17 września - najazd Sowietów na Polskę. Wszystko się zgadza.
Różne są na to punkty widzenia np: "- Tego dnia rozpoczął się wyzwoleńczy marsz Armii Czerwonej, który wszedł do historii jako błyskotliwa operacja pokojowa. Nie dopuszczono do zajęcia zachodniej Białorusi przez wojska hitlerowskie i wyzwolono Białorusinów spod jarzma pańskiej Polski - stwierdził Igor Pochłopko, działacz Białoruskiego Związku Oficerów."
17 września powiadasz, to jeszcze na pewno na Polskę, bo przez Zaleszczyki wiał rząd - polski reżim sanacyjny i endecki, naczelny wodzuś do kochanicy (damica nawiała już w sierpniu), arcybiskupi itd. razem z narodowymi dobrami, polskim złotem, lotnictwo w większości już uszło, choć gazety w Polsce informowały o bombardowaniu Berlina - ah ta propaganda sanacyjna, a taki patriota Mościcki legitymował się paszportem szwajcarskim na przejściu w Rumuni, ot kolejny wielki polski patriota

. Polska pozbawiona centralnego ośrodka władzy i dowodzenia nie miała żadnych szans w starciu z Niemcami

. Jest takie przysłowie o Polsce. W czasie wojny ucieka rząd, a w czasie pokoju uciekają obywatele

. ZSRR zajął tereny przyznane mu Traktatem Wersalskim na wschód od linii Curzona, a które utracił po wojnie z Polską w latach 1918-1920. Cóż, gdyby ZSRR nie zajął tych terenów to Niemcy mieliby o 600km bliżej do Moskwy, kolejne zasoby i jeszcze całe hordy Ukraińców do mobilizacji, co na pewno uczyniłoby znacznie silniejszym niemiecki blitzkrig na ZSRR i prawdopodobnie Niemcy zwycięskim mocarstwem z jasnymi konsekwencjami dla Polski, bo chyba nie sądzisz jakoby Francja i Wlk. Brytania miały zamiar osłabić Niemcy w 1939 i wywiązać się z gwarancji udzielonych Polsce w marcu 1939 ?

, to właśnie wtedy Hitler podjął decyzje o ataku na swojego wczorajszego wielkiego sojusznika w Europie, czyli Polskę (zwaną w Europie padlinożercą i prostytutką Adolfa Hitlera, nie bez powodu), choć gdyby sojusznicy wywiązali się z zobowiązań we wrześniu 1939 to jednym atakiem na Nadrenię mogliby praktycznie rozłożyć Niemcy na łopatki jeszcze przed 17 września (za duże siły poszły na Polskę, drugi front nie do utworzenia), leżało to wtedy od razu w zakresie możliwości armii francuskiej, co przyznał sam Alfred Jodl (główny strateg wojskowy III niemieckiej Rzeszy) w czasie procesów norymberskich. Wszystko jest bardzo jeszcze bardziej złożone niż sądzisz, bo w geopolityce podział świata nie przebiega przez granice państw, jak sądzą rusofobskie katonarodowce

. 1 września to został już przyklepany znacznie wcześniej, a to co nastąpiło dopiero! 17 września to Stalin wynegocjował na korzyść ZSRR w obliczu niejasnych sygnałów ze strony Wielkiej Brytanii i Francji, choć doskonale zdawał sobie sprawę z kruchości tego paktu z Niemcami, a dla Polski pakt Ribbentrop-Mołotow nie miał już żadnego znaczenia, bo atak na Polskę był 23 sierpnia 1939 nieodwołalny! w żadnym realnym scenariuszu, tak samo oczywiste było pozostawienie Polski samej sobie przez zachodnich sojuszników (płacz Churchilla jest dla każdego Polaka pełen obłudny, cynizmu, hipokryzji), tylko czemu "wspaniały" polski wywiad dowiedział się o tym dopiero z gazet, nie wiedząc nawet co próbowali targować tam Brytyjczycy, skrywający prawdę do dzisiaj
Pozostaje tylko jedno pytanie, jak taki prostak jak Hitler mógł dojść do władzy sam w najbardziej postępowym i cywilizowanym kraju Europy, bez niczyjej pomocy...
Odpowiadając na samo pytanie. Sowieci weszli do Polski i zatrzymali, choć niechętnie weszli (dopiero 17 września to uczynili), zgadza się, ale nóż w plecy to wbili Polsce sami Polacy tj. polska elita sanacyjna i zachodni sojusznicy, Wielka Brytania i Francja, a pośrednio także USA, choć to w głowie rusofoba nie mieści się już wcale, bo teraz znów Polska ma tych samych "wspaniałych" sojuszników, dzięki POPISowi i ich wyborcom

. Widzę już oczami wyobraźni jak Amerykanie rozwijają skrzydła NATO na szpicy, chyba żeby szybciej z stąd odlecieć