[#1] 20 lat piecsetki...
Taki klip :)

http://www.youtube.com/watch?v=DaRkacQ-YMg

I dlaczego Amiga zyla...?? BO MIELISMY PROGRAMY do WSZYSTKIEGO...

Dzisiaj Amiga umiera... (od ostatnich 10 lat...) DLACZEGO?? Bo nie ma programow, ktore by robily cos wiecej jak PC, MAC itd...

Coz tak to juz jest...
[#2] Re: 20 lat piecsetki...

@Krecik, post #1

nie ma programow, ktore by robily cos wiecej jak PC, MAC itd...

..nie ma programow, ktore by robily nawet 1/4 tego..

[#3] Re: 20 lat piecsetki...

@Krecik, post #1

Ale co to za komputer? Toz to zlom. Zabawka na dyskietki!

Wlasnie dzieki stacji dyskow i powstawaniu gniotow na A500, mamy to co mamy.


Nawet w czasach A1200, wciaz powstawaly piecsetkowe gnioty.


Amiga upadla dzieki stacji dyskow. Cos w tym jest. Prawda?
[#4] Re: 20 lat piecsetki...

@Andrzej Drozd, post #3

Dokladnie - trzeba bylo zamiast A500 walic A2000 nawet uproszczoną - mniej slotów, bezsensowna ISA, nie wypuszczac sidecara, nie emulować pieca od poczatku tylko walic kase na promocje systemu. I OBOWIĄZKOWO twardy dysk i łatwe rozszerzanie RAMu na płycie kompa. Nic odkrywczego - prosto i na temat. Walenie kasy w A3000 która nie robiła nic więcej poza właśnie HDD, szybszym procem i flickerfixerem było bez sensu - zwróćcie uwagę że idioci wycofali się nawet z kieszeni na 5,25"!

W konsekwencji później dać se siana z A1200 tylko zrobić ją w towerce, bądź desktopie - coś na kształt A4000 z karta procesorową i prockiem na tamte czasy minimum 030. Opowiadanie że to koszty - to bzdura - walnięcie wytłoczki takiej jak infinitiv kosztuje nic, a takiego np EBoxa również prawie nic.

Gdyby udało się wypromować A2000 zamiast A500 - pózniej nie popełnieno by konsekwentnie tych samych błędów - A500+, A600 (idiotyzm), A1200 - zamkniętej architektury.

Zaczęli pieknie od A1000, po C128D wydawałoby się ze koncepcja komputera w klawiaturze zdechła, ale nie.. po co ...

A poza tym - limitowane uwolnienie licencji - tylko datego PieC wygrał z Ami i z Mac-iem - zrobiło się duzo i tanio i konkurencyjnie.

A my po dziś dzień za kartę na permedii płacimy chorą kasę podczas kiedy na rynku PieCowym przeszła praktycznie niezauważona - z duzych robił ja tylko Leadtek i bodaj Elsa i miała branie tylko u grafików i to krótko.

BTW. polecam Deathbed Vigil, poprostu krew zalewa jak sie to ogląda.

[#5] Re: 20 lat piecsetki...

@Andrzej Drozd, post #3

Amiga upadła, kiedy na peceta zaczęły wychodzić lepsze gry - MCP ma tu rację. Mogły one wychodzić także na Amigę, bo istniały wówczas odpowiednio silne konfiguracje, problem jednak w tym, że nie było ich w domach.

Nawet w czasach A1200, wciaz powstawaly piecsetkowe gnioty.

Czasy A1200 to tak naprawdę czasy schyłku rynku gier na Amigę. Duże firmy dały sobie spokój z komputerem, który u większości userów występował w zbyt słabej konfiguracji, aby pociągnąć gry na aktualnym poziomie technicznym. Zostały przy Amidze tylko firmy pokroju L.K. Avalon, które ze swoimi gniotami nie bardzo miały czego szukać na rynku PC. To się zresztą okazało nie do końca prawdą, bo teraz wydają identyczne gnioty na peceta i chyba ktoś to jednak kupuje...
[#6] Re: 20 lat piecsetki...

@Rembrand, post #4

trzeba bylo zamiast A500 walic A2000 nawet uproszczoną - mniej slotów, bezsensowna ISA, nie wypuszczac sidecara, nie emulować pieca od poczatku tylko walic kase na promocje systemu. I OBOWIĄZKOWO twardy dysk i łatwe rozszerzanie RAMu na płycie kompa.

Popełniasz zasadniczy błąd, próbując oceniać tak odległą przeszłość wg współczesnych standardów. W latach 80-tych nie było zwyczaju ciągłego rozbudowywania komputerów domowych. C64 albo małe Atari kupowało się raz na wiele lat i najczęściej wogóle nie zaglądało się do wnętrza, ew. dokupywalo się jakieś peryferia. Doskonalone było za to oprogramowanie. A500 to kolejne ogniwo ewolucji "małych" komputerów, w oczywistym w swoim czasie kształcie. Twardy dysk, o pojemności 15 dyskietek i w cenie 3 Amig, wydawał się w warunkach domowych kompletnie nieracjonalnym zakupem. Nie sądzę też, aby komukolwiek brakowało "łatwego" (tak jak pisałem wyżej - zaglądanie do wnętrza sprawnego komputera nie było w modzie) rozszerzania pamięci w czasach, kiedy 512 kB szokowało.
[#7] Re: 20 lat piecsetki...

@Daclaw, post #5

Początkiem końca był bum na gry FPP, które nie bardzo mogły działać na gołych A1200.

Zawsze wkurzało mnie jedno.
Producenci/wydawcy gier jak puszczali grę na Amigę, to tak bardzo martwili się czy ta gra zadziała na A500, czy nie ma za dużo dyskietek, czy nie wymaga za dużo pamięci. Przykładami niech będą koszmarnie skonwertowany Primal Rage, potwornie okrojony Theme Park ECS, czy okropnie pocięty z grafiki Syndicate.
Jak wydawano grę na PC, to wszycy mieli gdzieś, że na 486 się wlecze, że wymaga 16MB ramu itp. Dziś też nikt się nie przemuje, że większość ma tanie kary GFX i najnowsza gra u większości będzie działać koszmarnie.

Te działanie miały swoje odbicie w zachowaniach użytkowników. Na rozbudowę Amigi o HDD czy 030 nikt nie miał kasy, ale jak kupowali PC to była kasa na HDD, monitor, drukarkę, GFX, SoundBlastera i masę innych sprzętów.

Commodore nie promowało rozbudowy Amigi. Amiga w większości wypadków była potrzegana jak konsola. Super sprzęt, ale bez możliwości rozbudowy (jak np. PSX). To widać na forach konsolowych, gdzie na pytanie "Jakie mieliście konsole?" wiele osób odpowiada m.in. "Amigę".
PC od zawsze był postrzegany jako sprzęt do łatwej rozbudowy.

Tak sobie pomyślałem, że nawet jakby we wszystkich A1200 byłby montowany HDD np. 120MB, to przy polityce C=, nic by to nie dało. Minęłoby kilka lat i ludzie wymieniliby A1200 na PC, bo 120MB dysk to za mało. Nawet przez myśl by im nie przeszło, że dysk można wymienić na większy.
[#8] Re: 20 lat piecsetki...

@Rembrand, post #4

Zamknięta architektura nie jest niczym zlym, pod warunkiem, że powstają następcy i ten, kto uważa, że A 1200 mu nie wystarcza, kupuje A1300 i tyle. Nie biadolilbys, gdyby powstały kolejne modele, a że takie nie powstały to ińsza inszość.

[#9] Re: 20 lat piecsetki...

@Jaszczur, post #7

Kwestia ukształtowania odpowiedniego podejścia użytkowników. Użytkownik peceta ze wszystkich stron zasypywany był propagnandą o treści, że jego komputer jest za wolny, za stary, ma już 3 miesiące i najwyższy czas go wymienić. Amigowcy czytali z kolei w swojej prasie "program dla kowalskiego", twierdzenia, że A500 to wcale nie jest przeżytek, że wszystko pójdzie na A1200 z fastem i recenzje czołobitne dla każdego gówna, nawet digitalizera DigiLab i zestawu Surfer, opartego na maszynie z 2 MB chip w 1996 roku.

Efekty: jak widać.
[#10] Re: 20 lat piecsetki...

@Daclaw, post #6

A skoro se takom dyskusje akademickom odstawiamy to ja to widze tak:

Błędem było właśnie ciśnięcie na siłę tej koncepcji - Gdyby było jak mówisz nie zrobiono by przykładowo C128D. Już wtedy dostrzegano że rynek się zmienia. Niby C128D miał przez to wyglądać bardziej profesjonalnie ale cenę miał na poziomie C128 i 1571 razem.
Rzecz w tym że koszty zrobienia lekko otwartej A500 ( z miejscem na hdd i dodatkową fdd chociaż) i slotem CPU jak w A2000 nie byłaby znacznie większe.
Problemem w Commodore była zawsze wizja rynku.
Jak można było wymyslić po C64 takie shity jak C116, C16 i plus 4?
niezgodne z niczym, z bezsensownymi gniazdami rozszerzen i joysticka?
Ale tu też "porządzili".

A500 jeszcze zgoda, ale po cholerę była A3000? po co A600? skoro A500+ dawała radę a A600 NIKT już nie chciał? A z produkcją A1200 nastarczyć nie można było?
Czy to była filozofia zrobić A1200T?
Po co było zmuszaćludzi do dysku 2,5" kiedy były diabelnie drogie?
Po co utrudniać instalację CD-ROMu skoro już przy CDTV "widzieli" że to ma przyszłość?
Cały szereg debilizmów, o FDD DD nie wspomnę.

No ale każdy widzi sprawę inaczej

[#11] Re: 20 lat piecsetki...

@Rembrand, post #10

Nie do końca rynek się zmienił, patrz różne konsole, laptopy, PDA, wszystko to urządzenia w zasadzie nie rozbudowywalne podobne do A1200. Kwestia jesttylko jedna, powstają nowe modele. Dlatego obok rozbudowywalnych istnieją istniały i będą istnieć rozwiązania nierozbudowywalne. Zreszta znów te rozbudowywalne stają się coraz bardziej marginelizowane, do zastosowań specjalistycznych.

[#12] Re: 20 lat piecsetki...

@Rembrand, post #10

No no, A3000 to najlepsza z Amig :] A odnosnie tematu - to wina tego tam... jak on mial? Mahmad Ali, marketingowiec Commodore z mozgiem... marketingowca :/


@Kaczus, pizza dzis? Mona wyciagne ;)

[#13] Re: 20 lat piecsetki...

@_arti, post #12

Tak o 19 w Toscanii :)

[#14] Re: 20 lat piecsetki...

@_arti, post #12

A wogóle to widzę, że zmieniłeś stan cywilny - Gratoolacje :)

[#15] Re: 20 lat piecsetki...

@Krecik, post #1

cześć

Jak czytam te teksty, które wypisujecie na temat A500 i ewolucji Amigi to ciśnie sie na usta tylko jednosłowo... , którego nie napiszę ponieważ moderator by mnie zbanował. To dzeki tym komputerom, jak Spectrum, Atari, Commodore, Amiga i ich ewolucji potraficie cokolwiek dzisiaj zrobić. Jesteście informatykami, grafikami, muzykami. A przynajmniej wiecie co to jest klawisz Enter :) Co do pięćsetki uważam , że jest to najbardziej udany i najmniej upierdliwy model Amigi. Jest jeszcze 1200 którą bardzo cenię.



Pozdrawiam

mic



Ostatnia modyfikacja: 13.09.07 15:25
[#16] Re: 20 lat piecsetki...

@Rembrand, post #4

Uff ;) a ja tylko chcialem wspomniec piecsetke :), w koncu mamy rocznice!

Kilka moich "mysli".

Architekture ZAMKNIETA nie jest zla (np. MAC mini, placisz 600 zielonych i masz pudelko gdzie niczego oprocz pamieci nie wcisniesz...) i to sie sprzedaje, bo nie wszyscy potrzebuja Radeonow 2900xtxzxxc ;).

Ja bylem super zadowolnoy z A600 wiem ze to jak A500 i prawie to samo jak A1200 i A2000 ;)... prawie robi wielka roznice ;)

Pisalem sobie, robilem prace domowe do podstawowki (a koledzy nie wiedzieli jak...), gralem w Dizzy (super GRA :D ) i inne Crazy Cars... Sluchalem muzy, drugowalem, ogladalem obrazki itd.

Ale co sie stalo... programy przestaly powstawac, brak updates itd. PIRACTWO w naszym kraju (i nie tylko) zabilo ten komputer. Pamietam cale stoly dyskietek w SKLEPACH!!

Zgodze sie ze Amiga byla "troche" zamknieta... ALE

Zorro II, Zorro III (przeciez tam sa sloty PCI... dlaczego one NIE DZIALAJA??)

Dzisiaj jest nie wiele lepiej. Ludzie MUSZA miec A1200 z 3435 kartami rozszezen bo to jest "klasyczna" Amiga. Jest taka AmigaONE (to jest NASZ nowa amiga!! Kosztuje krocie, ale JEST). Czas odlozyc A1200 plus jakies karty "turbo" i przejsc na OS4 (nie lubie Mosa, bo to jakby protestanci ;) ). Ja wiem ze to jest drogie... Ale taki jest cel... NOWY SPRZET i ten sprzet JEST. Ale my caly czas na okolo A1200, A4000.

Ile razy ja juz pieca wymienilem to nie policze!!

No nic takie wolne mysli :D.

Dzies latwo jest powiedziec ze to bylo ZLE (kiedys tam... 20 lat temu).

A POWIEDZCIE CO BEDZIE DOBRE JUTRO!!
[#17] Re: 20 lat piecsetki...

@mic, post #15

Dokladnie, gdyby nie moj Amstrad (ach, ten zielony monitor ;), potem A600 (lal, to byly kolory, te obrazki, animacje, dema!!), potem CD32 (promodule) potem moje dwie A1200 z Apollo ja bym NIC o kompach nie wiedzial.

Jak napisalem w poprzednim posicie, te komputery byly "samowystarczalne". Pamietam WorkWorth (chyba 4.0) ja tam cuda robilem ;).

Ludzie nie lubili tego kompa bo nie mozna bylo wyciskac KASY.

Dzisiaj to sie karte graficzna wymienia zeby nowa gre uruchomic, pamieci podopinac itd, bo mozna... ale czy jest to zaleta??

Ja pamietam jak uzywalem AGA tylko (koszmar) ALE jak sie patchow nainstalowalo to spokojnie w Muliscan pracowalem na 128 kolorow. OPTYMALIZACJA.

Tego juz nie ma na dzisiejszych kompach, bo otumaniony uzytkownik kupi pod Vista te 2GB pamieci wiecej... bo MUSI... a maly miekki na to leje...

Kraciu
[#18] Re: 20 lat piecsetki...

@Krecik, post #17

OPTYMALIZACJA.

CZAS.

[#19] Re: 20 lat piecsetki...

@Krecik, post #17

Dzisiaj to sie karte graficzna wymienia zeby nowa gre uruchomic, pamieci podopinac itd, bo mozna... ale czy jest to zaleta??

Ja dokładnie tak samo robiłem wtedy żeby mi gry działały. Wysłużoną A500 zmieniłem na A1200, potem doszedł HD, fast, potem wyszło pare gierek więc dołożyłem 030. Gdy pojawiła się moja "miłość", gra NAPALM, to kupiłem 040-40 i 32 MB Ram aby gra mi działała....itd.

Amiga była jaka była, wady miała , jak każdy komputer zresztą. Poza nieudanymi modelami, czyli A600, A500+ i A4000 (ten model jest moim zdaniem porażką)Amiga była dobrym komputerem. W małych modelach jedynie A1200 miała dużo wad (brak łatwo rozszerzalnej pamięci i dysku, wolne kości AGA.. nawet jak na tamte czasy, stare kości muzyczne... itd ) przy kilku tylko zaletach. Ale... jak na tamte czasy Amiga była naprawde doskonałym komputerem.

[#20] Re: 20 lat piecsetki...

@Olo, post #19

Nie boję się stwierdzenia , że A500 jest najbardziej dopracowaną i przemyslaną Amigą . To na nią powstało najwięcej różnego rodzaju produkcji. Potem były, tak jak napisałeś dwa modele, które wiele nie wniosły czyli A500+, A600. No może A600 była bardziej poręczna :) w noszeniu na party , ale za to na A500 można góry dyskietek układać ;).
Więc zamiast napierzać na starą dobrą A500, może jakiś torcik na 20 urodziny :P Hmm... a tak w sumie dwudziestka to chyba niezły wiek


mic
[#21] Re: 20 lat piecsetki...

@mic, post #20

To na nią powstało najwięcej różnego rodzaju produkcji.

I 99% z nich dziś się już nie używa, albo nikt nie pamięta że kiedykolwiek istniały...

[#22] Re: 20 lat piecsetki...

@mic, post #20

Jestem Za torcikiem ;)

A500 to mój pierwszy komputer, kupiony w 1992 roku. A500 była zawsze kojarzona z nazwą AMIGA. Najbardziej popularny model i należy mu się szacunek !

[#23] Re: 20 lat piecsetki...

@MinisterQ, post #21

MinisterQ napisał(a):

> I 99% z nich dziś się już nie używa, albo nikt nie pamięta że
> kiedykolwiek istniały...

Nieprawda. Rozejrzyj się po forach emulacji. Ludzi grających w stare gry na emulatorach lub wyrwanych z demobilu starych komputerach (i konsolach) jest wielokrotnie więcej niż "prawdziwych amigowców". Oczywiście to tylko moda jak na gospody w stylu retro, ale moda dość trwała.

[#24] Re: 20 lat piecsetki...

@Krecik, post #16

Bo Amigę ze starej serii (500, 600, 1200... itd.) dziś trzeba traktować jako ciekawostkę, jako sprzęt który kiedyś nasz Wszystkich "wyciągnął" na wyższe poziomy znajomości z komputerem. Ale Amiga jak wiele innych rzeczy też się zestarzała, i dziś jest już przeżytkiem i starociem z protezami które mają ją przy podobnić do teraźniejszości (ia i tak nic z tego nie wychodzi). To jak lakierowanie starego samochodu z lat '80. Lakier nowy, błyszczy sie jakby samochód wyszedł właśnie z fabryki, ale on nadal jest z lat '80 i nowszy nie będzie; ja mam Trabanta z początku lat '90 i mimo że świetnie się trzyma, nie mam w nim poduszek, klimy, kontrolowanych stref zgniotu i innych elektrycznych pierdół w rodzaju lusterek i el-szyb. I nie staram się zmienić świata i wmawiać, że Trabant też ma 4 koła więc nadaje się do tego samego co inne - nie nadaje się. Nadaje się do jeżdzęnia po mieście a nie w trasy. Czasy się zmieniły.
Ludzie - starzy wyjadacze Amigowi - pozostaja przy Amigach (tych starych) z sentymentu, z pamięcią tego co było, żal im stracic kontakt z takim wspaniałym komputerkiem, który przeniósł ich w świat wirtualny. To tak jak człowiek chętnie wraca do pierwszego rowerka jaki dostał na komunię, choc juz na nim nie pojeździ (bo wyrósł). Tak i Amiga (stara) dziś nadaje się tylko do wspomnień, zabawy i miłego spędzania z nią chwil. A do pracy 95% użytkowników Amigi służy nie kto inny jak znienawidzony (tylko dlaczego?) PeCet. Bo PeCet dziś nadaje się do wszystkiego, bo sprzęt do pracy ma być do wszystkiego i ma zaspokajać 100% potrzeb. I tak jest.
Ja Amigę mam dla miłego spędzania z nią chwil i wracania do dawnych lat gdy zarywałem z nią nocki. Mogę dziś na swoim PC odpalić WinUAE i robić na nim więcej rzeczy niż na swojej A600, ale nie zastapi mi to łapczywego podąłczania kabelków do TV, zasialcza, myszki, grzebania dyskietkami i oczekiwania aż załaduje się "Walker" czy inny "Superfrog". A brzmienie Protracker-a z TV brzmi o całe niebo lepiej niż ten sam Protracker z WinUAE.
Bo Amiga to komputer który potrafi trzymać przy sobie i daje się kochać, czego nie potrafi PeCet. Ale wórćmy na ziemię - Amigi już nie ma w życiu świata wirtualnego, jest tylko w naszych wspomnieniach i myślach jak to dawniej było.

Takie przemyślenia.
PS: Nic nie wypowiadam się nt. A1, Pegasos'a i innych sprzętów nowszych, bo ich nie znam. Mówiłem tylko o starych Amigach.
[#25] Re: 20 lat piecsetki...

@Hubez, post #22

Powiem Wam szczerze , że kiedyś rzuciłem w pracy hasło Amiga. to na osiem siedzących w pomieszczeniu osób, sześć miało kiedys Amigę. Nie 4000, 3000, 2000 itd, ale A500 z 1 mb ramu. Były też dwie dziewczyny , które z łezką w oku wspominały super produkcję. Ile radości sprawiłem mówiąc im o istnieniu WINUAE .Generalnie skończyło się na tym, że musiałem konfigurować i tłumaczyc obsługę WINUAE czterem osobom.

Jeśli urzekła was moja historia, to piszcie ;)



mic
[#26] Re: 20 lat piecsetki...

@Krecik, post #1

Ciekawy jestem, co rozumiesz przez "Amiga umiera"? Czegoś nie można zrobić na Amidze?
[#27] Re: 20 lat piecsetki...

@kmilota, post #26

To słynne "Amiga umiera", towarzyszy mi od '96 roku i naprawdę odbijają mi się kolejne przepowiednie, czegoś co od dawna już jest faktem.

Czegoś nie można zrobić na Amidze?


Na upartego można pewnie wszystko, ale jaki w tym cel, oprócz udowodnienia że można...?
Pracuje u znajomego w "studio", takim od imprez okolicznościowych. Do 1999 roku jechaliśmy na A1200, Scali MM400, genlocki, radary, sonary, ale dzisiaj mam okazje pracowac u niego na Macu Pro i ciezko w ogole zaczynac temat, ze przy 1000 sztuczek, 4000 kanapek może byś coś zrobił tez na leciwej A1200.
[#28] Re: 20 lat piecsetki...

@Krecik, post #16

A POWIEDZCIE CO BEDZIE DOBRE JUTRO!!


Jak zwykle moje dwie A1200. Sa wspaniale. :)

[#29] Re: 20 lat piecsetki...

@Olo, post #19

W małych modelach jedynie A1200 miała dużo wad

Co nie przeszkodzilo jej przetrwac do dzisiaj i byc calkiem funkcjonalnym komputerem domowym. Dziala na niej nawet najnowoczesniejszy amigowy system - MorphOS.
[#30] Re: 20 lat piecsetki...

@mic, post #20

ie boję się stwierdzenia , że A500 jest najbardziej dopracowaną i przemyslaną Amigą

Co nie przeszkodzilo byc jej tylko zwykla zabawka na dyskietki, kiepska technicznie i praktycznie nierozbudowywalna. Piekny wizerunek stworzyla dla Amigi. Zaiste cudowny. Podziekujmy ;)
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem