"Coś wyraźnie szwankuje w amigowym tworzeniu gier"
Problemem jest tu zdecydowanie lenistwo z jednej a wyscig szczurow z drugiej strony.
Niestety obecnie w calym srodowisku amigowym ludzie maja wyjatkowy problem z "dzieleniem sie" czymkolwiek z innymi a w szczegolnosci czyms wartosciowym. Za to chetnie ustawiaja sie przed innymi w kolejce po rarytasy.
Wszystko co mozna sprzedac staje sie wartosciowe. Soft znowu stal sie wlasnie takim towarem, ktory mozna sprzedac a skoro mozna zarobic samemu, to po co dzielic sie z innymi?
Takie oto motto przyswieca obecnie amiowcom i nabrzmialo ono po tym, jak ludzie zobaczyli, ze na amidze mozna zarobic i to sporo. Do tej calej smietanki, dolaczyli teraz niektorzy tworcy softu
Jestem absolutnie pewny, ze taki ToG 2 powstal tylko i wylacznie dla kasy.
Pomimo krytyki poprzedniej czesci i sugestii ze strony graczy, zeby ToG2 powstawal w asemblerze a nie znowu pokracznym bakbonie, autor olal wszsytkie opinie sikiem prostym, mowiac ze "ja i wiekszosc amigowcow uwaza, ze gra jest dobra" pfffff.
Dlaczego w "Scourge of the Underkind" mozna a w "Tog2" sie nie dalo?
No bo gdyby Tog miala powstac w assemblerze, to 50% nalezalo by sie koderowi za wykonana robote a tak 100% idzie do kieszeni autora, wiec po co sie dzielic z koderem??
To nic, ze gra bedzie totalnym krapem numer dwa, nic nie wnoszacym do obszernej biblioteki amigowych gier. Chodzi nie o zadowolenie graczy i satysfakcje z tego, ze sie stworzylo dobry produkt, tylko normalnie o kase/piniondze/mamone/siano...
Jak ktos nie wierzy to niech przeczyta sobie caly watek na
Eab'ie
A najbardziej mierzi ta nachalna reklama
"zamow swoja kopie gry, nie zwlekaj! bialy kruk juz na ciebie czeka w unikatowym pudelku". Niestety ludzie zaplacili juz spora sumke i ten potworek sie urodzi. Sam sie zastanawiam, dlaczego ludzie placa za cos takiego...nie wiem. Trudno mi to sobie logicznie wytlumaczyc. Tak wiem, to nie moje pieniadze i... teraz Kraszan bedzie mogl przytoczyc anegdote o slynnej masci.
A owszem przyznaje, boli strasznie! ... glownie to, ze za takie krapy trzeba placic (sic!).
Ja nie kupilem i nie kupie, chocby byla po 30 centow i bynajmniej nie dlatego, ze jestem biedny.
Przypomina mi sie tez watek dotyczacy stworzenia gry na forum PPA, ktory zaczynal sie glownie od wyliczen typu "
ile bedzie kosztowac to, tamto, sramto... ile pradu trzeba zuzyc, ile godzin poswiecic, jaki bedzie zarobek" a nie od prawdziwego planu na gre
"czym ma byc swiat gry, jaka ma byc mechanika, w jakiej formie graficznej przedstawic swiat gry" itd. itp. W zasadzie to juz kazdy tam podzielil skore na niedzwiedziu, chociaz nikt go nawet nie zobaczyl a co dopiero ustrzelil.
Nalezaloby wytlumaczyc kolegom z EAB, ze lepiej podzielic sie z innymi i wspolnie stworzyc dobra gre, niz byc zachlannym i klepac samemu szmire dla mamony.