No na mój gust też wygląda to tak, że najpierw rzucił, że sprzęt dawno wysłał, ale przekalkulował, że jak wyśle później bez podania jakiejś wiarygodnej historii, to na nadaniu będzie widoczna późniejsza data i wyjdzie, że ot tak sobie powiedział, że wysłała.
Na mój nos nie sądzę jednak, aby chciał sobie przywłaszczyć ten komputer. Trzymał go i trzymał, nikt pewnie zbytnio nie protestował. Nie wiem czy go używał czy nie, ale może po prostu nie chciało mu się nic w tej sprawie robić, komputer stał a on bagatelizował to, że ktoś inny w tym czasie mógłby się nim pocieszyć. Jak za sprawą Pampersa zrobiło się nieprzyjemnie, to chcąc ratować swój wizerunek, stwierdził, że już wysłał... niestety nie była to "zbrodnia doskonała" i poszczególne segmenty zaczęły się sypać.
Pomijając to, że trzymał długo sprzęt, to ze zwykłego braku szacunku dla innych oczekujących, zwykłego bycia niepoważnym, na własne życzenie ukręciło się coś co wizerunkowo urosło do rozmiarów czegoś poważnego.
Każdy z nas raz na jakiś czas kłamie. Jedni kłamią na temat nic nie znaczących drobnostek, inni na poważniejsze tematy, jedni częściej inni sporadycznie...
Ciekaw jestem czy Des wytłumaczy tutaj SZCZERZE jak było naprawdę i to od tej szczerości uzależniał bym to, czy uda mu się uratować i jak dużo ze swojego wizerunku.
Oczywiście opis powyżej, to tylko teoretyczne przypuszczenia, które najbardziej mi pasują zgodnie ze stopniem prawdopodobieństwa występowania różnych sytuacji. Oczywiście może być też tak, że faktycznie Des wysłał to dawno, ale wróciło itd. tyle, że będzie mu to bardzo trudno obronić w związku z wcześniejszym tłumaczeniem i okolicznością braku kwitu itd.
Jak ktoś napisał wyżej "dużo tych dziwnych zbiegów okoliczności", ale trzeba brać pod uwagę, że i takie występują w rzeczywistości. Czy w przypadku Des'a tak było i ile osób po tym wszystkim by w to uwierzyło, to już inna sprawa z zakresu psychologii, socjologii, zaufania, nastrojów itd.
Przerabiałem kiedyś podobną historię gdy byłem moderatorem i administratorem bardzo żywiołowego forum i chata