[#121] Re: Pomóżcie mi pokochać Amigę

@1989, post #120

Pozwól, że przytoczę tu definicję Amigi napisaną przez niejakiego Carla Sassenratha (pewnie kojarzysz gościa):

---

Here is my definition of Amiga:

The Amiga is a computer system that enables millions of creative people at a low cost of ownership.

Are you surprised I define Amiga that way? Not in terms of CPU, MHz, bus, chips, or apps? Here's what I mean...

Computer System:
Amiga is a complete system including both software and hardware. You want people to be able to buy the entire package, not just the "kit". For software, from what I've seen, I think OS4 does it quite well. For hardware, I don't care what CPU, as long as it can fully satisfy the rest of the definition below. (Remember that I was one of the main 68000 supporters, but I think the CPU topic is no longer relevant.)

Enables:
This is the action verb. To me this word is more than just the opposite of disable (e.g. Windows), it means to empower. The computer should work for people, not the other way around. (As I've said before.)

Millions:
Do we want just a few Amiga users or do we want millions? I still believe in what we started back in 1985. Millions of users gives us a true marketplace where hundreds of products can afford to be developed, supported, and thrive.

Creative People:
Creative people solve problems. They think. They enhance. The legacy of Amiga is the amazing list of doers, thinkers, artists, musicians, programmers, and even CEOs who have owned and used Amiga over the last two decades. Those are the kind of people you want using your system - not droids. And also, I don't just mean creative users, I am also talking about creative developers and entrepreneurs who make it possible from the start.

Low Cost:
This has always been an important component of the Amiga dream. We want schools, families, community orgs, hobbyests, and small businesses to buy into Amiga. We want the starving artists. We want the young genius or rebellious kid. So, the barrier to entry must be low. In fact, if it were possible to rejuvenate old PC boxes and laptops to make them decent Amigas, I would be for that. (Remember how Linux got started?) There is also more to low cost than just the purchase price... cost includes support.

Final Note
I know that many current users will not agree with all these points (perhaps mostly the last). But, it's important to start with the top level definition. That's how we made the original Amiga. We decided what was most important.

All goals are not equal. If you want to go for the big win, you sometimes have to give up a few lesser desires.

[#122] Re: Pomóżcie mi pokochać Amigę

@michalmarek77, post #116

Za niedługo odbiorę maca mini, sprawdzę morpha, wydaje mi jednak, że najrozsądniejszym systemem może /mógłbny/ być AROS. [...] cud , miód , orzeszki........

Ja bym najpierw jednak tego AROS-a potestował i porównał z MorphOS-em. A potem o miodzie i orzeszkach.

[#123] Re: Pomóżcie mi pokochać Amigę

@zolty, post #110

Obecna Amiga różni się od pc tym czym powinna - procesorem.
To wystarczy.
Jeśli komuś to nie pasuje - cóż niech zmieni hobby.



Dla mnie obecne Amigi, właśnie różnią się od pecetów tylko procesorem. Dzisiejsze (nowe) Amigowanie, to używanie systemów amigowych - AOS4, MOS, AROS i nie ma to generealnie znaczenia na jakich komputerach te systemy pracują. Ludzie używają AOS4 na komputerach które nie są Amigami, czyli na Pegazosie2 oraz Sam i nie ma z tego jakichś większych konsekwencji. To nie ma znaczenia na jakich komputerach będą pracować nowe amigowe systemy, ponieważ zawsze to będzie pecet z innym procesorem...


Dla tradycjonalistów, czyli klasykowców którzy chcą używać Amigę klasyczną z lat 90-tych, będzie Natami oraz inne tego typu projekty, które kontynuują hardware Amig 68k.
[#124] Re: Pomóżcie mi pokochać Amigę

@recedent, post #121

:) Dla mnie to jednak bardziej sny o Amidze, niz definicja Amigi. Generalnie wole opierac sie o twarda materie, czyli to co bylo i jest (rowniez mozliwe). Trudno odmowic mu jednak racji i dazenie do takich cech byloby pozadane.

[#125] Re: Pomóżcie mi pokochać Amigę

@michalmarek77, post #116

To sprzęt , który wyprzedził informatykę o co najmniej 10 lat!!!!!

Kiedyś to świat gonił Amigę, teraz to Amiga goni świat. To jednak duża różnica

Dzisiejszy sprzęt do kontynuowania "amigowania" to, niestety, pecety z nieintelowskim prockiem.

No właśnie to o czym pisałem. Mało tej amigi w amidze. Ja przyszłość AmigaOS widzę w porcie na PC, ale oczywiście czas pokaże.

Żadna inna firma nie ma jaj, by zrobić mega hardware niekompatybilny z ogólnymi standardami.

A ja wierzę w Nintendo Jak cały świat przechodził już na napędy CD to oni wydali Nintendo64 - nadal na cartridge!! Wielu uważało to za błąd, bo mało pamięci, bo ograniczone możliwości. A jednak konsola była dużym sukcesem ( oczywiście nie w Polsce ) i sporo gier na nią powstało. Niektórzy potrafią iść pod prąd, nawet jeśli to nie jest specjalnie logiczne

[#126] Re: Pomóżcie mi pokochać Amigę

@tomaszek1983, post #125

Kiedyś to świat gonił Amigę, teraz to Amiga goni świat.


Świat długo Amigi nie gonił, zbyt łatwo dała się dogonić. I przegonić. Jeszcze za ś.p. Commodore.

Ja przyszłość AmigaOS widzę w porcie na PC, ale oczywiście czas pokaże


Już tak "pokazuje" od piętnastu lat z okładem, na przykładzie AROSa.

[#127] Re: Pomóżcie mi pokochać Amigę

@tomaszek1983, post #125

No właśnie to o czym pisałem. Mało tej amigi w amidze. Ja przyszłość AmigaOS widzę w porcie na PC, ale oczywiście czas pokaże.

Po przeportowaniu AmigaOS na PC, nagle magicznie Amigi w Amidze zrobi się więcej?

[#128] Re: Pomóżcie mi pokochać Amigę

@recedent, post #126

Świat długo Amigi nie gonił, zbyt łatwo dała się dogonić


Hmn, w sferze video, to PC /inne maszyny także/ dogoniły Amigę ok 95 roku.
W grach po 92 r.
I najlepsze , że Amiga po 91 r stanęła w miejscu. 3000 była ostatnią fajną Amigą. 1200 + 4000 - były ok, ale za późno, za słabo.
Takie są fakty, sorry.........................................................

Do 92 roku sprzęt z 85 r łoił tyłki całemu światu. A teraz.......................?

Z całym szacunkiem dla MorphOs, AmigaOS - jeśli system sprzedaje się ok 1000 sztuk, znaczy nie sitnieje. Szkoda , że nie ma wersji PC, na x86, sprzedałoby się tego ze 100 razy tyle i wszyscy byliby zadowoleni - użytkownicy z super sytemu i fajnego sprzętu.
Jego twórcy, z np, rocznych wczasów na karaibach.

Życzę Wam tego Panowie. Zasługujecie na to. Swą pasją.
Niestety na obecnym hardwarze /to moje odczucia/ więcej jak 1500 nie da się osiągnąć.

Pozdrawiam

[#129] Re: Pomóżcie mi pokochać Amigę

@recedent, post #126

Już tak "pokazuje" od piętnastu lat z okładem, na przykładzie AROSa.

Bez złośliwości :P. Wszyscy którzy domagają się portów na PC zapominają oczywiście o tym, że jest AROS. Albo celowo go ignorują. Z tym, że AROS ma na x86 znacznie więcej sensu niż ewentualny port AmigaOS lub/i MorphOSa. Biorąc pod uwagę ogromny nakład pracy jaki został włożony już w AROSa, to zanim inny system amigowy osiągnąłby na nim ten stan używalności minęłoby kolejne 15 lat (sterowniki, kompatybilność ze starym oprogramowaniem, etc.)... Nie chce mi się nawet wałkować tego tematu po raz kolejny. Osoby które chcą Amigowego systemu na PC powinny (moim zdaniem) wesprzeć rozwój AROSa!

To że sam projekt AROS mógłby być nieco lepiej zarządzany, to inna sprawa. Podobne problemy miał projekt Haiku swego czasu (rozwój od X lat, brak stabilnego release'u), ale ostatnio widać u nich wielki postęp i niedawno wydali wersję Alpha 2, która działa całkiem sprawnie. Lada moment można oczekiwać wydania wersji 1.0. W stosunkowo krótkim czasie przygotowali stabilną wersję systemu. Może AROS powinien się na nich wzorować jeśli chodzi o kwestie zarządzania, roadmape, podejście do naprawy błędów itd. itp. Bo wg. mnie niestabilne działanie AROSa jest obecnie jego największym problemem... Przyznaje szczerze, że od jakiegoś pół roku nie testowałem AROSa, może w tej kwestii coś się zmieniło.

[#130] Re: Pomóżcie mi pokochać Amigę

@G. Kraszewski, post #127

Po przeportowaniu AmigaOS na PC, nagle magicznie Amigi w Amidze zrobi się więcej?


Spójrz na definicję C. Sassenratha - "enables millions of (...) users at a low cost" - modelowo! Co prawda używanych Maków też jest millions, ale choć cost jest low, to jednak nie aż tak low :P.

[#131] Re: Pomóżcie mi pokochać Amigę

@michalmarek77, post #128

Z całym szacunkiem dla MorphOs, AmigaOS - jeśli system sprzedaje się ok 1000 sztuk, znaczy nie sitnieje.


to jest jakas totalna byzduura, co napisales. jak nie istnieje, jak istnieje. ciagle wracamy, sam do tego wracasz, a potem taki klops; "nie istnieje" :). Wez korepetycje z logiki.

[#132] Re: Pomóżcie mi pokochać Amigę

@tomaszek1983, post #125

Kiedyś to świat gonił Amigę, teraz to Amiga goni świat. To jednak duża różnica


Amiga zyje swoim zyciem, nikogo nie goni i nie jest/byla goniona. Mozemy pisac o wzlotach i upadkach popularnosci Amigi. Mozemy wskazywac czynniki, powody... Mozemy w koncu spojrzec na droge amigowego postepu, bo postep jest. Za to w ludziach narosla zabawna mentalnosc porownywania czegos do czegos i wyciagania z tego ciekawych wnioskow. Prym w tej dziedzinie wioda Amerykanie, a wszystko nam sie tu amerykanizuje, nawet brojlery, no wiec Amerykanie potrafia porownac populacje sloni morskich do muszek w zupie i nawet naukowo takie porownanie uzasadnic

Wracajac do drog. Jest obecnie kilka, jest co wybierac i oczywiscie na co czekac :). Jak ktos chce, to znajdzie cos ciekawego, a jak ktos szuka dziury, to takowa tez znajdzie i moze sie tutaj na tej dziurze popastwic . Tylko to jest regula obowiazujaca wszedzie OK

[#133] Re: Pomóżcie mi pokochać Amigę

@michalmarek77, post #128

Ech panowie, bajki lubicie powtarzać i inne legendy, nie mające żadnych konkretnych podstaw:

Mit 1: Szkoda , że nie ma wersji PC, na x86, sprzedałoby się tego ze 100 razy tyle

Żadne 100 razy tyle. Jaką motywację miałby używacz peceta, żeby kupić system, który jest droższy od Windows 7, a oferuje ułamek jego możliwości? Żadną, chyba, że tzw. amigowy sentyment. Te kilka stówek, jakie trzeba dać za maszynkę pod MorphOS-a jest może jakąś barierą, ale na pewno nie taką, żeby sprzedaż wzrosła 100 razy, czy nawet 5 razy. Ktoś może wysunąć argument, że skoro ktoś już ma tego peceta i Win7... Zapomina jednak o tym, że hipotetyczny MorphOS przeniesiony na x86 obsługiwałby niewiele większą gamę sprzętu niż teraz (patrz AROS), więc bardzo często okazywałoby się, że trzeba kupić dedykowanego x86 w odpowiedniej konfiguracji, a proszę sobie zobaczyć po ile pecety pod AROS-a serwuje Cluster UK. Śmiem twierdzić, że powerstrucle są tańsze.

Mit2: zanim inny system amigowy osiągnąłby na nim ten stan używalności minęłoby kolejne 15 lat

AROS po prostu jak w krzywym zwierciadle pokazuje wady modelu Open Source. Nie ma na to żadnego dowodu, że grupa bardziej zgrana i zdeterminowana niż wszyscy czterej aktywni developerzy AROS-a, nie mogłaby przenieść amisystemu na platformę inną niż 68k i PPC w ciągu nie więcej niż 5 lat.



Ostatnia modyfikacja: 25.03.2011 17:46:46
[#134] Re: Pomóżcie mi pokochać Amigę

@G. Kraszewski, post #133

Każdy posiada PC - gdyby była możliwość zainstalowania na takim, róznorakim sprzęcie Morpha, Arosa - to 100 000 licencji nie jest realne ?

Amig sprzedało się ok 6 milionów, niech 10% nadal aktywnie korzysta z kompów. 2% dawnych użytkowników amigi mogłoby się skłonić.
Nie myślę o specjalnej wersji hardwearu - raczej o tolerancyjnym sprzetowo systemie /jak Win/linux/ Wiem, że to praktycznie nierealne, chociaż kto wie.
To po prostu wygodne, przyjazne rozwiązanie. I Aros, choć obecnie z wadami, ma szansę do takiego stadium dotrzeć.

Pytanie - jeżeli Aros poprawi swoją kompatybilność sprzętową, dopracują stery , ma szansę na liderowanie Ami systemom ? Czy takie amigowanie nie byłoby przyjemniejsze ? Po cholerę używać /nie uruchamiać raz na jakiś czas/ symultanicznie kilku kompów - mętlika można dostać :)


Swoją drogą, gdyby stworzyć pod Arosa, coś na zasadzie Vmware fusion - normalnie obłęd. Dla fanów systemu amigi. Odpalasz "amigopodobny" system i za jednym kliknięciem masz Wndowsa ze wszystkimi potrzebnymi programami. Do tego bezproblemowe używanie na obu systemach tych samych plików /np, tu coś tworzymy, po czym natychmiast w drugim systemie na odpowiednim sofvie poprawiamy/
Symbioza, cholera :)

Może rozwiązaniem by było, gdyby osoby tworzące MorphOs'a i Arosa połączyły siły w celu poprawienia AROSA. Dlaczego nei Morph'a - trudniej pewnie byłoby go przystosować do x86.

Swoją drogą, nie można tak jak Win NT - jeden system na rózne /zupełnie/ procesory ? Laickie pytanie, na systemach znam się średnio - gry zajmują za dużo czasu. i podróże :)

Pozdrawiam



Ostatnia modyfikacja: 25.03.2011 21:21:56
[#135] Re: Pomóżcie mi pokochać Amigę

@michalmarek77, post #134

Nie da się. Aby rozwijać AROSa na skalę ogólnoświatową i szybko, trzeba płacić programistom min. 5 tyś miesięcznie i potrzebny jest zespół minimum...20 osób? Wyłożysz taką kasę? Policz sobie, będzie potrzeba około 5 lat aby AROS zaczął dorywnywać Windowsowi i aby nie zatracił amigowego fillingu.
Mi wyszło...nawet jakbym w totka wygrał to będzie za mało.
Wtedy otrzymasz profesjonalny system.
Później będziesz musiał wyłożyć kupę kasy na reklamę...

Ale ludzie i tak wybiorą innego oraz darmowego "Linuxa" (dystrybucji jest do wyboru, do koloru), który jest w bardzo dużym stopniu kompatybilny z Windowsem.

Co innego AOS4 team - dwóch braci, więc działają i zarabjają (jakiś grosz).
Co innego też MOS team - pracują nad systemem po godzinach i kasę mają z ilości sprzedanego MOSa.

Dodane: To jest hobbystyczny rynek i także twórcy systemów robią wszystko hobbystycznie. Po godzinach, ponieważ muszą mieć normalną pracę, aby zarabiać na chleb. Robią to dla chwały i dla Amigowania.
Stąd te wszystkie bounty lub przedsprzedaż np. X1000. A myślisz po co to wszystko? Po to, aby była kasa na produkcję.
To taka forma zamówienia. Płacisz wcześniej i ci produkują (przypadek X1000).



Ostatnia modyfikacja: 25.03.2011 22:31:36
[#136] Re: Pomóżcie mi pokochać Amigę

@Andrzej Drozd, post #135

A co za problem, by połączyć się i rozwijać Arosa hobbystycznie po godzinach ?
Bo jest darmowy ?
Podejrzewam, że na pewnym etapie, gdyby działał prawidłowo, kombatybulnie neimal z większościa osprzętu PC, taki system można by wylicencjonować jakiemuś magazynowi/portalowi i trzepać kasę na reklamach.

PEwnie bardziej opłacalny biznes niż obecnie dla twórców Morph'a.
I użytkownikó więcej :)

To gdybanie oczywiście..

Przy okazji, windowsowi , w profesjonaliźmie, nic nie dorówna. To niemożliwe po prostu. Nierealne :)

Pozdrawiam



Ostatnia modyfikacja: 25.03.2011 22:45:00
[#137] Re: Pomóżcie mi pokochać Amigę

@michalmarek77, post #136

A co za problem, by połączyć się i rozwijać Arosa hobbystycznie po godzinach ?

Ale z kim AROS Team ma się połączyć aby zyskać dodatkowych amigowych programistów, którzy będą robić wszystko Open Source i całkowicie bez zarobku?

Zainteresuj się tym projektem bardziej i działaj. Bardzo brakuje człowieka który jest tak pozytywnie nastawiony jak Ty i będzie mógł reklamować cały projekt.
[#138] Re: Pomóżcie mi pokochać Amigę

@Andrzej Drozd, post #135

Mi wyszło...nawet jakbym w totka wygrał to będzie za mało.


w tzw. "normalnym" swiecie nikt nie inwestuje swoich prwatnych pieniedzy. Prywatne to inwestuja tylko hobbysci, entuzjasci, jacys szalency :), dlatego Amiga jest prawdziwym hobby. Takie gdybanie sobie, a muza, co poniektorych, tego nie zmieni.

Dotarcie do relatywnie duzej kasy to kwestia sily przekonania i trzeba wiedziec gdzie, do kogo...

ps. choc ja wole Amige widziec jako hobby, jakby komus zechcialo sie robic z tego jakiegos nedznego ajfona, ajpada czy inne psp, to chyba bym juz odpadl :)



Ostatnia modyfikacja: 25.03.2011 23:51:16
[#139] Re: Pomóżcie mi pokochać Amigę

@michalmarek77, post #136

Przy okazji, windowsowi , w profesjonaliźmie, nic nie dorówna. To niemożliwe po prostu. Nierealne


alez Ty sie mylisz, GNU/Linux czy BSD juz dawno Windowsa zostawili w tyle, w wielu profesjonalnych/waznych zastosowaniach. MacOS nadal jest platforma konkurencyjna do wielu zadan graficznych, uzywana przez wielu profesjonalistow, ale ogolnie nie o to chodzi :)

Profesjonalizm jest pojeciem wzglednym, bo do czego profesjonalny. O profesjonalizmie mowimy raczej w kontekscie konkretnego uzycia narzedzia.
Np. MorphOS tez moze byc uzywany profesjonalnie, jezeli bedzie w rekach profesjonalisty OK

W wielu rekach, kazdy system, bez wyjatku, moze byc tylko zabawka, kolejnym gadzetem



Ostatnia modyfikacja: 26.03.2011 00:21:23
[#140] Re: Pomóżcie mi pokochać Amigę

@michalmarek77, post #136

Przy okazji, windowsowi , w profesjonaliźmie, nic nie dorówna.


Prawie z krzesła spadłem i posikałem się ze śmiechu.

[#141] Re: Pomóżcie mi pokochać Amigę

@1989, post #138

Tu akurat można sięgnąć do historii Amigi (tej prawdziwej - jeszcze przed wykupem przez Commodore): kasę wyłożyli jacyś zamożni amerykańscy dentyści :)
[#142] Re: Pomóżcie mi pokochać Amigę

@wali7, post #141

...i baron naftowy. Ale to były inne czasy. Pierwsze konsole i gry komputerowe były na tyle gorącym towarem, że sprzedawały się "na pniu" - wielu ludzi chciało pomnożyć swoje pieniądze inwestując w ten rynek. Tę sytuację możesz porównać chyba tylko do tzw. "dot.com bubble", gdzie ludzie niemal na siłę wpychali pieniądze we wszystko, co miało etykietkę "sieciowy".

[#143] Re: Pomóżcie mi pokochać Amigę

@michalmarek77, post #128

Z całym szacunkiem dla MorphOs, AmigaOS - jeśli system sprzedaje się ok 1000 sztuk, znaczy nie istnieje.

Odnoszę dokładnie takie wrażenie. Jak się zapytałem o to, ile tego Morpha się sprzedało i przeczytałem, że 1000 sztuk na całym świecie.... to aż mnie zatkało. Spodziewałem się co najmniej 10000 sztuk. To nawet nie jest kropla w morzu. System praktycznie nie istnieje. A wiecie może ile sprzedało się AOS 4.x?

[#144] Re: Pomóżcie mi pokochać Amigę

@tomaszek1983, post #143

Odnoszę dokładnie takie wrażenie.

Więc zajmij się swoim targetem. Nas i tak do niczego nie przekonasz. To po prostu hobby.
Czy możemy popisać o Twoim hobby? Czym zajmujesz się na codzień lub w chwilach wolnych od pracy?
[#145] Re: Pomóżcie mi pokochać Amigę

@tomaszek1983, post #143

Odnoszę dokładnie takie wrażenie. Jak się zapytałem o to, ile tego Morpha się sprzedało i przeczytałem, że 1000 sztuk na całym świecie.... to aż mnie zatkało. Spodziewałem się co najmniej 10000 sztuk. To nawet nie jest kropla w morzu. System praktycznie nie istnieje.


Odnosze wrazenie jakbys nic nie rozumial, ale masz prawo nie rozumiec i myslec jak mysli tlum. Jest takie przyslowie. "Milion much lubi gowno, milion nie moze sie mylic", prawda :). Mam w domu wzmacniacz ktorego wyprodukowano kilkaset sztuk w ciagu 10 lat, moze dla Ciebie nie istnieje, a dla mnie to cudo, a firma ma sie b.dobrze :). Sony i zadna podobna firma nie maja takiego wzmacniacza w ofercie, choc sprzedaja tysiace razy wiecej innych wzmacniaczy. Co z tego, ze sprzeda sie np: 1 mln. Windowsow, skoro to jest nadal ten sam Windows, a nie system amigowy. Proponuje zmienic tok myslenia, bo to ile sztuk zostalo sprzedanych, nie jest wyznacznikiem istnienia. Myslac tak o wszystkim na tym swiecie, to mnostwo wspanialych rzeczy i mysli przegapisz - nie beda dla Ciebie istniec, a w koncu sam przestaniesz istniec i bedziesz tylko narzedziem manipulacji



Ostatnia modyfikacja: 26.03.2011 13:48:55
[#146] Re: Pomóżcie mi pokochać Amigę

@1989, post #145

Poddaje się, ale wątek będę odwiedzał i śledził co się w nim dzieje.
[#147] Re: Pomóżcie mi pokochać Amigę

@1989, post #145

To , że jest 1000 licencji Morpha to nie tragedia. Dobry początek.

Dziwi mnie, że było nie było, komercyjny system, nie stara się o rozszerzenie grona jego użytkowników.

Wyobraźcie sobie, gdzie dziś byłby linux gdyby od początku istnienia był systemem komercyjnym.
Wątpię by Linus Torvalds, i inne osoby go tworzące, narzekały na brak pięniędzy i musiały dorabiać ...............

Obecnie MorphOS jest marką w bardzo małym, hermetycznym środowisku.
Znajdźmy sposób by je otworzyć i poszerzyć. Każdemu wyjdzie to na dobre!



Ostatnia modyfikacja: 26.03.2011 14:53:59
[#148] Re: Pomóżcie mi pokochać Amigę

@tomaszek1983, post #146

Poddaje się, ale wątek będę odwiedzał i śledził co się w nim dzieje.


Jezeli wyskakujesz z taka retoryka do ludzi ktorzy poswiecaja iles tam godzin swojej pasji i hobby. To nie dziw sie, ze nie bedziesz zrozumiany :D

Wracajac do postu#1 to jak wiesz, kocha sie za nic :), ale filmy wszelakie na amigowym systemie obejrzysz, wlaczajac w to FullHD, RMVB itd. Oto najbardziej sie martwiles..



Ostatnia modyfikacja: 26.03.2011 15:19:52
[#149] Re: Pomóżcie mi pokochać Amigę

@michalmarek77, post #147

Wyobraźcie sobie, gdzie dziś byłby linux gdyby od początku istnienia był systemem komercyjnym.


sa komercyjne dystrybuce linuxa, bo nic nie stoi na przeszkodzie zeby takie dystrybuce powstawaly. Poza tym, linux to tylko kernel. Byl kiedys taki komercyjny system operacyjny jak BeOS, jakos niewiele to mu pomoglo, a w pewnym sensie zaszkodzilo....

[#150] Re: Pomóżcie mi pokochać Amigę

@michalmarek77, post #116

W 87, gdy na rynek wrzucono A500, na tej planecie nie było niczego lepszego.


W 1987 nawet do PC były już pierwsze karty 24 bit firmy TrueVision.
Że o takim SGI nie wspomnę.
Jedyne co te 320 na 256 HAM6 było tanie.

Bez tamtej maszyny kompy pewnie do dziś działały by w trybie tekstowym, i maszyny Apple niczego by nie zmianiły.
tyle o historii


Zapomniałeś np o OS2, zapomiałeś również że GEM był dostępny wcześniej na pc niż na Atari.
1987 to również Windows 2.0.

Dzisiejsze "niby amigi" w niczym tamtej maszyny nie przypominają.


Tak jak współczesne PC w niczym nie przypominają PC z 1992 roku.

Okej, ja rozumiem , że system może się podobać, ale nei róbmy sobie jaj - PC za połowę kasy takiej "niby amigi" jest kilku /nasto/ krotnie lepszą maszyną.


Pod warunkiem że soft korzysta więcej niż z jednego rdzenia
(gry, filmy).
Jeśli soft korzysta tylko z jednego rdzenia, to najszybszy PC z i7 jest tylko dwa z kawałkiem raza szybszy od naszych Amig.

Dzisiejszy sprzęt do kontynuowania "amigowania" to, niestety, pecety z nieintelowskim prockiem.


Tak ma być.
Układy graficzne niech robią ludzie którzy sie na tym znają.
Nikt tu nie chce powtórki z tragedii jaką były układy AGA.

iPod/iPad, Playstation 3, Xbox360 - obecni następcy Amigi.


Playstation 3 ma dość już przestarzałe układy nv47 NVidii.
XBox 360 ma też przestarzałe R500 ATI.
iPod/iPad mają grafikę z PowerVR.

Wszystko co uważasz za "obecnych następców Amigi" to jak to nazywasz "pecety z nieintelowskim prockiem".

Apple, Sony, Microsoft nie robią same układów grafiki, zlecają to ludziom którzy się na tym znają.

I nie ma żadnego powodu dla którego w przypadku Amigi miałoby być inaczej.

Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem