[#61] Re: Dziwnie patrzycie...

@Poke, post #54

Nie widze sensu, po prostu nie widze sensu robienia czegokolwiek na C64 skoro na naowych komputerach moge zrobic *dokladnie* to samo tyle ze kilkaset razy szybciej i wygodniej

Bo tu nie chodzi tylko o ZROBIENIE czegoś, czyli o uzyskanie określonego efektu. Tu chodzi o przyjemność ROBIENIA czegoś w określony sposób a o efekt ewentualnie przy okazji. Dlatego hobbysta fotografii gotów jest siedzieć cały dzień w ciemni, a modelarz cały dzień coś kleić. Gdyby jednemu i drugiemu chodziło tylko o efekt (posiadanie modelu czy odbitek), najpewniej ten pierwszy udałby się z filmem do Kodaka i odebrał odbitki po godzinie a ten drugi kupiłby gotowy model w sklepie zamiast tracić czas, pieniądze (fotografia amatorska to coraz droższe hobby) i wdychać jakąś chemię.

Komputery to nie stare wina czy samochody

A w czym jest stary samochód lepszy od starego komputera? Czy jeżdzenie starym samochodem, który nie jest wygodny, nie jest ekonomiczny, a za to jest drogi i kłopotliwy w serwisie jest czymś bardziej sensownym, niż praca starym kompie? Przecież stary samochód też robi *dokładnie* to samo co nowy - po prostu jedzie.

Nikt nie zachwyca sie telewizorami z czasow lat 80', nikt by dzis nie chcial uzywac odkurzacza z tamtego okresu

Krótko mówiąc - mylisz się.

A ja nie widze roznicy miedzy odkurzaczem, a komputerem

A ja między odkurzaczem a samochodem. Wogóle nie lubię samochodów. Używam ich, tak jak peceta czy komórki. traktując jak zło konieczne. Ty natomiast uważasz samochód za wyższą formę "bytu". Zauważ na tym przykładzie, że podejście różnych osób może się zasadniczo różnić. Stąd próba oceniania postępowania innych wg własnych kryteriów jest trochę nie tego...
[#62] Re: 8833-II to kul monitor

@wali7, post #51

rozsądek rozsądkiem

Nie ma obowiązku bycia rozsądnym. Gdy w grę wchodzą emocje nie ma nawet możliwości.

Było, minęło... kiedyś było dobre, teraz już nie jest

Myślę, że każdy sam decyduje o tym, kiedy coś dla niego jest, kiedy mija i jak długo jest dobre. Dla mnie Amiga to ciągle czas teraźniejszy i bardzo porządny komputer. Kwestia podejścia.
[#63] Re: 8833-II to kul monitor

@wali7, post #51

Aż cud że się przez ten rok nie dorobiłem okularów

Sprawstwo monitora w powstawaniu wad wzroku jest koncepcją mocno naciąganą. Przyczyną wad wzroku jest zwykle nieprawidłowa budowa (kształt) gałki ocznej i/lub osłabienie z wiekiem mechanizmu akomodacji. Monitor, jaki by nie był, nie jest w stanie zmienić kształtu gałki ocznej wskutek patrzenia na niego. Gdyby tak było, dawno opracowanoby metody leczenia wad wzroku oparte na kontrolowanej stymulacji monitorem komputerowym.
[#64] Re: Dziwnie patrzycie...

@Poke, post #54

Nikt nie zachwyca sie telewizorami z czasow lat 80',

Oczywiście się mylisz. Jest mnóstwo entuzjastów chociażby polskiej elektroniki użytkowej z tamtego okresu, którzy do dziś pieszczą jak na dzisiejsze czasy przestarzałe i prądożerne odbiorniki telewizyjne, radiowe, wzmacniacze, magnetofony szpulowe, czy bawią się w układy lampowe, podczas gdy tranzystorowe są tańsze, prostsze, trwalsze, pobierają mniej mocy, i generalnie są lepsze.
Są różni ludzie, różne pasje, różne koniki. Wszystko jest ok, dopóki nie zmienia się to w chorobę, napędzającą złe emocje.

[#65] Re: 8833-II to kul monitor

@Daclaw, post #63

Ładnie powiedziane muszę to żonie powiedzieć. Choć z drugiej strony jak się dzieci dowiedzą o tym to nie dojdę do Pegaza i Ami. :D
[#66] Re: 8833-II to kul monitor

@Daclaw, post #63

Poza wadami wzroku polegającymi na geometrycznych nieprawidłowościach soczewki albo gałki ocznej mamy jeszcze cały szereg innych schorzeń wzroku co do których powstania udział monitora nie musi być wcale taki mało prawdopodobny (jaskra, zwyrodnienia nerwu wzrokowego, siatkówki.... nie jestem lekarzem, nie znam się :) ). Zły monitor to: fatalne odświerzanie (istnieje szereg norm regulujących te sprawy, żaden PALowski monitor ich nie spełnia), rozmyty obraz (nie sądzę aby nieustanna walka mięśni naszego oka z rozmytym obrazem monitora wyszła im na dobre), elektryzująca się powierzchnia szkła generująca ciągły strumień kurzu w stronę oczu nieszczęsnego użytkownika, spory udział promieniowania jonizującego generowanego przez kiepski kineskop (UV, miękkie rentgenowskie... to w najlepszym wypadku podrażnienie oka, w najgorszym - np. nowotwór siatkówki).
A co do wykorzystania monitora w celach leczniczych, to masz rację - mój znajomy ze sporą wadą wzroku dostał lekarskie zalecenie korzystania z monitora komputerowego celem stymulacji nerwu wzrokowego.
Co do sentymentu... to tylko sentyment. Myślisz że po co kupiłem Pegaza, skoro mogłem kupić komputer do pracy o połowę taniej? Tylko mój amigowy sentyment....
[#67] Re: Dziwnie patrzycie...

@OSH, post #57

A czym różni się bezmyslne bieganie ze spluwą od bezmyślnego zbierania gwazdek czy owoców np. w Superfrogu? Ja oczywiście rozumiem to, że stare gry mają "to coś"- sam uwielbiam ten klimat. Ale nie zgadzam się z Twoją opinią, że nie ma dobrych nowych gier- może po prostu nie trafiłeś w te perełki? Mnie wciągnęła gra "F.E.A.R." -tak, jak żaden film-horror mnie nie przestraszył, tak ta gra wciągnęła mnie bez reszty. Trzeba jednak mieć mocne nerwy i silne samozaparcie żeby ją ukończyć. Polecam tę grę. Przygodówki- może nie nowa, ale na PC seria "Broken Sword", a i nowych przygodówek jest też wiele, choć w oczywiśćie- w większośc są to tylko trudne zagadki bez klimatu. Jak mówię- wyjątki zdarzają się w świecie nowych gier, a klimat można często powiązać z danym miłym czasem w życiu, kiedy to się w jakąś grę grało (np. Unreal Tournament po sieci). Pozdrawiam!
PS: Zapomniałbym o Baldur's Gate (część druga to NAPRAWDĘ 200godzin gry- i to bez znudzenia) Oraz Syberii (przygodówka)



Ostatnia modyfikacja: 03.11.06 17:29
[#68] Re: Dziwnie patrzycie...

@Lord_10up, post #67

Lord_10up napisał(a):

> A czym różni się bezmyslne bieganie ze spluwą od bezmyślnego
> zbierania gwazdek czy owoców np. w Superfrogu? Ja oczywiście
Oczywista odpowiedż brzmi: "bezmyślne bieganie ze spluwą jest nowe, a zbieranie owocków przypomina mi dzieciństwo i wszystko co się z nim łączy"...

> Jak mówię- wyjątki zdarzają się w świecie nowych gier, a klimat
> można często powiązać z danym miłym czasem w życiu, kiedy to
> się w jakąś grę grało (np. Unreal Tournament po sieci).
To nie tyle wyjątki, tylko po prostu teraz robi się więcej gier niż dawniej, więc trzeba po prostu bardziej dobierać pozycje do siebie.
Do tego, czasem są problemy z klasyfikacją gier, wynikające z większego mieszania gatunków, n.p. taki Thief to klasyczna wręcz przygodówka, ale z wielu przyczyn został zakwalifikowany jako fps...

> PS: Zapomniałbym o Baldur's Gate (część druga to NAPRAWDĘ
> 200godzin gry- i to bez znudzenia)
Czysty? Być może... Ale dziś BG to BGI + BGII + ToB + Big Picture + Baldur's Gate Trilogy, a to się równa *conajmniej* dwa razy tyle... A jeśli grasz w BG po raz pierwszy i nie znasz jeszcze questów, to to się może przeciągnąć nawet do 1000 godzin... Jeśli się gra po 2 godziny dziennie, to kupienie na Allegro BG-Saga(około 70PLN) i dociągnięcie BP+BGT to naprawdę niezła "inwestycja" - w szczególności jak dodasz do tego, że BG się powolutku starzeje i trzeba się naszukać kompa na którym nie pójdzie płynnie w 1024x768... Cholipka, w 800x600, to powinno nawet pójść na PeguII/G4 pod MOL+SoftWindows... Jak już w końcu się zabiorę za konfigurowanie, to spróbuję czy się da grać.

P.S. Powinnienem sobie zrobić podpis:"Pegasos owner(jeszcze nie user - bo ciągle nie mam czasu na wypakowanie pudeł, poskładanie i uruchomienie ). :D
[#69] Re: Dziwnie patrzycie...

@Torn, post #68

Gratulacje :)
a tak na marginesie, to będziesz żywym zaprzeczeniem mojej tezy (http://www.ppa.pl/forum_ppa/read.php?f=1&i=34206&t=34085&startliczba=0&v=f#reply_34146), że Pegazowcy to hobbyści-użytkownicy. Witamy pierwszego pegazowca hobbystę-posiadacza ;)
[#70] Re: Dziwnie patrzycie...

@Lord_10up, post #67

Pecetowe gry..hmm... większość z nich to cukierkowe potworki. Poza piekną grafiką nie pokazują nic, zero jakiegoś klimatu itd. Jest tylko parę gier które naprawde potrafią wciągnąć:

- civilization I - IV + dodatki
- seria Myst
- Ghost Recon:Advanced Warfighter
- Galactic Civilization I i II

Chociaz mimo to że wymienione gry to dla mnie perełki, wole sto razy bardziej "popykać" w Chaos Engine, Jet Strike, Napalm czy po raz tysięczny w UFO. Nie wiem, ale dla mnie Amigowe gry mają to coś, czego nie moge znaleźć w dzisiejszych pecetowych. Owszem fajne są ale... to jednak nie to. Może jestem dziecinny, może sentymantalny, ale jakoś tak mam.

[#71] Re: Dziwnie patrzycie...

@Olo, post #70

Gry które wymieniłeś- dobra (świetna?, cudowna?,genialna?) grafika nie musi przeszkadzać w dobrej rozrywce.

[#72] Re: Dziwnie patrzycie...

@OSH, post #53

Ja zyje Amiga. Nie potrafie odejsc od tego sprzetu i nie potrafie na niego nie wydawac pieniedzy.

Dwa razy sprzedalem Amige i byly to jedne z gorszych posuniec.

Teraz siedze caly czas przy mojej A1240/40 w towerze i monitorkiem Pal i caly czas zbieram kaske na kolejne graty do Ami.

A co do motoro to takze zbudowalem swojego dragstera i jest oparty na motocyklu duuuuuuuuuuuuzo starszym od Amigi :)

Jest to Junak z 65 r. I ma sie swietnie. Caly czas przy nim gtrzebe, caly czas go buduje i buduje i pewnie nigdy nie skoncze bo zawsze cos mozna zrobic lepiej.

Stare sprzety sa piekne i niejednokrotnie przezywaja kilka lub kilkanascie razy wiecej jak terazniejsze produkty.
[#73] Re: Dziwnie patrzycie...

@Poke, post #54

A ja nie widze roznicy miedzy odkurzaczem, a komputerem.


No to wloz rure do komputera (najlepiej bedzie do zasilacza) i poodkurzaj mieszkanie :P

A tak powaznie, zapomniales o czyms bardzo waznym - o kulturalnej i rozrywkowej sferze danego komputera. Nie zastapi tego zaden emulator czy inny komputer. Marka to marka i juz.

A1200/4000 sa fenomenem. Zaden inny komputer z tamtych lat nie przetrwal do dzisiejszych czasow jako komputer uzytkowy.
Co ciekawe, nie biorac pod uwage predkosci (co za tym idzie grafiki 3D oraz przegladania filmow), w niczym nie ustepuja nowszym maszyna z G3/G4. A paradoksalnie (kto sledzil forum to wie), to wlasnie na Classicu mozna nagrac plik wiekszy niz 4 GB (DVD, SFS2), czego nie mozna zrobic np. na MOSie i tym samym np. na Pegasosach pod kontrola MOS...
[#74] Re: 8833-II to kul monitor

@OSH, post #47

Spiąłem Ami ze stacją do C-64 i pracowicie przegrywałem co lepsze gry. To było szaleństwo i radość w jednym opakowaniu

Wiem cos o tym, robilem dokladnie to samo, z tym ze tez duzo softu z tasmy, zrzucilem sobie na dyskietke aby odpalic to na Frodo :)






I jednego mi żal - braku czasu...

Czlowiek sobie mysli, ze kiedys wreszcie wezmie tydzien urlopu, zamknie sie w czterech scianach ze swoimi kompami, przezyje wszystko jeszcze raz i odkryje kolejne, ciekawe rzeczy...i odkrywa - w C64 i Amidze jest jakas pozytywna magia :)



Też chcę mieć Pegasosa, bo uważam, że jest to dobry komputer. Ale nie pozbędę się mojej A1200

Dokladnie. Tez mysle o jakims nowym klonie ktory odpali AOS4/MOSa. Wszystko wskazuje na to ze bedzie to cos pod MOSa ze wzgledu na cene (system juz znam z Classica to wiem w co wdepne), ale nic nie zastapi klasycznej Amigi. Nic.
[#75] Re: Dziwnie patrzycie...

@Poke, post #50

Czy to zle?


Nie. Ale nie wszyscy lubia to co Ty :)
[#76] Re: 8833-II to kul monitor

@wali7, post #51

kiedyś było dobre

Nigdy nie zaczynalem, ani nie mialem A500 (kupilem ja po 2000 r. i teraz lezy w szafie), ale stwierdzenie ze moja Amiga (a jest nia 1200), kiedys byla dobra, a teraz nie jest, jest nieprawda. W dalaszym ciagu jest dobra i jest fenomenem :)
[#77] Re: Dziwnie patrzycie...

@Poke, post #56

Proponuje kazdemu zrobic taki test - obiecuje ze sie mocno zawiedzie.


Czesto sie testuje na tych starych gierkach z C64 oraz Amigi i nigdy sie nie zawodze.
Zawodze sie natomiast na 98% nowych produkcji z wodotryskami o przepieknej grafice i...prymitywnym klimacie oraz przekazie.
[#78] Re: Dziwnie patrzycie...

@Poke, post #56

"Gdy byłem dzieckiem,
mówiłem jak dziecko,
czułem jak dziecko,
myślałem jak dziecko.
Kiedy zaś stałem się mężem,
wyzbyłem się tego, co dziecięce"



Przykre slowa (przyznam sie ze nie znam autora).
Gdyby nie dziecko w doroslym czlowieku, wszystko byloby sztywne, bez pasji, marzen i np....pionierow lotnictwa, odkrywcow, komputerow, Amigi, itd.

Smutne.
[#79] Re: Dziwnie patrzycie...

@Andrzej Drozd, post #73

Oj przetrwał, przetrwał. To tylko kwestia pokolenia, tego która marka kojarzy Ci się z dzieciństwem/młodością. Znam jednego takiego co jest fanem Spectrum - był to jego pierwszy komputer, chętnie powraca więc do tego czasu grywając w te właśnie gierki. Środowisko fanów małego Atari też jest całkiem prężne, niejeden pakuje w swoje pudło twarde dyski, karty ethernet, czy 16 bitowe procesory... słowem rzeczy z których wiele nie było na rynku gdy ten komputer przeżywał swoje czasy świetności.
My kojarzymy przyjemne chwile swojego życia z Amigą, to i do niej chętnie wracamy. Sam do dziś pamietam zapach .... właśnie czego... chyba dawno przpalonych papierosów (chociaż sam nie palę), gdy wszyscy goście z okolicy wpychali się do małego pokoiku kumpla z A500 i rozgrywalismy turniej swosa na 10 osób. Chętnie powróciłbym do tego czasu i ten zapach (paskudny skądinąd) do dziś bardzo mi się przyjemnie kojarzy.
Ale to tylko psychologia. Nic więcej, nie dorabiajmy do tego ideologii.
[#80] Re: Dziwnie patrzycie...

@Andrzej Drozd, post #78

Oczywiście, że masz rację. To dzieci są najbardziej odkrywcze i kreatywne. Jednak na siłę powracając do czasów dzieciństwa możemy co najwyżej stać się infantylni, a nie wzbudzić w sobie dziecięcą kreatywność. Bo to co napędza dziecięcą kreatywność, to marzenia a nie sentyment do dawno minionych czasów. Gdyby twórcy nauki i kultury ludzkości kurczowo trzymali się przeszłych sentymentów, to byśmy nadal sentymentalnie siedzieli w jaskini klimatycznie opiekając na kiju łopatkę z mamuta.
[#81] Re: Dziwnie patrzycie...

@wali7, post #80

sentyment do dawno minionych czasów


W przypadku Amigi nie czuje sentymentu do czasow, poniewaz wlasciwie nie bylem Amigowcem, nie jezdzilem na zadne party i w ogole nic z tych rzeczy. Bylem zwyklym posiadaczem Amigi, takim zwyklym lamerem ktory mial za dobry komputer jak na siebie. Amigowsc przyszla z czasem, dlugo, bardzo dlugo po upadku Commodore. Po prostu majac dobry komputer mozna zrobic tylko dwie rzeczy - nauczyc sie go obslugiwac albo dac sobie spokoj i grac na pececie :)
A co pamietam z tamtych nieamigowych czasow mimo ze mialem Amige? Rock, duzo koncertow, czeste imprezki, bylem swiadkiem jak powstalo kilka znanych teraz zespolow, przyjaciol nie tylko z srodowiska jazz, rock ale takze hip-hop. Tylko do tego czuje sentyment, chociaz mozna powiedziec że. Amiga jest dla mnie komputerem codziennego uzytku, bez ktorego komputerowanie nie ma dla mnie zadnego sensu. Nic nie zastapi Classica i dlatego zawsze bede go uzywal. W przyszlosci pewnie mniej ze wzgledu na postep (bo sila rzeczy staje sie coraz mniej uzytkowa, ze wzgledu na predkosc). Dokladanie do Classica kolejnych akceleratorow jest pewnym rozwiazaniem, ale im wiecej tego, tym mniej w Classicu Amigi (nie chodzi o system), tej prostej, z ogromnymi moziwosciami. Dlatego wiecej satysfakcji daje mi druga Ami z AGA, Apollo 040 + 16 MB ram niz ta z PPC i BVision.
Ale moze ja tak w ogole mam, poniewaz pecet ktorego tez uzywam, to zwykly Pentium 3 500 MHz z Radeonem i smiesznie mala iloscia ramu (128). Niczego wiecej aktualnie nie potrzebuje. Po co sie spieszyc? :)
[#82] Re: Dziwnie patrzycie...

@Andrzej Drozd, post #81

Znowu masz rację.... ale wielu spośród nas "pielęgnuje" swoją amigowość dopiero teraz. Ja kupiłem Amigę nie dlatego, że była klimatyczna, tylko dlatego, że wówczas (1991) był to najlepszy komputer domowy na rynku. Tak jakbym dziś do grania kupił XBoxa360 czy PS3. Dopiero w miarę używania "zżywamy się" z maszyną, a przy okazji staje się ona nierozerwalnie związana we wspomnieniach z każdym dobrym wspomnieniem z tego okresu:
- najpierw uzywamy komputera bo są super gierki, przychodzą kumple pograć, jest super. My jesteśmy młodzi, poznajemy jakąś sympatyczną panienkę, słuchamy rocka, czy innego popu ;) wczesnych lat 90... jest super. Zresztą z czasem zapomina się, że i wtedy padał deszcz, że bywały jakieś problemy w szkole/na uczelni, że panienka czasem pokazała pazurki ;) .... zostają w pamięci tylko dobre chwile :)
- potem pykamy w te stare gierki, kumpli juz nie ma wokół... pewnie już dawno pożenili się, z dziećmi chodzą na spacer, czy pod budkę browarka wychylić... stare gierki ich nie bawią, widać mają inne sentymenty, a może boją się wariata grywającego w jakiś stary szajs ;)

Bo ja wyrwałem się z tego magicznego kręgu czczenia Amigi za wszelką cenę i na przekór faktom. Nie tłumaczę już sobie wszystkiego spiskiem: Commodore kupił Ami - spisek, Commodore nie rozwijał Amig jak trzeba - spisek, Commodore upadł - spisek, problemy AInc - spisek, to że świat nie zachwyca się już Amigą - spisek, to że firmy nie wypuszczają już softu na Ami - spisek. Amiga upadła - wielka szkoda, ale życie toczy się naprzód. Nie tłumaczmy wszystkiego na przekór faktom - A1084S nie jest najlepszym monitorem jaki kiedykolwiek powstał (też przez lata go uzywałem podłączonego do VHS w charakterze TV), Amiga nie bije już innych platform osiągami - kiedyś była rewolucją, ale taki np. ZX Spectrum też był.... w swoim czasie.
Uzywajmy Amig, bo lubimy, ale faktów się trzymajmy. Nie degradujmy wszystkiego co powstało po Ami ("kiepskie gry", "kiepskie procesory", "nikomu nie potrzebne 3d"), bo w ten sposób nie dodajemu Ami splendoru.
Klimat tak, ale to tylko psychologia. On mieszka w naszej głowie, a nie w pudle z napisem AMIGA.



Ostatnia modyfikacja: 04.11.06 09:37
[#83] Re: Dziwnie patrzycie...

@wali7, post #82

I o to mi chodzi. brawo!
[#84] Re: Dziwnie patrzycie...

@Poke, post #83

Przyklaskiwacz, przyklaskiwacz :P
Jak bedziesz tak klaskal to Cie wyrzuce z tej piaskownicy i powiem mamie :P
[#85] Re: Dziwnie patrzycie...

@Poke, post #83

A co np gdy ja mając wypasionego PC, wole sobie pograć w takiego np Napalma czy JetStrike lub UFO , niz oglądac kolejny klon DOOM3 , bądź tysiąc dwudziestą wariacje Quake

Każdy używa to co lubi, bo takie ma prawo. Jedyne do czego można się "przyczepic" to tzw. amigowa filozofia, czyli, Intel - be, AMD - be, NVidia -be, microsoft i windows, to już wogóle największe zło zła.

Mnie osobiście śmieszą ludzie którzy narzekają na nowe gry bądź windowsa .... uruchomionego na komputerze 300 MHz i 128 MB Ram, jednocześnie wrzeszczą na lewo i prawo że amiga jest rulez bo 30 MHz i AGA pozwalają odpalić system. Cóż, jest postęp, także w świecie komputerów i czasami trzeba jednak zmienić sprzęt, bo nic nie robiąc nie stoi się w miejscu tylko się niestety cofa i to cofa w zastraszającym tempie . A narzekanie że jakie to coś jest be bo ma takie czy takie wymagania, w dzisiejszych czasach gdy pierwszy lepszy pecet z biedronki ma gigabajty ramu czy procki gigahercowe, jest po prosu śmieszne.

[#86] Re: Dziwnie patrzycie...

@Andrzej Drozd, post #84


Poke bzdury gadasz

Niewiele jest nowych gier ktore naprawde potrafia przyciagnac na miesiace tak jak to robily gry z lat 90-98 zarowno na Amige jak i na PC.

Obecnie producenci gier ida w totalna "masowke". Grajac w najnowsze gry odnosi sie wrazenie ze wszystkie sa na tym samym enginie tylko zmienia sie grafika... jesli chodzi o jakis wysilek intelektualny w grze to mozna o tym zapomniec.

Ilosc glupawych gier typu "zarznij wszystko co sie rusza" osiagnela apogeum (stad w duzej mierze bierze sie ta cala patologia a gimnazjach).
O ile Doom i Quake stanowil przelom w tamtych latach o tyle dzisiejsze gry to tylko beznadziejne klony z piekna grafika i muzyka i 0% grywalnoscia.

Gralem w Diablo2 wpierw po lanie pozniej na oryginalnym serverze (gra notabene dosc stara) jeden z najwiekszych hitow i po roku stwierdzilem, ze ta gra jest nudna jak flaki z olejem a przeciez jest to jedna z najlepszych gier jakie wyszly kiedykolwiek.

Widzialem WoW'a u kolegi. Od samego ogladania po 30 minutach mialem dosc tej gry ... a ta gra rowniez bije rekordy sprzedazy.

Wszystkie te nowe hiper-super-ultra-highspeed 3d gry to jedno wielkie badziewie. Co z tego, ze dosc realistyczna grafika, swietne efekty dzwiekowe kiedy brak kompletnie grywalnosci.

Jedyna gra w ktora gram az do dzis choc tez juz nie z takim entuzjazmem jak dawnie, jest Starcraft (notabene tez pojawil sie w 1997r ) zdecydowanie najlepszy RTS wszechczasow. Jednak o ile wczesniej byla to strategia z elementami powiedzmy zrecznosciowymi to obecnie "progejming" sprawil, ze jest to 'zreczniosciowka na pamiec'.

Prozno szukac nowych gier, ktore przyciagna na wiele godzin 2 osoby.
Dla wymagajacych graczy w zasadzie nie ma miejsca w dzisiejszym swiecie gier. Stare gry sa troche za "slabe technicznie" a nowe beznadziejnie glupie. Owszem od czasu do czasu wyjdzie jakas fajna gra ale jest to kropla w morzu "nowoczesnego badziewia" :(
[#87] Re: Dziwnie patrzycie...

@Olo, post #85

Wyczułem tutaj komentarz odnośnie mojej osoby, a jak zwykle w takich komentarzach muszą być przekręcane fakty. Czas na małe sprostowanie:
1) Mam trochę mocniejszego pece, niż wspomniany 300 MHz i 128 MB Ram.
2) Moja Amiga ma trochę więcej niż 30 MHz, zresztą nawet na gołej A1000 można odpalić system. Czym tu sie niby podniecać? Ciekawe kto ostatnio rulezował, że jego WB na 040 zmiatał Windowsa na Dopasionym Pececie jakiegoś wykładowcy?
3) Peceta nie kupisz w Biedronce, zresztą możesz sprawdzić :P. Gigaherce nie są najważniejsze, o czym pewnie dobrze wiesz.



Ostatnia modyfikacja: 04.11.06 16:06
[#88] Re: Dziwnie patrzycie...

@Malin, post #87

Biedronka miała być uogólnieniem/ generalizowaniem tak samo jak gigaherce więc nie przesadzaj;)

[#89] Re: Dziwnie patrzycie...

@Malin, post #87

Akurat nie pisałem o Tobie, pisałem ogólnie o ludziach których znam :D

Rulezowałem, moja wypasiona Amiga z 040 (040-40 64 MB Ram ZII i PicassoII+ vs jakiś 300-400 MHz pece z win98) była pokazywana na polibudzie w 1999 roku, więc mogłem rulezować :D
Dzisiaj co najwyżej rozbawiłbym wykładowce z inforamtyki :)

A co do biedronki, w biedronce mozna było kupić peceta, zawsze na początku roku stoi jakiś biedronko-zestaw :)

Co z tego że nawet na gołej A1000 można odpalic system, skoro przyjemnośc pracy na takim zestawie graniczy z masohizmem. To jest własnie to o czym pisze, tzw amigowska filozofia, pece jest be bo mi nawet na gołej amidze system się z dyskietki odpali. I co z tego, archaiczny system pecetowy też mozna odpalić na pece z 256 kb ram itd. Problem polega na tym ze to co było dobre 20 lat temu dzisiaj jest już raczej przestarzałe. Świat idzie do przodu i nie ma co narzekać, i patrzyć się w przeszłość, było minęło, było fajnie, można powspominać, a potem należy wróćić do rzeczywistego świata .

[#90] Re: Dziwnie patrzycie...

@Olo, post #89

Obserwuję od wczoraj tą dyskusję i jak widać niewiele z niej wynika. Są różni ludzie, mający różne poglądy i spojrzenie na świat. Trzeba to uszanować. Bo inaczej wątek będzie się kręcił w nieskończoność.


Mnie akurat podoba się i Ami i WinUAE, który to użytkuję bezproblemowo od kilku miesięcy. I jak widać z Amigi(/owania) nie zrezygnowałem. A właściwie to wreszcie coś zacząłem tworzyć, udostępniać na Aminecie. (na gołej Ami1200 z AGA nie dałbym rady tego zrobić)

A gry? Jest wiele dobrych gierek na Amigę, tak samo C64 jak i PC. (i pewnie na wiele innych platform też) I nie ma się co nadymywać jak żaba przez słomkę dmuchana :), że ktoś ma inne zdanie niż JA.

Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem