Amiga była i moim zdaniem pozostaje najlepszym sprzetem do gier jaki powstał. Ładowało sie dyskietkę i juz !!!! Co to były za czasy.
Czasami ciężko powiedzieć co oznacza pojęcie ukonczenie gry np. w piłce nożnej. Ja zawsze przyjmowałem ze ukończenie gry to przejście wszystkich plansz wszystkimi dostepnymi rasami/postaciami niezaleznie od poziomu. Dotyczy to szczególnie gier strategicznych.
A oto i moja lista gier które ukonczyłem na Amidze w porządku alfabetycznym z tego co pamietam oczywiscie:
Burntime - prekursor Fallout'ów, podstawą to było nie umrzeć z głodu lub pragnienia no i tworzenie pułapek było czyms niesamowicie nowatorskim.
Centurion - klasyka o ktorej nie musze wspominać.
Chaos Engine - fajna strzelanina
Civilization - grałem w to chyba z pół roku i dziesiatki razy na różne sposoby ukończyłem.
Colonization - nie gorsze od Civilization ale tylko kilka razy ukończyłem bo pozniej było nudne zbieranie i szkolenie kawalerii, ale handel z indianami, innymi narodami a przede wszystkim korsarstwo to były wielkie zalety gry.
Curse of Enchantia - super przygodówka ale w niektorych miejscach bez solucji sie nie obyło.
Defender of the crown - prosta strategia z elementami zrecznosciowymi
Doman - mozna powiedziec polskie Golden Axe całkiem niezłe.
Double Dragon - pierwsza moja ulubiona bijatyka
Dune 2 - pierwszy prawdziwy RTS - muzyka w tle i słowa typu "enemy unit destroy" do dzis mnie wzruszają
Dungeon Master - pierwszy prawdziwy RPG w moim zyciu. Po raz pierwszy w instrukcji przeczytałem słowo "mana" i ... nie rozumialem o co chodzi

. Ale jedzenie, picie, walka z potworami, tworzenie czarów a przede wszystkim brak mapy wywoływał niezłą adrenaline. Niesamowity klimat i super gra.
Dungeon Master 2 - jednak inna gra niz pierwsza część. Fajne było targowanie sie i zbieranie klejnotów no i jak sie w burze chodzilo w zbroi po otwartym terenie to mozna bylo pioruna zaliczyć! Ale wole mimo wszystko jedynkę
Dyna blaster - proste zasady ale ile frajdy z grania.
Eye of the beholder 1 i 2 - oba super klasyki
Golden Axe - ciekawe kto tej gry nie ukonczył

King's Quest - nieliczna gra przygodowa ktora konczyłem ale miejscami pomagałem sobie solucją
Lotus 3 - to były rajdy.
Pit fighter - niezła bijatyka zanim nie pojawił się Mortal Combat
Settlers - obok civilization i diablo gra w ktora najdłużej grałem. Pomysł i wykonanie genialne o granie we 2 na jednym kompie to było coś fantastycznego !!! Chyba numer jeden na mojej liscie gier wszechczasów
Steel Empire - pewnie nie kazdemu znana strategia
Street Fighter - moja ulubiona bijatyka arenowa
Syndicate - prekursor wielu świetnych gier
UFO - druga na liscie moich ukochanych gier. Do dzis muzyka w tle mnie powala a walka, odkrywanie i rozwalanie np. dzwi były czyms niesamowitym. Przeszedłem nawet na najwyzszym poziomie.
Warlords - prawie jak Heroes of M&M.
Moim zdaniem takie gry jak:
strategie - Dune 2, Settlers,Civilization, North&South,Pirates,UFO,Syndicate,Theme Park,Warlords
RPG - Dungeon Master, Eye of the beholder,Ishar,HQ2:Legacy of Sorasil
zrecznosciówki - Another world, Flashback, Lionheart, Lost vikings, Pinball
przygodowe - Monkey Island, Simon, Curs of Enhantia
sportowe - Sensible soccer, Lotus
bijatyki - Golden Axe, Street Fighter, Mortal combat
stworzyły legende Amigi i wiele dzisiejszych gier nie dorównuje tym wyżej wymienionym.