[#1]
Pomóżcie mi pokochać Amigę
Nie zamierzam nikogo namawiać na "zmianę wiary" a wręcz przeciwnie. Przekonajcie mnie, że warto używać Amigi w 2011 roku zamiast peceta. Oto jakie zagadnienia i problemy przychodzą mi do głowy ( a jak gdzieś się mylę to poprawiajcie ):
Chyba się zgodzicie, że współczesny i nowoczesny komputer powinien być podłączony do internetu. I tu sprawa wygląda już nieźle, ale jak czytam to jeszcze kilka lat temu nie było tak kolorowo, bo dobrej przeglądarki WWW wypatrywaliście jak przysłowiowej wody na pustyni. Ale internet to nie tylko www, ale jeszcze parę innych spraw. Taki np. usenet, może już dziś trochę zapomniany, ale nadal wiele grup notuje po kilkaset postów dziennie, a i często poziom dyskusji przekracza wszystkie fora internetowe razem wzięte( Amiga też ma swoją grupę polskojęzyczną: bodajże pl.comp.amiga). Doprawdy nie uśmiecha mi się korzystanie przez www z bramki google, bo ma swoje wady i mi nie odpowiada. Pod Windows jak i pod Linuxa jest co najmniej kilka programów potrafiących korzystać z protokołu NNTP. Jak sprawa wygląda na Amidze. Czy pod któryś system amigowy został napisany klient NNTP?
Jak już jesteśmy przy sieci to trudno nie wspomnieć o takiej zabawce jak sieci P2P. Jak wygląda sprawa klientów P2P na amigowe systemy? W P2P wykorzystanie dysku twardego jest bardzo duże, często wiele plików zapisuje się na raz. Można to jakoś pogodzić z faktem, że chyba żadna Amiga nie wykorzystuje przesyłania danych przez DMA? ( żadna? )
Tyle o sieci. Teraz coś o pracy na komputerze. Taką pierwszą rzeczą jaka przychodzi mi do głowy to napisanie tekstu. I pewnie coś w rodzaju prostego notatnika by się znalazło na Amidze. A jakby przyszło mi do głowy w tym tekście umieścić jakąś tabelkę to nieuchronnie potrzebny mi będzie jakiś bardziej zaawansowany edytor tekstu. Z czasem pewnie przyjdzie potrzeba sporządzenia jakiegoś arkusza kalkulacyjnego. Jednym słowem: czy na Amigę znajdę jakiś pakiet biurowy który możliwościami przypominałby choćby nadal nie pozbawiony błędów OpenOffice? ( teraz już LibreOffice ) Czy na Amigę znalazłbym coś takiego? Po sporządzeniu takiego dokumentu ( np. CV ) wypadałoby to wydrukować na jakimś papierze. Są jakieś drukarki, które można podłączyć do Amigi, bo jak rozumiem sam port USB nie wystarczy jak nie ma sterowników w systemie. Są jakieś zbiorcze sterowniki do drukarek, jakieś alternatywy?
Kwestię gier pomijam. Na klasyczną Amigę jest tyle perełek, że starczy grania do końca życia. Klimat, klimat i jeszcze raz klimat. Tu mucha nie siada. Dalej.
Wyczytałem, że Amiga OS 4.x ( lub system plików SFS ) posiada ograniczenie maksymalnej wielkości pliku 2GB? Czyli jak rozumiem np. obrazu płyty DVD, takiej pełnej, jednowarstwowej nie da się zrobić czy są na to jakieś sposoby? Nie mówię tutaj o podziale pojedynczych plików VOB, ale całym obrazie płyty, takim np. ISO. Jak to się robi na Amidze?
Świat idzie na przód, jakość obrazu poprawia się, pojawia się w pewnym momencie standard HD. Tu widać na horyzoncie Sam 460ex, który wydaje się podołać temu zadaniu, przynajmniej od strony sprzętowej. Tu przyznać muszę się, że oczekuję testu tej płyty, bo ciekawi mnie czy Amiga OS 4.1 będzie potrafił wykorzystać moc tej płyty. Przy takich parametrach wyświetlanie obrazu w HD jest przecież realne.
Jak już jesteśmy przy Sam460ex to nadziwić się nie mogę dlaczegóż to jest tam tylko jeden port SATA. Aż się prosi, nawet kosztem wydajności umieścić w płycie co najmniej jeszcze jeden taki port. Przecież ktoś może wpaść z dyskiem czy chociażby po to, żeby na drugim dysku zrobić kopię zapasową. No i czy ten port SATA w końcu obsługuje DMA? Pomysły typu macierz dyskowa tym bardziej można włożyć między bajki.... Szkoda, gdybym płacił ponad 3tyś za płytę główną to wymagałbym od niej czegoś więcej. Czy to właśnie wysoka cena jest powodem tego, że do tej pory nie pojawił się żaden test na portalu PPA?
Polityka firm Amigowych: czy Wy jako klienci nie macie ochoty strzelać do nich z ciężkiej broni? Na rynku grzybów takie olewanie klientów, wypuszczanie produktów niedorobionych i inne patologie są po prostu niemożliwe. Firma po takich numerach musiałaby szybko pakować manele i zwijać interes. A tu rynek mały, wszystko droższe to i klient powinien być lepiej traktowany, tak przynajmniej by się wydawało. Jak jest każdy widzi. Te wojenki: ten ma prawo do tego, tamten do tego i wychodzi z tego jeden wielki b..... bubel;)
Pomóżcie mi pokochać Amigę;) Przekonajcie mnie, że mogę bez mrugnięcia oka wystawić grzyba na śmietnik i zakupić Amigę. I nadal będę mógł robić to co robię, pogram sobie w znakomite gierki amigowe i napiszę jakiś tekst, wydrukuję go, obejrzę jakiś film... Przekonajcie mnie, że nie będę musiał obok Amigi stawiać grzyba....
Naturalnie mój post nie wyczerpuje tematu, liczę że to dopiero początek dyskusji, sam wstęp;)