[#121]
Re: GMO (organizmy transgeniczne)
@wali7,
post #118
@Wali7
Bardzo dobrze, że napisałeś post posługując się lekceważoną przez niektórych wiedzą.
W większości prawda, ale sporo nieścisłości. Nie podawałbym mitochondrialnego DNA jako przykładu transgeniczności.
Z pokorą przyznaję że wiem, iż to temat "strasznie stary" w rozwoju gatunków. Posłużyłem się celowo i cynicznie

dlatego, że w łatwodostępnych źródłach polskiej części internetu (Onet, cytowane przezemnie Archeowieści, i in.) zainteresowani szybko i łatwo znajdą wzmianki na ten temat. Chyba poskutkowało
Ale spisku bym w tym nie upatrywał, odmiany heterozyjne są po prostu znacznie lepsze, a rolnika nikt nie zmusza do ich używania - są dostępne również odmiany starego typu - wystarczy rzucić okiem do rejestrów odmian (chociaż heterozyjnych w przypadkach wielu gatunków jest więcej). Jeśli rolnik wybiera heterozyjne, to chyba jednak wychodzi na nich lepiej niż na starych.... w końcu każdy rolnik to przedsiębiorca (pracuje przecież na własny rachunek).
Prawdopodobnie źle to ująłem - nie widzę w tym spisku. Uważam, że stosuje się nie końca uczciwą praktykę biznesową, zwłaszcza jeśli uwzględni się skalę handlu zbożem.
Większe zbiory = mniejszy areał + mniejsza pracochłonność. To same plusy, ale głównie w gospodarce na wzór USA, czyli bardzo małej ilości pracujących w rolnictwie, ogromnych areałów farm i tanich (bo częściowo dopłaconych) nawozów. W Europie jest znacznie więcej rolników i mają mniejsze gospodarstwa. Jeszcze drobniejsze gospodarstwa i nawet 80% ludności państwa pracujących na roli jest w Afryce (i nie mają żadnych dopłat). Konkurujące ze sobą obszary rolnicze stają do walki dysponując dwoma parametrami: ceną za tonę i ilością pszenicy.
Małe gospodarstwa nie kupują drogiego ziarna siewnego (transgenicznego ani nawet zaprawianego do siewu) starają się siać to co im wyrośnie albo wymienią się z sąsiadami. Z tego powodu zawsze będą miały mniejsze zbiory i w konsekwencji muszą zejść z ceny sprzedaży (nie ponegocjujesz jak masz mało towaru). Dodatkowo mały rolnik nie przechowuje długo ziarna - musi szybko sprzedać (nie robi tego, ponieważ nie zarabia na ziarnie tyle, żeby mu się opłacało stawiać silosy i zużywać energię na podsuszanie) a to skrzętnie wykorzystują hurtownicy.
Afryka po prostu przegrywa. Zawsze. Europa buduje skansen albo farmy-potworki z tak intensywnym nawożeniem że co sezon wymienia się ziemię a starą oddaje do utylizacji!
Rozpisałem się a chciałem zadać Ci pytanie: jesteś zwolennikiem GMO czy raczej zalecasz ostrożność?
Wolałbym argumenty biologa bez teorii spiskowych.
Ostatnia modyfikacja: 28.08.2010 01:13:09