@Katiria,
post #1
W zasadzie to chyba ja rozpoczalem temat o kotach. Bo to fajne stworzenia sa i mysle ze wbrew ogolnym pogladom, koty sa bardzo kontaktowe. Nalezy sie jednak skupic na ich mentalnosci.
Ogolnie psy (psowate) sa stworzeniami calkowicie stadnymi i na wolnosci tez tak zyja. Nasze dachowce zyja na wolnosci samotnie. Nie znam sie dokladnie ile kotowatych zyje w stadach, ale na pewno sa to lwy.
Tak czy inaczej nasze koty to samotniki w srodowisku naturalnym.
Czyli psy odczuwaja swoje miejsce w stadzie i sa najnizej w hierrarchi. Problem z dziecmi lub nowymi czlonkami stada, polega wlasnie na tym ze bronia swojego miejsca w spolecznosci.
Koty sa inne. Domownikow traktuja jak rownych sobie, jak przyjaciol, znajomych itp.
Nie zmienia to faktu ze bardzo przywiazuja sie do znanych osob i bardzo przezywaja rozlake. Cierpia. Czesto widze, gdy wychodzi najwazniejsza osoba dla pewnego kota, staje sie bardzo nostalgiczny, patrzy na drzwi i na mnie. Widac ze chce cos powiedziec. Gdy jest bardzo smutny to mialczy placzliwie. W innych sytuacjach, gdy prosi np. o otworzenie drzwi jakby mowi, mia-al (dwa wyrazy, krotko i zwiezle), gdy prosi o jedzenie plynnie mial, gdy sie bawi, wydaje dzwieki w ogole nie podobne do kota.
Gdy sie patrzy kotu w oczy, to odbiera on to jako bodziec do ataku. Domowy kot lubi takie zabawy. Atakuje i lubi pacnac, ale ciekawe ze nie uzywa wtedy pazurow, lubi tez ugryzc, ale bardzo delikatnie dla zabawy.
Wszystko tez zalezy od tego, aby kota nie stresowac. Gdy wchodzi w jakies niepowolane miejsce, nie wolno krzyczec ani go bic. Kot tego nie zrozumie, a tylko sie wystraszy, ucieknie i bedzie zniechecony. Najlepiej uzyc jakiejs neutralnej persfazji, np. spryskiwacza do wody. :)
Z psami nie przebywam na codzien, ale czesto mam kontakt u krewnych, znajomych, a swojego czasu sasiedzi powierzyli mi dwutygodniowa opieke nad wielkim wilczurem. Wielkie "bydle" (w pozytywnym slowa tego znaczeniu), ale dobrze wychowane i nie zestresowane. Sluchal mnie i nie bylo problemow z jego wyprowadzaniem. Tak czy inaczej ja to jestem chyba jak kot i gdybym mial psa, to by sie meczyl z brakiem mojego czasu. Tak czy inaczej bylby to Haski. Lagodny wilk. :)
Czyli generalnie, jaki pan taki zwierzak. Dobrze wychowane i nie zestresowane zwierzaki to wizytowka wlasciciela. Podobnie jest z ludzmi. Kazdy z nas ma jakies negatywne predyspozycje. Mimo ze potrafimy myslec i neutralizowac swoje negatywne instynkty, to jednak poczatkiem tego jest tez nasze wychowanie.