[#61] Re: Homoseksualizm, leczyc, tepic czy akceptowac

@rafgc, post #60

> Nie była biseksualna

Była, tylko nie zdawała sobie z tego sprawy. Takie rzeczy często wychodzą dopiero po pewnym czasie, jak wcześniej wspomniałem.

[#62] Re: Homoseksualizm, leczyc, tepic czy akceptowac

@rafgc, post #52

Poza tym co ma do tego miłość, kochasz swojego ojca a nie jesteś homoseksualistą, prawda?

Nie - nie kocham go i nigdy nie kochałem. Raczej cieszę się że ten padół już go nie nosi. To dosyć skomplikowana sprawa, w dodatku prywatna, więc kiepsko trafiłeś z tym przykładem.

Mogą sobie poustawiać swoje substytuty, ale nigdy nie zabiorą jedynego przywileju parom heteroseksualnym jak płodzenie dzieci z miłości, ten owoc jest dla nich zakazany.

Więc czym się przejmować? Niech sobie mają te związki ze wszystkimi unikalnymi aspektami poza tym jednym.

Natura płata figle w różnych dziedzinach.

Owszem. I moim zdaniem należy z tym żyć. Bo skoro spłatała figla, to... tak chciała i tak ma być.

Przyzwyczajenia można zmieniać.

Pewnie, ale po co?

A to już nie jest zachowywanie swego fetyszu w ramach swojego własnego życia.

I to podobno ja nie rozumiem. Przecież napisałem że denerwują mnie te ich parady. Niech sobie walczą o swoje prawa, ale po prostu robiąc swoje i tyle. No i nie nazwałbym odmiennej orientacji fetyszem.

Prawidłowy rodziny: kochający kobieta i mężczyzna, biorą ślub a owocem ich miłości jest spłodzone dziecko i je wychowują

No mówię - normy społeczne. A ja osobiście mam je gdzieś, bo mam swoje własne i żyję według nich.

Rozumiem też, że nienawidzisz swoich rodziców jeśli są heteroseksualni za to jak teraz wyglądasz?

Couldn't care less kto mnie wychował. Myślisz że zrobiłoby mi róznicę gdyby to były dwie mamy/dwóch ojców? Nie, bo nie jestem homofobem.

A te normy to chyba istnieją, żeby chronić ludzi przed degeneracją i zwyrodnieniami

Tylko że szkoda że w ramach tych norm wciąż mamy tyle zwyrodnień i degeneracji. Więc może najwyższa pora je odrzucić, jako niespełniające swojej roli regulatora czegokolwiek?

Nie mam zamiaru tolerować homokrzykaczy, którzy nie rozumieją kim są

Znasz ich wszystkich osobiście, z każdym rozmawiałeś i na podstawie tych rozmów wnioskujesz że nie rozumieją. Typowa polska mentalność polegająca na generalizowaniu opartym na swojej niechęci.

normalny facet nie będzie w stanie znaleźć sobie dziewczyny

Tu cię boli. Mi to akurat zwisa.



Ostatnia modyfikacja: 12.09.2010 20:02:19



Ostatnia modyfikacja: 12.09.2010 20:04:06
[#63] Re: Homoseksualizm, leczyc, tepic czy akceptowac

@cpt. Misumaru Tenchi, post #62

Nie - nie kocham go i nigdy nie kochałem. Raczej cieszę się że ten padół już go nie nosi. To dosyć skomplikowana sprawa, w dodatku prywatna, więc kiepsko trafiłeś z tym przykładem.

Z jednej strony to smutne, z drugiej w znacznym stopniu wyjaśnia Twoją postawę życiową. Sprawdza się stara prawda, że brak normalnej rodziny skrzywia. Nic osobistego, ale to jest widoczne w Twoich postach.

[#64] Re: Homoseksualizm, leczyc, tepic czy akceptowac

@G. Kraszewski, post #63

Dzięki - nawet nie masz pojęcia jak mi teraz posłodziłeś. Zawsze chciałem być uznawany za skrzywionego i udało się.
A tak poważniej, znowu powraca motyw osądzania innych na podstawie bardzo nikłych informacji. Co ty możesz tak naprawdę wiedzieć o mnie? Skąd wiesz jaki jestem w rzeczywistości? Może jestem kompletnie inny, a tutaj i ogólnie w internecie przywdziewam maskę prowokatora, bo mnie to bawi? No ale fakt - gdy brakuje rozsądnych argumentów, to przechodzimy na krytykowanie osoby piszącego. Typowo polska mentalność, sam tak często robię.



Ostatnia modyfikacja: 12.09.2010 21:56:37
[#65] Re: Homoseksualizm, leczyc, tepic czy akceptowac

@Solo Kazuki, post #58

Ja bym raczej obstawał za opcją że homoseksualizm jest typem mutacji (polecam przeczytać co napisał rafgc).


rafgc nie pisał o mutacji, tylko o wpływie hormonów na rozwój mózgu płodu (hormonem tym zresztą, w przypadku płodów męskich jest głównie testosteron, wytwarzany przez jądra - czy zawiązki jąder, jeśli wyrażamy się precyzyjnie) i wykształcenie pierwszorzędowych cech płciowych (polecam lekturę o zespole Morrisa).

Za normalne - nie. Ale takie rzeczy i u ludzi się zdarzają


No to jak, jest analogia, czy nie? Możesz się podpierać przykładem zwierząt, czy nie? Normalne, czy nie? A że "się zdarza"... Cóż...

@mars:

Ostateczne ukształtowanie cech podyktowane jest nie genomem tylko genotypem, który nawet u bliźniąt jednojajowych jest różny


Nie "jest", tylko "z czasem może być". Twoim zdaniem istnieje więc "gen homoseksualności", zespolony z jakimiś sekwencjami regulatorowymi. Teoria do potwierdzenia, albo odrzucenia. Podobnie jak wszystkie inne.

[#66] Re: Homoseksualizm, leczyc, tepic czy akceptowac

@recedent, post #65

> No to jak, jest analogia, czy nie?

Jak dla mnie nawet bardzo oczywista analogia

> Możesz się podpierać przykładem zwierząt, czy nie?

Ależ mam taki zamiar. Zupełnie nie rozumiem czemu ty nie możesz tego zrozumieć. Ludzie to zwierzęta, posiadają pozostałości po przodkach (choćby kość ogonowa... to taki chyba najbardziej wyraźny przykład) i niestety część cech zwierzęcych.

> A że "się zdarza"... Cóż...

"się zdarza"? Człowieku, obudź się! W momencie gdy dyskutujemy zapewne zdarzyło się na świecie kilka z w.w. przez ciebie rzeczy. Łącznie z kanibalizmem (głód powoduje różne dziwne zachowania).

[#67] Re: Homoseksualizm, leczyc, tepic czy akceptowac

@cpt. Misumaru Tenchi, post #62

Nie - nie kocham go i nigdy nie kochałem. Raczej cieszę się że ten padół już go nie nosi. To dosyć skomplikowana sprawa, w dodatku prywatna, więc kiepsko trafiłeś z tym przykładem.

To był tylko przykład ogólny, a nie dotyczący twojej sytuacji osobistej. Ale gdyby twój ojciec był inny (czyt. normalny)... Mimo, ze przykład nie był trafny, to na pewno wiesz, co chciałem powiedzieć, tylko specjalnie się czepiasz. Nie ma sprawy, jeśli twój ojciec zasłużył sobie na swoją reputację, to się nie dziwię, ze tak piszesz.

Więc czym się przejmować? Niech sobie mają te związki ze wszystkimi unikalnymi aspektami poza tym jednym.

Tym, że dasz im palec, o oni będą chcieli całą rękę.


Pewnie, ale po co?

By wszystkim żyło się lepiej. Czasami dla własnego dobra, po co w takim razie ludzie walczą aby narkomani, alkoholicy wyszli ze swego nałogu, po co się im wtrącają do ich życia skoro oni sami tego nie chcą? A może powód leży gdzie indziej, nie w bezpośredniej ignorancji takich ludzi, którzy niby nikomu do domu nie wchodzą, ale swój wpływ na otoczenie mają jeśli się wszystko jeszcze raz obejrzy w pryzmacie całego społeczeństwa a nie tylko swojego ego?


No mówię - normy społeczne. A ja osobiście mam je gdzieś, bo mam swoje własne i żyję według nich.

Proszę wymienić jakie efekty uboczne wynikają z takiej normy, bo przecież napisałeś "Wiesz jak wszyscy byśmy wyglądali (tak, ty i ja też), gdybyśmy się ślepo do nich stosowali?" Więc żądam od Ciebie wymienienia jak zdegenerowani i zepsuci jesteśmy stosując ten model rodziny od początku istnienia wszechświata. Chyba, że napisałeś to bezmyślnie.


Tylko że szkoda że w ramach tych norm wciąż mamy tyle zwyrodnień i degeneracji. Więc może najwyższa pora je odrzucić, jako niespełniające swojej roli regulatora czegokolwiek?

Tylko szkoda, że zawsze się znajdą tacy, co tych norm nie chcą przestrzegać tak samo jak istnieje prawo i zawsze znajdą się tacy co zechcą je łamać, więc może w ogóle odrzucimy prawo i zaczniemy żyć samopas, bez policji, bez sądów i więzień, tylko Ty i surowy świat bez zasad. Tyle co wiem, to zło istniało i będzie istnieć, ale to nie jest powód, by przestać z nim walczyć (proszę nie myśleć, że zło w tym zdaniu równa się homoseksualizm).

Znasz ich wszystkich osobiście, z każdym rozmawiałeś i na podstawie tych rozmów wnioskujesz że nie rozumieją. Typowa polska mentalność polegająca na generalizowaniu opartym na swojej niechęci.

Nie znam, a Ty nie rozumiesz o czym mowa i czego jest skutkiem.

Tu cię boli. Mi to akurat zwisa.

Ale boli i nie zwisa innym ludziom. Jesteś egoistą i nie obchodzi cię to co się wokół dzieje, dla mnie OK, więc dlaczego w ogóle zabierasz głos w temacie, który ci zwisa i powiewa, tak jakbyś się przejmował, że homoseksualistom nie pozwolą adoptować dzieci? Życie w społeczeństwie to zobowiązanie do przyjęcia pewnych zasad, zawsze znajdzie się ktoś komu te zasady będą przeszkadzać i będzie próbował zachwiać tą równowagę. Rozwiązanie jest proste, nie chcesz się dostosować, to idź gdzie indziej i załóż własne społeczeństwo, albo znajdź takie którego zasady Ci odpowiadają. Widzę, że jesteś głęboko zakorzeniony w swej postawie, nie chcę wiedzieć co zmusiło Cię w życiu do takiej ignorancji, ale mam nadzieje, że nie będziesz musiał zbierać jej owoców za swojego życia.

Rozumiem też, że nie miałbyś nic przeciwko temu, aby zaczęli Cię podrywać faceci, a czasy kiedy gwałt na mężczyznach był tylko odsetkiem odszedł w siną dal? Nie powiesz mi chyba, że to też Cibie nie obchodzi.

Zwisa Ci też na pewno dobro dzieci, których homoseksualiści domagają się dla zaspokojenia samej chęci lub mody posiadania dziecka, a nie z miłości. Jak odróżnić czy ktoś chce mieć dziecko z miłości czy dla ozdoby? Nie mam pojęcia i dlatego nie jest to temat, który można sobie olać od tak sobie.
Wyobraź sobie, że giniesz i osieracasz dziecko, czy to też Ci wisi, że może zostać adoptowane przez homoseksualistów, którzy robią to bo jest modne lub dlatego, że inni mają?




Była, tylko nie zdawała sobie z tego sprawy. Takie rzeczy często wychodzą dopiero po pewnym czasie, jak wcześniej wspomniałem.

Więc drogą tej dedukcji każdy jest biseksualistą, więc dlaczego jest tak trudno zrobienie dziecka metodą klasyczną dla lesbijki oraz geja? Powinni więc lubić seks z obydwoma płciami a tak nie jest w większości przypadków. Napisałem przecież, że o kontaktach seksualnych z mężczyznami nie chce słyszeć, a swoją orientację zmieniła dzięki koleżance, która jako jedyna się nią "opiekowała", więc jeżeli idzie w jedną stronę tak łatwo, to dlaczego nie można z powrotem? Kobiety są wrażliwe emocjonalnie i myślę, że prawie z każdej da radę zrobić lesbijkę stosując odpowiednie metody emocjonalne.

Ale takie rzeczy i u ludzi się zdarzają (znowu wyidealizowany świat się kłania?). Co tym bardziej udowadnia że człowiek to zwierzę. Czasami okrutniejsze niż niejeden drapieżca.

Oczywiście, że się zdarzają, człowiek nie jest idealny i zawsze jest jakieś "ALE". Myślę, że czego najbardziej brakuje homoseksualistom to wsparcia moralnego ze strony normalnych ludzi, czego nigdy nie uzyskają, jeśli nie przyznają się że nie są normalni, tak im dane jest żyć i chcą po prostu mieć jakieś miejsce w społeczeństwie. I nie mówię o tych, którzy siedzą w domu i nikomu nie zawadzają, tylko tym, którzy robią im reklamę stawiając swoje ultimatum. Jak już pisałem, jestem w stanie akceptować osobę homoseksualną, która potrafi się przyznać, że jest inna i jest świadoma co traci i potrafiąca z tym żyć, ale nie taką, która uważa swoją orientację za normalną. Wiadomo, że mówię o uczestnikach parad, którzy zamiast próbować szukać akceptacji i sposobu przekonania, że mogą żyć normalnie w społeczeństwie, próbują wedrzeć się siłą po przykrywką tolerancji. Jak widać, efekty znamy bardzo dobrze i widzimy bardzo dobrze. Jeśli ktoś nas prosi by wpuścić kogoś do swojego ogródka i użyje dobrych argumentów, to go wpuszczamy i jest w porządku, natomiast, gdy zamiast prośby wskakuje sam na teren naszej posesji, to niestety, ale w USA to może się skończyć postrzeleniem. Tutaj wg mnie leży problem i przyczyna negatywnego nastawienia do ludzi homoseksualnych, którzy mogą żyć normalnie wśród nas i brać udział nawet aktywnie w wychowaniu dzieci, będąc pod nadzorem, ale jednocześnie mając wsparcie społeczeństwa.

Dla przykładu o co mi chodzi mniej więcej podam to http://www.youtube.com/watch?v=t7elKLjcVTY&feature=related na pierwszy rzut oka wygląda, że jest to chore, ale skoro puszczają to w TV to znaczy, że w Japonii homoseksualiści pokazali, ze mogą żyć jak normalni ludzie i widocznie są akceptowani (widzieliście kiedyś dzieciaki bawiące się dobrze z gejami gdziekolwiek i żeby się jeszcze nikt nie czepiał?) i mają swoje miejsce. U nas dzięki tym paradom, to nigdy nie nastąpi.


Nie chce mi się już pisać, więc zakańczam swoje wypociny i chyba nic nowego już wniosę do tego tematu. Wszystko co myślę na temat homoseksualistów jest chyba zawarte w tym poście.



Czy są jeszcze ludzie na tym forum, którzy uważają, że byłoby miejsce dla homoseksualiastów w naszym heteroseksualnym świecie, gdyby nie dopuszczali swoich przedstawicieli do demonstrowania takiej nachalności?

Czy ktoś widział kiedyś aby sami homoseksualiści potępiali paradę równości?



Ostatnia modyfikacja: 12.09.2010 22:49:51
[#68] Re: Homoseksualizm, leczyc, tepic czy akceptowac

@recedent, post #65

Twoim zdaniem istnieje więc "gen homoseksualności"

Nie. Moim zdaniem jest to, że robisz błędy w podstawach genetyki

[#69] Re: Homoseksualizm, leczyc, tepic czy akceptowac

@rafgc, post #67

> Dla przykładu o co mi chodzi mniej więcej podam...

Tak... japończycy to może i "dziwny naród", ale pewne rzeczy możemy się uczyć od nich. Między innymi tolerancji. W tym kraju jest tyle "dziwności" że gdyby byli polakami to by się dawno nawzajem powyrzynali za "odmienność światopoglądów".

> U nas dzięki tym paradom, to nigdy nie nastąpi.

A to niestety też przykry fakt. Bo o ile przeciwko odmienności w preferencjach nie mam nic, o tyle co do formy którą to przybiera na paradach sporo. Niech sobie gościu kocha inaczej... ale też niech nie odprawia cyrków jakby go co dopiero z klatki wypuścili (celowa analogia do zwierząt).

[#70] Re: Homoseksualizm, leczyc, tepic czy akceptowac

@rafgc, post #67

Zwisa Ci też na pewno dobro dzieci, których homoseksualiści domagają się dla zaspokojenia samej chęci lub mody posiadania dziecka, a nie z miłości.

A hetero? Zaspokojenia samej chęci w sensie seksu, a potem dziecko nie zaplanowane... Może mieć normalne życie jeśli rodzice dorosną później, jeśli nie to patologia lub dom dziecka.

Jak odróżnić czy ktoś chce mieć dziecko z miłości czy dla ozdoby? Nie mam pojęcia i dlatego nie jest to temat, który można sobie olać od tak sobie.

Racja, nie odróżnisz w jakim celu chce mieć dziecko para, para hetero czy homo.

Wyobraź sobie, że giniesz i osieracasz dziecko, czy to też Ci wisi, że może zostać adoptowane przez homoseksualistów, którzy robią to bo jest modne lub dlatego, że inni mają?

Dla mody lub dlatego że inni mają - tym może się kierować para zarówno hetero jak i homo.

Od rodziców zależy jak wychowają, nieważne jaka orientacja, czy mają ślub i do jakiej sekty przynależą

Ważne jest pytanie na temat adopcji, jeśli domy dziecka są pełne, to lepiej żeby część dzieci została w domu dziecka, czy raczej została adoptowana przez parę homo.

JA jestem zdania, że lepiej gdy dziecko ma dom i kochających rodziców. Lepszy dobry człowiek homo niż zły hetero.

Peace!

[#71] Re: Homoseksualizm, leczyc, tepic czy akceptowac

@rafgc, post #67

na pewno wiesz, co chciałem powiedzieć, tylko specjalnie się czepiasz.

Wiem co chciałeś powiedzieć, ale faktycznie się czepiam. Za to mi płacą, sorry - nic osobistego.

Tym, że dasz im palec, o oni będą chcieli całą rękę.

To się im ją uwali na wysokości łokcia.

Czasami dla własnego dobra, po co w takim razie ludzie walczą aby narkomani, alkoholicy wyszli ze swego nałogu, po co się im wtrącają do ich życia skoro oni sami tego nie chcą?

No właśnie, po co? Wolnoć Tomku... Wpływ? Jaki niby? Widzisz narkomana na przystanku, to zaczynasz brać za jego przykładem? Proszę cię.

Więc żądam od Ciebie wymienienia jak zdegenerowani i zepsuci jesteśmy stosując ten model rodziny od początku istnienia wszechświata. Chyba, że napisałeś to bezmyślnie.

Nie chce mi się pisać rzeczy oczywistych, więc tak, tego się trzymajmy - napisałem to bezmyślnie. To wygodniejsze.

Tyle co wiem, to zło istniało i będzie istnieć, ale to nie jest powód, by przestać z nim walczyć (proszę nie myśleć, że zło w tym zdaniu równa się homoseksualizm).

Ależ proszę bardzo - walcz do upadłego. A ja tam wolę robić kasę i żyć sobie wygodnie, zamiast walczyć z wiatrakami, wybacz.

Jesteś egoistą i nie obchodzi cię to co się wokół dzieje, dla mnie OK, więc dlaczego w ogóle zabierasz głos w temacie, który ci zwisa i powiewa, tak jakbyś się przejmował, że homoseksualistom nie pozwolą adoptować dzieci?

Hmm. Bo mogę i akurat nie mam nic lepszego do roboty, a reakcje niektórych konserwatystów stąd są lepsze niż niejeden dzisiejszy kabaret?

nie chcę wiedzieć co zmusiło Cię w życiu do takiej ignorancji

Umiejętność ignorancji w dzisiejszych czasach to błogosławieństwo, man. Najdalej za kilka lat sam się o tym przekonasz.

Rozumiem też, że nie miałbyś nic przeciwko temu, aby zaczęli Cię podrywać faceci

Nie, nie miałbym. Fajnie wiedzieć że jeszcze ktoś uznaje mnie za seksualnie atrakcyjnego, nawet jeżeli do niczego to nie doprowadzi.
Zresztą o czym my gadamy - już mnie podrywają.

Wyobraź sobie, że giniesz i osieracasz dziecko, czy to też Ci wisi, że może zostać adoptowane przez homoseksualistów, którzy robią to bo jest modne lub dlatego, że inni mają?

Owszem, wisi mi to, bo nie zamierzam mieć dzieci. Zresztą co tu dużo gadać - dziecko to produkt uboczny fizycznej miłości między kobietą a mężczyzną. Taki mam punkt widzenia.



Ostatnia modyfikacja: 13.09.2010 06:06:46
[#72] Re: Homoseksualizm, leczyc, tepic czy akceptowac

@mars, post #68

Różnice w regulacji ekspresji u bliźniąt jednojajowych to nie są podstawy, tylko niuanse.



Ostatnia modyfikacja: 13.09.2010 07:28:10
[#73] Re: Homoseksualizm, leczyc, tepic czy akceptowac

@cpt. Misumaru Tenchi, post #64

Zawsze chciałem być uznawany za skrzywionego i udało się.

Zawsze to fajnie komuś zrobić przyjemność.

Co ty możesz tak naprawdę wiedzieć o mnie?

Mogę tyle, co napiszesz.

Może jestem kompletnie inny, a tutaj i ogólnie w internecie przywdziewam maskę prowokatora, bo mnie to bawi?

Może. A może nie. Jak sobie nagrabisz, tak Cię będę widział. Twój wybór.

No ale fakt - gdy brakuje rozsądnych argumentów, to przechodzimy na krytykowanie osoby piszącego.

To nie jest żadne ocenianie, tylko stwierdzenie pewnych faktów, ogólnie zresztą znanych. Żadnym odkryciem nie jest, że ojciec w wychowaniu człowieka odgrywa bardzo ważną rolę, a gdy jej nie spełni, to nic dobrego z tego nie wyjdzie. Cokolwiek by przeciwnicy tradycyjnego modelu rodziny nie powiedzieli (to przyczynek do mojego "nie" dla wychowywania dzieci przez pary homoseksualne). Ocenianie z mojej strony byłoby podwójnie niecelowe. Po pierwsze próba "wychowania" dorosłego człowieka przez osoby trzecie jest z góry skazana na niepowodzenie. Po drugie przyjętą przez Ciebie strategię życiową zweryfikuje czas i życie. Na pewno nie ja. Więc zanim mi przylepisz typowo polską mentalność, zastanów się przez chwilę.



Ostatnia modyfikacja: 13.09.2010 08:11:57
[#74] Re: Homoseksualizm, leczyc, tepic czy akceptowac

@kjb, post #70

A hetero? Zaspokojenia samej chęci w sensie seksu, a potem dziecko nie zaplanowane... Może mieć normalne życie jeśli rodzice dorosną później, jeśli nie to patologia lub dom dziecka.

Dlaczego więc poszerzać tą patologię dodatkowo o homoseksualistów?


Racja, nie odróżnisz w jakim celu chce mieć dziecko para, para hetero czy homo.

Przynajmniej w związku hetero dzieciak nie będzie napiętnowany przez społeczeństwo. Fajnie by to było, jakby zaczęło dochodzić do samobójstw dzieci w związkach homo? Dzieci to nie luksus tylko obowiązek.


Dla mody lub dlatego że inni mają - tym może się kierować para zarówno hetero jak i homo. Od rodziców zależy jak wychowają, nieważne jaka orientacja, czy mają ślub i do jakiej sekty przynależą. Ważne jest pytanie na temat adopcji, jeśli domy dziecka są pełne, to lepiej żeby część dzieci została w domu dziecka, czy raczej została adoptowana przez parę homo.JA jestem zdania, że lepiej gdy dziecko ma dom i kochających rodziców. Lepszy dobry człowiek homo niż zły hetero.

Ostatnie dwa zdania są prawdziwe, ale skąd będziesz pewien, że te same patologie, które wypominasz hetero nie będą miały miejsca w związkach homo? Bo dla mnie to będzie to samo, jednych homo będziemy chwalić za dobrą opiekę a drugich wyklinać. Czy naprawdę tego potrzebujemy? gdybym wiedział, że wszyscy homo będą lepszymi rodzicami od hetero, to bym trzymał gębę na kłódkę.


@cpt. Misumaru Tenchi

Po przeczytaniu twojego ostatniego posta, dotarło do mnie jaką osobą jesteś i rozumiem twoje nastawienie, więc nie będę się dalej z Tobą kłócił, mam wrażenie, że masz swój świat a tego w którym żyjesz nienawidzisz.
Nie dociera do Ciebie chyba jedna rzecz:

Ależ proszę bardzo - walcz do upadłego. A ja tam wolę robić kasę i żyć sobie wygodnie, zamiast walczyć z wiatrakami, wybacz.


Żeby walczyć z wiatrakami, trzeba najpierw pozwolić je postawić, a potem żałować, że dmuchają nam w oczy.

Nie trzeba było od razu napisać, że korzystasz z przywilejów życia i w dupie masz to komu je zawdzięczasz? Nie rozróżniasz dobra od zła i kierujesz się tylko swoją wygodą (trochę takie typowe i niezaskakujące w przypadku ludzi kierujących się drogą luksusu i pieniądza, skąd my to znamy?).

A będę sobie walczył, to dlatego, że istnieje jakiś porządek, który wywalczyli ludzie ty możesz sobie robić tą swoją kasę i żyć wygodnie, zamiast walczyć o wodę i jedzenie gorzej niż same szczury. Pewnie nigdy nie docenisz tego co masz póki tego nie stracisz. Twoja aspołeczna postawa wyklucza Ciebie z takich konwersacji jak ta dotycząca ogółu, więc rozumiem, że piszesz tutaj dla farsy, prowokacji itd. Jak dla mnie to wszystko z mojej strony w Twoim kierunku.

Zmieńmy może temat. Nie jesteś trochę za stary na gumowe kaczuszki?



Ostatnia modyfikacja: 13.09.2010 11:55:32
[#75] Re: Homoseksualizm, leczyc, tepic czy akceptowac

@rafgc, post #67

Czy są jeszcze ludzie na tym forum, którzy uważają, że byłoby miejsce dla homoseksualiastów w naszym heteroseksualnym świecie, gdyby nie dopuszczali swoich przedstawicieli do demonstrowania takiej nachalności?

Czy ktoś widział kiedyś aby sami homoseksualiści potępiali paradę równości?


Nie ma "heteroseksualnego świata" - jak zamierzasz dalej tak obrażac homoseksualistów, to najlepiej pisz w języku składającym się z samych spacji.

Tak jam widział kiedyś i to po wielokroć, Nie myl tzw. "działaczy" [czyli hołoty] z przeciętnymi ludźmi. To, że członkowie Varg Vikernes podpalał kościoły nie oznacza, że metal/Norwegia to działo szatana i jest zły i nienormalny, ergo należy go tępić.

że jest inna i jest świadoma co traci
Ja w ogóle proponuję nie słuchanie się Pana powyżej, tylko zalegalizowanie związków partnerskich (NIE "malżeństw homoseksulnych", tylko "związków partnerskich"). Partner taki powinien miec prawo do danych chorobowych, rozliczania sie, etc.
Ewentualnie możnaby wprowadzić - bo niektórym myslę by to odpowiadało - "rejestracje roli"w rokumentach, tzn: dwóch gejów zawiera związek partnerski, ale jeden z nich odgrywa rolę żeńską. Nie chodzi o jakieś niewiadomojakie przywileje, po prostu niektórzy by tego chcieli.

[#76] Re: Homoseksualizm, leczyc, tepic czy akceptowac

@recedent, post #72

różnica między genomem a genotypem to podstawa, czytaj posty zanim na nie odpowiesz

[#77] Re: Homoseksualizm, leczyc, tepic czy akceptowac

@olahughson, post #75

Nie ma "heteroseksualnego świata" - jak zamierzasz dalej tak obrażac homoseksualistów

Świat jest heteroseksualny. Nieważne, czy uważamy, że tak nas stworzył Bóg, czy ukształtowały prawa ewolucji, człowiek jest gatunkiem rozmnażającym się płciowo. To fakt, a nie kwestia takiego, czy innego światopoglądu. Na gruncie nauki homoseksualizm człowieka jest odstępstwem od biologicznej normy. Jeżeli określeni homoseksualiści nie chcą tego przyjąć do wiadomości i chcą dyskutować z faktami - proszę bardzo, ale ja ich szanował nie będę. Odmawiam im prawa do wychowywania dzieci, jako ludzi nieprzystosowanych (nieważnie, genetycznie, czy na skutek wychowania) do tej roli, dokładnie na tej samej zasadzie na jakiej niewidomy nie dostanie prawa jazdy.

Jeżeli jakiś homoseksualista uzna powyższy akapit za obraźliwy - jego problem.

[#78] Re: Homoseksualizm, leczyc, tepic czy akceptowac

@mars, post #76

różnica między genomem a genotypem to podstawa

To może się o Wszechwiedzący zniżysz na chwilę do poziomu nas, maluczkich i uronisz kropelkę ze swojej czary wiedzy, czyli wyjaśnisz nam na czym polega ta różnica...

[#79] Re: Homoseksualizm, leczyc, tepic czy akceptowac

@olahughson, post #75

Ja w ogóle proponuję (...) zalegalizowanie związków partnerskich. Partner taki powinien miec prawo do danych chorobowych, rozliczania sie, etc.


A ja jestem zdecydowanie przeciw. Dlaczego?

Wspólne rozliczanie się z podatku i inne ulgi "prorodzinne" zarezerwowane są dla... rodzin właśnie, ponieważ to one niosą na sobie ciężar spłodzenia i wychowania przyszłych pokoleń. Już teraz skutecznie zniechęca się w Polsce małżeństwa do posiadania potomstwa. Taki kwiatuszek ustawodawczy, dający np. dwóm cwanym singlom (niekoniecznie homoseksualistom przecież, bo kto to niby sprawdzi?) te same przywileje i ulgi co małżeństwom tylko pogorszyłby sytuację.

Jeżeli już, to proszę o listę spraw, bez których żyjący wspólnie i kochający się inaczej ludzie nie mogą normalnie funkcjonować (tzn. na przykład wspomniany dostęp do danych chorobowych). Te kwestie można by regulować prostym formularzem/pełnomocnictwem składanym w USC + odpis w dokumentach do własnej dyspozycji (przykładowo do okazania w szpitalu).

[#80] Re: Homoseksualizm, leczyc, tepic czy akceptowac

@recedent, post #79

Już teraz skutecznie zniechęca się w Polsce małżeństwa do posiadania potomstwa.

Dziwię się tępocie polityków, którzy nie rozumieją, że brak polityki prorodzinnej skończy się zapaścią gospodarczą i to nie za 50 czy 100 lat, a już wkrótce, bo pierwszy z niżów demograficznych opuszcza właśnie uczelnie. A nawet ten, który się tworzy teraz, osiągnie wiek produkcyjny jeszcze w czasie aktywnej kariery co młodszych polityków. A system emerytalny już teraz zdycha...

[#81] Re: Homoseksualizm, leczyc, tepic czy akceptowac

@rafgc, post #74

Pewnie nigdy nie docenisz tego co masz póki tego nie stracisz.

Właśnie dopiero zacząłem to doceniać, bo mam od niedawna, a do tej pory żyłem bardzo skromnie, żeby nie powiedzieć biednie.
I faktycznie, kończymy - każdy powiedział to co chciał.

[#82] Re: Homoseksualizm, leczyc, tepic czy akceptowac

@G. Kraszewski, post #78

a co np z google.pl?

[#83] Re: Homoseksualizm, leczyc, tepic czy akceptowac

@mars, post #82

a co np z google.pl?

Mam przez to rozumieć, że o genetyce wiesz tyle, co można w Googlu znaleźć? Bo ja jako cienki bolo znalazłem tylko że bliźnięta jednojajowe mogą mieć ten sam genotyp. Mogą mieć różny (na poziomie jednej lub kilku mutacji), ale nie muszą. No ale Ty na pewno wiesz lepiej.

Zagrzebałem głębiej i w końcu znalazłem coś na temat prac prof. Jana Dumańskiego. No i wygąda na to, że genotyp jednak nie może być identyczny. Tylko że... to ani nie przemiawia za hipotezą genetycznego uwarunkowania homoseksualizmu, ani przeciw niej.



Ostatnia modyfikacja: 13.09.2010 19:17:28
[#84] Re: Homoseksualizm, leczyc, tepic czy akceptowac

@G. Kraszewski, post #77

Odmawiam im prawa do wychowywania dzieci, jako ludzi nieprzystosowanych (nieważnie, genetycznie, czy na skutek wychowania) do tej roli, dokładnie na tej samej zasadzie na jakiej niewidomy nie dostanie prawa jazdy.

To jest dyskryminacja mężczyzn, bo homoseksualnym kobietom nikt tego prawa nie odbiera. Lesbijka, żyjąca w związku z drugą kobietą, może za kilkaset PLN zrobić sobie inseminację nasieniem dawcy (w najgorszym wypadku kilka razy przemęczyć się z listonoszem) i urodzić dziecko, które przecież nie zostanie jej odebrane. W klinikach wykonujących zabiegi inseminacji / in vitro nikt nie pyta o sytuację rodzinną ani o orientację seksualną.
[#85] Re: Homoseksualizm, leczyc, tepic czy akceptowac

@Daclaw, post #84

To jest dyskryminacja mężczyzn

W pewnym sensie. Ale to nie prawo czy obyczaje dyskryminują mężczyzn, tylko sama natura. Facet po prostu nie może urodzić dziecka. Żądanie "równouprawnienia" mężczyzn i kobiet na zasadzie całkowitej symetrii i zastępowalności jest kosmiczną bzdurą i próbą dyskutowania z faktami. Równeż role kobiety i mężczyzny w wychowaniu dziecka są asymetryczne. Nie dlatego, że zwyczaje i religijne nakazy, tylko po prostu zwykła i prozaiczna biologia. Próby "prostowania" tej asymetrii w imię tej czy innej powalonej ideologii są skazane na porażkę.

[#86] Re: Homoseksualizm, leczyc, tepic czy akceptowac

@AmiChris, post #1

to ja sie przypomne z pytaniem z postu #30

jakie sa formy terapii homoseksualistow?
[#87] Re: Homoseksualizm, leczyc, tepic czy akceptowac

@Valwit, post #86

Jestem nietolerancyjny. Jestem przeciwny wychowywaniu dzieci przez pary homoseksualne. Koniec, kropka. Co do zawierania przez nich małżeństw - niech sobie robią co chcą. Niestety razi mnie widok dwóch całujących się facetów i nie bardzo mogę to znieść. Łatwiej mi znieść widok dwóch całujących się kobiet.
Rozmawiałem z moją koleżanką, która jest psychologiem i popwiedziała mi, że to akurat normalne, bo tak reaguje normalny mężczyzna. Nie ma to nic wspólnego z (nie)tolerancją, jest po prostu zakodowane w męskiej psychice.

[#88] Re: Homoseksualizm, leczyc, tepic czy akceptowac

@olahughson, post #75

Nie ma "heteroseksualnego świata" - jak zamierzasz dalej tak obrażać homoseksualistów, to najlepiej pisz w języku składającym się z samych spacji.

Nie wiem co w tym jest obraźliwego. Jak ktoś się obraził to jego problem, a Tobie polecam powrót do podstaw j. polskiego i dowiedzenie się czym jest parabola. Oni mogą sobie mówić w odwecie natomiast "nasz homoseksualny świat" i ja się nie obrażę.

Ja w ogóle proponuję nie słuchanie się Pana powyżej, tylko zalegalizowanie związków partnerskich (NIE "malżeństw homoseksulnych", tylko "związków partnerskich"). Partner taki powinien miec prawo do danych chorobowych, rozliczania sie, etc.

Czytać umiesz a rozumieć już nie? To co traci homoseksualista, jest tym czego pozbawiła go natura, czyli zdolności do rozmnażania a tym samym możliwości posiadania potomstwa. cpt. Misumaru Tenchi napisał na temat kaprysu natury: Owszem. I moim zdaniem należy z tym żyć. Bo skoro spłatała figla, to... tak chciała i tak ma być. Tylko problem w tym, dlaczego ja mam akceptować naturę człowieka homoseksualnego, który sam nie akceptuje tego, że natura odebrała mu możliwość rozmnażania i posiadania dzieci. Jeżeli oni nie akceptują swojej natury to ja ich też.

Czytałeś w ogóle ten cały wątek? Przecież napisałem, że nie mam nic przeciwko rejestrowaniu związków partnerskim. Natomiast ulgi rodzinne mają na celu ułatwić rodzinie wychowanie dzieci, póki homoseksualiści ich nie mają to nie powinni ich mieć, natomiast takie aspekty płynące z życia w związku jak np dziedziczenie normalnie by im się należały. W sumie to rozliczenia też mogliby im dać, tak jak rozliczają się małżeństwa bezdzietne.


@cpt. Misumaru Tenchi
Pewnie nigdy nie docenisz tego co masz póki tego nie stracisz.
Właśnie dopiero zacząłem to doceniać, bo mam od niedawna, a do tej pory żyłem bardzo skromnie, żeby nie powiedzieć biednie.


A ja trzymam za Ciebie kciuki, po lekturze twoich postów pełnych obojętności i dystansu do świata (o ile to nie jest zwykła prowokacja), mam nadzieję, że świat Ci udowodni, że nie jest taki straszny jak go malujesz OK. Powodzenia. Mam nadzieję tylko, że po naszej konwersacji nie czujesz się do mnie urażony w jakikolwiek sposób, wszak cała rozmowa chyba odbyła się na akceptowalnym poziomie (tak myślę przynajmniej) . Dzięki za konwersację i wymianę poglądów :)


@Daclaw
To jest dyskryminacja mężczyzn, bo homoseksualnym kobietom nikt tego prawa nie odbiera. Lesbijka, żyjąca w związku z drugą kobietą, może za kilkaset PLN zrobić sobie inseminację nasieniem dawcy (w najgorszym wypadku kilka razy przemęczyć się z listonoszem) i urodzić dziecko, które przecież nie zostanie jej odebrane. W klinikach wykonujących zabiegi inseminacji / in vitro nikt nie pyta o sytuację rodzinną ani o orientację seksualną.

To nie jest akurat już wina ogólnej niechęci, tylko sprytne wykorzystanie przez kobiety swoich atrybutów, pomimo, że same nie mogą zajść w ciążę ze sobą, to mogą iść do banku spermy. I teraz nasuwa się mała myśl, o co oni właściwie walczą skoro mają już takie okienko w przepisach? Gej też przecież, może zrobić sobie mały trik na samotnego ojca jeśli uda mu się umówić z jakąś lesbijką albo będzie miał tyle kasy by zapłacić matce zastępczej jak Ricky Martin. A lesbijce nie zabiorą dziecka, bo nie ma na to przepisów, gejowi jako samotnemu ojcu też nie zabiorą, problem jest tylko z adopcją, a to już dotyczy obydwojga płci. Swoją drogą, kobiety zawsze potrafiły dobić faceta, co nie?

@OSH
Łatwiej mi znieść widok dwóch całujących się kobiet

To akurat normalne, skoro jesteś naturalnie nastawiony na płeć przeciwną, ale fakt faktem, że jest to to samo w sensie wagi czynu co całowanie się mężczyzn.

Rozmawiałem z moją koleżanką, która jest psychologiem i powiedziała mi, że to akurat normalne

Znaczy się, że nietolerancja jest wynikiem naszej natury.

No właśnie, dlaczego więc homoseksualiści chcą aby zaakceptować ich naturę, jeśli oni nie chcą zaakceptować naszej, która z urzędu jest nastawiona przeciwko takim zachowaniom? Tacy się przecież urodziliśmy, więc dlaczego chcą nas karać za to jakich nas natura stworzyła? Oni chcą, abyśmy stanęli przeciw swej naturze a ich to już się nie tyczy, bo to niewygodne jest?


Dlaczego uważam, że powinno się zalegalizować związki homoseksualne? Bo nawet psychicznie chory ma wpis w kartotece szpitala, że istnieje, natomiast pary homoseksualne oficjalnie nie istnieją i to jest dla mnie już nie w porządku i nawet nieprofesjonalne. Skoro nasze heteroseksualne związki są rejestrowane, to dlaczego oni mają mieć lepiej? :)

Temat rzeka :)



Ostatnia modyfikacja: 14.09.2010 00:06:14
[#89] Re: Homoseksualizm, leczyc, tepic czy akceptowac

@rafgc, post #88

Nie wiem co w tym jest obraźliwego. Jak ktoś się obraził to jego problem,

Sorry, że tak wtrącę trochę poza tematem i "uwezmę" się na Ciebie @rafgc, (padło nie tylko u Ciebie ale w kilku postach) - takie wtręty w wypowiedziach rażą mnie okrutnie (tak, tak, wiem to mój problem :-Z) - bije z nich pogarda i lekceważenie dla interlokutora. Po co wogóle dalej chcecie dyskutować/odpowiadać jak nie zamierzacie nawet delikatnie się wysilić i zrozumieć argumentów drugiej strony?
Tak wyraźnie dajecie o tym znać, że w moim rozumieniu, nie ma sensu dalsza dyskusja. Przecież zostaniecie przy swoim, ponieważ nie macie zamiaru wnikać w problem.

Wracając do tematu wątku - nie jestem zwolennikiem oddawania dzieci parom homoseksualnym, chyba najbardziej z powodu napiętnowania tych dzieci przez resztę społeczeństwa. Choć uważam, że lepiej jak się ma dwóch tatusiów zdrowych psychicznie niż oboje rodziców wraz "sajgonem" i "bonanzą" w domowej melinie.

[#90] Re: Homoseksualizm, leczyc, tepic czy akceptowac

@Skotos, post #89

takie wtręty w wypowiedziach rażą mnie okrutnie (tak, tak, wiem to mój problem :-Z) - bije z nich pogarda i lekceważenie dla interlokutora.


A niby czemu? Jeśli ktoś się obraża na coś, na co obrażać się nie powinien - jego problem, i jego nadwrażliwości. Jeśli ja się obrażę na Ciebie za to co właśnie napisałeś to będzie to mój, czy Twój problem?

uważam, że lepiej jak się ma dwóch tatusiów zdrowych psychicznie niż oboje rodziców wraz "sajgonem" i "bonanzą" w domowej melinie.


A ja uważam, że lepiej mieć uciętą nogę poniżej kolana, niż eksplozję termonuklearną w kuchni. Wiesz, takie argumenty można mnożyć: lepiej dwóch tatusiów niż tatuś-alkoholik, niż mamusia-schizofreniczka, niż dziadek-pedofil itp. To są ekstrema, a na tej podstawie ktoś chce budować jakąś normę? Dwóch tatusiów też może urządzić "sajgon" i "bonanzę".

Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem