@amigafan,
post #1
[LEKTURA NIEOBOWIĄZKOWA] ;)
Lubisz wkładać kij w mrowisko. No ale skoro lubisz to OK... :)
Każdy sam musi sobie odpowiedzieć czy Pegasos albo AmigaONE (pod warunkiem, że napiszą jej system operacyjny) jest maszyną dla niego. Ja jakiś czas temu zadałem sobie 180 pytań ;) i na podstawie odpowiedzi na nie podjąłem decyzję o kupnie. Amiga 1200 ze wszystkimi kanapkami doprowadzała mnie do szału. Groziło to juz olaniem całej Amigi. Miałem trzy wyjścia - albo za mega fortunę kupić wypasioną Amigę 4000 ze wszystkim, albo kupić za mniejsze pieniądze Pegasosa, albo dopalić nieco mojego biednego grzyba. Przy pececie usypiam, A4000 jakoś mnie nie pociągała (chociaż kase bym znalazł nawet na nią), a Pegaz mi się spodobał. Z 68k pożegnałem się dawno temu i fakt, że ciągle pod to był system mnie poprostu dobijał. Amiga Classic zaczęła mi się kojarzyć ze śmiercią. Wszystkie newsy z nią zwiazane brzmiały podobnie. Albo coś przestało się ukazywać, albo ktoś odchodził, albo jakis program zakończył rozwój. Szans na nowy system nie było, bo te kolejne obiecanki poprostu były żałosne. 100 razy wolałbym używać system pod PPC i programy pod 68k niż na odwrót. Cała filozofia PUPa/WOSa i "podwójnych kart turbo" mnie poprostu dobijała.
Tak się składa, że akurat amatrosko sobie cos tam grzebię w OpenGL. StormMESA na AmidzeClassic woła o pomstę do nieba i jest martwa od wielu lat. Do tego nie działa na Voodoo3. MiniGL właściwi enie powinien sie nazywac "mini", bo to za wiele. :) Poza tym zdechł tez jakiś czas temu (jak wszystko na Amidze). No a na MOSie jest TinyGL i... NORMALNA prędkość. Już dalej mógłbym nie pisać. Tyle styka, bo to był dla mnie wystarczający powód kupna Pegasosa.
Programy owszem - sa stare ale jak działają. Przecież wcześniej ArtEffecta się ciężko używało z obrazkiem 30MB. A teraz? Proszę zobaczyć. tego się da używać! Jak odpaliłem PageStreama to uwierzyłem, że jest to najszybszy program do DTP pod słońcem. Na 060 jakoś nie mogłem w to uwierzyć. :) Program poprostu wymiata. Kupując stare karty PPC dostawało się kopa tylko w programach pod PPC. A tutaj jest kop wszędzie dzięki emulatorowi wypasonemu jak cholera i systemowi pod PPC. Sam system to milion zalet. MUI wreszcie wygląda tak jak powinno, dysk kręci się z taką prędkością jak powinien, sieciówka działa normalnie, mam nareszcie kartę dźwiękową bez brania kredytu, sieciówke za darmo bez "resetowania jej" co jakiś czas. To jest poprostu zwyczajna Amiga ale działająca tak jak powinna. Wszędoblskie animacje w przeróznych formatach (typu DivX) akurat mnie mocno interesują, bo jestem "filmanem". No i tutaj niewątpliwie jest kolejna zaleta Pegaza, bo przez te miesiące nie oglądałem nawet jednego filmu na pececie.
Ogólnie w środowisku MorphOSa nie czuć trupa. Na listach dyskusyjnych nie ma miliona zrzędzących byłych "amigowców". Są ludzie którzy używają tego sprzętu/systemu, jarają się tym. To wygląda tak jak środowisko amigowe w 1992-96 roku. Wróciły nieprzespane noce, klimat. :) W życiu bym nie przypuszczał, że mozliwe jest takie odrodzenie środowiska w XXI wieku.
Pewnie, że nie ma nowych dużych programów. Jednak powoli coś tam się zaczyna pojawiać. PageStreamMOS jest zapowiedziany, BurnIT3 z obsługa DVD właściwie jest gotowy, kosztujący do niedawna fortunę ProStationAudio (chociaż nienatywny) jest dostępny dla jażdej MOSowcy za friko. Z tego co słyszałem to Blender juz praktycznie działa na Pegasosie. Juz amo to jest powodem do kupienia tej maszyny. Wreszcie NORMALNY, dzisiejszy program do 3D na Amidze. Myślałem, że nie dożyje... DigiBooster od dawna działa na Pegasosie - trzeba czekać tylko na upublicznienie. Tym którzy cos pisali na DBPro chyba nie trzeba mówić co to znaczy G3 i DigiBooster. :)
Jak się śledzi dyskusje na tematy amigowe to bardzo często trafiają się takie drobiazgi, że cos tam się nie da na Amidze a na MorphOSie już się da. Takie pierdoły typu maksymalna wielkośc pliku 2GB, bootowanie z CD, czy programy wykorzystujące dziurawe/nieprostokątne okna, ale jak się to wszystko zbierze do kupy to jest naprawdę sporo. Jak się człowiek do tego przyzwyczai to potem siadając do Amigi z PPC, 060 i BVision ma się wrażenie, że się cofnęło w czasie o 20 lat.
Coraz częściej pojawiają się drobne, sympatyczne programy, które jakośnie mogą wyjśc w wersji na AmigaOS 68k. Na przykład ShowGirls - wreszcie normalna przeglądarka obrazków, CD-Ripper, oproxy (polskie znaki w przeglądarkach także w utf8). Port DOSBoxa (z RunDOSem działającym tylko pod MOSa), HDRView (nareszcie zrozumiałem co to jest), TranspClock. Spróbuj namówić ich autorów na wersje dla AmigaOS 68k.
A jaki sens ma Frogger na 68k? Pomijam już fakt, że to jest jeden wielki zwis ale przeciez normalnej animki tym sie oglądnąc na 060/50 nie da. Ja na Pegasosie sie całkiem przeprosiłem z Froggerem. Ten program poprostu wymiata. No ale oczywiści enie na Amidze... MPlayera oczywiście na Amigę nie ma. Zresztą jakby był to tez miałby średni sens.
A choćby SDL? Amigowy jest stary, jak zwykle rozwój się chyba zakończył, bo niby po co to rozwijać skoro to i tak za wolno chodzi. PowerSDL z tego co wiem rozwija się cały czas i doszedł już naprawdę do wypasionego poziomu. Nareszcie jest zintegrowany z OpenGL. Na Amidze tego sie nie mogłem doczekac/doprosić a tutaj proszę- jest i to natywne. Pare programów/gier pod to przeportowano ale nie sa puszczane w świat, bo wymagają sterowników 3D z MorphOS a 1.5, a z tym wiemy jak jest...
SuperBundle to nie tylko BirdieShot ale także:
- ProStationAudio (trudno o cos lepszego w tej dziedzieni),
- ImageFX_Lite (jak się przeżyje bez anmacji można traktować jak pełną wersję),
- MorphED (spora oszczędnośc na GoldEDzie)
- fxSCAN (nie używam, bo nie mam skanera)
- fxPAINT (nie używam, bo jest ubogi)
- VHIStudio (nie używam, bo nie mam tuneraTV, cyfraka).
Emulatory typu MAME, Frodo, Atari800, czy wypasiony DOSBox nareszcie da się używać. Nawet UAE bez dźwięku działa bardzo sympatycznie.
APDF dla AmigaOS raczej nie ma szans z APDF pod MorphOSa. I nie mówię tu o prędkości, bo to oczywiste...
Nareszcie mogłem sobie do Amigi wsadzić 256MB RAM bez sprzedawania mieszkania. Jak miałbym potrzebę to wsadziłbym jeszcze 256 - co to za problem...
No i nareszcie ktos jakoś sensownie zebrał SDK i zintegrował to z najlepszym na Amigę edytorem (GoldED/MorphED) i udostępnił to za darmo. Zebranie tego wszystkiego na Amidze i zmuszenie do działania zniechęciło wielu początkujących (sam znam trzech nie licząc siebie).
Grzebię sobie od prawie 4 lat pewien programik. Pewnie kiedyś puszczę to w świat. Wcześniej pisanie go to była męczarnia. MiniGL, StormC, wszystko muliło, zero szans na rozwój czy poprawienie błędów MiniGL/StormMESA. A tutaj prosze - TinyGL "wykasza" i jak ma jakies niedociągnięcia to wysarczy, że walnę słówko na GG do Kiero i już wiem, że można się spodziewać poprawki. Nareszcie mogę bez jakichkolwiek kompleksów walnąć do programu mp3/ogg i nawet nie zauważę zwolnienia. Gdybym dzisiaj miał Amigę to pewnie olałbym już ten program, bo to przestało być zabawne. Juz prędzej zacząłbym cos robić na małym Atari. Jak klimat to klimat, nie? Teraz moge normalnie pogadac na nieamigowych listach dyskusyjnych na temat 3D, teraz czytam to co kiedyś mnie nie interesowało, bo i tak bym tego nie zrobił na Amidze (bo byłoby 2-4 fps - zwłaszcza przy moim pisaniu:)). Teraz moge normalnie pogadać. Wcześniej dzieliły mnie 2 rzędy wielkości i wyglądało to tak jak ludek z C64 przysłuchiwałby sie gadce programistów piszących pod Amigę 060 GFX. Poprostu to był inny świat. Wiedziałem, że posiadanie Amigi musi się wiązac z byciem pod tym względem gorszym. Jak chciałem miec normalnie to musiałbym przenieśc się na peceta. Na szcęście okazało się, że jest rozwiązanie optymalne - Pegasos. Ludzi z którymi gadam nawet nie wiedzą, że mam Amigę. Jestem traktowany normalnie. Z 060 mógłbym sobie pomarzyć. Zresztą juz bym pewnie też nie marzył, bo już dawno przesaidłbym sie na pieca. Wkurzałem się, że na Amidz emi 1500 ścianek muliło, a tu mam płynnie (rozumiem przez to 25 fps) 17 tysięcy ścianek na najgorszej karcie graficznej kosztującej 25 zł.
Wreszcie mam system niepopaczowany milionem syfiących się łatek, które sprawiły, że straciłem wiarę w Amigę.
W PicShow (którego zresztą nie używam od czasu pojawienia się ShowGirls) moge sobie normalnie przełączać screen/window bez strachu zwisu. Dlaczego na Amidze jakoś przełączanie screen/window było takim wrażliwym punktem? Przecież mowy nie ma żeby Amiga wytrzymała 2 dni bez rebootu. Paradoksalnie AMiga stała się wręcz symbolem niestabilności. Każdy kto widział moją Amigę wie, że pozbyłem się wszystkich łatek i patchy. Postawiłem sobie za punkt honoru stabilnośc. Zero podkręcania. Było 060/50 i jest 060/50, było 603/160 i jest 603/160. Zero grzebania w sprzęcie. I kicha - Amiga to Amiga czyli "dobry reboot nie jest zły". :) Tu zawsze trafił się powód zwisu. Nieważne czy to z powodu sprzętowego czy z powodu 1342 aminetowej nieskończonej, hitującej wersji biblioteki. MorphOS posprzątał nieco ten cały burdel i to mi sie BARDZO podoba.
Można mówić o bezsensie kupowania kart PPC, bo to często nic nie daje (chociaż akurat sie z czymś takim nie zgadzam). No ale na Pegasosie to jest zupełnie coś innego. Tutaj Photogenics, ArtEffect, PageStream, TVPaint, ImageFX przywalają tak, że aż się je da używać! Sporo amigowych programów (pomimo wystarczającego poziomu) się poprostu nie dało używać, bo AMiga była za wolna (patrz opis PageStreama w Macworld). Każdy program korzysta z systemu (bo jak nie korzysta to nie chodzi na Pegazie) a tutaj system jest natywny na NORMALNY sprzęt, a nie telefon komórkowy. Poza tym emulator. To jest poprostu perełka. My juz na to nie zwracamy uwagi, bo jest on poprostu idealny i się o nim zapomina. Tak idealnego kawałka softu nie widziałem na Amidze jak żyję. On jest chyba nawet lepszy niż sprzętowe 68k. :)
Ostatnio odpaliłem sobie na swojej Amidze 060 z BVison IBrowse i zrobiłem codzinny przegląd stron. O bosz... rozumiem teraz dlaczego ludzie po pojawieniu się Amithlona wymieniali na niego swoje prawdziwe Amigi nawet z PPC i 060. :) To można poprostu stracic cały szacunek do Amigi. Oczywiście do czasu gdy sie używa tylko jej to wszystko jest OK. Mi też wystarczała i wydawała się całkiem szybka. Ale teraz to już nie ma mowy. Nie dotkne tego. Jak Pegaza ukradną to przekupię eFunzine i wepchnę sie na pierwsze miejsce w kolejce po nowego Pegaza. :)
Zawsze mnie wkurzało to, że nie mogę sobie na mojej cudownej Amidze pooglądac normalnie obrazków (bez skojarzeń - ja mam prawie 30 lat;)). Normalnie to znaczy z dopasowaniem do strony i filtracją. Tylko PicShow cos takiego umożliwiał ale filtracja na ppc603/160 była tak szybka, że wolałem ją wyłączyć i jakos przeżyć to "deluxowe" chamskie skalowanie. No a na 060/50 to już nie mówię...
MLDonkey chyba dosyć słabo działa na Amidze, prawda? :)
Pominę fakt awaryjności sprzętu amigowego (zwłaszcza A1200 z pierdołami), bo to mnie rozdrażnia. Bycie amigowcem oznaczało przymus posiadania ciągle włączonej lutownicy. ;)
Ja akurat tym się nie zajmuję ale jak ktos robi jakies prezentacje to bez chyba przyzna, że Hollywood jest naprawde niezły. Widziałem natywną MOSową prezentację robioną na tym. Uffff... chciałbym zobaczyć tak działającą prezentację robioną w PowerPaoint na Pentium 3 GHz.
Sam fakt używania takiego czegos jak Pegasos z MorphOS diabelnie mnie jara. Widzę w tym sens w przeciwieństwie do używania Amigi.
Wspomniałeś o jakiś office'owych rzeczach. Nie wiem czy już kiedyś trafiłes na mOJĄ wypowiedź na ten temat więc streszczę. Nie używam wszelakich ofisów. Naewt na piecu tego nie mam. Zawsze zamiast wordów używałem InDesign, PageStream, QuarkXPress. Papyrusa na Pegasosie zobaczę tylko z czystej ciekawości. I tak będe używal PageStreama.
Gdyby nie Pegasos zapewne nie miałbym już Amigi. zawsze chciałem żeby system mojej Amigi był pod ten WŁAŚCIWY procesor, żeby był rozwijany i to właśnie mam na Pegazie. W dodatku za (jak dla mnie) naprawdę niewielkie pieniądze. Dzięki Pegazowi Amiga przestała mi sie kojarzyć z wieczną doliną i czyms gorszym. Nareszcie zachowuje się to jak komputer, a nie C64. No i codziennie cos się tu dzieje, a nie wszędzie śmierć, groby, dolina...
Jak dla mnie powodów do kupna nowej Amigi jest az za dużo. Czekałem na to chyba z 10 lat. Zbierałem kasę od daaawna. Jak się pojawił to jak głupek zastanawiałem się chyba ze 3 miesiące pomimo tego, że kasy przez te lata uskłądałem chyba 3 razy za dużo, bo myślałem, że będzie to kosztowało jak Amiga. :) W najśmielszych snach bym nie przypuszczał, że w 2004 rkku będę miał nowa Amigę z natywnym, rozwijającym się systemem i tak prężnym środowiskiem (chociaz tak małym). Mam nierówno pod syfitem - to prawda. Jednak nie az tak żeby spodziewać się, że Adobe zrobi Photoshopa na MorphOSa czy Microsoft Ofisa. :) Jestem realistą i wiem czego można się spodziewać. Aż trudno mi uwierzyc, że Blender już jest prawie skończony... Pegasos jest według mnie czymś co zebrało resztki ruszających sie jeszcze amigowych prawie-trupów i tchnęło w nie życie. Nie wiem co nas czeka ale wole niepewną (chociaż jak narazie to całkiem niezłą) przyszłośc niż mocno udeptany juz grób.
Ktoś ma jeszcze wątpliwości i uważa, że jednak powinienem zostać przy AmidzeClassic? :)