Komentowana treść: Wywiad z Peterem Kaltsteinem
[#91] Re: Wywiad z Peterem Kaltsteinem

@Banter, post #90

Przykład: fakt, że kocham rodzinne miasto absolutnie nie musi jednocześnie oznaczać, że mam nienawidzieć np. Łodzi czy sąsiedniej miejscowości.


A co to ma do rzeczy? Nie piszę o tym, że masz czegoś nienawidzieć. Cały czas wałkuję jedną sprawę: Skoro tak łatwo Ci zmienić perspektywę, to pomyśl co czuje (operując Twoim porównaniem) kochający swoje miasto łodzianin, kiedy na publicznym forum napiszesz, że Twoja miejscowość to "prawdziwa Łódź", a jego - tylko "przemianowany Gnojnik" (z góry przepraszam mieszkańców Gnojnika, którzy mogą się poczuć urażeni). W tym przypadku "nienawiść" hipotetycznego łodzianina do siebie i swojego miasta budujesz Ty sam. I nieważne ile będziesz potem tłumaczył, że w "szerokim polu widzenia" wydaje Ci się, że tak właśnie jest.

Sprowadzanie Amigi wyłącznie do marki czy nazwy jest na mój gust bardzo ograniczone.


Pisałem o tym w tym wątku już wielokrotnie, ale co mi tam - powtórzę się. Jest kilka projektów, które można nazwać "kontynuacją amigowych rozwiązań":

- AmigaOS 4.x - prawa do nazwy systemu, jego źródeł, licencja na pokrewną nazwę komputera
- Commodore USA, iContain - wyłącznie marka
- MorphOS - kontynuacja pewnych rozwiązań z zakresu systemu operacyjnego
- NatAmi, MiniMig, FPGArcade - reimpementacja pewnych rozwiązań sprzętowych
- AROS - reimpementacja pewnych rozwiązań z zakresu systemu operacyjnego

Musisz jednak przyznać, że dopóki marka "Amiga" jest w użyciu i firmuje komercyjny produkt, to umniejszanie wartości firmowanego nią, konkurencyjnego rozwiązania i zachwalanie swojego przy pomocy tejże nazwy musi się spotkać z niezrozumieniem (i niechęcią) ze strony zwolenników (i klientów) wspomnianej marki. Po raz kolejny przypominam: nie jestem użytkownikiem AmigaOS 4.x, ani właścicielem AmigaOne, ale potrafię zrozumieć ich argumentację.

Słowem, przyłączam się (podobnie jak Ty) do tego, co napisał Grzegorz: że "NatAmi jest równie prawdziwą Amigą jak MorphOS" (z pewnością nie tą "jedyną, prawdziwą Amigą").
[#92] Re: Wywiad z Peterem Kaltsteinem

@zolty, post #81

Przeciez nie ma prawdziwej amigi, a1 to podrobka amigi bo przeciez nie ma stickera. Do tego to przeciez przeflashowany marny teron.

Natami rules, ciekawe czy i jak to bedzie dzialac bo plany panowie maja dalekosiezne OK
[#93] Re: Wywiad z Peterem Kaltsteinem

@AmiChris, post #92

Próbujesz wywołać flame'a. Przerwa w komentowaniu do poniedziałku.

--
Moderator
[#94] Re: Wywiad z Peterem Kaltsteinem

@recedent, post #91

Ciągnąc dalej Twoją analogię, to ja widzę to następująco: jako że przez lata Łódź się nie rozbudowywała i popadała w rujnę, szereg kochających to miasto łodzian, nieopodal, w pięknym zakątku założyło nowe miasto. Bazujące na wszystkim co kochali w swojej starej Łodzi, aby nie drażnić tych co zostali, to nazwali je hmmm... Nowe Pływaki. Nazwa może nie tak ładna jak poprzednia, ale przynajmniej własna. I w tym mieście odtworzyli całkiem zgrabnie wszystko to co zachwycało w dawnej Łodzi, i dodali sporo nowych fajnych rzeczy, ale pasujących do reszty. Tymczasem w Łodzi władze miasta zaczęły przenosić na siłę obiekty z innych, zupełnie obcych miast: obok nowo wybudowanego świeżo średniowiecznego zamku (TRADYCJA) postawiono chińską świątynię (bo Chiny są DYNAMICZNE), ale coś tam spieprzono i świątynia nie ma dachu. A zaraz obok stawia się Disneyland i "prawie identyczną" kopię Luwru, no bo nie ma na tylu architektów aby wszystko zrobić jak trzeba. Co gorsza obecni mieszkańcy Łodzi zaczęli głosić, że ci z Nowych Pływaków to zdrajcy prawdziwej Łodzi, co żerują na jej nazwie i legendzie, i nie mają oni prawa do żadnej dyskusji nad tym co się dzieje w Łodzi.
I kto ma rację?
[#95] Re: Wywiad z Peterem Kaltsteinem

@wali7, post #94

dobre :)
[#96] Re: Wywiad z Peterem Kaltsteinem

@grg, post #95

Czy porównanie dobre, czy nie - to się okaże. Na pewno nie na temat newsa. Odpowiem wieczorem, w odpowiednim dziale forum.

EDIT: Już jest. Zapraszam tutaj.
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem