[#303]
Re: Wolny chipset AGA - mit czy fakt?
@Andrzej Drozd,
post #302
Może we większych miastach było inaczej ale w Toruniu za komuny sklepów komputerowych nie było. Choć można je było kupić w CSH, Pewexie lub używane w komisach albo z ogłoszenia. A gdy ustrój w 1989 się zmienił to sklepy komputerowe pojawiały się jak grzyby po deszczu. I w pierwszej połowie lat 90ych były w nich już tylko Commodorki, Amigi i PeCety. W drugiej połowie lat 90ych Comody i Amigi ze sklepów zniknęły. W niektórych ich miejsce zajęły konsole Pegasus i PSX, a reszta się w pełni specetowiła podobnie jak dotąd wieloplatformowe czasopisma. Wcześniej mniej zasobni giercomani woleli Amigi bo tam łatwiej było sobie skopiować grę nić załatwić karta do konsoli, które dopiero w latach 90ych stały się łatwiej dostępne. A coraz większy procent komputerowych laików chciało sobie pograć. A regulacja głowicy czy instalowanie programu była za skomplikowana. Co najwyżej nauczyli się X-Copy używać. Wiem że w kilku dużych miastach były giełdy ze sprzętem wszelakim, a w mniejszych co najwyżej miejsca gdzie można było piracki soft kupić. Można też było wysyłkowo z ogłoszeń których w prasie komputerowej nie brakowało. Internet istniał tylko na uczelniach, ale polskich stron jeszcze nie było, sklepów komputerowych, a przynajmniej takich działających w PL także żadnych. Używane monitory ciężko było trafić, a używane TV z Euro były znacznie tańsze i praktyczniejsze niż monitory.
W moim odczuciu PC pojawiały się na początku tylko w tych domach gdzie rodzice mieli z nimi do czynienia w pracy, oraz u nielicznych badylarzy. Reszta wolała coś czego obsługi łatwiej się było nauczyć no i który zwyczajnie był tańszy. Myszkę przeciętny Pececiarz posiadał dopiero od czasów Win95, a kartę dźwiękową inną niż brzęczyk lub ewentualnie Covox jeszcze później. Wcześniej rządził Norton Commander, choć nieliczni sporadycznie włączali Win3.1. PC dopiero od gdzieś tak 486 100MHz miały dość mocy by MP3 w 100% puścić i to pod warunkiem że w DOSie bez multitaskingu. W Amie na 040 25MHz działały w 22kHz stereo w 14bit, co brzmiało już dość fajnie. Żeby puścić AVI bez haczenia to PC musiał mieć minimum te 600MHz, (a lepiej z 800), a twardziele w takich kompach z trudem mieściły kilka płyt, a filmy ze CD się haczyły nawet na mocniejszym procku. Równie mocna Amiga wymagała PPC i była droższa od PC który dawał temu radę, w dodatku kodeki do coraz to nowych formatów pojawiały się na nich ze sporym opóźnieniem. I ten fakt przynajmniej u mnie sprawił że uznałem Amę za niewartą inwestowania i przesiadłem się na PC. Wolałem WinXP niż wojenki między PowerUP a WarpOS. Wcześniejsze Windy budziły moją niechęć, ale na tym etapie po latach posiadania CPC i A1200 nasyciłem już swoją potrzebę bycia oryginalnym i zapragnąłem zakosztować normalności i iść z prądem.
Czy AGA była dość dobra w momencie w jakim się pojawiła? - Hmmm. W niższej półce cenowej z pewnością opóźniła u 1/10 Amigowców przesiadkę na PC. I nic więcej. Gdyby te kości były rewolucją to z innych platform ludzie by się przesiadali na AGĘ. Ale Commodore nigdy nie wprowadził na rynek taniej Amy z twardym i CD w jednym, ani własnej karty graficznej najlepiej nie wymagającej Zorro. Tylko firmy trzecie ratowały sytuację dopóki się dało. Ale opóźnienia, mnogość standardów i kanapkowanie nie zachęcała do pozostania z przyjaciółką. Zresztą wcześniej z C64 było podobnie. Gdyby nie turbo-loadery od firm trzecich niewielu miałoby cierpliwość do magnetofonów. Niestety walec historii na tym etapie miażdżył takie firmy które się nie przejmowały tym jakie rozterki musieli rozwiązywać posiadacze ich sprzętów. W latach 90ych komputer posiadała mniej niż połowa rodzin i częściej to był zakup prestiżowy by nie być gorszym od sąsiada, dopiero upowszechnianie się neta sprawiło że w każdym domu stał się równie kochany i potrzebny jak telewizor. A co Commodore zrobił w tym kierunku i w którym to było roku? Co z tymi co mieli inny zestaw niż Amiga surfer? Tak jak napisałem, firmy które nie myślały o rozwiązywaniu rozterek posiadaczy swoich kompów, przegrywały z konkurencją. A z jeden czy dwa udane pomysły na dekadę to za mało.
A propo ankiet jakie ludzie mieli kompy, tu opisałem Bajtkową z wynikami podanymi na początku 1993:
http://speccy.pl/forum/index.php/topic,1210.msg15209.html#msg15209