[#121] Re: DWE - dyżurny wątek etyczny - zamiast gadacza

@G. Kraszewski, post #120

Hmm... No to jak jest w końcu z tą statystyką? Bo to, że u Ciebie NPR jest skuteczna tylko w 80% nie znaczy, że tak jest u wszystkich. Statystycznie rzecz biorąc jest tak Tabelka pod punktem 9. Metoda objawowo-termiczna daje 99,9% skuteczności.

Przy okazji: W stosowaniu metod objawowo-termicznych, do których zalicza się metodę Rötzera, zmienna długość cykli nie stanowi żadnej przeszkody. Płodność określamy tu na podstawie objawów a nie wyliczeń. NPR może również pomóc w określaniu i eliminowaniu przyczyn nieregularnych cykli

Ale może dokładniej: "Ja i mój cykl", prof. dr med Josef Rötzer, Warszawa 2007. Rozdział 13, "Cykle nieregularne".

[#122] Re: DWP - dyżurny wątek polityczny - zamiast gadacza

@Benedykt Dziubałtowski, post #114

spróbowałbyś tym dziewczynom logicznie wytłumaczyć, że to co rośnie w ich macicy to życie:

http://werichanel.files.wordpress.com/2008/12/congolese-women-are-humiliated-and-raped.jpg

http://www.kontrateksty.pl/index.php?action=show&type=news&newsgroup=1&pf=1&id=4130

O ile pierwsza jeszcze może przeżyła to druga jest ofiarą "popołudniowej rozrywki" żołnierzy.

A jak myślisz wygląda ofiara gwałtu przez jakiegoś śmierdzącego typa/typów która przestaje się bronić w momencie gdy już jest tak pobita że bronić się nie może?

Znam osobiście dziewczynę, na której (w latach 90) koledzy dokonali gwałtu zbiorowego, sfilmowali całe zdarzenie i puszczali w lokalnej dyskotece jako rozrywkę dla reszty gawiedzi. Sad uznał, że dziewczyna znała sprawców i zgodziła się na seks zbiorowy. A to, że kilku ze sprawców miało wysoko postawionych tatusiów to pewnie nie miało wpływu na tok rozprawy.

[#123] Re: DWE - dyżurny wątek etyczny - zamiast gadacza

@recedent, post #119

>A ja z własnych doświadzeń mogę Ci powiedzieć, że moja żona z powodzeniem stosuje właśnie tę metodę

W sumie w takim przypadku, skoro małżeństwo nie planuje na razie dziecka to użycie prezerwatywy chyba nie wyrządziłoby jakiejś większej szkody.

[#124] Re: DWE - dyżurny wątek etyczny - zamiast gadacza

@recedent, post #121

Prezerwatywa ma skuteczność podobną do NPR (większość badaczy podaje, że nieco większą, ale to silnie zależy od światopoglądu badacza i tezy, jaką chce udowodnić...), a nie wymaga tylu zachodów (patrz "Wady NPR" w artykule do którego przylinkowałeś). Że lenistwo? Oczywiście, tak samo jak jeżdżenie do pracy samochodem... Metoda NPR zmusza do żelaznej konsekwencji w wykonywaniu badań no i do powstrzymania się wtedy, gdy najbardziej by się chciało... Jedyna konsekwencja wymagana przy gumce, to zawsze ją założyć. I właśnie dlatego metody NPR w praktyce przegrywają, mimo teoretycznie wysokiej skuteczności.

W momencie gdy jesteś ograniczony doktryną Kościoła, nie masz zasadniczo wyboru, ja nie jestem i jestem za sposobem prostszym.



Ostatnia modyfikacja: 10.07.2010 10:28:28
[#125] Re: DWE - dyżurny wątek etyczny - zamiast gadacza

@flea, post #123

skoro małżeństwo nie planuje na razie dziecka to użycie prezerwatywy chyba nie wyrządziłoby jakiejś większej szkody

Tak podpowiada rozum. Niestety, ślepe podporządkowanie doktrynie pozwala łatwo go wyłączyć. Bardzo wielu osobom odpowiada zresztą takie rozwiązanie, jako że używanie rozumu przy braku wprawy bywa męczące i boli od tego głowa. Dlatego w sektach i w państwach wyznaniowych tak łatwo z absurdu uczynić praktykę społeczną.
[#126] Re: DWP - dyżurny wątek polityczny - zamiast gadacza

@Benedykt Dziubałtowski, post #114

dorzucę jeszcze :

Children of Rape Victims
(includes photo presentation)

The NGO "Woman - Victim of War" estimates that approximately 1,000 children were born to women who had been sexually abused during the war. Some adopted children were on the verge of suicide after their biological mothers denied any contact with them. One raped woman who kept her child, suffered a nervous breakdown and killed the baby after a few months.


pozwolę sobie na tłumaczenie: NGO " kobieta- ofiara wojny" Szacuje, że urodziło się ok 1,000 dzieci z kobiet molestowanych seksualnie podczas wojny.
Część adoptowanych dzieci było na skraju samobójstwa po tym jak biologiczne matki odmówiły kontaktu z nimi.
Jedna zgwałcona kobieta, która zatrzymała dziecko, przeżyła silne załamanie nerwowe i po kilku miesiącach zabiła dziecko.


Ostatnie zdanie pokazuje jak zawodna jest ludzka psychika, pomimo szczerej prawdopodobnie chęci zatrzymania i wychowania dziecka.

[#127] Re: DWE - dyżurny wątek etyczny - zamiast gadacza

@G. Kraszewski, post #124

W momencie gdy jesteś ograniczony doktryną Kościoła

Kościół nie jest zły, ale na Boga, dlaczego wprowadzono celibat w 3 wieku? Przecież sam Jezus miał dziewczynę.
Ano, dlatego że w klasztorach szerzyła się patologia i nie było innego wyjścia.
Żyjemy teraz 2000 lat po, nie potrzebujemy polityki kościoła. Umiemy pisać i czytać. Inne realia. Czy lepsze?
[#128] Re: DWE - dyżurny wątek etyczny - zamiast gadacza

@Daclaw, post #125

Tak podpowiada rozum. Niestety, ślepe podporządkowanie doktrynie pozwala łatwo go wyłączyć.

Z rozmów i obserwacji wysnuwam nieco inny wniosek. To nie jest tak, że katolicy (ponad 90% ludności naszego kraju podobno) przestrzegają doktryny Kościoła w zakresie seksu. Gdyby tak było, krajowi producenci środków antykoncepcyjnych zbankrutowaliby, a zagraniczni nie mieliby czego szukać na naszym rynku. Jest grupa osób, która wierzy z przekonania i ta wiara daje im siłę do trwania w doktrynie. Większość ludzi to oportuniści, katolikami są na zasadzie "rodzice ochrzcili i posłali do piewszej komunii", robią swoje po prostu a potem się z tego spowiadają (albo i nie)... I takie mamy status quo, bo księża dobrze wiedzą, że jakby zaczęli np. nie rozgrzeszać za seks z żoną w gumce (albo za tabletki anty, ciekawe jaki procent stosujących je kobiet katoliczek uważa je za grzech, nie wiem), to w kościołach mogłoby się zrobić dość przestronnie...

Efekt jest taki, że jak w każdym systemie doktrynalnym trwa wzajemne oszukiwanie się doktrynerów i indoktrynowanych... Dodatkowo doktrynerzy sami się oszukują, że indoktrynowani przestrzegają doktryny, a indoktrynowani sami się oszukują, że doktrynerzy wierzą w swoją doktrynę .

[#129] Re: DWE - dyżurny wątek etyczny - zamiast gadacza

@G. Kraszewski, post #128

>katolikami są na zasadzie "rodzice ochrzcili i posłali do piewszej komunii"

Tzw. wierzący niepraktykujący - co mi osobiście się w głowie nie mieści

Pyszna furtka do naginania prawa Kościelnego wedle własnego uznania. Bo głupio jakoś się przyznać, że Katolikiem się nie jest.
I Katolicy powinni pogonić na cztery wiatry takich niepraktykujących bo albo trwasz przy religii i wyznajesz zasady wiary Katolickiej albo nie.
Nie można wybierać sobie z religii co mi się podoba.
Podam przykład wierzącej koleżanki:
do Kościoła co niedzielę, obrazki i krzyż na ścianie. A potem seks przedmałżeński ze swoim chłopakiem pod tymi obrazkami i krzyżem. Gdzie tu logika?
Przytoczę jeszcze naszą dyskusję w kuchni:
koleżanka : " A wiesz, że Juhowi (sic!) pilnują się żeby ktoś od nich nie spał z chłopakiem przed ślubem?"
ja: "A Kościół na to pozwala? zapytaj księdza czy można"
koleżanka " no nie, ale jak Ksiądz to sprawdzi?zresztą ja się spowiadam z tego"
co daje rozgrzeszenie i można grzeszyć dalej. Sami ludzie dają fałszywy obraz Kościoła Katolickiego wystawiając Kościół na śmiech i posądzenie o hipokryzję.

Zaraz podniesie się głos,że człowiek ma prawo błądzić. Ale co innego świadome sypianie z chłopakiem a co innego epizod w określonych warunkach za który się szczerze żałuje i postanawia nie zrobić więcej

[#130] Re: DWE - dyżurny wątek etyczny - zamiast gadacza

@Andrzej Drozd, post #127

Dlaczego wprowadzono celibat w 3 wieku? Przecież sam Jezus miał dziewczynę. Ano, dlatego że w klasztorach szerzyła się patologia i nie było innego wyjścia.

Ależ nie Andrzeju, powód był znacznie bardziej prozaiczny. Przecież celibat wcale nie ograniczył patologii, wręcz przeciwnie, popatrz na dzisiejsze afery w Kościele z molestowaniem (a kto wie ilu księży ma potajemne kobiety, różnica jest taka, że przecież one się nie poskarżą, skoro same chciały...). Zadziałał tu mechanizm podobny do skutków prohibicji alkoholowej w USA, która spowodowała powstanie i kolosalne wzbogacenie się mafii alkoholowych. Jak się czegoś ludziom zabroni, wtedy dopiero powstaje patologia.

Wracając do celibatu. W roku 313 n. e. cesarz rzymski Konstantyn Wielki wydał tzw. edykt mediolański, po którym chrześcijanie mogli jawnie wyznawać swą religię. Wcześniej chrześcijanie byli ścigani przez cesarstwo, o czym np. opowiada powieść "Quo Vadis". Edykt ten pozwolił chrześcijanom, a więc i organizacji Kościoła na jawne bogacenie się (wcześniej w każdej chwili groziła konfiskata). Już wtedy bywało, że hierarchowie Kościoła bywali zamożnymi ludźmi. Jeżeli posiadali potomstwo, to majątek trafiał w ręce dzieci, zamiast w ręce Kościoła (dodajmy do tego kasę wydaną na wychowanie tychże dzieci). Dlatego celibat został najpierw wymuszony na wyższej hierarchii, a potem na wszystkich duchownych. Nie szło szybko, bo w 100% celibat stał się faktem dopiero na początku średniowiecza (wieki od IX do XII).



Ostatnia modyfikacja: 10.07.2010 11:11:26
[#131] Re: DWE - dyżurny wątek etyczny - zamiast gadacza

@flea, post #129

Tzw. wierzący niepraktykujący - co mi osobiście się w głowie nie mieści

No popatrz, a takich jest zdecydowana większość, jeżeli porównamy 95% (o ile dobrze pamiętam) katolików w Polsce z wynikami różnorakich ankiet i badań na temat podejścia do wielu spraw przez Kościół uważanych za zło. Przyznam się, że sam do nich należałem, a nawet teoretycznie dalej należę bo się oficjalnie z Kościoła nie wypisałem. Tyle że nie uważam się za osobę wierzącą. Duża doza oportunizmu z jednej strony, a brak jakiejś chęci do "walki z Kościołem" z drugiej powoduje, że nie uważam za konieczne wykonywanie jakichkolwiek ruchów w tej sprawie.

[#132] Re: DWE - dyżurny wątek etyczny - zamiast gadacza

@flea, post #129

Nie można wybierać sobie z religii co mi się podoba.

Wiesz...a ja urodzilem sie w wierze katolickiej.
Nigdy tego nie zmienie, bo sama wiara jest OK.
Ale sympatyzuje z buddyzmem i reggae. I co?
I nic.
Bog chce aby czlowiek sie udoskonal, a nie wierzyl w sekty.
Chrzescijanizm, buddyzm, reggae itd.
To nie ma znaczenia. Chodzi ciagle o tego samego Boga.
A my rozmawiamy tylko i wylacznie o systemie i polityce. Polityce ktora wprowadzil kosciol. Bo tak dziala nasza europejska kultura. :)
[#133] Re: DWE - dyżurny wątek etyczny - zamiast gadacza

@G. Kraszewski, post #130

Grzegorz bardzo się mylisz. Dzieci księży nie miały prawa dziedziczenia majątku kościoła. Poza tym wieku 6 lat musiały opuścić parafię i przenieść się do ubogie gospodarstwa gdzie odbierały dalsze wychowanie. Mało tego aby syn księdza mógł zostać księdzem to musiał mieć osobistą zgodę Papieża co w tamtych czasach było bardzo trudne ponieważ podróż np z Polski do Watykanu była ogromnym przedsięwzięciem. Nie było wtedy PKP.


Co do reszty to jest to prawda. Celibat wchodził bardzo długo w życie (przełom wieku XI i XII i w niektórych krajach był bardzo niechętnie przyjmowany (Czechy). Celibat wprowadzał wysłannik papieski, który przywoził do danego kraju specjalny dekret. Teoretycznie celibat miał obowiązywać od razu ( tylko i wyłącznie nowo wyświęconych księży) jednak w praktyce jego pełne wprowadzenie trwało grubo ponad 100 lat. Celibat sam w sobie był zalecany dla duchownych już dużo wcześniej. Jednak obowiązkiem nie był.



Benedykt Dziubałtowski.

[#134] Re: DWP - dyżurny wątek polityczny - zamiast gadacza

@flea, post #122

To co rośnie w ich macicy na pewno nie jest winne temu co zrobił jego "tatuś". Z całą pewnością nie można dziecka za to karać. Ty też byś nie chciała aby Cię karano za nie Twoje winy?



Benedykt Dziubałtowski

[#135] Re: DWP - dyżurny wątek polityczny - zamiast gadacza

@Benedykt Dziubałtowski, post #134

Benedykt nie wierzę, że podszedłbyś do takiej dziewczyny i w natchnieniu cytował konstytucje czy inne pisma.
Tym bardziej, że po zgwałceniu kobieta o ciąży dowiaduje się po minimalnie 2 tygodniach. Więc siedzisz w napięciu i czekasz. Załóżmy, że po dwóch tygodniach okresu brak. Trzeba iść do lekarza i się rozebrać. Lekarz do 5 tygodnia nic ci nie powie więc dalej żyjesz na szpilce. Kiedy już informacja jest potwierdzona, to masz chwile na podjęcie decyzji. I załóżmy, że kobieta podejmuje właściwą czyli postanawia urodzić. Żyjąc w napięciu i powracającymi obrazami zbrodni, trudno szczerze kochać i opiekować się dzieckiem. Po urodzeniu dochodzi szok poporodowy i wszystko może się zdarzyć. Ktoś kto żyje w silnym stresie (społeczeństwo krzyczące "aborcji nie " też dołoży swoje trzy grosze) przez wiele miesięcy, bez możliwości podania nawet leków na uspokojenie czy dojścia do równowagi ( hormony robią swoje) nie jest w stanie logicznie i trzeźwo podejmować decyzji.
Z drugiej strony - jeżeli kobieta zdecyduje się na aborcję działając pod wpływem silnych emocji to też nie można jej palucha w oko wsadzać i drzeć się "morderczyni". Myślisz, że kobieta która dokonała aborcji po gwałcie, z podartą psychiką, okaleczonym ciałem, często uciekając przed śmiercią, świadomie i z pełnymi konsekwencjami dokonała aborcji? I nigdy nie będzie żałować swojego czynu? No tak tylko już została przez niedoskonały sad ludzki oceniona i napiętnowana "morderczyni".
To dlaczego Bóg musiał, aż oślepić św Pawła aby ten zrozumiał kilka faktów? I dzisiaj czytamy listy byłego mordercy i jest dobrze. A robił gorsze rzeczy niż mordowanie nienarodzonych. Z premedytacja posyłał na rzeź i prześladował Chrześcijan. Przecież nie żałował za grzechy, nie prosił o odkupienie win. Bóg ocenił jego serce czy jego czyny? Więc jak może jeden człowiek bezsprzecznie wydawać osąd o drugim. Skoro jesteśmy stworzeni na podobieństwo Boga to też posiadamy umiejętność patrzenia na całość a nie tylko na pojedynczy czyn.
Kto popełnia większy grzech? Kobieta dokonując aborcji czy człowiek, który piętnuję ją pysznie twierdząc, że ma do tego prawo?
Wg norm biblijnych Chrześcijanin nie ma prawa do osadu czynu bliźniego a wręcz powinien go otoczyć miłością tak aby grzeszący sam poznał swój grzech i szczerze za niego żałował.
I bardziej skłaniam się ku Recedentowi, który przykładem własnym dałby świadectwo wiary niż całej rzeszy rozwrzeszczanych "moherów".

Mówię tu Benedykcie o naprawdę ekstremalnych przypadkach (niewielki procent zgwałconych kobiet zachodzi w ciążę na szczęście) gdzie na problem trzeba spojrzeć trochę szerzej niż z perspektywy wygodnego fotela.
Ofiara staje się katem.

Poczytałam jeszcze sobie o aborcji i niestety w większości przypadków kobieta decyduje się na aborcję ze strachu przed reakcją społeczeństwa w tym pracodawcy, rodziny, męża. Panna z dzieckiem to ciągle wstyd najgorszy w ciemnogrodzie. Bękart a matka ku...
Tak więc może szybki "look" na siebie i zacząć może uświadamiać kolegów i koleżanki, że posiadanie dziecka to nie grzech a jeżeli ktoś się na ciążę nawet nieślubną decyduje to pomóc a nie paluchem wytykać. Dopóki społeczeństwo będzie taki jak jest to procent aborcji nie ulegnie zmniejszeniu. Jakby syn zaczął się spotykać z panną z dzieckiem (lub nie daj Boże w ciąży) to mamusie od razu na straży stają "żeby się z normalną, porządną dziewczyną żenił a nie z taką" nie dopuszczając myśli, że może dziewczyna jest naprawdę wspaniałą osobą a jej dziecko postrzegać w kategorii "człowiek".. Ale na aborcję plują jadem "bo zabijać nie wolno". A żywego mordować wolno? Słowo też potrafi, może bardziej niż nóż.



Ostatnia modyfikacja: 11.07.2010 09:00:36
[#136] Re: DWP - dyżurny wątek polityczny - zamiast gadacza

@flea, post #135

Sądzisz, że żyjący w cieplarnianych warunkach duchowni, sfrustrowane przemijaniem moherowe baby (których nikt nie chce nawet w trybie gwałtu) albo nabici propagandą młodzi gniewni prowadzą takie analizy i że w ogóle potrafiliby? Przypomniał mi się w tym momencie słynny niegdyś amigowiec Artur W., ten od ewangelizacji komputerowej. Robił dokładnie to samo, co teraz nasz miejscowy Skolman^agressor robi z mięsem: wycinał, wklejał, przepisywał kompilował. Bezkrytycznie, bez cienia myśli własnej. Nic dziwnego, że w takich warunkach jest miejsce tylko na najprostsze osądy: kobieta ma określone obowiązki i ma dawać radę, nie ciamkać się. Choćby ją męskie szowinistyczne świnie zechciały wsadzić w wór od stóp do głów w imię swojego komfortu wyłączności i to w gorącym klimacie. Co zresztą tu i tam z powodzeniem funkcjonuje, jak wiemy.

A krócej: gadasz do ściany. :(
[#137] Re: DWP - dyżurny wątek polityczny - zamiast gadacza

@Daclaw, post #136

W temacie linków

http://demotywatory.pl/1877094/Gleboko-wierzacy



Zadając sobie pytania utrudniamy sobie żywot. Czasami zazdroszczę podejścia "bo tak, bo nie, tak już jest i tego nie zmienisz". O wiele łatwiej, wygodniej.

[#138] Re: DWP - dyżurny wątek polityczny - zamiast gadacza

@flea, post #135

Ja czekam na Twoją odpowiedź Ty mi jeszcze nie odpowiedziałaś. Więc ustosunkuj się do moich pytań bo ani Ty ani stachu do tej pory nie odpowiedzieliście.






Benedykt Dziubałtowski

[#139] Re: DWP - dyżurny wątek polityczny - zamiast gadacza

@Benedykt Dziubałtowski, post #134

>Ty też byś nie chciała aby Cię karano za nie Twoje winy?

Nie.

Co nie oznacza, że nie jestem.

A zgwałcona kobieta za co ponosi karę?

[#140] Re: DWP - dyżurny wątek polityczny - zamiast gadacza

@Benedykt Dziubałtowski, post #138

Mój post nr. 107:
A więc odpowiadam:
Urodzonemu dziecku nie miałbym odwagi tego powiedzieć.


Jeżeli chciałbyś żebym odpowiedział jeszcze na jakieś inne pytanie to proszę bardzo.

No i cały czas zachęcam do rozmowy ze zgwałconą dziewczyną i zapoznaniem się z całością dramatu: Przemoc fizyczna i psychiczna, gwalciciel - bywa że sąsiad albo znajomy, olewanie ze strony państwa - pomoc lekarska, psychologa, prawna - a po co to komu?, małomiasteczkowa mentalność i szepty starych bab- "a gdzie tam zgwałcili: k...a po prostu", rodzina patrząca się z ukosa, wymowne spojerzenia ludzi i szepty za plecami, przerwana nauka w szkole lub na studiach.

Jest taki wiersz Adama Ważyka "Poemat dla dorosłych" a w nim fragment:

Przybiegli, wołali:
w socjalizmie
skaleczony palec nie boli.
Skaleczyli sobie palec.
Poczuli.
Zwątpili.


Obyś Benek nie zwątpił jak los z ciebie zadrwi i sobie palec skaleczysz...
[#141] Re: DWP - dyżurny wątek polityczny - zamiast gadacza

@Daclaw, post #136

Daclaw masz rację (niestety).
[#142] Re: DWE - dyżurny wątek etyczny - zamiast gadacza

@Benedykt Dziubałtowski, post #133

Dzieci księży nie miały prawa dziedziczenia majątku kościoła. Poza tym wieku 6 lat musiały opuścić parafię i przenieść się do ubogie gospodarstwa gdzie odbierały dalsze wychowanie.

Na jakich źródłach się opierasz?

Mało tego aby syn księdza mógł zostać księdzem to musiał mieć osobistą zgodę Papieża co w tamtych czasach było bardzo trudne

To akurat niewielkie ma znaczenie. Gdy syn księdza zostawał księdzem, majątek zostawał w rodzinie.

[#143] Re: DWE - dyżurny wątek etyczny - zamiast gadacza

@G. Kraszewski, post #131

Ja miałem różnie w różnych okresach życia. Dzieciństwo u schyłku PRL-u miałem spokojne i wolne od ideologii, bo nauczycielom w szkole już się nie chciało, natomiast kościół robił swoje u siebie. Generalnie wszystko było proste, jasne i na swoim miejscu, bo funkcjonowała wypracowana przez kilka dekad - mniej lub bardziej wymuszona - symbioza władzy i kościoła.

Okres burzy i naporu przypadł mi na głupawy czas transformacji ustrojowej, kiedy ochoczo poczęto budować nową poprawność polityczną. Pojawił się nowy model - niewierzący, praktykujący. Wczorajsze pierwsze sekretarki klepały z dzieciarami pacierze przed matmą. W szkole powieszono fosforyzujące krzyżyki made in China, następnie zagościła RELIGIA. Jej wprowadzenie było nieprzemyślane i nieprzygotowane, podobnie jak księża, którzy pojawili się w szkołach. Dochodziło do skrajności, od niemalże kosza na głowie w przypadku jednostek słabych, do niemalże terroru w przypadku jednostek silnych. Jeden i drugi model relacji doprowadził do erozji autorytetu księdza i ostatecznie - do tradycyjnego wylania dziecka z kąpielą. Na takie dictum, będąc poza tym pryszczem, nie miałem innego wyjścia, jak przyjąć ideologią JCz ("Cz" od czarnych) na 100%. Po pierwszej, historycznej emisji Człowieka z Marmuru pana Wajdy zapałałem ponadto ogromną sympatią do PRL-u. Notabene, ciekawe czy mistrz brał pod uwagę taką reakcję na swoje dzieło?

Na stare lata mi przeszło. Pojawiła się natomiast potrzeba posiadania korzeni. Z tego powodu kościół jawi mi się obecnie jako pewien element kultury i baza tradycji, w której wyrosłem. Ani zły ani dobry, w każdym razie na pewno nie gorszy, niż zażeranie indyków i drążenie dyń. Akceptuję, lecz specjalnie kontaktu nie szukam. Kościół też nie szuka kontaktu ze mną. Ogólnie nie przeszkadzamy sobie. Chyba na tym właśnie polega model: wierzący (lub przynajmniej akceptujący przynależność) ale niepraktykujący.



Ostatnia modyfikacja: 11.07.2010 14:18:50
[#144] Re: DWE - dyżurny wątek etyczny - zamiast gadacza

@Daclaw, post #143

dynie sa starsze niz katolicyzm, a indyk w zasadzie nie ma nic z wiara wspolnego :)


(tak tylko sie czepiam ;)
[#145] Re: DWP - dyżurny wątek polityczny - zamiast gadacza

@Daclaw, post #136

Daclaw, ja wiem z jakiego powodu przytaczasz mnie, bo od jakiegoś czasu ignoruje twoje "faszystowskie poszczekiwanie". Na przyszłość radzę Ci nie udzielaj się jak nie masz o czymś pojęcia, żebyś oszczędził sobie wstydu.



Ostatnia modyfikacja: 11.07.2010 15:44:07
[#146] Re: DWP - dyżurny wątek polityczny - zamiast gadacza

@] SKOLMAN_MWS ˇ agrEssOr [, post #145

A właśnie, numer użytkownika 445 -> do skryptu blokującego...

[#147] Re: DWP - dyżurny wątek polityczny - zamiast gadacza

@] SKOLMAN_MWS ˇ agrEssOr [, post #145

Daclaw, ja wiem z jakiego powodu przytaczasz mnie, bo od jakiegoś czasu ignoruje twoje "faszystowskie poszczekiwanie".

Nie. Przytaczam jako jako przykład oszołoma, bezmyślnego powielacza propagandy, działającego na zasadzie copy/paste. Inny podobny przykład to osoba/grupa działająca pod ksywą "sławni.wegetarianie" na Onecie. W tej samej branży zresztą.
[#148] Re: DWE - dyżurny wątek etyczny - zamiast gadacza

@G. Kraszewski, post #142

Na jakich źródłach się opierasz?


Historia celibatu Elizabeth Abbott,



To akurat niewielkie ma znaczenie. Gdy syn księdza zostawał księdzem, majątek zostawał w rodzinie.



Ma ogromne znaczenie. Trzeba było mieć środki aby się w taką podróż udać. Nie każdego było na to stać nawet jeśli był synem księdza. Podróż była niebezpieczna i dziennie pokonywało się około 20-30km. Według współczesnej mapy dystans dzielący Rybnik a Watykan to około 1700km. Wtedy drogi wyglądały zupełnie inaczej ( o ile były). Więc załóżmy, ze dystans to 1600km :/30km. Wtedy potrzeba było 53 dni aby pokonać trasę w jedną stronę.

Sam dojazd nie gwarantował otrzymania zgody papieża na to aby młodzieniec mógł zostać księdzem. Takie zgody były wydawane stosunkowo rzadko aby ograniczyć do minimum zostawanie majątku w rodzinie.



Więc jak sam widzisz wprowadzenie celibatu nie było tym czym błędnie zakładałeś.



Benedykt Dziubałtowski

[#149] Re: DWP - dyżurny wątek polityczny - zamiast gadacza

@Daclaw, post #147

Proszę wybaczyć pozorny OT, ale śmiem zauważyć, iż jednak post wiąże się z polityką, a konkretnie socjotechnikami w polityce ponadnarodowych podmiotów handlowych.

Przytaczam jako jako przykład oszołoma, bezmyślnego powielacza propagandy, działającego na zasadzie copy/paste.


Się czepię, uwielbiam takie kwiatki. Dacław, człowieku, przecież właśnie w 100% trafnie opisałeś samego siebie. Spodobało mi się, jak trafne słowa dobrałeś na określenie Twojej posłusznej podatności na propagandę korporacyjną, perswazję oraz na późniejsze epatowanie informacjami wtłoczonymi Ci przez nie. Korporacje robią z Ciebie schowek, perswazja warunkuje Cię tak, iż robisz copy, a wyuczona identyfikacja z markami motywuje chęć robienia paste. Dawno nie widziałem tak czytelnie przykładowego trybika, ale jeszcze dawniej nie widziałem trybika, który by sam stworzył tak dobre określenie opisujące samego siebie. Co by nie mówić - brawo, jednak masz jakiś talent.

A tak na serio - a czemu tak nie protestowałeś jak Ci wkładano do głowy lojalność wobec korporacji i posłuszny, konsumencki udział w łańcuchu destrukcji wielkoskalowej?

Jesteś modelowym sekciarzem The Killer-Cola Company, Kentucky Fried Cruelty i darmowym ksero fraz marketingowych tychże.

I to nie jest przytyk, ale rzeczowa analiza marketingowa Twoich zachowań konsumenckich na podstawie dostarczonych przez Ciebie faktów. Oczywiście nie wykluczam, że jako człowiek możesz być całkiem fajnym gościem, z którym miło by było pogadać na jakimś zlocie amigowym. Analiza dotyczy konsumeryzmu. Jeśli wziąłeś do siebie to symptom, iż nieświadomie identyfikujesz się silnie z pojęciem konsument.

Tak, wiem, że o tą analizę nie prosiłeś. Przyjmij w prezencie. ;) Za ten doskonały opis siebie jako konsumenta. :)
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem