Alez juz spiesze z odpowiedzia na twoje ironiczne pytania :)
Na czym ta pewność bazuje, pewnie na układzie tynku na suficie w Twoim pokoju .
Swego czasu co drugi moj kolega posiadal Amige i byl skladowa owego srodowiska ktore tworzylo cala atmosfere i legende Amigi, ktora to bez wyjatku na dzisiejsze poglady wszyscy pamietamy. Cos jest w tym, ze mimo iz dzisiaj wiekszosc z nich uzywa PCtow, maja rodziny i nowe zycie, to jednak gdzies tam w srodku ciagle sa Amigowcami. Ty bedziesz pewnie twierdzil inaczej, stwierdzisz, ze nie sa, bo nie maja Pegasosa, ktorego ty uwazasz za "amige z prawdziwego zdarzenia", bo nie interesuja sie tym tematem itd. Moze tez i stad wynika twoje powatpiewanie w liczbe tych, ktorzy sa wedlug ciebie "kustoszami".
Nie masz prawa do tego, aby decydowac czy ktos Amigowcem jest czy tez jest "kustoszem". Amigowcem czlowiek albo sie czuje albo nie i nie potrzebne jest do tego nawet posiadanie klasyka, a co dopiero jakiegos Pegasosa, ktory chocby sie czlowiek staral to kojarzy sie glownie z czyms PCtopodobnym.
Reasumujac Amigowcy zyja, maja sie dobrze, tyle ze zajmuja sie dzisiaj czesto czyms zupelnie innym niz kiedys. Dla wiekszosci z nich twoj Pegasos nie jest Amiga i nie wnioskuje tego z tynku na suficie, a po prostu z dyskusji z nimi (tak jak chociazby wczoraj z zapoznanym sprzedawca w sklepie z zasilaczami).
Zapewniam Cie tez, ze o ile NATAMI powstanie i owi Amigowcy beda mieli okazje sie o tym dowiedziec, to wielu z nich wlasnie z sentymentu i pamieci o dawnym klimacie szarpnie sie na jej kupno pod warunkiem ze nie bedzie drozsze od pieniedzy. Duzo jest tych "pod warunkiem", ale takie sa czasy i takie jest zycie.
Znajda miejsce przy telewizorze LCD na male urzadzenie kompatybilne z "klasykiem" i posiadajace od niego wieksze mozliwosci. Miejsca obok PCta z pewnoscia nie znajda na Pegasosa, bo nic konkretnego ów Pegasos nie ma im do zaoferowania. Nie zrobi niczego lepiej niz ich domowy PC, ani tez nie zaserwuje wygodnej podrozy w nostalgiczna przeszlosc.
Ale dzisiaj jest 2010. Oczywiście można żyć historią. Ja bym tego nie zniósł, bo ważne co przede mną a nie co za mną.
Przed toba starosc. Ludzie lubia wspominac (patrz stare piosenki), a mimo iz zyje sie dniem dzisiejszym i tym co bedzie, to historii nie nalezy sie wstydzic tylko o niej pamietac i pielegnowac ja, bo jest naszym bogactwem.
Ostatnia modyfikacja: 06.05.2010 12:13:54