[#94]
Re: Reanimacja starej Amigi czyli sto pytań do...
@Szynsz,
post #93
Są proste jak konstrukcje cepa, gorzej jeśli elementy mechaniczne się uszkodziły, na przykład specyficzne dla danego modelu blaszki stykowe, których nigdzie nie kupisz i tak łatwo własnych nie zrobisz - wtedy będzie potrzebna mniejsza lub większa ilość prowizorki i zmiana zasady działania bebechów.
Jak dasz jakiemuś spryciarzowi to raczej naprawi, tylko nie wiadomo ile sobie za to policzy i czy nie lepiej zainwestować w kolejnego dżoja za dychę a tego oddać jakiemuś rzeźbiarzowi, żeby go sobie naprawił. Broń Boże nie wyrzucać, bo sprzętu coraz mniej i za parę lat pewnie zmienią się tendencje - taniej będzie naprawiać.