[#197]
Re: po cholere mi ta amiga
Lokalizacja: Poznań
Ignorowany przez 34 użytkowników
@Tomski,
post #195
a znasz powiedzenie, ze historia lubi sie powtarzac ?
"Ceny tych kart niestety nie będą maleć a wręcz rosnąć przynajmniej tych działających. Taka prawda. To jest zabytek klasy zerowej w świecie Amigi."
Mylisz sie bardzo.
Ten wzrost cen powoduje, ze mlode roczniki aboslutnie nie sa i nie beda zainteresowane tym sprzetem, bo za taka kase maja pecety, na ktorych odpala xx razy lepsze gry a zawsze rozchodzi sie o granie, ewentualnie jakies tam programy demonstracyjne (w niewielkim procencie).
Jak myslisz co bedzie za ladnych pare lat, kiedy obecnym rocznikom a sa to z reguly osoby miedzy 27-37 lat przybeda te latka? Pod 40stke to juz rzadko ,ktory bedzie myslal o tym zeby kupic sobie amige i cos tam na niej porobic.
Stare kapcie poloza sie przed TV i zaczna chowac amigi do szafy, albo wrzuca je spowrotem na rynek. A poniewaz mlodzi za pare lat w ogole nie beda wiedziec co to mikrokomputer, to popytu na 30letnie amigi nie bedzie wcale i ceny spadna do takich jakie byly jeszcze pare lat temu.
Owszem popyt,podaz kazdy wie o co chodzi co nie zmienia faktu, ze ceny sa sztucznie windowane.
Najgorsze jest to, ze to windowanie cen zabija srodowisko amigowe.
Dana grupa moze rozwijac sie tylko wtedy jesli do grupy dolaczaja nowi uzytkownicy, a tu niestety nowych nie bedzie. Nawet jesli jakis mlody uzytkownik chcialby kupic amige z czystej ciekawosci, bo kiedys tam o niej cos slysza, to jej po prostu nie kupi bo ceny Amig sa nienormalne.
Co wiecej ci zagorzali amigowcy wykupuja sprzet na zapas wlasnie przed obawa, ze za chwile ceny beda juz tak wysokie, ze nie bedzie ich stac na ten sprzet.
I tak oto zamiast przykladowo 5000 potencjalnych uzytkownikow Amig mamy tylko 1000 uzytkownikow, bo kazdy z nich posiada po 5 sztuk Amig. Wystarczy spojrzec na opisy amigowcow i nie tylko naszych
"Amiga 500, Amiga 500+hdd ,A 600,A 1200+turbo,A 1200 + cd+hdd" itd..itp.. To tez wcale nie jest dobrym znakiem na rozwoj srodowiska.
W ogole obecnie srodowisko amigowe, to grupa starych ogorow, ktora kisi sie w jednym sloiku i jesli bedzie tak dalej jak jest, to bedziemy sie kisili w tym zamknietym sloju dopoki nie skisniemy na amen... a na wymiane swiezej wody w sloiku nie ma co liczyc, bo sami amigowcy nie stwarzaja przyjaznej atmosfery i jedyne co potrafia to kolekcjonowac sprzet na kupce.