[#100]
Re: Oczekiwany netbook z AmigaOS 4.x
@TomK,
post #96
Pożyjemy - zobaczymy. Czasami używka bywa lepsza do nówek. Osobliwie w tych czasach - producenci (zwłaszcza rzeczy relatywnie tanich) nie przykładają wagi do żywotności sprzętu przez się wypuszczanego. Przeciwnie wręcz - z góry zakładają żywotność na nie więcej, jak rok. (No w porywach szlachetności serca na dwa lata). Zatem takie porównywanie ma, jak najbardziej, sens. Cały dziś produkowany sprzęt elektroniczny jest już "stary" w minutę po zejściu z taśmy. Zaś teoretycznie zabytkowe klamoty odznaczają się niebywałą odpornością na upływ czasu, czego dowodem są nasze Klasyki.
Jak już zauważono w tym wątku - za pięć lat makówkę sprawną z PPC na pokładzie będzie można spokojnie kupić (chyba, tak sądzę, wszystko na to wskazuje), zaś LimePC (jeśli to on ma być tą platformą przenośną dla AOS 4.x) zdecydowanie zniknie w otchłaniach niepamięci.
Mój służbowy, z intelem (bo prywatnego nie posiadam) miniacz ma pięć lat. I działa bezproblemowo, Nic mu nie dolega, naprawiany nie był ni razu. Wydajność ma, jaką ma - trudno po pięcioletnim sprzęcie spodziewać się cudów - ale w swojej kategorii jest okejos.
Pozdrawiam serdecznie
Ps. Słyszałeś o "żarówkowym spisku"?

Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych, wręcz przeciwnie, ale tu widać gołym okiem, że coś na rzeczy jest. Prawda? Skądś się bierze taki prosty fakt, iż dyski twarde, iż napędy CD wyprodukowane w roku - powiedzmy - 1996 - są sprawne po dziś dzień, zaś twardziele i cała reszta osprzętu produkowanego dziś... Pada momentalnie, prawda? Dyski się sypią, płyty główne puchną... Ja mam sporo takiego rozmaitego złomu z połowy lat dziewięćdziesiątych. Działającego, sprawnego. Zaś ASUS Eee PC, którego kupiłem gwoli ciekawości i podążania za nowinkami - rozsypał się po kilkunastu miesiącach. Specjalnie po nim nie płakałem

Pps. Kumpel do dziś się bawi maczkiem LC630 kupionym w roku 1995