@wuk,
post #16
Podoba mi się ten tekst o logice, daje do myślenia. Ogólnie myślę że dobrze autor mówi, z wyjątkiem tego upierania się że nie ma Amig klasycznych. To prawda że gdy powstawały nie były klasyczne bo takiego określenia rzeczy nabawiają się z czasem, np w Rosji w czasach bliższych współczesności niż epoka 8bit, powstało sporo klonów Spectruma z grafiką VGA i szybszymi zegarami i stały się na tyle powszechne że stare Spectrusie zaczęto nazywać klasycznymi, co chyba lepiej brzmi niż stare. Również muzyka klasyczna gdy powstawała te 200 lat temu nie była tak nazywana, bo tego miana doczekują się rzeczy dobre a już nie nowe co nadaje im szlachetności, więc żadna to ujma dla Amig klasycznych. Wszak dziadek z wiekiem cieszy się większym szacunkiem niż w szczenięcych latach. :)
Amiga to to co produkował Commodore i ma OCS, ECS lub AGA. Jeśli coś uruchamia kod z 68k ale nie ma wspomnianych układów specjalizowanych (np. Minimig czy Draco) to jest klonem Amigi. Amigowy System to Workbench który częściowo jest w Kickstarcie. Można go też uruchomić na innych komputerach pod emulatorem. Jednak nie mylmy Workbencha z jego rozszerzeniami, nakładkami lub jego zamiennikami, nawet jeśli nadal potrzebują Kickstartu z Amigi, nie są Systemem Amigowym, a tylko czymś co go rozszerza, lub zamienia. Są jak dziadek który przebrał się za np Ufoludka. Albo jak sztuczne zęby dla dziadka który ma braki w tym względzie i nie mylmy szczęki z dziadkiem. ;)
Amigi z kartami turbo są jak dziadek na sterydach, który nabiera pewnych cech klonów w sensie że nie jest już w pełni dziełem natury. A Amigi w dużym pudle z kartą graficzną itp. są jak dziadek z nienaturalnymi przeszczepami, typu dodatkowe kończyny itp. ;)
NeoAmigi to sprzęty zaprojektowane z myślą o uruchamiania na nich Workbencha, choć kod procka 68k jest w nich emulowany, a na których nie da się uruchomić bez emulatora Windy czy MacOSa. Bo jeśli się da np Windę to jest to PC a nie NeoAmiga, nawet jeśli ma nazwę lub znaczek jakoś do Amigi nawiązujący. A że jakiś prawnik nazwie to Amigą - cóż, prawo UE marchewkę nazywa owocem, po to by ich przeciery nazywać dżemami. Przedrostek Neo sugeruje też ich młodszy rodowód, bo powstają współcześnie by uzupełnić braki retro sprzętów dla fanów mających jakieś sentymenty do klasycznych Amig, ale pragnących jednocześnie większych mocy obliczeniowych niż te jakimi raczyły nas prawdziwe Amigi. Są jak nieślubne dzieci dziadka, których nie lubi i nie chce im dać spadku. ;)
System post-Amigowy to OS który chodzi na czymkolwiek, a swoim wyglądem lub działaniem nawiązuje do Workbencha, a nieraz także pozwala uruchamiać przynajmniej część programów stworzonych dla Amigi, a choćby i przez wbudowany emulator. Są jak wnuczek który troszkę przypomina dziadka ale nim nie jest. ;) Co do logo to znakiem Amigi jest bodajże tęczowe V, a Boing Ball to bardziej maskotka niż symbol Amigi.
Moim zdaniem PeCet ciągle jest PeCetem mimo że nic w nim nie przypomina jego pierwowzoru, dzięki temu że kolejne generacje najpierw MS-DOS-ów a później Windowsów trzymają ich społeczność w kupie i idą wspólnie w jednym kierunku. A w Amigowym światku parę grup wyrwało parę bebeszków z trupa i każdy ciągnie je w swoją stronę. Te części obrastają obcymi tkankami i żadna z nich już nie jest tworem Amigowym. Amiga to ledwo żywy dziadek, czasem ktoś z nim pogada, a czasem gadają z jego potomkami, które jak to zwykle bywa nie zawsze zachowują się podobnie jak przodek.
Amigowcy to zawsze byli indywidualiści, kiedyś ich łączyła firma, a późniejsze czasy przetrwali ci co mieli w sobie ducha walki koniecznego by przetrwać, ale gdy wielcy branży IT już ich nie traktowali poważnie zaczęli szukać wrogów wewnętrznych, w nadziei że jak ich zwalczą to Amiga znowu będzie silna a dzieje się dokładnie odwrotnie.
I to tyle by nazywać rzeczy po imieniu, zaznaczam też że nie ważne co się komu wydaje lepsze czy gorsze, bardziej niż mniej Amigowe, niech tam każdy wybiera sobie to co mu się podoba. Mieszanie z błotem tych co wolą coś innego to dziecinada, a zajadłość argumentacji źle świadczy o mówiącym a nie o obgadywanym. Myślę że niechęć pewnych grup/zwolenników pewnych Neo rozwiązań jak choćby MOS i OS4 wynikają z niechęci przyznania się do tego że nie jest się wiernym ideom sprzed lat. Obie grupy słusznie zarzucają przeciwnikom, że to co tamci używają to nie są Amigowe systemy, szkoda tylko że nie widzą że sami także nic Amigowego nie używają, bo ani procki, ani inne scalaki, ani okienka jakie mają już Amigowe nie są. A nazwisko, cóż dziedziczy się po przodkach, choć nie każdy nosi takie samo jak dziadek. ;)