[#121] Re: Chciałbym zacząć swoją przygode, ale co dalej?

@qwerty4000, post #120

Ty też się założyłeś? Od razu skopiuj 100 postów i wklej gdzie popadnie.

[#122] Re: Chciałbym zacząć swoją przygode, ale co dalej?

@shunkiano, post #51

Wiadomo chciałbym zobaczyć jak wyglądało programowanie kiedyś (czyt. w czasie kiedy Amiga byłą jednym z dostępnych komputerów).


Programować programuje na nieco nowszym sprzęcie w innym języku a chciałem zobaczyć jak to wyglądało dawniej i jak czuli się wtedy programiści.


Amigę programuje się jak każdy inny komputer.
Obsługa plików, obsługa pamięci, obsługa sieci - w c i c++ jak na pc.
C++ wprowadzono w 1983 roku i jak dotąd nikt nie wymyślił lepszego języka programowania.
Jak chcesz wycieczkę w przeszłość kup sobie c-64 lub małe atari.

[#123] Re: Chciałbym zacząć swoją przygode, ale co dalej?

@Jan B., post #64

A co mi nie pasuje? Prowadzona tu promocja archeologii komputerowej.

Tzn, ze kolega pomylil portale. Jezeli kolega mysli ze wszyscy zwiazani z Amiga "musza" dazyc do uzywania AOS4/MOS na jakichs pecetach z PPC, to kolega powinien znalezc sobie inne portale. Mniej klasyczne, a bardziej PPC. ;)
[#124] Re: Chciałbym zacząć swoją przygode, ale co dalej?

@Jan B., post #74

Ja uwazam ze nowa Amiga powinna, albo:
1. W pelni byc kompatybilna z klasykiem. Wiem ze to jest nierealne, wiec mozna na to przymknac oko. Ale drugiego argumentu tez nie spelnia, mianowicie:
2. Powinna w pelni zastapic peceta.


Oba argumenty dyskwalifikuja w moich oczach zakup "Amig" PPC.
Sa to potworki, ktore nie daja juz nic z klasykowania, ani nie daja dzisiejszej jakosci komputerow uzytkowych.
Sa to komputery raczej dla programistow. Dla ludzi ktorzy tworza cos nowego. Cos co powstalo dzieki Amidze. Dla pionierow nowej drogi, bazujacej na spusciznie "Amiga Classic".
Trzymam kciuki za te projekty. Moze kiedys beda warte aby ich uzywac.
[#125] Re: Chciałbym zacząć swoją przygode, ale co dalej?

@Duracel, post #79

Cala atmosfera pojecia "Amiga" i tego co przelozylo sie na jej legende skladala sie z kilku kluczowych "skladnikow". Czyli entuzjastycznej spolecznosci, ponadczasowego sprzetu i calej masy oprogramowania. Mozna odniesc wrazenie, ze niektorym wydaje sie iz caly ten klimat mozna odtworzyc, czy wrecz zamknac w PCtopodobnym sprzecie opatrzonym na sile nazwa "Amiga" oraz systemie, ktory jedynie rozwiazaniami nawiazuje do Amigi. To za malo!

Dokladnie.
[#126] Re: Chciałbym zacząć swoją przygode, ale co dalej?

@shunkiano, post #1

Wrócę do meritum tematu.

Jeśli chcesz poznać Amigę taką jaka była u większości jej użytkowników w Polsce w latach 1988-1993 kup Amigę 500 a najlepiej A500+. Dokup pamięć pod klapkę (w przypadku A500+ dodatkowy 1MB Chip to koszt około 80zł; w przypadku A500 dodatkowy 0,5MB Chip to około 15zł). Do pełni szczęścia zakup dodatkową stację dyskietek (zewnętrzną) to znacznie usprawnia pracę z dyskietkami. Dyskietki kupisz w każdym sklepie (dostaniesz tylko do PC w wersji HD). Ja osobiście zalecam Verbatim DataLife (niebieskie pudełko), bo mam ich 150 sztuk i żadna jeszcze nie nawaliła (choć niektóre były wielokrotnie używane). Jeśli jesteś z górnego Śląska to możesz liczyć na osobistą pomoc wiernych fanów Amigi klasycznej.
Na takim komputerze uruchomi Ci się większość gier z tamtych lat, a i masę programów tez będzie działać poprawnie. Ja na Amidze z 1MB Chip RAM zrobiłem moje najlepsze moduły (utwory) na Protrackerze. Jedyna różnica, że będziesz musiał korzystać ze stacji dyskietek, ale to też ma swój klimat. Nie polecam Ci tylko grania w takie gry jak Mortal Kombat II i Reunion. Tu dyskoteka (konieczność częstej zmiany kolejnych dyskietek) podczas grania jest naprawdę przesadzona.

Pozdrawiam

Azzorek



Ostatnia modyfikacja: 07.05.2010 14:45:28



Ostatnia modyfikacja: 07.05.2010 14:50:08
[#127] Re: Chciałbym zacząć swoją przygode, ale co dalej?

@Andrzej Drozd, post #124

Ja uwazam ze nowa Amiga powinna, albo:

1. W pelni byc kompatybilna z klasykiem


Wymagania wyśrubowane. Nie spełniały ich nawet Amigi z śp. Commodore (dlaczego trzeba używać WHDLoad, jakichś KillAGA, Degraderów itp. żeby w ogóle odpalić na A1200 niektóre gry "kompatybilne z A500"?). Nie licz więc na to, że będą je spełniać współczesne sprzęty (i pewnie o tym wiesz, ale "o tem potem").

2. Powinna w pelni zastapic peceta.

Co to znaczy "w pełni zastąpić"? Bo jednemu w pełni zastąpi jak ma OWB z flashem, innemu jak odpali AbiWorda, a innemu potrzeba do "pełnego zastąpienia" jakichś Renoise'ów i Photoshopów. Nie wspominam już o specjalistycznym oprogramowaniu uruchamianym np. u mnie w pracy - dlaczego nowa Amiga nie pozwoli mi go uruchomić?
Amiga nigdy nie "zastępowała w pełni" peceta - co widać nawet na filmie z premiery komputera (od razu wypuścili emulator PC - Amiga Transformer). Ona dawała możliwości, jakich ówczesne pecety nie dawały, a jeśli już to za koszmarne pieniądze. I to jest największa różnica między "starymi" a "nowymi" Amigami.

Mam wrażenie, że celowo rzucasz przeszkody nie do przebycia, żeby utwierdzić się w przekonaniu, że "to nie to".

[#128] Re: Chciałbym zacząć swoją przygode, ale co dalej?

@qwerty4000, post #115

Nie jestem jakimś fanem tych gier, ale sprawdziłem i powaliło mnie na kolana ;)

[#129] Re: Chciałbym zacząć swoją przygode, ale co dalej?

@] SKOLMAN_MWS ˇ agrEssOr [, post #128

Ja tylko dodam do slow Azorka,ze mozesz dokupic do Ami500 kontroler HDD i cieszyc sie dyskiem twardym. Dobrym rozwiazaniem jest tez zakup Ami600,masz kontroler HDD wbudowany. Kupujesz przelotke CF (25zl) do tego karte Compact Flash 4gigowa (kolo100zl) i hejda. Aa oczywiscie ram tez nalezalo by dolozyc,jest fajna aukcja na 9.5MB poki co kolo 150zl.

Moim zdaniem jesli nie masz przekonania to Ami600 wyjdzie Cie najtaniej na przetestowanie,male retro zabawy i poznanie softu.



Ostatnia modyfikacja: 07.05.2010 15:43:55
[#130] Re: Chciałbym zacząć swoją przygode, ale co dalej?

@Atrus, post #129

Kontroler to spory wydatek.

W tej chwili najtańsza karta 4GB Kingstona kosztuje ~40zł.

Pozdrawiam.
[#131] Re: Chciałbym zacząć swoją przygode, ale co dalej?

@inco, post #130

40+25=65zl Ami600 kolo 150zl (zalezy od stanu i zestawu).

[#132] Re: Chciałbym zacząć swoją przygode, ale co dalej?

@] SKOLMAN_MWS ˇ agrEssOr [, post #128

Znaczy co Cię powaliło, bo właśnie testowałem SF pod DOSboxem i... eee... szczerze mówiąc... według mnie jest toto dużo gorsze od wersji amigowej.

[#133] Re: Chciałbym zacząć swoją przygode, ale co dalej?

@recedent, post #132

Pewno sam fakt że działa to ustrojstwo pod DosBoxem.

[#134] Re: Chciałbym zacząć swoją przygode, ale co dalej?

@recedent, post #132

SuperFroga masz pod dosem 640 na 480 - 256 kolorów.
Ile masz na amidze?
640 na 256 - 256 kolorów wersja AGA?
Na pc SuperFrog jest lepszy.
[#135] Re: Chciałbym zacząć swoją przygode, ale co dalej?

@qwerty4000, post #134

Superfrog dla dos jest w 320x200.
[#136] Re: Chciałbym zacząć swoją przygode, ale co dalej?

@qwerty4000, post #134

pjk mnie uprzedził, ale co tam:

pierwszy screen
drugi screen
trzeci screen
czwarty screen

Wszystkie mają 320x240 pikseli. Pierwszy (tytułowy) ma 64 kolory, pozostałe po 32. Przypadkiem trzeci umieściłem na ekranie 640x480 - widać różnicę wielkości?

Amigowa wersja ma 320x256 pikseli i 32 kolory. I, moim zdaniem, lepszą animację i sterowanie.

P.S. Dla porównania - title screen z wersji na Amigę. Po prostu RE-WE-LAC-JA. Każdy piksel przemyślany, idealny AA. 32 kolory wygląda lepiej niż 64 z PC (OK, był konieczny dithering tła, ale... porównajcie sami i już).



Ostatnia modyfikacja: 07.05.2010 21:48:49
[#137] Re: Chciałbym zacząć swoją przygode, ale co dalej?

@recedent, post #136

Tak, ja widze, ze wersja amigowa w tym pierwszym skrinie ma paskudny dither. Widac go golym okiem. No ale nie gralem na pc wiec nie wiem jak to wyglada.

ps.
Generalnie amiga to byla maszynka do gier, tryby tv,sprzetowe rozwiazania jak na tamte czasy kosmiczne na koniec okazaly sie zabojcze dla przyszlosci Amig.

[#138] Re: Chciałbym zacząć swoją przygode, ale co dalej?

@AmiChris, post #137

Paskudny-nie paskudny - to kwestia gustu. Dla Twojej wygody umieściłem tutaj obok siebie screen tytułowy z wersji z Amigi i PC. Mnie osobiście bardziej podoba się amigowy, może dlatego, że widać na nim, że grafik naprawdę się przyłożył.

@qwerty4000: Co do Cannon Foddera - właśnie sprawdziłem - chodzi pod DOSem w 320x240 i 64 kolorach (w porywach do 76). Za to nie ma legendarnej muzyczki na wstępie :). Z klasycznych gier dostępnych na Ami i PC to pamiętam tylko The Settlers, że chodziło na pececie również w 640x480.

A wracając do tematu: mimo wszystko polecałbym A1200, choćby gołą. Kosmicznie drogo nie wyjdzie, a komfort użytkowania (i ewentualnej rozbudowy!) bez porównania z A500/500+/600.

[#139] Re: Chciałbym zacząć swoją przygode, ale co dalej?

@recedent, post #138

Tło w wersji PC jest okropne. Nędznie wykonany gradient przy użyciu 14 barw. Dithering w amigowej wersji to majstersztyk - 7 kolorów. Różnica w wykonaniu antyaliasingu też diametralna.

[#140] Re: Chciałbym zacząć swoją przygode, ale co dalej?

@recedent, post #127

Wymagania wyśrubowane. Nie spełniały ich nawet Amigi z śp. Commodore (dlaczego trzeba używać WHDLoad, jakichś KillAGA, Degraderów itp. żeby w ogóle odpalić na A1200 niektóre gry "kompatybilne z A500"?). Nie licz więc na to, że będą je spełniać współczesne sprzęty (i pewnie o tym wiesz, ale "o tem potem").

Wysrubowane. Troche wczesniej przeczytalem post Azzorka na temat A500. Nie pasuje mi w ogole A500, ale nie bede sie klocil, bo kazdy przedstawia swoje retrospekcje. :)

Dlaczego A1200? Bo jak najbardziej WHDLoad jezeli cos sie nie odpali z HD lub dyskietki. Degradery, KillAGA i NoAGA to podstawa. "Hulaj duszo, piekla nie ma, ale jest niebo". A1200/4000 z degraderami i WHDLoad, to tęcza we wszystkich barwach klasykowania. Nadodatek z takim biedacznym prockiem 020-040, spelni takze wymagania uzytkowe, o ktorych na A500 mozna zapomniec.
A1200 daje pelna kompatybilnosc ze swiatem klasycznym oraz pelna warstwe uzytkowa pod wzgledem klasycznym. Ale jak sie okazuje nie tylko.
A1200 to tez coraz lepsza przegladarka WWW oraz zahaczenie o takie emulatory jak PC-Task (juz darmowy) oraz ShapeShifter. Chocby tylko z poziomu gier. Dlatego czekamy na NatAmi. Bo nie jestesmy wstecznymi klasykowcami. Tylko jednak fajnie byloby uzywac kompa takze w jakims tam procencie odwolujacym sie do dzisiejszych standardow. Bardzo malym, ale jednak.


Co to znaczy "w pełni zastąpić"?

No wlasnie. Kazdy pisze o sobie. Ja potrzebuje taniego peceta za 350 zl z prockiem 2GHz do uzywania programow muzycznych, wideo, normalnych przegladarek z Flash i Java.
Nie potrzebuje wlasciwie niczego innego. No, WorPada moze (ktory czyta dokumenty Worda). Grafika wystarcza mi na Ami. Wlasciwie wszystkie moje potrzeby graficzne spelnia klasyk i WinUAE. W tym temacie nie uzywam niczego innego.


Mam wrażenie, że celowo rzucasz przeszkody nie do przebycia, żeby utwierdzić się w przekonaniu, że "to nie to".

Ale co nie to? Przeciez ja nie neguje projektow PPC w sensie ze wykluczam. Moim hobby po prostu nie jest wydawanie 5 tyś zl na sprzet ktory nieczego mi nie da, co daje mi pecet za 350 zl i klasyk za 2 tyś zl.

"Nowa" Amiga nie da mi tego co daje mi klasyk i pecet. Przepraszam ze tak jest. :)



Ostatnia modyfikacja: 08.05.2010 01:15:37
[#141] Re: Chciałbym zacząć swoją przygode, ale co dalej?

@frywolny_marian, post #139

O tym właśnie pisałem. Grafik w wersji PC wykorzystał różnicę (2 x więcej kolorów!) chyba tylko na tło. Na Amidze za obrazek wziął się fachowiec przez duże "F" (piszesz o róznicy w wykonaniu AA. Jest kolosalna bo na obrazku z wersji PC w ogóle go nie ma).

@Andrzej Drozd:

Ale w takim razie jaka jest różnica między "oszukiwaniem softu" przez WHDLoad a "oszukiwaniem softu" przez E-UAE na "nowych Amigach"? Taka, że WHDLoad działa na piętnastoletnim sprzęcie?

Piszesz o emulatorach. Pamiętam, że kiedyś amigowcy zdrowo kombinowali, robili wszystko a nawet więcej, żeby nie musieć używać PC. Emulowali Maka, PC, a nawet PC na emulowanym Maku. Dzięki temu mogłem używać Macromedia Freehanda i Photoshopa na mojej A1200. Dzisiaj piszesz "do codziennego użytku kup PC, a do gierek A1200 z WHDLoad". Bodajże Rafał Belke opisał podobną sytuację tak: "To tak, jak mieć jednocześnie żonę i kochankę. Z jedną sypiać, a druga żeby prała ci gacie". Pytanie tylko - która jest która? :)

[#142] Re: Chciałbym zacząć swoją przygode, ale co dalej?

@recedent, post #141

Bodajże Rafał Belke opisał podobną sytuację tak: "To tak, jak mieć jednocześnie żonę i kochankę. Z jedną sypiać, a druga żeby prała ci gacie". Pytanie tylko - która jest która? usmiech

A po co wiedzieć;)? Ważne aby gacie były wyprane i seks był .

[#143] Re: Chciałbym zacząć swoją przygode, ale co dalej?

@Duracel, post #79

niektorym wydaje sie iz caly ten klimat mozna odtworzyc, czy wrecz zamknac w PCtopodobnym sprzecie opatrzonym na sile nazwa "Amiga" oraz systemie, ktory jedynie rozwiazaniami nawiazuje do Amigi. To za malo!

Przede wszystkim zmieniły się czasy i podejście do komputera. Ci, którzy z taką mocą czuli "ducha" Amigi to pokolenie przesiąknięte kultem komputera, jaki panował w latach 80-tych. Nie będę bawił się w opisy - kto nie pamięta a jest ciekaw o co chodzi, niech obejrzy Podróże Pana Kleksa albo Pana Kleksa w Kosmosie - te filmy dokładnie oddają to, co dzieciaki w tamtych czasach miały w głowach. Wtedy też rozwój komputerów był najszybszy w historii - przejście od łupanego ZX-Spectrum, z grafiką 256x192 piksele i piszczkiem, do Amigi było kwestią kilku lat. Możliwości, które jeszcze niedawno z zapartym tchem oglądało się w filmach sci-fi i w programie "Sonda", nagle zbłądziły pod strzechy. Przy czym był to skok w zupełnie nową jakość w każdym aspekcie. Stąd ta pierwotna fascynacja czymś nowym, świeżym, pachnącym wysoką technologią. Teraz komputer to tylko męczący, upierdliwy sprzęt AGD. Rozwija się wyłącznie w sensie ilościowym - tzn. nowy pecet różni się od takiego sprzed 10 lat wyłącznie ilością tzw. zasobów i prędkością. I odgórnie narzucanym, coraz bardziej upierdliwym i udziwnionym systemem. Zapewne przez następne 10 lat niewiele się zmieni, poza tym, że giga przejdzie w tera (choć w sumie nie wiadomo już po co...).

Krótko podsumowując: skończyła się pewna epoka i nie da się wskrzesić jej ducha we współczesnych realiach. Inne przykłady: nikt już nigdy nie zaliczy takiego opadu szczęki, jaki powodował pierwszy kontakt z kolorowym telewizorem (Rubin) w latach 70-tych, choćby nie wiem jaką "plasmę" mu pokazać. Żaden bluraj, niechby i Giga-super-fullHD x16, nigdy nie będzie tym, czym był magnetowid VHS w latach 80-tych. Kto to pamięta, ma ten przywilej, że może powspominać. Dla innych - cóż, przepadło.
[#144] Re: Chciałbym zacząć swoją przygode, ale co dalej?

@Daclaw, post #143

Swiete slowa dodam tylko,to juz nie wroci ale kto to przezyl,bedzie mial to do konca zycia w sercu. Tak samo jak Salony Gier,odeszly na zawsze.

[#145] Re: Chciałbym zacząć swoją przygode, ale co dalej?

@Atrus, post #144

Jak Salony Gier odeszły? Jedź w sezonie nad morze.
Może już nie ten klimat ale jak dla mnie frajda jest.
[#146] Re: Chciałbym zacząć swoją przygode, ale co dalej?

@Dark_luke, post #145

Wiem ze sa jeszcze,ale nie jezdze nad morze :). Poprostu nie ten klimat co kiedys i ile mozna grac w to samo.

[#147] Re: Chciałbym zacząć swoją przygode, ale co dalej?

@Daclaw, post #143

Troche sie mylisz, obok ludzi uzywajacych komputery jak sprzet AGD sa tez fascynaci Linuxa, BSD czy Macowcy, zrzeszajacy sie w User Groupy, organizujacy imprezy na ktorych wymieniaja sie doswiadczeniami czy oprogramowaniem. Wielu z nich wczesniej uzywalo Amig. Wystarczy wpasc na jakiegos Jabola (impreza macowa) - prawie zawsze oprocz nowych i starych makow ek sa obecne takze Amigi - klasyki bo raczej nikt kto ma jakiegokolwiek Maca, czy to PPC czy intel nie kupi nowej pseudoamigi, bo i po co ;)

Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem