[#47]
Re: 8833-II to kul monitor
@] SKOLMAN_MWS ˇ agrEssOr [,
post #46
To ja się wypowiem...
Nigdy nie zapomnę dnia, gdy w moim domu pojawił sie pierwszy komputer. To byl C-64 a ja miałem 13 lat. Pamięam, że następnego dnia wstałem o 5 (!!!) rano i podłączyłem sprzęt. Co to była za radość. Potem 4 lata spędziłem na rozgryzaniu jego tajników. Granie, pierwsze nieśmiałe próby nauki asemblera, w koncu coś, co polubiłem najbardziej "włamania" do gier i dorabianie nieśmiertelności. I tak to trwało do 1997 r. Wtedy mkój Ojciec kupił mi Amigę CD-32. Tamtego wiedczoru nie zapomnę do końca życia. Po latach marzeń na biurku wreszcie stanęła prawdziwa Amiga!!! Cały następny rok spędziłem na graniu i poznawaniu systemu operacyjnego Ami. Wszystkiego musiałem nauczyć się sam, korzystając z pomocy stosu "Magazynów Amiga" i "Commodore&Amiga". To było coś niesamowitego. Poznawać krok po kriku wszystkie tajniki. Pamiętam, że gdy znalazłem w którymś "MA" opis LHA popędziłem jak szalony do Ami i po raz pierwzy w życiu odpakowałem jakieś archiwum. To była jakaś gra z kompaktu z Aminetu. Byłem przeszczęśliwy :D I tak biegło...niestety w międzyczasie padł port stacji dysków w SX-1 i zostałem zmuszony do zostawienia Ami w serwisie na 2 tygodniu. Niemal natychmiast podłączyłem z powrotem C-64 do 1084S (kabel zrobił mi mój wujek) i przeżyłem szok, gdy zobaczyłem, jaki elegancki obraz mozna otrzymać z C-64 na 1084S. Po powrocie Ami C-64 znów poszedł w odstawkę. A ja dalej amigowałem.
Ale tęsknota pozostała. Gdzieś w okolicach 2000 r. zacząłem szukać na sieci informacji o C-64, tak dla zabawy. Gdy zobaczyłem, jaka masa ludzi się tym wciaż bawi, że są portale poświęcone temu komputerkowi zacząłem się zastanawiać, co zrobić, żeby wróciły te czasy. Zainstalowałem sobie na blaszaku w pracy CCS64 i naściągałem mnóstwo gier, które kiedyś były dla mnie niedostępne, bo istniały wyłącznie w wersji dyskowej, a ja miałem magnetofon :(. I znów powróciły wspomnienia, radość. I doszło do tego, ze w grudniu 2004 r. na Allegro kupiłem zestaw, o którym zawsze marzyłem - C-64II i stacja VIC 1541-II. Niestety, z niewiadomych przyczyn stacja nie chciała chodzić, długo kombinowałem, aż wreszcie odkryłem, że popsuty mam do niej zasilacz. W końcu wszystko ruszyło. Na Allegro kupiłem jeszcze 60 dyskietek 5,25'' i zacząłem szaleć. Spiąłem Ami ze stacją do C-64 i pracowicie przegrywałem co lepsze gry. To było szaleństwo i radość w jednym opakowaniu :)
Po co to piszę? Bo nie zgadzam się z MDW, który uważa, że tylko nowe ma sens. Te stare komputerki dały mi (i dają nadal) olbrzymią radość. Na C-64 mam ponad 16 tys. gier. Na Amigę nie policzę ile, ale na pewno dużo. I jednego mi żal - braku czasu...
Też chcę mieć Pegasosa, bo uważam, że jest to dobry komputer. Ale nie pozbędę się mojej A1200, chciałbym ją wyposażyć jeszcze w jakąś kartę turbo (może 060 a może PPC, bo na razie tam siedzi cholerne Apollo 1240/25) i kartę graficzną. Gdybym miał więcej miejsca podłączyłbym jeszcze moją A500. WHDLoad to fantastyczna sprawa, ale nic nie zastąpi klimatu wgrywania starych gier na starym komputerze. Tak samo, jak żaden emulator C-64 nie da tyle radości, co prawdziwy komodorek.
Ponieważ dyskusja dotyczy też monitorów, to na koniec dopowiem ciekawostkę. Jestem abonentem Cyfrowego Polsatu. Jakiś czas temu zepsuł mi się mój stary, 12-letni TV FUNAI. Powędrował do naprawy, a ja zostałem pozbawiony możliwości oglądania TV. I wiecie co zrobiłem? Pognałem do sklepu i kupiłem kabelek zakończony z jednej strony wtyczką EURO a z drugiej trzema wtyczkami chinch. Podłączyłem kabel do dekodera i 1084S, włączyłem wszystko i...DZIAŁA!!! Dzięki temu mogłem przez 2 tygodnie obyć się bez telewizora, bo wszystko chodziło elegancko na 1084S. Pytanie - który ze STANDARDOWYCH monitorów PC VGA dałby mi taką możliwość? Bez konieczności używania karty telewizyjnej w blaszaku?