No cóż, fakt faktem, że Hyperion ma poważne problemy, naprawdę będzie im trudno się z tego wybronić.
Kwestia 4,5 letniego opóźnienia AOS, jest raczej bezsporna - nawet gdyby AInc. i Hyperion ustalały te "jednostronne rozszerzenia"(na gębę czy nawet lepiej, pisemnie), to i tak AInc. może pójść linią, że było to zwodzenie AInc. przez Hyperion, który wykorzystał niezdolność AInc. do oceny technicznej problemu, by wmówić im że zlecenie(dostosowanie kodu i re kompilacja pod PPC 3.1 + P96 + AHI + pierdółki z 3.5 i 3.9) jest niewykonalne, by przesuwać termin ukończenia projektu.
Sprawa wykorzystania przez Hyperion sytuacji, do skonfundowania "cult-like customers" ( ;) ), jest niezaprzeczalna - wystarczy przytoczyć wątki, typu "bojkotujemy AInc.", by - wbrew zamierzeniom udzielających się w nich - udowodnić to przed sądem.

Kwestia nielegalnego promowania przez Hyperion AOS 4.0 poza warunkami uzgodnionymi w umowie, jest już znacznie bardziej złożona. Co prawda, strona Hyperionu, nie zaznacza wyraźnie kwestii konieczności uzyskania licencji od AInc., ale z drugiej strony przedstawiciele Hyperionu, jak i "latający cyrk braci pracowników kontraktowych", wielokrotnie na forum publicznym informował, że bez licencji nie mogą nawet pierdnąć w stronę portu na cokolwiek.
Kwestia nieprzekazania przez Hyperion źródeł(i całej reszty), jest też dyskusyjna. Z tego co można wyczytać między wierszami wniosku, Hyperion twierdzi, że pieniądze przekazane przez AInc. nie pokryły ciągle tych 25000$, bo częściowo zostały użyte do rozliczenia innych zaległości AInc. w stosunku do Hyperionu. Jeśli Hyperion ma rachunki(najlepiej wystawione przed marcem 2003), to AInc. będzie mieć trudności z udowodnieniem, że to Hyperion zaniedbał warunków umowy. Co więcej, 6-miesięczny termin od tego "prawdziwego" finala, mija (IIRC) 24 czerwca tego roku, a szanse na jakikolwiek wyrok przed tym terminem są żadne. Jeśli więc sędzia nie uzna tych roszczeń AInc., a ta nie podejmie innych działań, to Hyperion będzie miał silne podstawy do twierdzenia że od 25 czerwca tego roku, jest jedynym właścicielem wszelkich praw do źródeł.
Stosunkowo najgorszym elementem, jest podejmowanie jakichkolwiek działań przez Hyperion po dacie 20(lub 21) grudnia 2006, czyli po rozwiązaniu umowy. Formalnie, w/g umowy z 3 listopada 2001, jednostronne powiadomienie o naruszeniu i przystąpienie do 30 dniowej mediacji, oraz jednostronne uznanie rezultatów tejże za niesatysfakcjonujące, jest wystarczające do rozwiązania umowy ze skutkiem natychmiastowym, Hyperion powinien więc, dla swojego własnego dobra zlikwidować stronę www o OS4, zaprzestać wszelkich działań w temacie os4 i podjąć przygotowania do procesu z AInc..
Interpretacja tego, przez prawników Hyperionu, to będzie naprawdę ciekawa rzecz, ale tak jak to wygląda w tej chwili, to oryginalna umowa z 3, nie pozostawia zbyt wiele miejsca na wątpliwości - wszelkie działania Hyperionu po tej dacie są sprzeczne z prawem, a dalsze utrzymywanie strony o os4, strony z której można ściągnąć finala, podpisanie umowy z ACube, czy ewentualne wydanie OS4 na classic(o ile, w tej sytuacji, w ogóle do niego dojdzie), stanowi dowody na prawdziwość wniosków AInc. i pogarsza sytuację Hyperionu.
Jedyną linią obrony jaką tu widzę, jest 2.08 orginalnej umowy i twierdzenie że developer pre-release jest finalem, a final z 24 grudnia 2006, jest "ostatnim" lub "ostatecznym" update'em. Pominę już kwestię udowodnienia że tak właśnie było(biorąc pod uwagę nazwę "
PRE-release" ;) ), ale nawet gdyby się to Hyperionowi udało, to by móc skorzystać z punktu 2.08, będą musieli udowodnić że AInc. nie wykupiła w 2003 źródeł. W innym wypadku, AInc. będzie mogło się bronić, że nie mogło dokonać update'u w ciągu pół-roku, bo Hyperion przetrzymywał źródła.
Prawda jest taka, że to jest jedyna linia obrony(znaczy udowodnienie że AInc. nie wykupiła źródeł, a następnie że final to nie final, tylko mało znaczący update) jaką widzę, by Hyperion mógł wybronić się z wszystkich zarzutów naraz(tj. wygrać)... Tyle że żeby udowodnić że final to nie final, będą potrzebować naprawdę dobrych prawników.

Dobrą(dla Hyperionu) sprawą, może też być sędzia, który ponoć potrafi być stronniczy, faworyzując jedną stronę nawet kosztem prawa. Jeśli Hyperionowi uda się przedstawić w roli małej, biednej firemki, skrzywdzonej przez potentata AInc. ( ;) ), wywołując sympatię sędziego, tyle że to już nie zadziała pod czas apelacji...
Co by się nie działo pod czas procesu, to sytuacja AOS jest
katastrofalna. Ta sprawa i apelacja do sądu federalnego(dalej raczej nie pójdą, bo tu nie ma z czego zrobić sprawy dla sądu najwyższego), to minimum jakieś 3 lata, podczas których w kwestii AOS nie wydarzy się
nic. Jeśli sprawę wygra AInc.(a wiele na to wskazuje), to zostaną z fragmentami OSu(bez elementów do których Hyperion nie ma praw, czyli n.p. kernela), ich odtworzenie zajmie jakieś kolejne 2 lata. W takiej sytuacji, Hyperion, zostaje z niczym, bo wbrew marzeniom wielu, HyperOS nigdy nie powstanie, to co jest, jest zbudowane na bazie os3.1, do których Hyperion nie będzie mieć już żadnych praw. Release tego systemu, to byłoby piractwo czystej wody i naruszenie praw autorskich AInc.(podstawa do kolejnego procesu). A biorąc pod uwagę, że właściciele Hyperionu odpowiadają własnym majątkiem za szkody ich firmy, nie wiadomo więc, czy po zakończeniu procesu i opłaceniu odszkodowań, w ogóle będzie jeszcze jakiś Hyperion do release'owania czegokolwiek. Inną sprawą jest, czy po 5 latach oczekiwania, będzie jeszcze dla kogo cokolwiek release'ować(zarówno ze strony AInc. jak i Hyperionu)...
W wypadku wygranej Hyperionu(to jest udowodnienia, że final to nie final), 3 lata miną i tak, ale Hyperion ma gotowy produkt(o ile uda im się utrzymać umowy z pracownikami kontraktowymi, bo raczej trudno będzie wypracować jakieś zyski w ciągu tych 3 lat), potrzebuje tylko znaleźć hardware, co nie będzie trudne(Genesi ;) ). AInc. traci w takim wypadku jakiekolwiek prawa do AOSu, z wyjątkiem prawa do udziału w zyskach, może się więc spokojnie zająć podbijaniem rynku komórek, nie przejmując się już "marudzącymi użytkownikami konsoli do gier z lat 80", bo ich to nie będzie dotyczyć...
Oczywiście, pozostaje otwarta sprawa tego czy będzie dla kogo się w to bawić po tych 3+ latach, no ale to oczywiste.
W sumie, to najbardziej w tym wszystkim żal ACube, która - najprawdopodobniej nieświadomie - stała się pionkiem, w rozgrywkach Hyperionu i AInc.. Na ich miejscu, to "pokazałbym" Hyperionowi, że "tak się nie robi", zrywając umowę, wytaczając mu proces o świadome wprowadzenie w błąd, mające na celu uzyskanie przewagi nad AInc. i uniemożliwienie podpisania umowy pomiędzy Acube i AInc., a następnie dogadał się z AInc.
Oczywiście to może być ryzykowne, jeśli Hyperion jednak wygra proces, ale to wygląda na mało prawdopodobne(IMO jakieś 80% dla AInc. że wygra), a poza tym, kto nie ryzykuje, ten nie osiąga zysków...
No cóż, w ciągu najbliższych miesięcy/lat wszystkie spekulacje się będą powoli wyjaśniać, jedno pozostaje bezsprzeczne, "dzięki" wnioskom dowodowym i stenogramom z posiedzeń, dowiemy się praktycznie wszystkiego o historii AOS4.0.