[#91] Re: "Cloanto buys Amiga"?

@David, post #86

Źródła do AROSa sa od lat dostępne, co jednak nie czyni z niego systemu używalnego, nawet zważywszy na platformę...

Bo to nie jest AmigaOS, tylko system odtworzony na modłę AmigaOS.
Mianowicie czemu nie można nigdzie znaleźć źródeł do Amiga Forever, które defacto powinny być dostępne na sieci od kilkunastu lat, gdyż to rozwiązanie bazuje na otwarym UAE?

Słuszna uwaga.
Oczywiscie ze WinUAE jest dostepne na sieci. Zrodla uruchamiarki do WinUAE autorstwa Cloanto?

Licencja na tym polega że masz udostępnij źródło niezależnie czy coś w nim modyfikujesz czy nie. Po za tym Cloanto chwaliło się ostatnio że Amiga Forever pojawiają się nowe ficzery. Gdzie jest kod do tych ficzerów? https://www.amigaforever.com/whatsnew/
Korzystają z kodów WinUAE/UAE a sami nic z siebie nie dają.

Ostatnia aktualizacja: 17.02.2019 17:36:46 przez QkiZ
[#92] Re: "Cloanto buys Amiga"?

@QkiZ, post #91

[#93] Re: "Cloanto buys Amiga"?

@mschulz, post #89

Gdybys jednak mial wątpliwości to możesz zgłosić problem do fundacji GNU. Na pewno udziela odpowiedniej pomocy o ile faktycznie stwierdza naruszenie warunków licencji. Jeżeli wolisz, możesz zamiast tego zaznajomic z problemem autora WinUAE.


Ja prywatnie mam gdzieś czy to narusza licencję czy nie i nie będę tego dochodził. Ten problem porusza Jon, czyli autor artykułu, o ktorym dyskutujemy na moim forum. Certyfikowany programista Microsoftu i Delphi, więc pewnie na licencjach zna się lepiej ode mnie. Konkretnie to nie stwierdził że tego na pewno nie zrobili, tylko że nie może znaleźc tych źródeł na Githubie, jednak widzę że Jarokuczi podał że jednak dostęp do źrodeł jest.

Ostatnia aktualizacja: 17.02.2019 17:51:52 przez MUFA-amigaone-pl
[#94] Re: "Cloanto buys Amiga"?

@MUFA-amigaone-pl, post #93

Ja prywatnie mam gdzieś czy to narusza licencję czy nie i nie będę tego dochodził. Ten problem porusza Jon, czyli autor artykułu, o ktorym dyskutujemy na moim forum. Certyfikowany programista Microsoftu i Delphi, więc pewnie na licencjach zna się lepiej ode mnie.


Juz mialem odpowiedziec kiedy zobaczylem ze zauwazyles linka powyzej i wyedytowales swoj post. Jak sam widzisz, po raz kolejny czas zostal zmarnowany na dyskusje o swiecie rownoleglym w ktorym zle cloanto nie upublicznia uzytych i zmodyfikowanych we wlasnym zakresie projektow open source ;) W swiecie rzeczywistym cloanto zachowalo sie dokladnie tak jak powinno.
[#95] Re: "Cloanto buys Amiga"?

@jarokuczi, post #92

Zwracam honor. Kod jest. Nawet do tej ich dystrybucji linuksowej.
Ale pewnie nie zrobią tego z kodem AmigaOS. Będą doić tą krowę dalej.

Ostatnia aktualizacja: 17.02.2019 18:11:31 przez QkiZ
[#96] Re: "Cloanto buys Amiga"?

@mschulz, post #94

W swiecie rzeczywistym cloanto zachowalo sie dokladnie tak jak powinno.


Jak pisałem nie śledzę Cloanto, śledzę wpisy róznych mądrych ludzi, a ten wątek ze źródłami znalazłem tutaj:, a konkretnie odnisłem się do tego fragmentu:

"Stan rzeczy przez ostatnie 18 lat jest taki, że Cloanto zależy całkowicie od UAE, które co ironicznie nie jest dziełem Cloanto, ale emulatorem stworzonym przez Bernda Schmidta, Toni Wilena i Mathiasa Ortmanna, ci panowie ani nie otrzymali ani grosza, mimo że Cloanto czerpał zyski z ich pracy przez blisko dwie dekady (!)

Sprzedaż starego oprogramowania Commodore nie stanowi problemu, ale makaron bazuje na modyfikacji UAE, którym handluje dla zysku bez oddania działki oryginalnym autorom. Co warto podkreślić nie widzę kodu źródłowego Amigi Forever na Githubie. Prawa GPL są dość proste. Nie mówię, że taki kod źródłowy nie istnieje, ja po prostu mówię, że Cloanto zrobił wszystko, aby go ukryć.

Pewnie, że to może być legalne, ale uważam, że jest trochę bez smaku. Czerpiesz zyski z UAE przez te wszystkie lata, a nie możesz wysupłać nawet symbolicznej sumy dla facetów, którzy tworzą UAE? Chodzi mi o to, że gdyby aktywnie uczestniczyli i przyczynili się do powstania bazy kodów UAE, pochwaliłbym ich za to. Niestety, Cloanto przedstawia się jako rażący oportunista. Mówią jedno, ale ich działania wskazują na coś zupe;lnie innego".


Cóż nie przeprowadzałem śledztwa czy źródła są dostępne czy nie, autor artykułu być może też niezbyt dokładnie szukał. Jak widać nie ma ludzi nieomylnych, sam przecież kilka postów powyżej pisałeś że Cloanto niczego upubliczniać nie musi i zarzucałeś mi brak wiedzy, po czym chwilę potem gdy link do źródeł się znalazł, napisałeś że jak widać w sprawie upublicznienia źródeł Cloanto zachowało się jak powinno
[#97] Re: "Cloanto buys Amiga"?

@MUFA-amigaone-pl, post #96

Nie twoje slowa ale i tak odpowiem :)

Stan rzeczy przez ostatnie 18 lat jest taki, że Cloanto zależy całkowicie od UAE, które co ironicznie nie jest dziełem Cloanto, ale emulatorem stworzonym przez Bernda Schmidta, Toni Wilena i Mathiasa Ortmanna, ci panowie ani nie otrzymali ani grosza, mimo że Cloanto czerpał zyski z ich pracy przez blisko dwie dekady (!)


Taki jest urok licencji GPL. Mozesz na bazie produktu GPL stworzyc cos komercyjnego i to sprzedawac. Nie mnie i nie tobie oceniac etycznosc takiego rozwiazania, bo nikt z nas nie wie czy przypadkiem z autorami softu GPL cloanto nie rozmawialo. Jon jest przesympatycznym gosciem choc czasem dosc radykalnym (znam go i planujemy wspolny projekt) a w tym wypadku stoi zdecydowanie po stronie hyperionu co wiem z innych jego wypowiedzi.

Cloanto niczego upubliczniać nie musi i zarzucałeś mi brak wiedzy, po czym chwilę potem gdy link do źródeł się znalazł, napisałeś że jak widać w sprawie upublicznienia źródeł Cloanto zachowało się jak powinno


Moze napisalem za ostro ale nadal potrzymuje swoja teze. Otoz, zgodnie z licencja GPL Cloanto jest zobowiazane udostepnic kody zrodlowe jedynie tym, ktorzy dysponuja ich produktem. Poniewaz jest to (pakiet AmigaForever) produkt platny, sa zobowiazani udostepnic kody zrodlowe jedynie tym, ktorzy ich produkt nabyli. Tak, umieszczenie zrodel w sieci i podanie nabywcom linka (w dokumentacji, w mailu, w formie pisemnej, jakkolwiek) jest zupelnie wystarczajace, a sam link nie musi byc publicznie dostepny *wszystkim* chetnym. Nie dziwi mnie ze link sie "znalazl", nie zdziwilbym sie tez gdyby link pozostal w ukryciu :P

Inna sprawa jest to, ze zgodnie z licencja GPL kazdy kto dostep do tych zrodel ma, ma prawo je modyfikowac czy tez udostepniac dalej zgodnie z licencja.

Ostatnia aktualizacja: 17.02.2019 18:33:55 przez mschulz
[#98] Re: "Cloanto buys Amiga"?

@mschulz, post #97

Otoz, zgodnie z licencja GPL Cloanto jest zobowiazane udostepnic kody zrodlowe jedynie tym, ktorzy dysponuja ich produktem. Poniewaz jest to (pakiet AmigaForever) produkt platny, sa zobowiazani udostepnic kody zrodlowe jedynie tym, ktorzy ich produkt nabyli.


Nie. Wszystkim.
[#99] Re: "Cloanto buys Amiga"?

@David, post #98

Nie. Wszystkim.


Roznimy sie w interpretacji pojecia "program's user". Cytuje za FAQ:

But if you release the modified version to the public in some way, the GPL requires you to make the modified source code available to the program's users, under the GPL.


Jak dla mnie maja obowiazek udostepnic zrodla jedynie uzytkownikom ich pakietu, FAQ nie pisze "everyone" tylko "program's users".

Jezeli sie myle to z gory przepraszam.
[#100] Re: "Cloanto buys Amiga"?

@mschulz, post #99

Słusznie, to ja przepraszam.

Za wikipedia:

The first problem was that distributors may publish binary files only—executable, but not readable or modifiable by humans. To prevent this, GPLv1 stated that copying and distributing copies or any portion of the program must also make the human-readable source code available under the same licensing terms.
[#101] Re: "Cloanto buys Amiga"?

@mschulz, post #97

@Mufa
Certyfikowany programista Microsoftu i Delphi

Niczego nie ujmując panu Certyfikowanemu Programiście to wież mi, na licencjach znają się prawnicy a nie programiści.

A dodając parę słów komentarza do Twojego kolejnego posta i kilku komentarzy innych użytkowników w tym wątku - wcale nie jest powiedziane że Cloanto musiało by udostępniać cokolwiek. Fakt że udostępniają kod swojego GUI (jak mniemam) zalicza im się tylko na plus.

Przerabiałem to niedawno zawodowo i wierz(cie) mi materia nawet w przypadku użycia we własnym produkcie innych komponentów z licencjami typu "copy-left" (np GPL jest takim typem licencji) nie jest oczywista. Słowo klucz - "zlinkowanie" (albo jakoś tak - prawnicy mają na to swój termin). Jeśli Cloanto nie linkuje (tutaj nie wiem na 100% bo nie mam ich pakietu) tylko jest GUI do uruchamiania WinUA, to twierdzę że nic nie muszą udostępniać.
Nawet jak ktoś będzie chciał coś zarzucać Cloanto to będzie musiał przekonać sąd do swojej definicji "zlinkowania" a potem udowodnić że Cloanto linkuje się z innym programem na licencji GPL w tym przypadku WinUAE.
Językiem technicznym jeśli nie zmieniali albo nie użyli kodu źródłowego WinUAE do osadzenia w swoim produkcie a jest to niezależny "moduł" to, powtórzę się, nic nie muszą.
Wiem że to brzmi co najmniej jak szara strefa, ale sorry taki mamy klimat.

A w temacie wątku.
Po raz pierwszy z ciekawością obserwuję tego typu wątek i czekam co się dalej wydarzy. Wiele argumentów sugeruje, że to jakaś zaplanowana akcja i pewnie robiona w jakimś celu a nie tylko uwalenia przeciwnika.
[#102] Re: "Cloanto buys Amiga"?

@retronav, post #101

Tak jak napisałeś, tyle że linkowanie to bardziej termin programistyczny niż prawny. ;) Oznacza nic innego jak spięcie ze sobą poszczególnych plików zawierających kod - czy to obiektów powstałych przez kompilację poszczególnych plików źródłowych .c, .cpp, czy tam .s, czy też bibliotek .a lub .lib.

Jeśli jeden z tych elementów ma w sobie kod na licencji GPL i jest wciągany przez linkowanie do większego programu/biblioteki, cały program i jego źródła jest automatycznie "infekowany" GPLem i wtedy trzeba udostępnić komplet użytych źródeł. Dlatego prawie wszystkie kompilatory na przeróżne scalaki są ogólnie dostępne, bo bazują przeważnie na kodzie GCC (i całe szczęście). Albo firmware routerów, bo bazują na kodzie linuksowym (też super).

Jeśli zaś masz sytuację, że jeden program odpala drugi i ten drugi jest na GPL, źródła pierwszego nie muszą być publikowane. Bo to zupełnie oddzielne, niezależne byty.

Ostatnia aktualizacja: 18.02.2019 06:47:28 przez teh_KaiN
[#103] Re: "Cloanto buys Amiga"?

@teh_KaiN, post #102

Jeśli jeden z tych elementów ma w sobie kod na licencji GPL i jest wciągany przez linkowanie do większego programu/biblioteki, cały program i jego źródła jest automatycznie "infekowany" GPLem i wtedy trzeba udostępnić komplet użytych źródeł. Dlatego prawie wszystkie kompilatory na przeróżne scalaki są ogólnie dostępne, bo bazują przeważnie na kodzie GCC (i całe szczęście). Albo firmware routerów, bo bazują na kodzie linuksowym (też super).


No właśnie według mojej wiedzy GPL v2 nakazuje udostępniać źródła za wyjątkiem przypadków, kiedy łączenie kodu jest robione za pomocą linkowania.

Zależy jeszcze wszystko od wersji GPL (GPL v1, GPL v2 czy GPL v3).
[#104] Re: "Cloanto buys Amiga"?

@David, post #103

Nie można linkować statycznie, można linkować dynamicznie kiedy
1) GPL jest z systemu operacyjnego (bo wtedy nie byłoby aplikacji komercyjnych dla linuxa)
2) łączenie dynamiczne działa jak system pluginów, z tym że musi istnieć przynajmniej jeden plugin nie GPL, np. mogą być datatypy amigowe w GPL, bo jest wiele datatypów nie GPL (abstrahująć, że podpada to także pod pkt 1)

Sprawa Cloanto jest prosta z odnośnie GPL, wszystko jest zgodnie z licencją. Pisząc w GPL trzeba mieć zawsze świadomość, że na czyjejs darmowej pracy zarabiać będą inni.
[#105] Re: "Cloanto buys Amiga"?

@michal_zukowski, post #104

1) GPL jest z systemu operacyjnego (bo wtedy nie byłoby aplikacji komercyjnych dla linuxa). 2) łączenie dynamiczne działa jak system pluginów, z tym że musi istnieć przynajmniej jeden plugin nie GPL, np. mogą być datatypy amigowe w GPL, bo jest wiele datatypów nie GPL (abstrahująć, że podpada to także pod pkt 1)
Chyba nie bardzo podpada pod punkt 1, przecież AmigaOS nie jest na licencji GPL.
[#106] Re: "Cloanto buys Amiga"?

@Krashan, post #105

No ale gdyby był to by właśnie podpadało pod pkt 1). Inny poziom abstrakcji :)
[#107] Re: "Cloanto buys Amiga"?

@MUFA-amigaone-pl, post #96

Jak pisałem nie śledzę Cloanto, śledzę wpisy róznych mądrych ludzi, a ten wątek ze źródłami znalazłem tutaj:, a konkretnie odnisłem się do tego fragmentu:

"Stan rzeczy przez ostatnie 18 lat jest taki, że Cloanto zależy całkowicie od UAE, które co ironicznie nie jest dziełem Cloanto, ale emulatorem stworzonym przez Bernda Schmidta, Toni Wilena i Mathiasa Ortmanna, ci panowie ani nie otrzymali ani grosza, mimo że Cloanto czerpał zyski z ich pracy przez blisko dwie dekady (!)


Odswierze watek z jedna informacja ktora wykopal kolega na aw.net, podkreslenie moje:

- WinUAE is an important part of Amiga Forever from Cloanto. Do you receive money from them for your work? Do they contact you for adding such or such feature?

Technically and legally, anyone can sell WinUAE; there is nothing wrong with that. But yes, I have received Amiga hardware donations from Cloanto and they are far more useful than some money.


Zrodlo: link

Czyzby poraz kolejny "zle" Cloanto zachowalo sie, jak? wlasciwie?

Ostatnia aktualizacja: 26.02.2019 07:53:06 przez mschulz
[#108] Re: "Cloanto buys Amiga"?

@retronav, post #101

Dlatego powstają serwisy które w skrócie wyjaśniają różnice np ten.

Z tego wynika, że można sobie budować cokolwiek komercyjnie na podstawie GPLv2 tak długo jak będzie się dostarczać źródła etc.

Mamy 2019 roku, i zgodnie ze słowami CEO IBMa na CESie praktycznie każde urządzenie dla konsumenta jest oparte o otwarte technologie. Wbrew pozorom oprogramowanie otwartoźródłowe to nie tylko robione przez fanów emulatory jak ten, ale także programiści na płatnych etatach choćby portujący Linuxa na PowerPC.

Jeśli ktoś udostępnia swoje oprogramowanie na zasadach Public Domain, GPL etc. to raczej zdaje sobie sprawę, że będzie mogło ono być wykorzystywane w różny sposób.

Trochę śmiać mi się chce jak ktoś twierdzi, że jest większym znawcą bo ma tytuł "Certyfikowany programista Microsoftu". Właśnie ta firma ma znacznie gorszą od Cloanto historię wykorzystywania cudzego oprogramowania(do tego komercyjnego) do własnych zysków. Wystarczy przypomnieć dobrze znaną w branży historię jak wykiwali autorów systemu o którego oparto DOSa na x86. W dzisiejszych czasach firma na M. której certyfikatami szczycą się niektórzy programiści zarabia krocie na aplikacjach na Linuxa Androida. Mimo to nawet Win95(na którym nie mają bodajże żadnych zysków obecnie) nie umieścili na licencji GPL.

Ostatnia aktualizacja: 26.02.2019 13:36:41 przez pgru2
[#109] Re: "Cloanto buys Amiga"?

@pgru2, post #108

Wystarczy przypomnieć dobrze znaną w branży historię jak wykiwali autorów systemu o którego oparto DOSa na x86.


Hola! Hola!
M$ może i jest zły ale:
Najpierw billy odesłał IBM do Digital Research (twórców cp/m), DR zlał całkowicie posłańców IBM, więc ci wrócili do MS. Ci powiedzieli że dobra będziemy mieli system po czym ODKUPILI od Seattle Computers prawa do QDOS i dostosowali je do potrzeb IBM. To seattle computers zawarło słabą dla nich umowę. MS zrobił to samo przy zawieraniu umowy na BASIC z Commodore, mogli wyciągnąć z tego grube $$$ a sprzedali tramielowi basica za bezcen tak naprawdę.
[#110] Re: "Cloanto buys Amiga"?

@wiewiorpl, post #109

O nie sprawa z QDOSem jest dużo bardziej skomplikowana. Właściciele QDOSa byli celowo wprowadzani w błąd przez firmę na M., która roztoczyła przed nimi wizję posiadania wielu klientów (co udowodniono potem w sądzie). Dlatego zgodzili się na stosunkowo niewielką sumę na 1 klienta bo miało być ich wielu. Do tego po przegranej sądowej firma na M. zapłaciła stosunkowo niewielką sumę(około miliona) wówczas już firmie bankrutowi, a konkretnie właścicielowi praw do QDOSa. Wówczas firma na M. zarabiała na DOSach i pozycji na rynku bardzo duże sumy.
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem