Polityka licencyjna MS jest dosyć pokręcona, mam płytkę z XP to Fujitsu, jednak ta płytka po jakimś czasie dorobiła się błędu w jakimś ważnym miejscu i instalacja systemu kończy się błędem odczytu nośnika. Kopia (którą zrobiłem) zapodziała mi się.... to spreparowałem z oryginalnej płytki XP coś, co zawierało drivery SATA ze strony Fujitsu. XP zainstalował się wtedy bez problemu, przyjął numery z plakietki ze spodu lapka. Ja jednak postanowiłem się upewnić :) i zadzwoniłem do polskiego oddziału Microsoftu i zapytałem. Powiedzieli mi, że do laptopów w prawie 100% przypadków dają OEM (w moim tak było) system rebrandowany przez producenta lapka, na własnej płytce z dodanymi sterownikami. Co prawda system z płytki z MS instaluje się (czasami z pewnymi modyfikacjami), łyka też numery z nalepki... ale w świetle licencji MS jest to NIELEGALNY system. Legalny jest tylko wtedy, gdy zainstalowany jest z oryginalnej płytki dodanej do sprzętu, w moim wypadku Fujitsu (oczywiście, nie ważne który to egzemplarz płytki, są przecież takie same - musi to być tylko płytka obrandowana przez Fujitsu). Zadzwoniłem do polskiego oddziału Fujitsu z pytaniem o możliwość otrzymania kopii płytki, skoro mam ich sprzęt. Podali taką cenę, że taniej byłoby mi kupić nowy Win... kilka tygodni poszukiwań na Allegro zakończyło się fiaskiem. Zresztą pozostaje jeszcze sprawa faktury za oprogramowanie, którą polskie organy zazwyczaj wymagają dodatkowo jako potwierdzenie legalności softu.
Więc pożegnałem się z Windowsem bez żalu, nie zamierzam narażać się na sprawę karną lub tylko ;) cywilną (nawet jeśli przytrafia się to 0,0001% użytkowników, lubię być legalny).
Mam Win tylko na stacjonarnym PC, używanym wyłącznie do gier. Win7 kupiłem z tym sprzętem jeszcze gdy pracowałem w USA - na pewno jest legalny. Mam nawet amerykańską fakturę. Na wszelki wypadek ;)