@Krecik,
post #16
Bo Amigę ze starej serii (500, 600, 1200... itd.) dziś trzeba traktować jako ciekawostkę, jako sprzęt który kiedyś nasz Wszystkich "wyciągnął" na wyższe poziomy znajomości z komputerem. Ale Amiga jak wiele innych rzeczy też się zestarzała, i dziś jest już przeżytkiem i starociem z protezami które mają ją przy podobnić do teraźniejszości (ia i tak nic z tego nie wychodzi). To jak lakierowanie starego samochodu z lat '80. Lakier nowy, błyszczy sie jakby samochód wyszedł właśnie z fabryki, ale on nadal jest z lat '80 i nowszy nie będzie; ja mam Trabanta z początku lat '90 i mimo że świetnie się trzyma, nie mam w nim poduszek, klimy, kontrolowanych stref zgniotu i innych elektrycznych pierdół w rodzaju lusterek i el-szyb. I nie staram się zmienić świata i wmawiać, że Trabant też ma 4 koła więc nadaje się do tego samego co inne - nie nadaje się. Nadaje się do jeżdzęnia po mieście a nie w trasy. Czasy się zmieniły.
Ludzie - starzy wyjadacze Amigowi - pozostaja przy Amigach (tych starych) z sentymentu, z pamięcią tego co było, żal im stracic kontakt z takim wspaniałym komputerkiem, który przeniósł ich w świat wirtualny. To tak jak człowiek chętnie wraca do pierwszego rowerka jaki dostał na komunię, choc juz na nim nie pojeździ (bo wyrósł). Tak i Amiga (stara) dziś nadaje się tylko do wspomnień, zabawy i miłego spędzania z nią chwil. A do pracy 95% użytkowników Amigi służy nie kto inny jak znienawidzony (tylko dlaczego?) PeCet. Bo PeCet dziś nadaje się do wszystkiego, bo sprzęt do pracy ma być do wszystkiego i ma zaspokajać 100% potrzeb. I tak jest.
Ja Amigę mam dla miłego spędzania z nią chwil i wracania do dawnych lat gdy zarywałem z nią nocki. Mogę dziś na swoim PC odpalić WinUAE i robić na nim więcej rzeczy niż na swojej A600, ale nie zastapi mi to łapczywego podąłczania kabelków do TV, zasialcza, myszki, grzebania dyskietkami i oczekiwania aż załaduje się "Walker" czy inny "Superfrog". A brzmienie Protracker-a z TV brzmi o całe niebo lepiej niż ten sam Protracker z WinUAE.
Bo Amiga to komputer który potrafi trzymać przy sobie i daje się kochać, czego nie potrafi PeCet. Ale wórćmy na ziemię - Amigi już nie ma w życiu świata wirtualnego, jest tylko w naszych wspomnieniach i myślach jak to dawniej było.
Takie przemyślenia.
PS: Nic nie wypowiadam się nt. A1, Pegasos'a i innych sprzętów nowszych, bo ich nie znam. Mówiłem tylko o starych Amigach.