[#61] Re: Sumienie AMIGOWE, co, jak, i z czym to sić je.

@AmiChris, post #29

Zostaje wlasnie duch amigowy


Duch amigowy to zostaje przy klasyku, a MOS? Hmmm, Accept No Imitation!
[#62] Re: Sumienie AMIGOWE, co, jak, i z czym to sić je.

@pampers, post #32

Ja myślę że te ostatnie zwiechy ppa są właśnie przez takie bezsensowne w tym momencie tematy, które poruszane były x razy. Wtedy zaśmieca się bazę danych..


No to odezwał się webmaster z 1GB RAM.
[#63] Re: Sumienie AMIGOWE, co, jak, i z czym to sić je.

@Kiv_Master, post #62

Administracja: czy tego futrzaka nie można jakoś poprosić żeby nie pisał 10 postów jeden pod drugim?

[#64] Re: Sumienie AMIGOWE, co, jak, i z czym to się je.

@frywolny_marian, post #55

No niestety syndrom ten jest jak najbardziej słuszny. Niewieloma osiągnięciami nasza myśl techniczna mogła się pochwalić.

Pozwolę sobie nie zgodzić się. Nasz sprzęt, np. audio, był eksportowany "na zachód" i najwyraźniej dawał tam radę, skoro taki eksport miał miejsce. Do dziś ma rzesze fanów, którymi nie kieruje nostalgia, bo kiedy schodziły z taśmy ostatnie sztuki, wielu z nich sikało jeszcze w pieluchy. Muszą więc tu decydować inne względy.

Przychodzi mi do głowy inny przykład: EJ Żarnowiec. Co by nie mówić o tej inwestycji, ciągnęliśmy ją sami i byliśmy w stanie wygenerować odpowiednie siły, środki i opanować stosowne technologie. Teraz nie możemy pochwalić się nawet tym - będziemy mieli jądrówkę, jeśli zbudują nam ją firmy zagraniczne za pieniądze z UE.
[#65] Re: Sumienie AMIGOWE, co, jak, i z czym to sić je.

@pampers, post #63

Powinieneś czuć się doceniony, że Ci odpowiadam osobno.

-------Edycja

Lepiej? Teraz ja mam prośbę: AVATAR i nie chodzi mi o ostatni film Jamesa Camerona.



Ostatnia modyfikacja: 16.06.2010 00:11:43
[#66] Re: Sumienie AMIGOWE, co, jak, i z czym to sić je.

@Kiv_Master, post #65

Chyba się zesram z zachwytu. Może popracujesz nad prostymi literówkami?

[#67] Re: Sumienie AMIGOWE, co, jak, i z czym to się je.

@Daclaw, post #54

syndrom polskiego gówna: polskie = g...o, zachodnie cacy; pokutuje do dziś.


No niestety w większości to prawda. Przykłady? Drogi, autostrady, polskie budownictwo (odnoszę wrażenie, że w Polsce do dzisiaj nie znają takiego urządzenia jak poziomnica/pionownica), polska gospodarka, polski porządek , czy raczej jego brak etc.
[#68] Re: Sumienie AMIGOWE, co, jak, i z czym to się je.

@Daclaw, post #64

Pozwolę sobie nie zgodzić się. Nasz sprzęt, np. audio, był eksportowany "na zachód" i najwyraźniej dawał tam radę


Yep, tylko że te wszystkie genialne UNITRY i KASPRZAKI były na tej zgniłej zachodniej licencji np. GRUNDIGa więc niestety kula w płot.
[#69] Re: Sumienie AMIGOWE, co, jak, i z czym to sić je.

@pampers, post #66

@pampers

Proszę dobierać delikatniejsze słowa w dyskusji, a wszelkie uwagi dotyczące reagowania na forum zgłaszać mailowo na adres redakcji.

@Kiv_master

Czy w każdym wątku, w którym zabierasz głos musisz przyczyniać się do zaogniania sytuacji? Żaden z Twoich dziesięciu napisanych postów nie wnosi nic nowego do dyskusji, a jedynie prowokuje zaczepki. Ostrzegam, że następnym razem za podobne zachowania otrzymasz długie wakacje.

@reszta

Proszę nie reagować na prowokacje!

[#70] Re: Sumienie AMIGOWE, co, jak, i z czym to sić je.

@pampers, post #66

eot



Ostatnia modyfikacja: 16.06.2010 00:21:20
[#71] Re: Sumienie AMIGOWE, co, jak, i z czym to sić je.

@mailman, post #69

Jedno pytanie, czy PRĘGIERZ nie jest miejscem na WOLNĄ WYPOWIEDŹ, czasem nawet nie na temat?
[#72] Re: Sumienie AMIGOWE, co, jak, i z czym to sić je.

@Kiv_Master, post #71

Prowokujesz zaczepki, nie usprawiedliwiaj się tekstami "wolna wypowiedź" lub "czasami nawet nie na temat".

Dział Rzeźnia jest dostępny co nie?

[#73] Re: Sumienie AMIGOWE, co, jak, i z czym to się je.

@Kiv_Master, post #58

Powodzenia w grzebaniu na szrocie.

Powodzenia w zakupie X1000. To już niedługo

[#74] Re: Sumienie AMIGOWE, co, jak, i z czym to się je.

@Kiv_Master, post #59

No to pracowite bestie z tych MOSowych programistów, wynajdować koło na nowo, czy wyważać otwarte drzwi, niezłe sado-maso.

MorphOS ma po prostu lepszych programistów, a przy okazji bardziej wydajnych. Oni nie wynajdują koła na nowo, tylko nie chcą zaśmiecać amigowego systemu obcymi technologicznie rozwiązaniami i zmniejszać przez to jego efektywności. Pewnie o tym nie wiesz, ale biblioteki *.so nie są wcale na AmigaOS współdzielone. Jeżeli obiekt *.so zostanie załadowany przez np. cztery programy, to w pamięci będą 4 jego kopie. W przypadku amigowej biblioteki kopia będzie tylko jedna. Zwartość, efektywność i oszczędność w gospodarowaniu zasobami, to cechy AmigaOS, które MorphOS zachowuje, a AmigaOS 4 odrzuca.

[#75] Re: Sumienie AMIGOWE, co, jak, i z czym to się je.

@frywolny_marian, post #55

Ale chyba nie musza pamietac.Ogladajac wiadomosci pokazywali kolesia, na "oko" jakies 20 lat, ktory stal cala noc w kolejce, aby jako jeden z pierwszych mogl kupic jakiegos tam poda czy pada od ogryzka.Na zadane pytanie dlaczego to robi odpowiedzial "kocham apple i musze miec wszystko co wyprodukuja".

[#76] Re: Sumienie AMIGOWE, co, jak, i z czym to się je.

@G. Kraszewski, post #74

W przypadku amigowej biblioteki kopia będzie tylko jedna.


Ale przeciez pod AmigaOS jest dokladnie jak napisales.A .so pracuja dopiero pod ixami ?

[#77] Re: Sumienie AMIGOWE, co, jak, i z czym to się je.

@Hellena, post #76

Ale przeciez pod AmigaOS jest dokladnie jak napisales.A .so pracuja dopiero pod ixami ?

W przypadku bibliotek *.library pod AmigaOS 4 jest tak samo jak pod MorphOS-em, a więc wielokrotne otwarcie daje tylko jedną kopię w pamięci.

Biblioteki *.so nie pracują tylko pod X-ami. Jest możliwość używania ich w natywnych programach dla AmigaOS 4. Coraz więcej programów portowanych z Linuksa korzysta z tej możliwości.

Dodatkowym problemem jest to, że bardzo często kolejne wersje bibliotek *.so są wzajemnie ze sobą niekompatybilne. Różne programy wymagają różnych wersji, na dysku trzeba więc trzymać kilka wersji tej samej biblioteki. Pod Linuksem to "normalność", pod AmigaOS 4 był na razie jeden taki przypadek, o jakim mi wiadomo, oczywiście spowodowany przez linuksowe porty.

[#78] Re: Sumienie AMIGOWE

@G. Kraszewski, post #74

Zwartość, efektywność i oszczędność w gospodarowaniu zasobami, to cechy AmigaOS, które MorphOS zachowuje, a AmigaOS 4 odrzuca.

AmigaOS4.x wcale nie odrzuca bo cały czas można używać bibliotek LIBS.
Poza tym biblioteki *.so wprowadzono ze względu na możliwość szybszego portowania programów co według mnie jest dużą zaletą. Lepsze takie rozwiązanie niż nie mieć wogóle oprogramowania.
Trzeba te biblioteki traktować jako przejściowe dające programiście dodatkowy wybór, tak samo jak można wybierać pomiędzy Reaction a MUI.

Czy te tworzone przez MOS-Team biblioteki libs można używać pod AmigaOS4.x czy chociażby na klasyku pod AmigaOS3.x?

[#79] Re: Sumienie AMIGOWE, co, jak, i z czym to sić je.

@Kiv_Master, post #71

Zwróć uwagę o co mam do Ciebie pretensje, a dopiero później feruj wyrok o wolności wypowiedzi i tego w jakim dziale jesteś.

[#80] Re: Sumienie AMIGOWE

@Leon, post #78

Poza tym biblioteki *.so wprowadzono ze względu na możliwość szybszego portowania programów co według mnie jest dużą zaletą. Lepsze takie rozwiązanie niż nie mieć wogóle oprogramowania.
Trzeba te biblioteki traktować jako przejściowe dające programiście dodatkowy wybór,


Problemem jest typowo ludzka wrodzona sklonnosc do lenistwa. Skoro juz ktos przeportowal biblioteke .so na OS4 i dziala, to po co sie meczyc i przerabiac ja na .library?

Predzej OS4.x dochrapie sie poprawnej obslugi .so (wtedy bedzie mozna z czystym sumieniem powiedziec, ze jest to "shared object"), niz na przyklad wszystkie biblioteki .so firefoksa zostana przerobione na .library.

[#81] Re: Sumienie AMIGOWE, co, jak, i z czym to się je.

@Andrzej Drozd, post #1

Hmm... mnie chyba można nazwać, zmęczonym użytkownikiem klasyka .

Nowe Amigowe rozwiązania mnie nie interesują, po pierwsze ze względu na cenę, po drugie ze względu na cenę, a po trzecie ze względu na cenę i archaizm niektórych rozwiązań.

Klasyk mnie interesuje z dwóch powodów, po pierwsze można tanio dostać karty i rozszerzenia do komputera, dzięki czemu mam konfigurację o jakiej mogłem pomarzyć te 15 - 20 lat temu ( nie dlatego że takich części nie było, tylko były potwornie drogie ) , po drugie "kręci" mnie AmigaOS 3.x .

AOS4 idzie w stronę Linuxa. MOS umrze śmiercią naturalną (chodzi o środowisko amigowe, ponieważ nie ma skąd czerpać nowych użykowników)

Myślę, że za 10 lat będzie ledwie garstka Amigowców, garstka w porównaniu z dzisiejszym stanem. Część osób się zniechęci, część nie będzie miało czasu na amigowanie, a część będzie zmęczona ciągłymi wojnami . Dodatkowo pewnie maszyny z PPC będą albo bardzo trudno dostępne, albo będą się pojawiały koszmarki w stylu EFIKI które nie będą mogły konkurować z telefonami komórkowymi a co tu dopiero mówić o komputerach (mam na myśli zwyczajne używanie komputera, gg, www, jakieś filmy czy inne rzeczy które się będzie za 10 lat robiło ) .

Oczywiście to tylko moje zdanie, jak to będzie naprawdę, zobaczymy za 10 lat :)

[#82] Re: Sumienie AMIGOWE, co, jak, i z czym to się je.

@Hellena, post #76

Ale przeciez pod AmigaOS jest dokladnie jak napisales.A .so pracuja dopiero pod ixami ?


Nie, .so nie pracuja tylko pod x11. Biblioteki .so (ktorych implementacja, jak juz wspomnialem wczesniej, jest niekompletna) sa m.in. powodem, dla ktorego Konrad okreslil MOS-a 2.5 jako system bardzo zacofany technologicznie.

[#83] Re: Sumienie AMIGOWE, co, jak, i z czym to się je.

@G. Kraszewski, post #74

O? To MUI przestało być zasobożerne? Grzesiek chodzi mi o granicę. Gdzie jest ta granica że MUI które było uważane na klasyku za zasobożerne przestało nim być na Mosie? To na jakiej maszynie uznałbyś że .so ładowane tak jak są w OS4.x nie byłyby zasobożerne?
[#84] Re: Sumienie AMIGOWE, co, jak, i z czym to się je.

@TomK, post #83

To na jakiej maszynie uznałbyś że .so ładowane tak jak są w OS4.x nie byłyby zasobożerne?


Ja bym uznal ladowanie .so w OS4 za niezasobozerne dopiero wtedy, kiedy obiekt .so raz zaladowany do pamieci bedzie wspolny dla wszystkich programow go uzywajacych. W obecnej chwili kazde otwarcie .so owocuje kolejna kopia tej samej biblioteki w pamieci.

Takie rozwiazanie ma bardzo bardzo malo zalet w porownaniu z linkowaniem statycznym.

[#85] Re: Sumienie AMIGOWE, co, jak, i z czym to się je.

@Daclaw, post #64

>> Pozwolę sobie nie zgodzić się. Nasz sprzęt, np. audio, był eksportowany "na zachód"

Przykładów jest niewiele. Na myśl przychodzą mi głośniki Tonsila, ale inny sprzęt? Audio Unitry, gitary Defila, wytwory rodzimej motoryzacji? Nie wydaje mi się. Nie mogliśmy równać się z sąsiadami zza południowej granicy, a co tu mówić o zachodzie czy Japonii. Potencjał w postaci tęgich i bystrych głów pewnie mieliśmy, ale to nie wszystko.

Co do Żarnowca, to wydaję mi się, że nasza myśl w tej dziedzinie sporo czerpałaby z myśli technicznej naszych wschodnich sąsiadów. Dodać do tego peerelowskie normy bezpieczeństwa, ówczesną mentalność i jest spora szansa na to, że mielibyśmy swój własny Czernobyl.

[#86] Re: Sumienie AMIGOWE, co, jak, i z czym to się je.

@szuler, post #84

Faktycznie nie jest to zbyt eleganckie i jak sam pisales nie jest latwo tego zniwelowac. Mam nadzieje, ze w przyszlosci dev systemu Amigi poradza sobie z tym :) Ale mimo wszystko uwazam ze mozliwosc uzywania .so, jest bardziej zaleta systemu niz wada. ot poprostu, kolejny dodatek, ktory mozna wykorzystac.

[#87] Re: Sumienie AMIGOWE, co, jak, i z czym to się je.

@frywolny_marian, post #85

Mi sie przypomina jeszcze sprzet muzyczny Diory, do dzisiaj te graty pieknie graja :) Tyle ze tam wiele podzespolow bylo made in Japan, wiec w 100% polskie to to nie bylo.

[#88] Re: Sumienie AMIGOWE, co, jak, i z czym to sić je.

@Kiv_Master, post #61

Chłopie najadłeś się czegoś? Twój avatar przypomina mi małe żyjątko, które poza swoim środowiskiem rzuca się we wszystkie strony (jest nawet takie powiedzenie, którym określa się awanturników wszczynających kłótnie). Ciekawe czy zgadniesz co to? Odpuść sobie, bo za chwilę będziesz płakał, że ktoś coś Ci powie. Nie lubisz nic poza AOS 4.x zrozumieliśmy - Twoje święte prawo. Boisz się, że AOS 4.x może nie odnieść tak spektakularnego sukcesu jak wielu by chiało, też rozumiem, ale Twoje teksty zamiast zachęcić, to zniechęca ewentualnych userów (nowych) do AOS 4.x . Nie bądź dla swojego ulubionego systemu Konradem (Wallenrodem). Miłego i SPOKOJNEGO dnia życzę.



Ostatnia modyfikacja: 16.06.2010 09:36:56
[#89] Re: Sumienie AMIGOWE, co, jak, i z czym to się je.

@Kiv_Master, post #67

Jest źle to fakt, ale jak Ci nie pasuje to wy... jedź za granicę, albo weź sie do roboty i może coś się zmieni malkontencie.

[#90] Re: Sumienie AMIGOWE, co, jak, i z czym to się je.

@Daclaw, post #64

No niestety syndrom ten jest jak najbardziej słuszny. Niewieloma osiągnięciami nasza myśl techniczna mogła się pochwalić.


Pozwolę sobie nie zgodzić się. Nasz sprzęt, np. audio, był eksportowany "na zachód" i najwyraźniej dawał tam radę, skoro taki eksport miał miejsce. Do dziś ma rzesze fanów, którymi nie kieruje nostalgia, bo kiedy schodziły z taśmy ostatnie sztuki, wielu z nich sikało jeszcze w pieluchy. Muszą więc tu decydować inne względy.

Przychodzi mi do głowy inny przykład: EJ Żarnowiec. Co by nie mówić o tej inwestycji, ciągnęliśmy ją sami i byliśmy w stanie wygenerować odpowiednie siły, środki i opanować stosowne technologie. Teraz nie możemy pochwalić się nawet tym - będziemy mieli jądrówkę, jeśli zbudują nam ją firmy zagraniczne za pieniądze z UE.


Zgadzam się, że potocznie mówiło się o "polskim g....e" jeśli idzie o produkty naszego przemysłu technicznego. Nie przypominam sobie niczego z "naszej myśli technicznej" co byłoby powszechnie dostępne (w tamtych latach powszechnie dostępna była tylko bieda) w latach 80tych dla zwykłego człowieka (komputery Meritum? sprzęt Radmora? samochody Polonez, których w UK sprzedano przez parę lat bodajże kilkaset sztuk?). Każdy marzył o zachodnim sprzęcie bo był lepszy (wtedy wszystko z Zachodu było lepsze poczynając od zwykłych taśm magnetofonowych, przez komputery Atari i C64, sprzęt audio, poprzez czekoladę i jeansy). Nasz sprzęt na Zachodzie "dawał radę" :). Hehe... Dobre sobie. Tak dawał radę jak wspomniane już Polonezy czy Maluchy sprzedawane w UK. Otóż NIE DAWAŁ. Marzeniem było mieć "wieżę audio" DIORY czy RADMORA (który był dostępny na talony dla górników), ale to był sprzęt super jak na polskie warunki, warunki w których nie było nic w sklepach, a zatem żadnej konkurencji i wyboru.

O Żarnowcu też mogę coś powiedzieć z własnych doświadczeń bo przypadkiem tam byłem w 1989 r. w ramach akcji dla młodzieży Awangarda XX w. (hehe... ja byłem na "doczepkę" :) ).Na budowie, oprowadzano nas, mieliśmy spotkania z inżynierami, dyskusje na temat wybranej technologii itp. Jak dziś pamietam jak się inżynierowie wili się jak piskorze na pytania dlaczego wybrano taką konkretnie, przestarzałą technologię. Żarnowiec także nie jest żadnym wyznacznikiem. Był ogromną inwestycją, której koszty poniósł cały kraj, a która została "utopiona".

Przykro mi, ale zgadzam się z moim przedmówcą i powtórzę za nim - syndrom taki istnieje.



Ostatnia modyfikacja: 16.06.2010 09:38:37



Ostatnia modyfikacja: 16.06.2010 09:53:15
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem