować użytkowników. Jeśli to prawda to brawo - idzie Wam to świetnie.

Jeśli wziąć pod uwagę samą teraźniejszość to jest dobrze, jednak perspektywy nie malują się w różowych kolorach. Według mnie jeśli coś szybko się nie zmieni to projekt zakończy się klęską. Wielka szkoda by była. Mam jednak nadzieję, że coś drgnie. Wierzymy w Was. Nie zawiedźcie nas - w Was ostatnia nadzieja.

    
dodaj komentarz
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem