[#25]
Re: Pozwólcie jej odejść...
Porównanie do babci logiczne, aczkolwiek Amiga nie męczy się za sprawą kanapkowania, a wręcz czasem dostaje skrzydeł.
Od strony socjologicznej ciekawe rozważania, aczkolwiek pisałem wielokrotnie, że problem sam się rozwiąże gdy umrze ostatni Amigowiec który używał Amigi jeszcze w jej epoce. Rozwiąże się problem Januszy na Allegro, Ebayu i OLX'ie, a Amiga odejdzie dopiero wtedy, razem z nami i myślę, że jeżeli poprzez naszą silną personifikację, uzyskała duszę, to nie będzie nam miała a złe, ani tego kanapkowania, ani tym bardziej tego, że do końca marzymy i do końca walczymy, bo nie podoba nam się "ciemna strona PC-Mocy" która zwyciężyła.
Wielokrotnie porównywałem historię Amigi do historii Polski. Tak, często politykuję poza PPA i uwielbiam naszą historię mimo iż jest dramatyczna, ale tak jak dzisiaj wciąż wierzę, że Polska ma jeszcze kiedyś szansę dołączyć do krajów silnych i bogatych, gdzie ludzie będą za swoją pracę dostawać adekwatne do jej nakładów dochody, tak wierzę, że kiedyś, jakiś znużony biznesmen, zapozna się z tą tkliwą historią Amigi i wyłoży potężny budżet na jej powrót na rynek, pełną gębą tak aby znowu podjąć walkę z największymi. Czy to będzie nowa konsola, czy nowy komputer potrafiący się odnaleźć w realiach i zaoferować coś czego nie oferuje PC, albo zaoferować to w ciekawszej formie... zobaczymy.
A dlaczego wciąż mam te marzenia? Ano dlatego, że tak jak Amigowcy dzisiaj, tak Polacy w okresie przeszło 100 lat niebytu Polski na mapach świata i życiu w zaborczej rzeczywistości wierzyli i walczyli, a inspiracją dla nich było wspomnienie wielkiej, potężnej Polski do której miano respekt i którą podziwiano... ta wiara sprawiła, że udało się, wywalczyli swoje mimo iż było wielu którzy pogodzili się z germanizacją i rusyfikacją (pecezizacją i makizacją ;) ) i drwili z "bezsensownych", nieudanych powstań (Natami, Vampire...) i kultywowania polskiego języka (Amiga OS).
Analogi jest naprawdę o wiele więcej i można by bawić się w ten sposób długo :)
Amigowcy też mieli świetny komputer który zadziwiał, który z wielu powodów roztrwonił swój potencjał. Z powodu błędów własnych twórców jak i otaczających go konkurentów. Wierzą w jego odrodzenie, inspirując się jego okresem świetności, ponadczasowości i tego jaki respekt i kompleksy budziła u konkurentów którzy dzisiaj zwyciężyli i panują na rynku :)
Reasumując. Wiara i marzenia są bardzo ważne, a nawet jeżeli się nie uda, to warto wierzyć do końca, do naszego końca.
JESZCZE AMIGA NIE ZGINĘŁA KIEDY MY ŻYJEMY... ;)